Z-35 08.05.2011 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2011 Tydzień temu w Dzień Flagi urządziliśmy sobie Dzień Latawca: Wczoraj pan koparkowy podrównał teren i zlikwidował naszą górkę. Teraz mamy nowy widok: No i w pełni możemy korzystać z naszych Złotych Tarasów (taka nazwa się u nas przyjęła się w rodzinie ): A wieczorem sobie posiedziałam, posłuchałam śpiewu ptaków i zrelaksowałam się chwilę. Bez porównania z balkonem w bloku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 18.05.2011 19:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2011 Przywieźli nam pierwszą wywrotkę ziemi. Niestety nie da się już u nas wjechać tak ciężką ciężarówką więc czarnoziem wylądował przed płotem. A my z taczkami rozwozimy na tzw. ogród. Mąż w gumofilcach jest po prostu sexi-flexi: Takie kopczyki wysypujemy - to początek prac - już przewieźliśmy 3/4 ziemi i teraz są same kopczyki: No i dzisiaj przyjechały moje wymarzone płytki do dużej łazienki: BĘDZIE PIKNIE!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 25.05.2011 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2011 Weekend spędziliśmy z okazji minionej 10-tej rocznicy ślubu tu, w Szklarskiej Porębie (we wspaniałym Domu Pod Koziołkami): W poniedziałek zatem szybko nadrobiliśmy zaległości i zajęliśmy się trawnikiem w tzw. części ogrodowej. Zależy nam, żeby już coś wyrosło bo dzieci nie maja jak hulać. Najpierw było rozgrabianie: Później sianie siewnikiem, który jest do dupy i ostatecznie mąż siał, jak Boryna, ręką. Tu jeszcze z siewnikiem: Po ponownym, delikatnym rozgrabieniu walcowanie starego typu walcem, którego niestety mąż musiał dociskać: W na koniec było podlewanie: W ten sposób zrobiliśmy dopiero ok 160mkw trawnika a byliśmy wykończeni (wcześniej zwieźliśmy taczkami 22 tony ziemi...). Bogu dziękuję więc, że nie mam działki 2 tys mkw - bez ogrodnika na takich połaciach się nie obejdzie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 09.06.2011 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2011 Drogi pamiętniczku, oj jak dawno mnie tu nie było... No to nadrabiam zaległości. Zamówiliśmy kolejną ziemię do podrównania terenu i zakrycia naszej gliny (44 tony). Tym razem zamówiliśmy koparkę, żeby rozwiozła i trochę rozgarnęła ziemię na działce. Dzieci były wniebowzięte: . Przyjechali panowie z Cezbudu i dokończyli płytę tak, jak było w projekcie, czyli obłożyli styropianem i folią kubełkową. Cieszę się, że zakończyliśmy batalię z Cezbudem, bo z informacji, które do nas docierają, to współpraca z tą firmą tylko na własne ryzyko. No i jak starzy dealerzy codziennie sprawdzamy czy rośnie trawka. Gdyby CBA nas podsłuchiwało to wyrok byłby murowany! Dzień cała rodzina zaczyna od sprawdzania stanu trawy. Przez dotychczasowe upały efekty wysiewu są takie sobie. Dzisiejsza, deszczowa pogoda nastraja mnie jednak optymistycznie. W końcu dla dzieci zorganizowaliśmy kącik zabawy z piaskownicą z ławeczkami - są zachwycone: No i jeszcze mała dygresja. Uwielbiam wieczorne powroty z pracy, kiedy ruch na drogach niewielki. Można wcisnąć trochę mocniej pedał gazu i śpiewać ile dusza zapragnie. Ostatnio (w ramach cyklu "Wspomnień czar") na tapecie mam płytę Prince'a "Purple Rain". Drzeć się na całe gardło w trakcie jazdy: "Comeback, Nikki, comeback!" - bezcenne! Gorąco polecam - Wasza Z-35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 08.07.2011 10:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 Już wiem, czemu ludzie, którzy wchodzą w etap wykańczania zaniedbują forum i własne dzienniki (chyba, że mają do wszystkiego ekipy). To wymaga zdecydowanie większego zaangażowania osobistego niż sama budowa! Serio, serio! No ale nadrabiam zaległości. Brama i furtka z marketu zainstalowana: Szanowny Pan Inżynier zainstalował nam na poddaszu ośmiornicę, której macki sięgają pokoi i innych pomieszczeń: Z wielkim poświeceniem wykonaliśmy gipsowanie i szlifowanie płyt na sufitach w części tzw "otwartej". Tu odpowiem na zadane kiedyś przez Netbeta pytanie odnośnie uniknięcia syfu z szlifowania: syfu nie dało się uniknąć. Pięć dni siedzieliśmy na sufitach i pięć dni sprzątałam. Pozostały mam pokoje - te będzie łatwiej wysłonić. Weszła również ekipa od ociepleń: Ponadto zamówiliśmy drzwi wewnętrzne, panele, kupiliśmy klinkier na część elewacji i takie tam. Praca idzie wolno, bardzo wolno - ale jednak do przodu. Przyznam, że brakuje nam sił - mamy ogromny kryzys (mąż to dodatkowo wieku średniego ). Pozdrawiam - Wyczerpana Z-35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 25.07.2011 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2011 Czas nieubłaganie gna do przodu... Z ostatnich wydarzeń: 1. Zawody OSP z okolicznych wsi - ale rozrywka! To nic w porównaniu z atrakcjami Manufaktury! 2. Dom już prawie cały z obłożony i pokryty pierwszą warstwą kleju: 3. Dołączył do nas wczoraj nasz Książę Ciemności: 4. Wybraliśmy już kozę do saloonu: To wypracowana ugoda z małżonkiem, bo mnie podobała się ta: Przeciw niej przemawiała przede wszystkim cena (droższa o 1300 zł). Ponadto zajęliśmy się pokojem starszej córki: założyliśmy parapet, wygipsowaliśmy i wyszlifowaliśmy sufit. Teraz trza założyć listwy przysufitowe, pomalować i założyć panele. A drzwi wewnętrzne jak na złość będą dość szybko - będziemy musieli chyba opóźnić montaż. Tradycyjnie oczywiście chlipię mężowi w rękaw, że "po co nam to było". Ciekawa jestem czy i inni też mają takie załamania, czy jestem osamotniona w moich odczuciach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 08.08.2011 20:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 No i pokój Matyldy w zasadzie skończony. Na razie przenosimy tam Zuzię, bo już płacze, że też chce mieć taki pokój i taką ładną podłogę. Czyżby znudziło się jej życie na betonie?! Niemożliwe ! Już myślałam, że pokażę zdjęcia ukończonej elewacji bo to przecież już szósty tydzień robót się zaczął, ale niestety po otynkowaniu dwóch ścian będzie trzeba złożyć reklamację do producenta. Powstały takie jakieś mazy, łyse placki - wygląda to nieciekawie. Jutro ma się pojawić przedstawiciel i zobaczymy co będzie. A kolor taki piękny wybrałam! Generalnie nie mam kiedy załadować. Nie mamy znikąd pomocy i wszystko dłubiemy sami. Wiem, wiem - zachciało się domu, to mamy co chcieliśmy. Może w przyszłym roku posiedzę na tarasie z kawką? Jak widać nadzieja umiera ostatnia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 13.08.2011 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2011 W domu mało się dzieje. Stosunki z ekipą od elewacji stanęły na ostrzu noża - mam ochotę ich przegonić. Brak mi słów. Przypomina mi się film "Skarbonka" z Tomem Hanks'em - na pytanie ile będą trwały prace remontowe ekipa odpowiadała: "Dwa tygodnie". Oczywiście trwało to w nieskończoność. Ja angażując się w prace przy pokoju Zuzi zalepiam śrubki i łączenia na suficie. Opracowałam nowatorską metodę mieszania Uniflotu mikserem. Chyba to opatentuję! Generalnie mogę zostać przedstawicielem Knaufa - mogę w wypadku Uniflotu mówić tylko komplementy. No i sukces dnia: nauczyłam moją starszą córę jeździć na rowerze na dwóch kółkach. Strasznie się opierała ale udało się i jest zachwycona. Ja za to wsiadłam na rower po jakiś 22 latach przerwy. Było ożywczo, ale dupa mnie boli - muszę dawkować takie przyjemności. No i naszych wsiowych rozrywek ciąg dalszy: Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 21.09.2011 18:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2011 (edytowane) Ojej, dawno mnie tu nie było... Fani są pewnie zaniepokojeni Roboty było tyle, że nie mogliśmy złapać oddechu. Pokój Zuzi zakończony. Dzielnie pomagała mi w malowaniu: Panele położone już w całości. Przed montażem drzwi wewnętrznych pracowaliśmy całą noc. Małżonek dosłownie wpinał ostatni panel gdy weszła ekipa montażystów. To u nas rodzinne - wszystko na ostatnią chwilę. Drzwi prezentują się tak: Tam gdzie stoi część starego segmentu docelowo będzie szafa tzw. bieliźniana. Elewacja ukończona. Klinkier wysmarowaliśmy zabezpieczeniem (jeszcze się wchłania stąd różnice w kolorycie): No i bałagan ogrodowy: Kupiłam sobie za okazyjną cenę lampę do łazienki: Reszta fotek z tzw. wnętrz później - muszę opanować trochę bajzlownik. Pozdrawiam Edytowane 21 Września 2011 przez Z-35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 25.09.2011 17:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2011 Dziś look na tzw. saloon: Ścianka oddzielająca kuchnię będzie o pół pustaka niższa (mąż nie poczekał na powrót głównej dizajnerki ) i obłożona płytkami klinkierowymi. Przyszli panowie do założenia kolektorów słonecznych. Obraził się na nas (na mnie) hydraulik za złą opinię na forum. Teraz jak myślę to wcale nie była to zła opinia. Napisałam ją impulsywnie ale jak się okazuje to był tzw. "palec boży". Nowa ekipa zabrała się więc za montaż - co trochę wychodzą jakieś dziwne rzeczy. To temat na inną opowieść. Kolektorki już wiszą: Jutro zostaną podłączone. Dobrze, że ma być słoneczna jesień - może jeszcze z nich trochę skorzystamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 28.09.2011 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2011 Solary działają - dziś gorąca woda za free - uzyskaliśmy przy ładnym słonku 69 stopni. Musimy jeszcze pogrzebać w sterowniku bo wrzątek w kranie mnie nie interesuje. Choć kąpiel (mój mąż uważa, że we wrzątku) była cudna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 14.10.2011 15:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2011 Coś nie mamy ostatnio wesoło z drzewami. Po pierwsze robią wodociąg do innych działek. Wyrwali nam więc rosnącą przy rogu działki wierzbę. Szkoda bo czytałam, że wierzba lubi pić i potrafi wciągnąć do 140 l wody na dobę. Przy naszym wilgotnym terenie przydałaby się... Tęskno mi za nią bo mam teraz łyso. Po drugie: mąż wczoraj zawożąc Zuzię do przedszkola wpadł w poślizg i wylądował na drzewie. Na szczęście prędkość nieduża, nic się nie stało ale nerwy zszargane. Dobrze, że zawsze pilnujemy zapinania pasów i zapinania (porządnego!) dzieci w fotelikach. Wczoraj Zuzia bardzo to przeżyła ale dziś, gdy zaprowadziłam ją do przedszkola oznajmiła wszystkim jako główną atrakcję dnia wczorajszego: "Mój tata wjechał w drzewo!" Życie jest takie pokręcone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 10.12.2011 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2011 Jezusie Kochanieńki, ale dawno mnie tu nie było! Nic dziwnego, bo nic szczególnie się nie dzieje. Działamy jakby na slow motion. Nabyliśmy meble kuchenne w Ikea, żeby załapać się na promocję. Teraz będziemy składać je na raty ...Powolniaki z nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 01.01.2012 15:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2012 Pierwszy Sylwester w domu za nami: Bawiliśmy się cudnie! Temat przewodni: lata osiemdziesiąte. Zrobiłam sobie na głowie tapir + kokarda. Gardło lekko zdarte od śpiewów - zabawa była cudna. Stwierdziliśmy, że w przyszłym roku robimy powtórkę z rozrywki bo muzyka lat 80-tych to studnia bez dna! Boże ile pamiętamy piosenek! Głównie graliśmy polskie - od Boltera po Republikę, a przecież jest jeszcze dużo przebojów z tzw. zagramanicy! Dziwne to wszystko, bo jak nastał rok 1990 mieliśmy po 15-18 lat a tak bardzo tala 80-te wgryzły się w nas... Kuchnia bardzoooo powoli się robi. Zdjęć nie będzie bo nie ma czego. Za to pokażę nasz piękny, granitowy podkład pod kozę: Piecyk musimy jeszcze trochę odwrócić w stronę salonu ale mniej więcej tak to będzie wyglądać. Pozdrawiam i życzę wszystkim samych cudowności w 2012 roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
StellaDodot 14.01.2012 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2012 Świetnie wam poszło Ciekawa elewacja Wszystkiego dobrego Mam nadzieję, ze nam też tak pójdzie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
desmont1 14.01.2012 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2012 ale w swoim pokoju:) super dziennik- pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 08.02.2012 19:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Sezon grzewczy w pełni. Małżonkowi po pół roku od zakupu udało się podłączyć kozę. Spalamy resztki z budowy dachu. Niestety okazało się, że obrażalski pan hydraulik źle umieścił czujnik temperatury do pieca CO - jest za blisko kominka i ciepłe powietrze powoduje, że kaloryfery są zimne i pokoje się zbyt wychładzają. Już trochę przesunęliśmy czujnik i jest lepiej. Pan hydraulik również dał ciała w tzw. dużej łazience - kaloryfer na ręczniki jest niewystarczający do ogrzania pomieszczenia. Zdecydowanie powinien być dodatkowy kaloryfer pod oknem. Teraz, gdy na dworze jest -10-15 st. w łazience mam ok. 17 st. Trochę mało... Musimy o czymś pomyśleć. Kuchnia się powoooli robi. Mam już nawet podłączony zlew (po 1,5 miesiąca)! Radość wielka! I pokażę Wam tymczasowe podwieszenie ledów. Oby to nie była prowizorka na lata... Zdjęcia kuchni pokażę jak już zrobimy całość. Pozdrawiam tych, którzy jeszcze tu zaglądają! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 24.02.2012 08:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2012 Jejciu, jejciu - 50 tys. osób odwiedziło mój dziennik! Odliczając ze 2 tys. na rodzinę i znajomych, to i tak niezły wynik.Dziękuję Wam za obecność, zaglądanie, komentarze. Jeśli komuś to co pisałam pomogło w czymkolwiek - cieszę się ogromnie.Trzymajcie się - pozdrawiam Was serdecznie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 25.03.2012 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2012 (edytowane) Witam! Ze względu na naciski zamieszczę zdjęcia kuchni. Trochę jeszcze brakuje min. cokołów pod szafkami i listwy wykończeniowej między blatem a ścianą. Nie będę jednak czekać na wenę małżonka bo wtedy zdjęcia musiałabym zamieścić za jakieś pół roku Reszta idzie pod górkę lub nie idzie wcale. Sezon grillowy rozpoczęty, trampolina rozłożona - kultura fizyczna w rozkwicie. Edytowane 25 Marca 2012 przez Z-35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Z-35 04.05.2012 14:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2012 Dzisiaj (mam chwilkę wolnego w pracy) pokażę, jak zostały zagospodarowane pokoje córek. Matylda: Zuzka: No i walczymy z salonem i holem - malowanie, tapetowanie i zakładanie listew przypodłogowych. Mąż łata dziury pod kaloryferami i za każdym razem przeklina hydraulika p. Tomasza, że powiedział, że nie ma problemu jak się wchodzi po tynkach... No on faktycznie nie ma problemu. Za 2 tygodnie komunia starszej córki, więc trzeba jakoś to ogarnąć. Idzie nam powoli bo nie mamy pomocy ani przy robotach, ani przy opiece nad dziećmi (kto ma więcej niż jedną pociechę wie o czym mówię). Chyba wytatuuję sobie na czole "BOSCH" bo wczoraj gotowałam, prałam, malowałam ściany i odwiozłam córkę na basen i jeszcze próbowałam choć odrobinę zająć się dziećmi. Dobrze, że jest ładna pogoda - dziewczyny spędzają czas na dworze. Mam doła - za dużo ostatnio się zwaliło na mnie w pracy, domu, rodzinie. Nie ogarniam tego wszystkiego - najchętniej wyjechałabym na kilka dni na bezludną wyspę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.