Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lata 80-90 ....... moje czasy :)


87anam87

Recommended Posts

Dołączam do wspominaczy. Chałwy w blokach nie pamiętam. U nas w sklepach było coś, co się nazywało po prostu "blok", takie szarobure o nieokreślonym smaku. Mimo braku słodyczy, tego bloku nie byłam w stanie zjeść. A wyroby czekoladopodobne, tłuste i wstrętne jadałam, mając w pamięci prawdziwe czekolady Wedla z czasów wczesnego dzieciństwa. Zresztą rodzina z Francji przysyłała raz na miesiąc paczkę i w tej paczce były trzy czekolady - po jednej dla trojga wnucząt dziadka. I chociaż to była rodzina dziadka, a intencja wysłania trzech czekolad jasna, babcia dzieliła po swojemu - jedna dla mnie i brata, dwie dla kuzyna, "bo on młodszy, to musi mieć". Co gorsza, mama te czekolady chowała do szafki. Urósł w niej już pokaźny stosik, dostawaliśmy ślinotoku na ten widok, a mama wydzielała nam od święta po kosteczce. Aż wreszcie doszłam do wniosku, że jest ich tak dużo, że się nie połąpie, jeżeli jedna zginie. Brata nie wtajemniczyłam, bo by zjadł, a potem poskarżył, że wzięłam. Wyciągnęłam ze środka stosu jedną - z orzechami i z przerażeniem odkryłam dziurki po jakichś robakach! I tak wszystkie czekolady szlag trafił, a ja nawet papierków po nich nie miałam do kolekcji! Bo kolekcjonowało się wtedy, co się dało. Nie było gotowców typu magnesy na lodówkę z serków, czy jakieś krążki z czipsów, więc zbierało się papierki z czekolad, komiksy z Donaldem, sreberka, piórka ptasie (najlepiej z zoo) itp.

A chałwę przywoził nam czasem "wujek" przyszywany, który pracował w brzeskiej "Odrze". To było coś!

I jeszcze żelkowe miśki. Sprzedawały je "baby" w takich małych kramikach. Miały tam towary z paczek z zagranicy - kawę, słodycze, jakieś ciuchy, kosmetyki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zapytam tutaj, jako ze lubie wracac wspomnieniami do lat mlodosci poszukuje podrecznika do jezyka polskiego bodajze z pierwszej klasy podstawowej. Pamietam okladke na ktorej byla chyba dziewczynka trzymjaca ksiazke na ktorej oprawce byla powielana ta sama dziewczynka ktora trzyma ta wlasnie ksiazke. Jesli ktos pamieta lub wie gdzie mozna ja kupic bede bardzo wdzieczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba był podręcznik "Litery"

http://allegro.pl/litery-nauka-czytania-e-f-przylubscy-i1450740363.html

 

Uczyłam się z niego!

 

 

Serdecznie dziekuje, jestem dluznikiem.

 

Szukalem dosyc dlugo tej ksiazki, pytalem u znajomych i nic. Jutro dzwonie do rodzicow i prosze o zakup :D

Edytowane przez gliczarowianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sprawy!

A pamiętacie chińskie gumki do mazania? Takie jaskrawozielone, żółte i różowe. Pachniały tak pysznie, że je gryzłam, namiętnie, chociaż w smaku były okropne. Już lepiej smakowała zwykła "myszka", ale ta znów nie pachniała.

Ciekawe, jaka dzisiaj byłaby afera, że te gumki zawierają trujące substancje (na pewno zawierały, bo kto wtedy to badał?).

Kiedy zaczęłam edukację, akurat pojawiły się też piórniki chińskie. Ja miałam taki zwykły, drewniany z wypalanym na wierzchu wzorkiem. A mama mojej przyjaciółki kupiła dwa największe piórniki chińskie i dała mi jeden! Ale to było szczęście! Oczywiście rozwalały się dosyć szybko, z ceraty złaził wzorek (najpierw odklejała się wierzchnia warstewka folii), pękały na zgięciach, a w końcu wyłaziła cieniutka gąbka, dzięki której były takie miękkie. Ale kto by się tym przejmował? Co roku dostawało się nowy. Podobnie jak tornistry - żadem nie wytrzymywał dłużej niż rok szkolny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Ja jestem z rocznika '80 i jak zamknę oczy to pamiętam jak czekało się na przyjazd wesołego miasteczka - to był szał :o

 

Beczka śmierci z motocyklistą jeżdzacym po pionowej ścianie "do kreski", sala luster, mała i duża łańcuchowa, pociąg dla małolatów na który jako 7-9 latka patrzyłam z pogadrą. Strzelnica z najbardziej tandetnymi upominkami jakie tylko sie dało... ale wszystko oblegane niesamowicie.

 

Napoje z rurką, mleko i śmietana w szklanej butelce. I Pewexy, gdzie stojące pudełeczka z lalkami Barbie śniły się po nocach...

 

Wspomniane 5-10-15, ale i Teleranek i Pankracy

 

 

Ależ żal tamtych czasów ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...