jolly 27.07.2004 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2004 A nam z Arkiem tak dobrze idzie samo-budowanie, bez konfliktów, bez błędów, szybko-sprawnie- tanio, że otworzylibyśmy rodzinną firmę budowlaną dla forumowiczów, za te 250 kupilibyśmy:- koparkę- spychacza - tokarki- giętarki- gilotynkę- gruchęi inne ważne akcesoria i budowalibyśmy Wam domy, byście bez problemów mogli nas na forum chwalić!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Betka 29.07.2004 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2004 Gdybym dostała 250 tyś. najpierw pomogłabym bliskim(bo głupio tak wydać kase tylko dla siebie) mojej mamusi dołożyłabym do kupna mieszkanka w Ciechocinku co by to cały rok sanatorium miała (teraz pracuje tylko na to aby tam 2 razy do roku pojechała) i mojej siostrzyczce co by też na swoim zamieszkała. Wtedy szczęśliwa resztę kasy mogłabym wydać na podróż (gdzie? nie wiem, za dużo jest do zobaczenia aby tak szybko się zdecydować) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 30.07.2004 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 Ja chyba mimo wszystko budowalbym kolejny dom. Zawsze kolejny mozna zbudowac lepiej - remontujac stara chalupe najbardziej to widac. Poza tym to wspaniale hobby - Budowanie! Mozna lepiej powiedziec: Tworzenie! U mnie wlasnie rzecz na tym polega ze "nie cierpie" mieszkac ale lubie budowac i to nie palcem, pokazujac kolejnym ekipom bledy albo niedorobki, ale trzymajac osobiscie wszelkiej masci klocki i narzedzia. (To chyba przedluzanie dziecinstwa, tego budowania z klockow, ale podobno kazdy facet pozostaje na zawsze dzieciakiem ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 01.08.2004 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2004 Gdybym miała trzos pieniędzyWyszłabym ja wreszcie z nędzyMiałabym ja dom z ogródkiemZerwałabym wreszcie z smutkiem. Piłabym ja dobre wina,których teraz w kuchni ni maNi ma ci tam ni butelkiSmutek mnie ogarnia wielki. W ogródeczku pod drzewamimiałabym ja jak w Miami,Zapach kwiatów i szum drzewCo kawałek piękny krzew. Wszystko pachnie, wszystko rośnieDzięki temu jest radośnie.Pies zaszczeka, kot zamruczyBieda mi tam nie dokuczy. Siedzę rano, piję kawęCzytam prasę, słucham WA-WĘPotem jadę do WarszawyStracę kasę....nie ma sprawy. Kupię sobie dużo rzeczyNiech mi wcale mąż nie przeczyNiech się cieszy, że ma żonędom, ogródek i mamonę. Jak się znudzę w domku moimZrobię wypad do ZawoiAlbo jadę na SeszeleTam rozrywek jest tak wiele. Raz jest Londyn, raz jest RzymPotem Egipt, potem KrymJadę sobie gdzie zamarzęPotem wracam....więcej ważę ! Wszędzie dają dobrze jeśćNie poznaje mnie już teśćPo tych wszystkich wspaniałościachPrzybyło mi dużo w kościach. Teraz będę się odchudzaćPościć, ćwiczyć i zanudzaćJak to dobrze było jeśćTeraz problem mam.... i cześć. A jak znowu mi się znudziTo pojadę gdzieś do ludziBędę zwiedzać, jeść i pićNie umierać, tylko żyć ! Jeśli masz pieniędzy w bródMożesz zwiedzić zachód, wschódMożesz sobie żyć jak lordZjeździć nawet cały worldMożesz służbę mieć i strażBo pieniędzy dużo masz. I tak mi upływa życieJeśli marzę - tylko skrycieWszyscy myślą - tyle kasy -życie jej - to wręcz wywczasy. A ja tęsknię do tych czasówGdy nie miałam nigdy wczasówPracowałam piątek, świątekWolny dzień - to był wyjątek. Ale miałam furę marzeńNa budowie dużo wrażeńMury rosły, dach...okienkaA pod domem znów studzienkaTutaj kanał, tutaj wodaTu zlew będzie, tu komoda. Kiedy człowiek ma swe celeNie potrzeba mu już wiele.Kiedy ma marzenia wielkieZnikną smutki, troski wszelkie. Duży szmal - to dobra sprawaJest rozrywka i zabawaAle nie to najważniejszeMożna mieć i cele mniejszeJak na przykład domek małyWłasny, ciasny, lecz wspaniały. Nic nie szkodzi, że brak kasyCzłowiek na nią ciągle łasyLecz bez tego można żyći szczęśliwym również być. Szczęście dają inni ludziePraca w znoju, życie w trudzieKiedy wreszcie dom już stoiMożna jechać do Zawoi. Nie potrzeba mi Seszeliw Polsce lud się też weseliTrza odpocząć po budowiePodbudować teraz zdrowie. Piękny ten nasz mały domekOddziedziczy go potomekWnukom będzie snuł opowieśćJak to było trudno dowieźć Na budowę materiały -Sąsiad wściekły przez dzień całyBo mu drogę rozjeżdżonoKłóci się co rano z żonąOna jest kobitka z klasąOn ogląda się za kasą. Znów wracamy do pieniędzyBez nich życie czeka w nędzyWięc każdemu życzę mnóstwoZdrowia, kasy... a ubóstwoNiech ucieka szybko preczDuża kasa - dobra rzecz. NAGRODA! PROSIMY O ADRES Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 03.08.2004 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2004 A mi się marzy gromada szopów praczy koło domu. 250 tys starczyło by na:- parkę szopów,- kojec z wybiegiem,- domek na dzrzewie,- rynnę z wodą do płukania jedzonka,- masę piwa dla wszystkich fanów szopów którzy chcieli by do nas przyjechać. Ps. Mogły by sie nazywać Zorro i Wokanda. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZofiaD 10.08.2004 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2004 Kupie dzialke obok i urzadze tam piekny staw z zabami, kaczkami i wazkami. Malo juz jest takich niezagospodarowanych stawow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
preev 15.08.2004 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2004 a ja bym wykupił dożywotnią prenumeratę miesięcznika "Murator" pozdrawiam Redakcję, tylko proszę o ciut mniej reklam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
somusie 24.08.2004 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2004 Kazdy ma marzenia i dobrze jest gdy choć część z nich może zrealizować Zakładając że do życia mam wszystko co niezbędne dom , zdrową i szcześliwa rodzinę, pieniądze na edukacje dzieci (wystarczające a nie gigantyczne) a ponieważ z męzem mieszkamy w innych miejscowościach (co jest związane z pracą) samochód rodzinny dla niego i jakiś malutki dla mnie (abym miała czym jeździć do pracy , zawozić dzieci do szkoły , na kursy czy kółka zaineresowań) to 250 tyś. wydałabym na : 1) fundacje wspierającą dzieci zdolne (stypendia) które z braku pieniędzy nie mogą się rozwijać (bo uważam że największym grzechem jest marnować swoje zdolności) a wiedza to jest coś czego nikt nigdy nam nie odbierzeTO BYŁBY TYLKO POCZĄTEK --------co prawda jako dziecko mażył mi się dom towarowy z pokazami mody DZIŚ myślę że to nie jest istotne --------pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 06.09.2004 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2004 Dziś pod koniec remontu chałupy wiem, że 250.000 by starczyło, ale bank nie był tak wyrozumiały... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rispetto 07.09.2004 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Mi te pieniądze szczęścia nie dadzą. Są ludzie, którzy bardziej ich potrzebują.Podarowałbym je nieuleczalnie chorym dzieciom, szczególnie tym samotnym, opuszczonym przez wszystkich. Jeśli udałoby się za tą kwotę "kupić" uśmiech chociaż jednego z nich lub ulżyć jego cierpieniu, to bezwzględnie warto to zrobić. PozdrawiamPaweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
koteczka7 14.09.2004 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2004 E tam ... Kupiła bym extra autko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 19.09.2004 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2004 Kochana Redakcjo jestem bardzo ciekawa czy nagrody za ten konkurs jeszcze dotrą bo jakoś do mnie jeszcze nie dotarła Nie chcę się narzucać ale tak mi jakoś smutno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 27.09.2004 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2004 Na pewno od ręki spłacilibyśmy kredyt, zeby nie korciło. A alternatywnie? Mając "luźne" 250 tyś PLN w pierwszej kolejności byn pożegnał się z "fabryką", czyli etatowymi miejscami pracy i założylibyśmy coś własnego. Pieniądz, jak wiele by go nie było, lubi się kończyć, więc powinno się go pomnażać i żyć z zysku a nie kapitału. 250 tyś to nie tak dużo na wydatki. 60 tyś jako takie autko. pozostaje 180 tyś. Zakładając zarobki ok 4500 miesięcznie z małżonką, daje to 40 miesięcy oszczędnego wydawania, czyli nieco ponad 3 lata. Tak więc własna firemka. Nawet mamy pomysł jaka... ale to do innego konkursu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatki4 28.09.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 Wybudowałabym mały domek w górach, bym mogła co roku jeździć na wczasy, a po przejściu na emeryturę mogła tam na stałe zamieszkać.Dzieci z wnukami mogłyby przyjeżdżać na wakacje do dziadków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 29.09.2004 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 Kochana Redakcjo jestem bardzo ciekawa czy nagrody za ten konkurs jeszcze dotrą bo jakoś do mnie jeszcze nie dotarła Nie chcę się narzucać ale tak mi jakoś smutno Do mnie też nie dotarła i też jest mi smutno!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 29.09.2004 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 Kochana Redakcjo czy da się z tym coś zrobić żeby nam nie było tak smutno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ara 02.10.2004 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2004 I ja też jak dotąd mam w garści tylko.... obietnicę( a nagrody przyznane wiosną! ) pozdrawiamara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 11.10.2004 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 A już myślałam, że jak coś fajnego napiszę to dostane 250 k . Niestety jednak pomyliłam się w czytaniu . Ale jeśli redakcja byłaby tak miła i dostałabym tą kasę to zobowiązuję się w całości przeznaczyć ją na pomoce naukowe dla mojej szkoły. To jest porażka, że mając do dyspozycji jedynie kredę i tablicę trzeba coś dzieci nauczyć. Oj bieda w naszych szkołach, aż piszczy. Bardzo, bardzo bym prosiła....................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 21.10.2004 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2004 A ja zaczęłabym budować następny domek. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 22.10.2004 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Kiedyś napisałem w tym wątku: Kupiłbym parę hektarów przylegających do mojej działki pól i łąk. Wykończyłbym budowaną równolegle z domem stajenkę. Zrealizowałbym razem z moją panią to, co nam "leży na wątrobie", a co staramy się robić i teraz w ramach swoich (niestety bardzo ograniczonych możliwości), tj. pomoc zwierzętom niechcianym lub źle traktowanym. Dzięki tym pieniądzom może miałbym wreszcie trochę wolnego czasu ? Nie musiałbym zarzynać się w pracy i gonić za każdą złotówką. No i powiem Wam, że: 1. Dobrze żyjąc z sąsiadem dostałem ostatnio od niego gratis prawo wykorzystania jego leżącej odłogiem łąki na potrzeby wypasania koni. 2. Stajenka w zasadzie jest w 90% ukończona, a koniki w niej mieszkają już od kilku tygodni. 3. W międzyczasie udało się powspółpracować skutecznie z naszymi znajomymi nad znalezieniem domu dla pewnego konisia, który miał szansę na podróż w jedną stronę do rzeźni. 4. Budowa się kończy, czasu będzie więcej, więc jest szansa, że wreszcie może uda się odetchnąć i powrócić do ulubionych zajęć, hobby. 5. A w pracy zrobiło się w miarę spokojnie. Słowem: może nie wszystko się udało, ale część rzeczy - na pewno. I to bez tych spadających z nieba 250 tysięcy. Więc gdybym teraz je dostał, to - taki pomysł - za te pieniądze założyłbym coś w rodzaju fundacji, której celem byłaby wszelka pomoc inwestorom indywidualnym. Dzięki takiej fundacji może łatwiej byłoby przewalczyć urzędasa, może mniej by było osób oszukanych przez wykonawców, może dałoby się zmusić kierowników i inspektorów do większego zaangażowania w wypełnianie swoich obowiązków, a w sprawach spornych daloby się prawnie wspomóc poszkodowanego inwestora bez wpadanai w gigantyczne koszty ?... Czy to realne - nie wiem. Tak sobie tylko "gdybam"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.