Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mały dom - wielkie marzenia (projekt Bursztyn)


Recommended Posts

Najpierw uzupełnię zdjęcia, później napiszę czemu nic nie pisałam. Zdjęcia są z komórki bo zapomniałam aparatu.

 

Zbrojenie położone:

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TIPpMp89aRI/AAAAAAAAAOM/bUijIYIhgLw/38.jpg

 

Beton z pompą dojechał:

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TIPpPCyLBII/AAAAAAAAAOQ/JJKopeK2BWc/39.jpg

 

Chłopaki lali...

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TIPpRF7oA0I/AAAAAAAAAOU/wrjV9Df0EsQ/40.jpg

 

No i wyrównywali i gładzili...

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TIPpT2xilYI/AAAAAAAAAOY/Cq4G5WGUXX8/41.jpg

 

A taki był widok na zakończenie:

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TIPpVqYr6gI/AAAAAAAAAOc/s8tgBlej-tA/42.jpg

 

Dobrze, że padało więc nie musieliśmy polewać płyty.

Po zakończeniu płyty to dopiero się zaczęło. O tym w następnym poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 106
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Po wylaniu płyty zabrałam wszystkie papierzyska z kanciapy inwestora. Między innymi były tam szkice geodety, rysunki płyty, którymi posługiwali się panowie przy pracy i nasze kserówki projektu. Szef Cezbudu czarował, że projektu naszego i płyty „zapomniał”. Panowie na miejscu wykonywali obliczenia – gdyby mieli gotowy projekt płyty, który dopiero pewnie teraz powstaje, to nie byłoby problemu.

Zaniepokoiły nas wymiary na szkicu geodety. Zmierzyliśmy płytę i według naszych obliczeń mieliśmy płytę wielkości 112 mkw (a w umowie i projekcie było 118,3 mkw). Opisuję to w ogromnym skrócie. Nie mogłam spać całą noc – 6 mkw to duża różnica.

1 września zaprowadziliśmy córkę do szkoły na rozpoczęcie roku szkolnego. Po uroczystości znów podjechaliśmy na działkę z dłuuugą miarką i wymierzyliśmy wszystko.

Wieczorem położyliśmy dzieci i znów usiedliśmy do obliczeń. Od znajomego dowiedziałam się, że termin „powierzchnia zabudowy” oznacza obrys budynku wraz z ociepleniem (czyli w umowie mamy niewłaściwy metraż!!!) i płyta jest jednak prawidłowej wielkości.

Za to kanalizacja jest wykonana fatalnie. Szef Cezbudu prosił nas podczas podpisania umowy, byśmy się już teraz zastanowili nad typem toalet w łazienkach i podali mu współrzędne ich odpływów. Wybraliśmy, obliczyliśmy i wysłaliśmy mu na miesiąc przed rozpoczęciem prac te wymiary (wysiliłam się i na skanie projektu dorysowałam oś XY i zaznaczyłam wymiary).

Oczywiście te odpływy są zupełnie gdzie indziej. Mało tego, po konsultacji z naszym hydraulikiem wiemy, że instalacja kanalizacyjna jest wadliwie zrobiona – powinien być główny odpływ i do niego powinny dochodzić rury odpływowe od kibelka i wanny/brodzika o mniejszym przekroju. A my mamy po jednej grubej rurze w łazience i to w dziwnym miejscu! Hydraulik poprosił mojego męża, by szybko (póki beton dobrze nie zwiąże) poobkuwał te rury. Będzie musiał to później mocniej podkuć i wyciąć zbrojenie, bo nie uzyska wystarczającego spadku rur.

Jestem wściekła! Przecież instalacja kanalizacyjna jest integralną częścią płyty fundamentowej! Sam szef Cezbudu mówił, że nic się już z tym nie zrobi (dlatego mieliśmy podać wymiary wc!). Dla nas oczywistym było, że przygotowany projekt płyty konsultuje i podpisuje hydraulik!!! Przecież tak jest w przypadku każdego projektu budowlanego! Błędnie myśleliśmy, że mamy do czynienia z profesjonalistą. To co jest u nas to żenada. Jeśli oni tak robią płyty to nie polecam. Cezbud powinien zmienić nazwę na Czarbud – w czarowaniu szef jest najlepszy...

 

P.S. Panowie robotnicy z Cezbudu bardzo w porządku – żeby nie było, że wszystko rozczarowuje :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Oj nie wiem co pisać...

Chętnie podłożyłabym bombę pod Cezbud.

Jedyny plus ostatnich dni to obsługa w Czamaninku. Złożyliśmy już zamówienie na pustaki, nadproża i komin systemowy. Pierwszy transport ma przyjechać 18 września.

Drewno na więźbę i deskowanie zamówione.

Wycena instalacji wodno-kanalizacyjnej i centralnego ogrzewania zrobiona i zaakceptowana.

Mąż z moim bratem próbują utwardzić trochę wjazd na działkę gruzem, bo po wykopach i deszczach glina jest jak plastelina.

A ja codziennie po pracy jeżdżę do Lutomierska odebrać dziecko ze świetlicy szkolnej, bo to szkoła wiejska i świetlica jest tylko czynna do godz. 15.30/16.00. Tak więc tygodniowo wyjeżdżam ok. 300 km. Dobrze, że na razie pracuję na 3/4 etatu bo inaczej nie dałabym rady. Oczywiście już wysłuchujemy uwagi, że trzeba było jednak posłać córkę na razie gdzieś obok obecnego miejsca zamieszkania. Trudno - taką podjęliśmy decyzję. Nie chcę dziecku za rok zmieniać szkoły bo to byłoby dla niej dopiero trudne. Podziwiam ludzi, którzy wożą dzieci do szkoły cały czas! To dopiero jest masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ruszyło dalej!!!

W sobotę i w poniedziałek przyjechały pustaki, kominy, nadproża itp. itd. Wpiszę Czamaninek na naszą łódzką listę poleceń bo warto.

Dziś wszedł na budowę p. Janusz (murarz) wraz ze swoja ekipą. Mąż wziął wolne, podjechali do składu budowlanego, zakupili potrzebne rzeczy i panowie ruszyli do pracy. Jak sześciu chłopa zabrało się do roboty to ino gwizdało. To ekipa supermenów a nie budowlańców! Jak ruszyli do roboty to po prostu PRACOWALI! Mąż posłał mi pierwszego mms-a jak się zaczęło murowanie, a po kilku godzinach ze zdjęciem połowy ściany. Bogu dziękowałam, że cierpliwie czekaliśmy właśnie na p. Janusza (z polecenia oczywiście) bo jak czytam o ekipach co porzucają, olewają i robią fuszerki na budowach to tylko upewniam się w naszej decyzji.

Oto fotorelacja:

- pustaki dowiezione

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkD0gx3MlI/AAAAAAAAAOs/duE50Wnsi1k/43.jpg

 

- papa ułożona

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkD3gGeK3I/AAAAAAAAAOw/rRusCu5DFXA/44.jpg

 

- pierwszy pustak położony

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkD7ulSssI/AAAAAAAAAO0/UkS6Ma9QkBg/45.jpg

 

- no i dalej już poszło

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkD9qWzEgI/AAAAAAAAAO4/kZFGGkiJMBc/46.jpg

 

- niech się mury pną do góry

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkD_ugj1DI/AAAAAAAAAO8/ew-ZEtJwzOc/47.jpg

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkEB0tDf2I/AAAAAAAAAPA/kKfM8bCVho8/49.jpg

 

- a tak było jak mąż opuszczał budowę ok. g. 15.00 (panowie pracują do g. 17.00)

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJkEEHKFVWI/AAAAAAAAAPE/3JbYfv_NN4Y/48.jpg

 

Aż nie śmiem myśleć co Drużyna Pierścienia zrobiła do tej g. 17.00!

Jutro jadę na inspekcję inwestorską!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj krótko bo młodsza córka złapała wirusówkę.

Po pracy wybrałam się PKS-em do Lutomierska. Ze względu na roboty na

ul. Konstantynowskiej, zamiast jechać 25 min., jechałam 50 min.

Z wywalonym ozorem odebrałam Matyldę ze szkoły i poszłyśmy oglądać postępy na budowie.

Oto jak dzisiaj wyglądały postępy prac:

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJpRBII96-I/AAAAAAAAAPc/bhQ0sS3JYac/50.jpg

 

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJpRDntodzI/AAAAAAAAAPg/QCPYp1Rj6RI/51.jpg

 

Pazdrwalaju wiernych czytelników!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj krótko, bo miałam tak ciężki dzień, że nawet nie dotarłam do pracy - miałam takie zawroty głowy jakby mi świat ktoś przewrócił na drugą stronę. Dobrze, że przybył do mnie mój brat i zajął się młodszą córką. Dzięki temu mogłam się położyć (tylko na wznak bo w innych pozycjach czułam się jak w helikopterze) i jakoś powoli doszłam do siebie. Nie wiem co to było - może wirusówka, która wczoraj zaatakowała Zuzkę? Nie wiem.

Mąż dzisiaj był na budowie i zrobił foty. Panowie stawiali dzisiaj ściany wewnętrzne. Była mała pomyłka, ale wynikająca z braków w dokumentacji - w pomieszczeniu gospodarczym dodaliśmy drzwi od strony kuchni. Pani architekt wrysowała to tylko w dwóch z trzech kopii projektu. Niestety nie zwróciliśmy uwagi, że projekcie, który mamy na budowie, nie ma tej zmiany. Na szczęście panowie są w porządku i nam to wytną.

Oto foty:

 

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJuwW346HaI/AAAAAAAAAP4/AA4LjfZ7O7I/53.jpg

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJuwYL-g-pI/AAAAAAAAAP8/cdNcC9HUF44/52.jpg

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJuwZzN5FkI/AAAAAAAAAQA/DYCYaOsYUcM/54.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byliśmy obejrzeć na spokojnie budowę. Nie było murarzy więc sobie wszystko dokładnie pooglądaliśmy. Cały czas wszystko wydaje mi się jakieś małe... To przez to, że nie mam punktu odniesienia. Ale generalnie podoba się nam nasz dom - nie za duży, nie za mały.

Pomierzyliśmy otwory okienne, żeby jak najszybciej zamówić okna.

Oto fotorelacja:

- kuchnia (po lewo wycięte drzwi do pomieszczenia gospodarczego)

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJ-dGrOOyaI/AAAAAAAAAQY/EmPMeF1a5o0/55.jpg

 

- przedpokój czyli tzw. komunikacja

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJ-dJCtwHeI/AAAAAAAAAQc/Q37RD-ZuheY/56.jpg

 

- saloon

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJ-dM3zdj_I/AAAAAAAAAQg/nCD-IVxq9I8/57.jpg

 

- Matylda w kuchni

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJ-dPJ-3nHI/AAAAAAAAAQk/cSAdf0Z30Bo/58.jpg

 

- elewacja "ogrodowa" - od lewej dwa okna dziewczyn i okno tarasowe

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJ-dRWwgXjI/AAAAAAAAAQo/mZwTZ2yCZxk/59.jpg

 

- elewacja frontowa - od lewej: kuchnia, pomieszczenie gospodarcze, drzwi i okno naszej sypialni

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TJ-dT3qJNOI/AAAAAAAAAQs/rRi-lHrlBmc/60.jpg

 

Przy okazji mierzenia okien zauważyliśmy, że okno w pomieszczeniu gospodarczym jest za duże - powinno być dużo mniejsze. Uzgodniliśmy, że panowie to podmurują.

Generalnie ze względu na zapowiadane opady, panowie na dwa dni idą do roboty pod dachem. Wrócą do nas w środę - zrobią zbrojenie wieńca i przygotują do jego wylania.

A ja martwię się, że mój zdobyczny kredens nie zmieści się mi w kuchni...

Główka już zaczęła pracować, bo oczywiście nie dopuszczę do tego!

Pozdrawiam (nie tylko stałych czytelników).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy mały wypadek:

 

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TKY19YAXcZI/AAAAAAAAARM/VMXjYDP374U/61.JPG

 

Trzeba będzie naprawić...

Panowie dziś wrócili do pracy. Podmurowywali różne drobiazgi (np.okno w pomieszczeniu gospodarczym) i większość komina, stopy pod słupy na tarasie i ganku oraz wykonali zbrojenie wieńca.

Dom wygląda teraz, jakby to właściwie ująć... , zresztą sami popatrzcie i kojarzcie z czym chcecie ;-)

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TKY1__Dq77I/AAAAAAAAARQ/GSgf2NhCwJg/62.jpg

 

W poniedziałek wylewanie wieńca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witojcie u mnie Czytelnicy Najdrożsi!

Wczoraj z rana przyjechała betoniara (nawet nie czuję, kiedy rymuję!):

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TKuR9hi64CI/AAAAAAAAARk/Z5k-vcJ2HE0/63.jpg

 

Panowie raźno wzięli się do pracy, bo dostali ździebko kasy (hi, hi, hi!!!):

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TKuSIHP4B9I/AAAAAAAAARo/85oSpPU_i6E/64.jpg

 

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TKuSKhgpYCI/AAAAAAAAARs/d29UnH2mr_M/65.jpg

 

Wieniec został wylany, na dach czeka zatroskany...

 

Na tym kończę dzisiejszy kącik poezji. Ewentualnych fanów chcących otrzymać autograf, proszę o oficjalne podanie + 2 znaczki skarbowe za 5 zł i kopertę zwrotną ze znaczkiem pocztowym.

 

P.S. Podpisaliśmy dziś w banku 2 część cyrografu - transza będzie za ok. tydzień. Dobrze bo 11 października ma wejść cieśla!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś miał wejść do nas cieśla ale gdzieś miał 2-3 dni opóźnienia (ze względu na deszcze) więc i do nas przyjdzie z takim poślizgiem.

Codziennie sprawdzam pogodę i martwię się prognozami zbliżającej się, siarczystej zimy - chcielibyśmy za ok. 4-5 tygodni zamknąć budynek. Jeśli zacznie się zima stulecia to nasze plany szlag trafi!

Okna zamówione, drzwi wejściowe jutro będą wymiarowane przez fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieśla może będzie w sobotę... :-(

Ale jak to w życiu bywa...lada moment będzie prąd!!! Yes! Yes! Yes!

Robimy przymiarki do podłączenia wody w domu i rozprowadzenia instalacji gazowej na działce. Mąż chciałby wszystko mniej więcej spiąć i dogadać, żeby koparkę zamówić jeden raz na wykopki. Już pytał o taka małą kopareczkę, bo wielka to już u nas sobie nie pojeździ.

Za to nerw mi nadszarpnęli ludzie z banku. Mąż zadzwonił by spytać co z naszą drugą transzą. Okazało się, że transza została wstrzymana bo nie mamy wylanego stropu! A po co mi k@#$a mać strop!!!! Ja w projekcie nie mam stropu! Nawet w dokładnej rozpisce pierwszej transzy było jak byk napisane: fundament, ściany zewnętrzne i wewnętrzne oraz kominy. Boże co tam za ludzie pracują - jak to mówi mój małżonek: ma łeb po to, żeby mu nie padało do środka.

Szkoda gadać - cierpliwość trzeba ćwiczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ruchy dachowe się rozpoczęły. Dziś rano małżonek zerwał się bladym świtem (jestem pełna podziwu) bo przyszedł cieśla z pomocnikami a z tartaku przywieźli drewno.

Mąż zamówił też kopareczkę do wykopania rowów pod wodę i gaz do budynku.

Drewno dojechało:

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLoarx0YX8I/AAAAAAAAASM/ci_C72u2QiY/63.jpg

 

Panowie sobie ładnie wszystko porozkładali:

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLoaus2YAwI/AAAAAAAAASQ/mkY8nXfxj1c/64.jpg

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLoa0vqP5xI/AAAAAAAAASU/1YS5dSBcIqU/65.jpg

 

I wzięli się do pracy (składania wiązarów dachowych):

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLoa2fnUv0I/AAAAAAAAASY/TxJJQaoLBTU/66.jpg

 

Mam teraz tylko nadzieję, że prognoza opadów deszczu w przyszłym tygodniu się nie spełni, bo panowie raczej nie dadzą rady wykonywać dachu w deszczowej aurze (no chyba, że są weteranami programu Holiday on Ice ;-) ).

Jednym słowem modlę się o łagodną i późną zimę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś wątek niezwiązany z budową (choć z mężem raźnie uczestniczyliśmy w tworzeniu tych dzieł ;-) ):

 

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLt4h7QEIlI/AAAAAAAAASs/0lK393s_pNc/68.jpg

 

To nasze córki na jesiennym spacerku w lesie niedaleko od Koluszek (przy okazji przygotowań do 1 listopada). Aura mocno sprzyjała, widoki były cudne a nasze Bąki wyjątkowo w zgodzie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekty działań cieśli już trochę widać:

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLyn9QRvEyI/AAAAAAAAATI/TzsG3PvghUQ/s720/69.jpg

 

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TLyn7KGLa3I/AAAAAAAAATE/jqxoTWNK0eI/s720/70.jpg

 

Oby była pogoda - niech dom się zamknie dachem.

Muszę (uwaga: modne słowo!) wygooglować co z tą uroczystością zawieszenia wiechy - szykować imprezkę, czy z mężem obalić jabola (hi! hi! hi!) w zaciszu obecnego mieszkania.

A mieszkanie właśnie wystawiliśmy do sprzedaży - jutro pierwsi oglądający. Trzymajcie kciuki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sobie wygooglałam (szybko poszło). Wklejam dla potomności (i pamięci):

Wiecha - uroczystość zawieszenia wiechy to tradycja budowlana. Zwyczajowo świętowano zakończenie ważnego etapu budowy domu, czyli położenie ostatniego elementu konstrukcji dachu. Na uroczystość wykonawca robót zapraszał wszystkich pracujących przy jego budowie oraz inwestora, czyli osobę, która zleciła jego wybudowanie. Uroczystość rozpoczynało wciągnięcie na dach ostatniej krokwi i jej montaż. Przywilejem zlecającego budowę było przybicie ostatniego gwoździa mocującego tę krokiew. Następnie w najwyższym elemencie więźby mocowano wieniec albo przyozdobione drzewko. Uroczystość była okazją do podziękowania wszystkim uczestnikom przeprowadzonych prac za włożony w nie wysiłek i okazją do wspólnej zabawy. Tradycja nakazywała zebranym liczyć uderzenia młotka przy wbijaniu ostatniego gwoździa (inwestor miał obowiązek poczęstować kierującego pracami tyloma kieliszkami alkoholu, ile razy uderzył młotkiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widoki z dnia dzisiejszego:

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TL3iz7Jc5OI/AAAAAAAAAUU/F372W6UQBIs/71.jpg

 

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TL3ivs3abqI/AAAAAAAAAUQ/agY0WhP0iUI/72%20.jpg

 

Mąż mówi, że jak się wchodzi do środka to dopiero teraz jest wrażenie, że to dom. Ja jutro podjadę na inspekcję inwestorską to sobie zobaczę.

No i news dnia: SPRZEDALIŚMY MIESZKANIE!!!

Pierwsza osoba, która przyszła zdecydowała się. Nie dziwię się, bo mieszkanie jest jak spod igły (w końcu ;-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nadrabiam zaległości - głównie zdjęcia, bo to najbardziej obrazuje zmiany.

Więźba została ukończona:

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnQ8evf_lI/AAAAAAAAAUs/kZZuluEbZh4/73.jpg

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnQ-WfLxsI/AAAAAAAAAUw/VY4sDrkvNEY/74.jpg

 

Szczyty panowie domurowali w piątek:

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnRArXDxTI/AAAAAAAAAU0/-vDLDxJ-kS4/75.jpg

 

W sobotę wkroczyliśmy na wielkie porządki:

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnREBA4sXI/AAAAAAAAAU4/RwUMjWTuon4/76.jpg

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnRIku_JkI/AAAAAAAAAU8/krR0sQon558/77.jpg

 

A na koniec pracy powstała pierwsza kanapa w salonie, na której spożyliśmy inwestorski posiłek:

http://lh6.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnRJI8we6I/AAAAAAAAAVA/CFxaup3859U/78.jpg

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMnRKESfxYI/AAAAAAAAAVI/5_SAuix_BrE/79.jpg.

 

Na dziś tyle. Padam na pysk ze zmęczenia.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to już chyba będę tylko foty wklejać. Robota idzie i zdjęcia to wspaniale ilustrują - nic dodać nic ująć.

Elewacja ogrodowa (tarasowa):

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMsiSnEdKbI/AAAAAAAAAVo/5Dx_GWs4WbY/80.jpg

 

Elewacja wjazdowa:

http://lh4.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TMsiWOJkAHI/AAAAAAAAAVs/upKvgvBjjtM/81.jpg

 

Panowie jutro mają skończyć dach i jesteśmy umówieni ze znajomym od inastalacji centralnego odkurzacza.

W niedzielę przyjedzie hydraulik na wizję lokalną.

Mamy info - profile do okien już przyjechały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byliśmy tylko na wycieczce w domku - młodsza córcia Zuzia chciała jechać na działkę i zobaczyć swój pokój. Efekt był taki, że obie córki ganiały się po domu, że aż tchu im brakowało. Już oczami wyobraźni widziałam przyszłe gonitwy...

http://lh5.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TM8eis7DVQI/AAAAAAAAAWI/nUk4H0D7gLs/83.jpg

 

A oto dom w całej okazałości:

http://lh3.ggpht.com/_gKNnmRpf_WQ/TM8eeit5d6I/AAAAAAAAAWE/gowNuhl4Svg/82.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...