Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nowy konkurs: Mam do wydania 250 tys. z?


Recommended Posts

A nam z Arkiem tak dobrze idzie samo-budowanie, bez konfliktów, bez błędów, szybko-sprawnie- tanio, że otworzylibyśmy rodzinną firmę budowlaną dla forumowiczów, za te 250 kupilibyśmy:

- koparkę

- spychacza

- tokarki

- giętarki

- gilotynkę

- gruchę

i inne ważne akcesoria i budowalibyśmy Wam domy, byście bez problemów mogli nas na forum chwalić!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 155
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gdybym dostała 250 tyś. najpierw pomogłabym bliskim(bo głupio tak wydać kase tylko dla siebie) mojej mamusi dołożyłabym do kupna mieszkanka w Ciechocinku co by to cały rok sanatorium miała (teraz pracuje tylko na to aby tam 2 razy do roku pojechała) i mojej siostrzyczce co by też na swoim zamieszkała. Wtedy szczęśliwa resztę kasy mogłabym wydać na podróż (gdzie? nie wiem, za dużo jest do zobaczenia aby tak szybko się zdecydować)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba mimo wszystko budowalbym kolejny dom. Zawsze kolejny mozna zbudowac lepiej - remontujac stara chalupe najbardziej to widac. Poza tym to wspaniale hobby - Budowanie! Mozna lepiej powiedziec: Tworzenie! U mnie wlasnie rzecz na tym polega ze "nie cierpie" mieszkac ale lubie budowac i to nie palcem, pokazujac kolejnym ekipom bledy albo niedorobki, ale trzymajac osobiscie wszelkiej masci klocki i narzedzia. (To chyba przedluzanie dziecinstwa, tego budowania z klockow, ale podobno kazdy facet pozostaje na zawsze dzieciakiem ;) )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miała trzos pieniędzy

Wyszłabym ja wreszcie z nędzy

Miałabym ja dom z ogródkiem

Zerwałabym wreszcie z smutkiem.

 

Piłabym ja dobre wina,

których teraz w kuchni ni ma

Ni ma ci tam ni butelki

Smutek mnie ogarnia wielki.

 

W ogródeczku pod drzewami

miałabym ja jak w Miami,

Zapach kwiatów i szum drzew

Co kawałek piękny krzew.

 

Wszystko pachnie, wszystko rośnie

Dzięki temu jest radośnie.

Pies zaszczeka, kot zamruczy

Bieda mi tam nie dokuczy.

 

Siedzę rano, piję kawę

Czytam prasę, słucham WA-WĘ

Potem jadę do Warszawy

Stracę kasę....nie ma sprawy.

 

Kupię sobie dużo rzeczy

Niech mi wcale mąż nie przeczy

Niech się cieszy, że ma żonę

dom, ogródek i mamonę.

 

Jak się znudzę w domku moim

Zrobię wypad do Zawoi

Albo jadę na Seszele

Tam rozrywek jest tak wiele.

 

Raz jest Londyn, raz jest Rzym

Potem Egipt, potem Krym

Jadę sobie gdzie zamarzę

Potem wracam....więcej ważę !

 

Wszędzie dają dobrze jeść

Nie poznaje mnie już teść

Po tych wszystkich wspaniałościach

Przybyło mi dużo w kościach.

 

Teraz będę się odchudzać

Pościć, ćwiczyć i zanudzać

Jak to dobrze było jeść

Teraz problem mam.... i cześć.

 

A jak znowu mi się znudzi

To pojadę gdzieś do ludzi

Będę zwiedzać, jeść i pić

Nie umierać, tylko żyć !

 

Jeśli masz pieniędzy w bród

Możesz zwiedzić zachód, wschód

Możesz sobie żyć jak lord

Zjeździć nawet cały world

Możesz służbę mieć i straż

Bo pieniędzy dużo masz.

 

I tak mi upływa życie

Jeśli marzę - tylko skrycie

Wszyscy myślą - tyle kasy -

życie jej - to wręcz wywczasy.

 

A ja tęsknię do tych czasów

Gdy nie miałam nigdy wczasów

Pracowałam piątek, świątek

Wolny dzień - to był wyjątek.

 

Ale miałam furę marzeń

Na budowie dużo wrażeń

Mury rosły, dach...okienka

A pod domem znów studzienka

Tutaj kanał, tutaj woda

Tu zlew będzie, tu komoda.

 

Kiedy człowiek ma swe cele

Nie potrzeba mu już wiele.

Kiedy ma marzenia wielkie

Znikną smutki, troski wszelkie.

 

Duży szmal - to dobra sprawa

Jest rozrywka i zabawa

Ale nie to najważniejsze

Można mieć i cele mniejsze

Jak na przykład domek mały

Własny, ciasny, lecz wspaniały.

 

Nic nie szkodzi, że brak kasy

Człowiek na nią ciągle łasy

Lecz bez tego można żyć

i szczęśliwym również być.

 

Szczęście dają inni ludzie

Praca w znoju, życie w trudzie

Kiedy wreszcie dom już stoi

Można jechać do Zawoi.

 

Nie potrzeba mi Seszeli

w Polsce lud się też weseli

Trza odpocząć po budowie

Podbudować teraz zdrowie.

 

Piękny ten nasz mały domek

Oddziedziczy go potomek

Wnukom będzie snuł opowieść

Jak to było trudno dowieźć

 

Na budowę materiały -

Sąsiad wściekły przez dzień cały

Bo mu drogę rozjeżdżono

Kłóci się co rano z żoną

Ona jest kobitka z klasą

On ogląda się za kasą.

 

Znów wracamy do pieniędzy

Bez nich życie czeka w nędzy

Więc każdemu życzę mnóstwo

Zdrowia, kasy... a ubóstwo

Niech ucieka szybko precz

Duża kasa - dobra rzecz.

 

NAGRODA! PROSIMY O ADRES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się marzy gromada szopów praczy koło domu.

 

250 tys starczyło by na:

- parkę szopów,

- kojec z wybiegiem,

- domek na dzrzewie,

- rynnę z wodą do płukania jedzonka,

- masę piwa dla wszystkich fanów szopów którzy chcieli by do nas przyjechać.

 

Ps. Mogły by sie nazywać Zorro i Wokanda.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kazdy ma marzenia i dobrze jest gdy choć część z nich może zrealizować

 

Zakładając że do życia mam wszystko co niezbędne dom , zdrową i szcześliwa rodzinę, pieniądze na edukacje dzieci (wystarczające a nie gigantyczne) a ponieważ z męzem mieszkamy w innych miejscowościach (co jest związane z pracą) samochód rodzinny dla niego i jakiś malutki dla mnie (abym miała czym jeździć do pracy , zawozić dzieci do szkoły , na kursy czy kółka zaineresowań) to 250 tyś. wydałabym na :

 

1) fundacje wspierającą dzieci zdolne (stypendia) które z braku pieniędzy nie mogą się rozwijać (bo uważam że największym grzechem jest marnować swoje zdolności) a wiedza to jest coś czego nikt nigdy nam nie odbierze

TO BYŁBY TYLKO POCZĄTEK

 

--------

co prawda jako dziecko mażył mi się dom towarowy z pokazami mody DZIŚ myślę że to nie jest istotne

 

 

--------

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Dziś pod koniec remontu chałupy wiem, że 250.000 by starczyło, ale bank nie był tak wyrozumiały...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi te pieniądze szczęścia nie dadzą. Są ludzie, którzy bardziej ich potrzebują.

Podarowałbym je nieuleczalnie chorym dzieciom, szczególnie tym samotnym, opuszczonym przez wszystkich. Jeśli udałoby się za tą kwotę "kupić" uśmiech chociaż jednego z nich lub ulżyć jego cierpieniu, to bezwzględnie warto to zrobić.

Pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Na pewno od ręki spłacilibyśmy kredyt, zeby nie korciło.

A alternatywnie?

Mając "luźne" 250 tyś PLN w pierwszej kolejności byn pożegnał się z "fabryką", czyli etatowymi miejscami pracy i założylibyśmy coś własnego.

Pieniądz, jak wiele by go nie było, lubi się kończyć, więc powinno się go pomnażać i żyć z zysku a nie kapitału.

250 tyś to nie tak dużo na wydatki.

60 tyś jako takie autko. pozostaje 180 tyś.

Zakładając zarobki ok 4500 miesięcznie z małżonką, daje to 40 miesięcy oszczędnego wydawania, czyli nieco ponad 3 lata.

 

Tak więc własna firemka. Nawet mamy pomysł jaka... ale to do innego konkursu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A już myślałam, że jak coś fajnego napiszę to dostane 250 k :o .

Niestety jednak pomyliłam się w czytaniu :evil: .

 

Ale jeśli redakcja byłaby tak miła i dostałabym tą kasę :wink: to zobowiązuję się w całości przeznaczyć ją na pomoce naukowe dla mojej szkoły. :)

To jest porażka, że mając do dyspozycji jedynie kredę i tablicę trzeba coś dzieci nauczyć. Oj bieda w naszych szkołach, aż piszczy. :cry:

 

Bardzo, bardzo bym prosiła....................... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kiedyś napisałem w tym wątku:

 

Kupiłbym parę hektarów przylegających do mojej działki pól i łąk. Wykończyłbym budowaną równolegle z domem stajenkę. Zrealizowałbym razem z moją panią to, co nam "leży na wątrobie", a co staramy się robić i teraz w ramach swoich (niestety bardzo ograniczonych możliwości), tj. pomoc zwierzętom niechcianym lub źle traktowanym.

Dzięki tym pieniądzom może miałbym wreszcie trochę wolnego czasu ? Nie musiałbym zarzynać się w pracy i gonić za każdą złotówką.

 

No i powiem Wam, że:

 

1. Dobrze żyjąc z sąsiadem dostałem ostatnio od niego gratis prawo wykorzystania jego leżącej odłogiem łąki na potrzeby wypasania koni.

2. Stajenka w zasadzie jest w 90% ukończona, a koniki w niej mieszkają już od kilku tygodni.

3. W międzyczasie udało się powspółpracować skutecznie z naszymi znajomymi nad znalezieniem domu dla pewnego konisia, który miał szansę na podróż w jedną stronę do rzeźni.

4. Budowa się kończy, czasu będzie więcej, więc jest szansa, że wreszcie może uda się odetchnąć i powrócić do ulubionych zajęć, hobby.

5. A w pracy zrobiło się w miarę spokojnie.

 

Słowem: może nie wszystko się udało, ale część rzeczy - na pewno. I to bez tych spadających z nieba 250 tysięcy.

 

Więc gdybym teraz je dostał, to - taki pomysł - za te pieniądze założyłbym coś w rodzaju fundacji, której celem byłaby wszelka pomoc inwestorom indywidualnym. Dzięki takiej fundacji może łatwiej byłoby przewalczyć urzędasa, może mniej by było osób oszukanych przez wykonawców, może dałoby się zmusić kierowników i inspektorów do większego zaangażowania w wypełnianie swoich obowiązków, a w sprawach spornych daloby się prawnie wspomóc poszkodowanego inwestora bez wpadanai w gigantyczne koszty ?...

 

Czy to realne - nie wiem. Tak sobie tylko "gdybam"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...