Maddy 21.03.2004 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2004 Budowa uczy pokory, to na pewno. Tak bardzo chciałoby się wprowadzić choćby już. Ale okazuje się, że to niemożliwe, bo jeszcze tyle trzeba zrobić, bo jeszcze tyle potrzeba pieniędzy, bo po prostu to nie jest takie proste. Bo potrzeba czasu.Ale kiedy buduje się dom, to łatwiej jest z optymizmem patrzeć w przyszłość. Urzeczywistniając swoje marzenia widzimy przyszłość w całkiem innych barwach. I choć niejednokrotnie jest "pod górkę", to w efekcie jednak zawsze do przodu, a to pozwala z nadzieją i optymizmem walczyć z przeciwnościami.I chociaż pewnie nie wprowadzimy się jeszcze w tym roku, to ja już teraz bardzo cieszę się na nasz nowy dom.M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 24.03.2004 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2004 Czego nauczyła mnie budowa? Tak naprawdę, sama nie wiem. Nauczyła mnie wielu rzeczy. Primo: to, co ja chcę, jest najmniej ważne. Ważne natomiast jest to, co można zrobić. Można w znaczeniu: finansów, technologii, i, chyba, chęci. Można góry przenosić, pod warunkiem, że chce się te góry przenosić. Można zbastować. Tak, ale zawsze trzeba wiedzieć, że powinno walczyć się o swoje. O swoje marzenia, wizje, potrzeby.Ergo: tak naprawde budowa nauczyła mnie po prostu życia. Życia trudnego. Życia, w którym należy dzielić się z innymi. Życia, w którym należy brać pod uwagę potrzeby innych. Życia, w którym jest tak wiele możliwości...Nauczyła mnie kochania. Miejsca. Tego swojego miejsca na ziemi. Tego, na którym chce się umrzeć. Tego, na którym powina być postawiona Twoja urna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 24.03.2004 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2004 A mnie budowa nauczyła tego, że nie ma problemów nie do rozwiązania. Co wiecej, okazuje się że każdy problem ma tysiące rozwiązań.Łatwo się przekonać. Wystarczy napisać na forum... ps. wcale się nie podlizuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 27.07.2004 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2004 -- że -- jestem matką jestem kochanką jestem business woman jestem negocjatorem strażnikiem zaopatrzeniowcem telefonistką koncertem życzeń rękawem do płaczu maszynką do robienia kasy kucharzem tragarzem taxówką internautą BOBOWA BUDOWNICZA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 27.07.2004 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2004 Z naszego (mojego) punktu widzenia budowa uczy znajdowania kompromisow. W naszym przypadku to pewnie jeszcze bardziej bo prowadzimy remont i bez kompromisow nie posunelibysmy sie nawet o jeden krok. Í chyba jeszcze jednego: koniecznosci spojrzenia (w koncu nie tylko na dom) z dwoch perspektyw - tej calosciowej i tej "detalicznej", czyli wazny jest i szczegol i caloksztalt. Milo remontowac w gronie Forumowiczow - latwiej znajdowac kompromisy i latwiej o wlasciwa perspektywe.Pozdrowienia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Redakcja 20.01.2010 12:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Wasze doświadczenia są radą dla innych. Piszcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ciril 21.01.2010 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Czego nauczyła mnie budowa??? Hmmm, wszyscy dookoła (prócz moich rodziców - również szalonych inwestorów) mówili "nie dacie rady", "skąd weźmiecie pieniądze" itp. Do tego ani mąż, ani ja nie mieliśmy pojęcia o budowaniu, łącznie z tym, że szukałam w internecie proporcji na zaprawę do murowania Znajomy murarz powiedział nam jak skręcić zbrojenie do ław i poszło... Później tata po zakończeniu swojej budowy podarował nam książki o murarce. Mieliśmy jednego murarza, którego częściej nie było niż był, więc w sumie nauczyliśmy się kilku nowych fachów: - zbrojarz, - murarz, - cieśla, - elektryk i instalator systemów. Nauczymy się jeszcze na pewno fachów: - hydraulik, - instalator odkurzacza centralnego, - tynkarz, - glazurnik, - parkieciarz, - malarz i pewnie jeszcze kilku... Bardziej ogólne zdolności nabyte na budowie to: - oszczędność (to dla mnie kompletna nowość), - umiejętność przeżycia miesiąca za 300 zł (nie pytajcie, jak to możliwe , sama nie wiem), - kompromis (ale nadal tylko na budowie), bo inaczej jesteśmy jak dwa osły... Ogólnie jest wesoło Jest sporo nerwów, ale polecam ludziom budować się tak jak my - to jest niesamowite przeżycie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciaputek 24.01.2010 00:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 Czego nauczyła nas budowa? Jestesmy w fazie początkowej - na etapie projektu i dogadywania ekipy, ale juz wiemy ,że- potrafimy sie dogadać, pomimo różnic zdań- gdy trzeba działamy jak jedna druzyna, choć chwilę wcześniej spieralismy sie o drobiazgi- mamy wspólny cel- już wiemy , że marzenia się spełniają - trzeba je tylko wyartykuować- kasa jest ważna- ale to tylko środek do reallizacji celu- kochamy się- i niech ta realizacja wspólnego projektu nas cieszy.Wszystkim budującym i marzącym o własnym domu życzę pogody ducha, wiary we własne siły, pomocy z kazdej strony i mnóstwo cierpliwości, a nagrodą niech będzie wspólnie- z drugą połową, wypita filiżanka kawy na tarasie własnego domu, z pochrapującym pod stołem labradorem i kotem mruczacym na kolanch ( a jak nie lubicie zwierząt - to z sielankowym obrazkiem dzieciaczków baraszkujących w ogrodzie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mhk 27.01.2010 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 BUdowa nauczyła mnie wielu rzeczy, budowałam sama , mąz z doskoku (wielkiego): - patrzenia na rece podwykoanwcom - KAZDEMU - chyba ze byl to ktos z bardzo blsikeij rodziny - wielkiej samodzielnosci - duzej BEZINTERESOWNEJ pomocy ludzi z forum - przejrzeniu cen w wieeeeeeeelu hurtowniach - zasada ktora u mnie spr sie prawie w 100% - wykonawcy ktorzy duzo mowia jak wiele wspanailych rzeczy zrobili - sa praktycznie odrzucani - ze czasami warto poczekac na rozne rzceczy - ze nie zawsze to co maz mowi jest dobre i trzeba zaufac sobie - ze nie warto rozniez trwac przy swoim zdaniu za wszelka cene - to jezeli o uzgodnienia domowe - nauczyła mnie budowy od strony praktycznej nie tylko teoretycznej - ze do skody moze sie naprawde duuuuuuuuuzo zmiescic, sprzedawcy nie wierzyli co potrafi kobieta - ze pewnych rzeczy nie warto kupowac w necie np drzwi wejsciowych- moja wina i wielu wielu innych rzeczy - pzdr mhk - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
b.susz 27.01.2010 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Mnie budowa nauczyła tego że marzenia się napradę spełniają jeśli tego tylko bardzo się chce. Jednak trzeba im trochę samemu pomóc i nie narzekać tylko cieszyc się każdym małym nawet sukcesem.Przy budownie mozna napradę wiele nerwów stracić i to przede wszystkim że dużo rzeczy zależy poprostu od innych osób a nie od nas samych. Czym szybcie wiec uda nam się uwolnić od wszystkich specjalistów tym szybciej bedziemy mogli się cieszyć swoim wymarzonym domkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 23.02.2010 04:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 Czego Ciebie nauczyła ta budowlana szkoła życia? Żeby nigdy nie ufać budowlańcom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.03.2010 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2010 Budowa skłoniła mnie do nauczenia się takich prac, jak zbrojarz, murarz czy kafelkarz Dała trochę spokoju mojemu mężowi - bo byłam zajęta Pozwoliła mi wykorzystać wszystkie umiejętności w dziedzinie logistyki, organizacji, podejmowania szybkich decyzji itd. Wykazała, jak bardzo przechlapane mają ludzie, którzy nie umieją się targować i negocjować Utwierdziła mnie przekonaniu, że nie potrafiłabym pracować w żadnym zawodzie związanym z handlem czy negocjowaniem umów Wiedziałam o tym ale teraz wiem do potęgi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawel78 05.04.2010 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2010 że marzenia się spełniają a znając się na robocie marzenia są zdecydowanie tańsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taka_ja taki_on 23.04.2010 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2010 Budowa to rodzaj poligonu, który kształtuje charaktery, uczy, zmienia postawy. W sumie bardzo ciekawe doswiadczenie życiowe. Czego Ciebie nauczyła ta budowlana szkoła życia? Ta budowlana szkoła nauczyła mnie bardzo wiele... a nie sposób wszystkiego wymienić. Począwszy od kopania łopatą, ubijania zagęszczarką, zbijania wiązarów, chodzenia po dachu -tutaj przezwycięzyłam lęk wysokości:D, skończywszy Bóg jeden wie, jeszcze na czym, bo to nie koniec mojej budowlanej szkoły. Budowa to szkoła zycia, jaka nauczyła mnie bardzo wiele z czego bardzo się cieszę, że liznęłam nie tylko teorię ale i praktykę. Ów poligon uczy cierpliwości, wyrozumiałości i tego, że z własnego dośwaidczenia zdobytego na nim inaczej widzi się wiele rzeczy. Kiedy buduje się samemu, choćby wolniej, ale dokładniej, ma się też potem "zboczenie" budowlane wobec innych, bo oczekuje się też owej cechy od nich czyli dokładności. Poznałam wiele pojeć, wczesniej mi niesłyszanych, nie znanych. Budowlana szkoła uczy wiele, jest nie tylko doświadczeniem życiowym, ale przygodą życia. Nieopisane potrafi być zadowolonie z osięgniętego etapu budowy, kiedy człowiek sam włożył w to swój wkład. Swoją siłę i wiarę. Oj jeszcze zapomniałabym jednego, dla kobiety istotnego, nauczyła mnie m.in. mieć krótkie paznokcie:D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.