Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sprzedaż okien przez internet


Recommended Posts

I dlatego jeszcze raz piszę - okno musi być już wyprodukowane i gotowe do sprzedania. A komuś jak będzie pasowało to je kupi.

Jareko, a propos garniturów, właśnie nie tak dawno kupiłam mężowi marynarki na Allegro. Wełniane, pasują jak ulał, kupione po obmierzeniu aktualnych marynarek. CZyli można ;)

A czym niby się to okna od ciucha różnią? 90% osób nie zna się na okuciach, grzybkach, uszczelkach. I nie będzie za nimi tęsknić. Jak wymiar pasuje, kolor OK, profil można sprawdzić ewentualnie i brać. Można mieć market okienny albo szyte pod wymiar dla tych wymagających ;)

Mnie się w sumie podoba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z nas ma jakieś doświadczenia z Aledrogo. Kilka razy nacięliśmy się kupując ubrania synkowi, pomimo podania dokładnych wymiarów, że w tej chwili neguje jakiekolwiek tam zakupy tego typu.

Oczywiście, sprzedając okna tzw. typowe (tylko kto je produkuje na magazyn?) może to być i dobra forma sprzedaży.

U siebie na stronie uruchomiłem tez sprzedaż - z tym tylko, że błędów pomiarowych jakie każdemu zdarzyć się mogą. Zobaczymy jaki to efekt przyniesie, póki co wstawiłem ta dwa swoje byki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do 3 domów kupowałem okna przez internet/fax/telefon. W tym okna na wymiar i produkowane na zamówienie. Nie miałbym nic przeciwko temu aby na stronie internetowej sprzedawcy było wygodne narzędzie do zamawiania i wyceniające okna. Wymiary, podziały, wybór szkła, koloru rodzaju profilu, wybór zabezpieczeń antywłamaniowych itp.

Raz byłem kiedyś w salonie okien. To zupełna strata czasu. O oknach więcej w internecie się można dowiedzieć niż od sprzedawcy . Nawet nie koniecznie jest to wina sprzedawcy tylko też moja bo dowiem się tyle ile zapytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W.g mnie taka sprzedaż internetowa powinna wyglądać w ten sposób:

1/ klient zaznajamia się z ofertą na profesjonalnej stronie internetowej.

2/ po wybraniu okien i skonfigurowaniu dodatków wycenia jakimś prostym narzędziem dostępnym na stronie.

3/ następnie zdecydowany dzwoni do fabryki i składa zlecenie przyjazdu ekipy od pomiarów i ewentualnego doradztwa technicznego - dostaje termin wizyty.

4/ ekipa przybywa i dogrywa umowę z Klientem inkasując zaliczkę + wskazując dzień montażu

5/ ta sama ekipa przybywa z oknami, montuje i inkasuje pozostałą sumę

 

To amerykańska metoda. Dzięki niej wszystko odbywa się prosto i szybko.

 

:) kupowanie produktów wymagających montażu profesjonalnego to tak jakby wymagać od każdego obywatela umiejętności budowlanych - bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sprzedaż przez internetowy system zamówień pozwoliłaby przejżeć dokładniej ofertę producenta. Teraz jesteśmy zdani w dużej mierze co nam zaproponuje handlowiec. A handlowiec niekoniecznie chce nam pokazać wszystko co ma. Przygotowanie szerszej oferty to więcej pracy a po co się przepracowywać gdy się podejżewa klienta o wysłanie zapytania do kilkunastu/kilkudziesięciu innych handlowców a do tego, że klient i tak wybierze najtańszą ofertę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ tu niektóre osoby znerwicowane. Wnioskuję po tonie i uwagach personalnych zamiast merytorycznych.

 

Niemniej trzymam się merytoryki, i w swoim "nieprofesjonalnym podejściu" piszę do "czytających ze zrozumieneim":

 

NIKT WAM NIE KAŻE ZAWIERAĆ UMOWY PRZEZ INTERNET. Nigdzie o tym nie pisałem. Zasada jest prosta. Mamy nawet kilka alternatyw:

 

1) Klient zamawia pomiar przez internet, pomiarowiec jedzie do klienta z umową, daje mu ją podpisać, klient przelewa zaliczkę i powyżej wytłuszczona ustawa niewiele nas interesuje.

 

2) Klient jest pewien wymiarów (nowopowstający obiekt / klient umiejący posługiwać się metrówką) i ściąga sobie umowę na kompa, drukuje, podpisuje, wysyła do nas i przelewa nam zalczkę. Skutki prawne, takie jak w punkcie pierwszym.

 

Służe dalszymi wyjaśnieniami, gdyż do tej pory koncepcja którą przedstawiłem wydaje mi się spójna a ataki, które czytam (ciężko je nazwać komentarzami) są raczej związane z obawami przed zmianą i nie wnoszą niczego do tematu.

 

Pkt 1 i 2 , jedziesz po klienta , czytasz mu umowe na budowie/ w jego domu / w kawiarni , klient się godzi , wsadzasz go do bryki , sadzasz za biurkiem w siedzibie swojej firmy i juz masz ten mały problem rozwiązany.

Ale po co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że również klienci przedstawili swoje opinie. Wynika z tego, że rozwiązanie, jak najbardziej ma przyszłość. Fakt, że niektórzy producenci / dealerzy podchodzą do tematu sceptycznie nic tu nie zmieni. Życie ich zweryfikuje. Myślę, że podobny wątek za 5 lat będzie zupełnie inaczej przez nich skomantowany.

 

Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Co do zasady jednak, mam coraz większą jasność. Dziękuję za komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem na etapie zamawiania okien. Jeszcze nie przez internet ale prawie. Firma nie ma salonu sprzedaży. Parametry i wymiary podane przez internet i tą drogą wycena i korespondencja. Okna oglądam w hali produkcyjnej i podejmuję decyzję (jakość wykonania). Cena zdecydowanie konkurencyjna biorąc pod uwagę nietypowość moich okien.

 

Firmę polecili mi znajomi, którzy już użytkują ich okna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...