Agduś 11.02.2011 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2011 Dołączam do wspominaczy. Chałwy w blokach nie pamiętam. U nas w sklepach było coś, co się nazywało po prostu "blok", takie szarobure o nieokreślonym smaku. Mimo braku słodyczy, tego bloku nie byłam w stanie zjeść. A wyroby czekoladopodobne, tłuste i wstrętne jadałam, mając w pamięci prawdziwe czekolady Wedla z czasów wczesnego dzieciństwa. Zresztą rodzina z Francji przysyłała raz na miesiąc paczkę i w tej paczce były trzy czekolady - po jednej dla trojga wnucząt dziadka. I chociaż to była rodzina dziadka, a intencja wysłania trzech czekolad jasna, babcia dzieliła po swojemu - jedna dla mnie i brata, dwie dla kuzyna, "bo on młodszy, to musi mieć". Co gorsza, mama te czekolady chowała do szafki. Urósł w niej już pokaźny stosik, dostawaliśmy ślinotoku na ten widok, a mama wydzielała nam od święta po kosteczce. Aż wreszcie doszłam do wniosku, że jest ich tak dużo, że się nie połąpie, jeżeli jedna zginie. Brata nie wtajemniczyłam, bo by zjadł, a potem poskarżył, że wzięłam. Wyciągnęłam ze środka stosu jedną - z orzechami i z przerażeniem odkryłam dziurki po jakichś robakach! I tak wszystkie czekolady szlag trafił, a ja nawet papierków po nich nie miałam do kolekcji! Bo kolekcjonowało się wtedy, co się dało. Nie było gotowców typu magnesy na lodówkę z serków, czy jakieś krążki z czipsów, więc zbierało się papierki z czekolad, komiksy z Donaldem, sreberka, piórka ptasie (najlepiej z zoo) itp.A chałwę przywoził nam czasem "wujek" przyszywany, który pracował w brzeskiej "Odrze". To było coś!I jeszcze żelkowe miśki. Sprzedawały je "baby" w takich małych kramikach. Miały tam towary z paczek z zagranicy - kawę, słodycze, jakieś ciuchy, kosmetyki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gliczarowianin 11.02.2011 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2011 Zapytam tutaj, jako ze lubie wracac wspomnieniami do lat mlodosci poszukuje podrecznika do jezyka polskiego bodajze z pierwszej klasy podstawowej. Pamietam okladke na ktorej byla chyba dziewczynka trzymjaca ksiazke na ktorej oprawce byla powielana ta sama dziewczynka ktora trzyma ta wlasnie ksiazke. Jesli ktos pamieta lub wie gdzie mozna ja kupic bede bardzo wdzieczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.02.2011 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2011 To chyba był podręcznik "Litery"http://allegro.pl/litery-nauka-czytania-e-f-przylubscy-i1450740363.html Uczyłam się z niego! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gliczarowianin 13.02.2011 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2011 (edytowane) To chyba był podręcznik "Litery" http://allegro.pl/litery-nauka-czytania-e-f-przylubscy-i1450740363.html Uczyłam się z niego! Serdecznie dziekuje, jestem dluznikiem. Szukalem dosyc dlugo tej ksiazki, pytalem u znajomych i nic. Jutro dzwonie do rodzicow i prosze o zakup Edytowane 14 Lutego 2011 przez gliczarowianin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.02.2011 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2011 Nie ma sprawy!A pamiętacie chińskie gumki do mazania? Takie jaskrawozielone, żółte i różowe. Pachniały tak pysznie, że je gryzłam, namiętnie, chociaż w smaku były okropne. Już lepiej smakowała zwykła "myszka", ale ta znów nie pachniała.Ciekawe, jaka dzisiaj byłaby afera, że te gumki zawierają trujące substancje (na pewno zawierały, bo kto wtedy to badał?).Kiedy zaczęłam edukację, akurat pojawiły się też piórniki chińskie. Ja miałam taki zwykły, drewniany z wypalanym na wierzchu wzorkiem. A mama mojej przyjaciółki kupiła dwa największe piórniki chińskie i dała mi jeden! Ale to było szczęście! Oczywiście rozwalały się dosyć szybko, z ceraty złaził wzorek (najpierw odklejała się wierzchnia warstewka folii), pękały na zgięciach, a w końcu wyłaziła cieniutka gąbka, dzięki której były takie miękkie. Ale kto by się tym przejmował? Co roku dostawało się nowy. Podobnie jak tornistry - żadem nie wytrzymywał dłużej niż rok szkolny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 06.08.2013 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 Ja jestem z rocznika '80 i jak zamknę oczy to pamiętam jak czekało się na przyjazd wesołego miasteczka - to był szał Beczka śmierci z motocyklistą jeżdzacym po pionowej ścianie "do kreski", sala luster, mała i duża łańcuchowa, pociąg dla małolatów na który jako 7-9 latka patrzyłam z pogadrą. Strzelnica z najbardziej tandetnymi upominkami jakie tylko sie dało... ale wszystko oblegane niesamowicie. Napoje z rurką, mleko i śmietana w szklanej butelce. I Pewexy, gdzie stojące pudełeczka z lalkami Barbie śniły się po nocach... Wspomniane 5-10-15, ale i Teleranek i Pankracy Ależ żal tamtych czasów ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 06.08.2013 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 .... a i coniedzielny koncert życzeń w porze obiadowej prowadzony przez Suzina i Loskę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 06.08.2013 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 To chyba był podręcznik "Litery" http://allegro.pl/litery-nauka-czytania-e-f-przylubscy-i1450740363.html Uczyłam się z niego! ja tez taki miałam:rolleyes: ale fajnie wspominacie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tulipan111 09.01.2016 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2016 A pamiętacie wafelki "Kuku Ruku" z naklejkami w środku opakowania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.