Mokre krokwie i cieknący dach w koszach

[mobby]

I chyba mam problem

 

Wczoraj, wieczorem zauważyłem mokry mur wewnątrz budynku (stan surowy) zadaszony(blacha na dachu) i na dodatek mokre dwie krokwie narożna koszowa i typowa.

Przy padającym deszczu nie zaobserwowaliśmy żadnych problemów z cieknącym dachem.

Drzewo było zabezpieczane ciśnieniowo, ale mam wrażenie jakby jakiś osad wytrącił się na krokwiach, coś jakby mały grzybek.

Czy jest to mozliwe??! ( w końcu listopada przykryłem budeynek dachem)

Tak przy okazji to jest to APS78L z Archi-Projektu, a buduję pod Łodzią na Rąbieniu.

Najprawdopodobniej (tak stwierdził fachman od dachu, że trzeba chyba będzie założyć uszczelki w koszach oraz sprawdzić obróbkę przy jednym z kominów.

Czy kładliście uszczelki w koszach przy blachodachówce?

Co zrobić z mokrymi krokwiami i nalotem, który pojawił się na drzewie?

Liczę ,że dach uda się poprawić.

Proszę o opinię i słowa otuchy, bo zaraz wpadam w niechęć dalszej budowy

 

Pozdrawiam

mobby

[Gość]

Mobby, oprócz uszczelnienia dookoła komina i uszczelnienia kosza, powinienieś zadbać o to aby była dobra wymiana powietrza na strychu wtedy żaden grzybek tego nie przetrzyma, one lubią wilgoć.

Głowa do góry nie Ty pierwszy masz takie problemy ja szczęśliwie po czterech naprawach ma to za sobą. Aby do wiosny.

[YEYO]

Oczywiście że układaliśmy uszczelki i to rozprężne a nie jakiś kit

[mobby]

Mnie zaproponował jakieś uszczelki samoprzylepne z jakiejś pianki, czy podobne miałeś montowane?

Z drugiej strony nie rozumiem, dlaczego nie zamontował ich od razu, liczył na brak problemu. Sniegu w koszach zgromadziło się ostatnio ogromnie dużo przy ostatnich opadach

 

mobby

[YEYO]

Uszczelki są samoprzylepne ale najlepsze są rozprężne i dość drogie

[ADAMOS48]

Nie jestem fachowcem ,ale przeczytałem uważnie i moje podejrzenia są takie .W czasie deszczu nie ma przecieków więc dach jest szczelny.Śnieg jak był na dachu też było ok ,więc pozostaje ostatnia alternatywa.Blacha pod wpływem szybkich zmian temperatury ,wczesna wiosna ,póżna jesień lub takie szybkie ocieplenie ,wpływa na pocenie się blacy od środka ,która spływa i kapie po wewnętrznej stronie .Folia pod blacha będzie dziurawa lub co gorsze złej jakości .Jest to moje przemyślenie.

[ADAMOS48]

Nie myślę że kosze ponieważ kosze przeważnie maja po 20 lub 25cm szerokości i są na końcach zawijane do góry.

[mobby]

Byłem też wczoraj i zaczyna to wszystko schnąć, ale analizując przyczynę myślę, że zgromadzenie się w koszu dużej ilości śniegu i ni "spuszczanie się " jego w dół po dachu, a przy tym topnienie śniegu powyżej dolnej części zwału mogło doprowadzić do przelewania się wody przez obróbki w koszach, a przy tak dużej ilości wody mogło to spokojnie spływać po folii, choć jest robiona na zakładkę i wydaje mi się , że dobrze.

Gdy nie miałem blachy i padały deszcze to w środku budynku było sucho.

Jeśli uszczelki nie pomogą , to czarno to widzę.

Najgorzej, że sprawdzenie szczelności dachu po naprawie może być wiarygodne jedynie w takich samych warunkach atmosferycznych, czyli dużo śniegu w koszach

 

mobby

[ArtMedia]

Witam.

 

Nawiało śniegu, ot cały problem.

A swoją drogą co to za partacz robił?

Mógłbyś ostrzec innych...

 

Sebastian

[Przekorek]

Mnie sie wydaje, że Adamos ma racje. Ja w czasie wykańczania domu zimą truchlałem, że mi dach cieknie. A to tynkarze narobili wilgoci, podgrzali "kozą" i zaczelo sie skraplać. Kapało na podłoge, na ścianach zacieki, a zero deszczu i śniegu.

[deha]

Jeśli nie ogrzewasz to prawdopodobnie przy zmianie temperatur skropliła się woda. Ja mam garaż nieogrzewany i przez ostatni tydzień jest w nim b. wigotno i też są mokre elementy drewniane.Bardzo dobrze wysusza intensywne wietrzenie.