Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mały domek - wielkie marzenia - komentarze


Z-35

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 265
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Netka - na swoim jest cudnie! Polecam i trzymam kciuki za Waszą budowę! Już niedługo pogoda powinna zacząć sprzyjać.

Oresund - kaloryfer jest podłączony od dołu na środku. Nie zauważam znacznej różnicy w powierzchni grzania kaloryfera długiego a tych krótszych - na hydraulice się nie znam.

Olga, faktycznie miło jest wracać "do domu". I pozwalam mówić do siebie Wieśniaro ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulki!!

 

Jeszcze tyle...... przed Wami, ale radość bycia na swoim pewnie wszystko inne usuwa w cień.

 

Byłam ostatnio u znajomych w domku, który jest na tym samym etapie co Wasz. I jedyną niedogodnością { poza wizualną} był pył z tynków. Jak sobie z tym radzicie? Nie boicie się o dzieci? Ja albo uczulona albo cóś bo mi tchu w płucach brakowało.

 

Na pewno plusem takiej sytuacji jest fakt,że teraz zaoszczędzicie dużo na czasie i pomału możecie dopieszczać Wasze gniazdko.

Jeszcze raz gratulację. Do odważnych świat należy.

Ja niestety z grupy wygodnickich, przeprowadzka dopiero na gotowo. Ale na szczęście nie mamy ciśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuka - dzięks za miłe słowa. My są wariaty trochę z tą budową i przeprowadzką ale moja mama urządzała nam wieczne remonty więc jestem przyzwyczajona do polowych warunków...

 

zdradź mi tajemnicę jak opłytujecie sufity bez usyfienia wszystkiego??? mam słabą wyobraźnię....:D

 

Powoli...

A tak naprawdę to pewnie bez syfu się raczej nie obędzie - liczymy się bałaganem. Będziemy pracować etapami tj. sufit, oszlifowanie tynku z piachu, podłoga. Nie wiem czy to się sprawdzi. Pożyjemy - zobaczymy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urzekły mnie :

- podchodzący pod "lofty" wykończenie sufitu w salonie

- designerska koza w hallu

- offowe schody na poddasze

- klimatyczny wieszak na waciki

 

:) ;) :)

 

Ale macie super, wiem jak to na "swoim" :)

Teraz jak jesteśie u siebie, to powolutko sobie wszystko zrobicie :)

 

powodzenia

 

do zobaczenia ;) majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłam zobaczyć co u Was...a tu niespodzianka, już u siebie! więc wrociłam do wpisu na którym skończyłam czytanie z myśla oj dawno mnie tutaj nie było i okazalo się że nie tak długo....Czytałaś Opowieści z Narnii jak tak to wiesz o co zapytam ....czy aby czas u Was inaczej nie płynie??? Pozdrawiam. Ila
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majki,

popłakałam się ze śmiechu czytając Twój komentarz. Widzę, że Ty należysz do osób, dla których szklanka jest zawsze do połowy pełna! Gratuluję!

Ila - dzięki za miłe słowa. Opowieści z Narnii nie czytałam, ale empiryczne wiem, że czas to sprawa BARDZO WZGLĘDNA.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrcze, ale mi szkoda, że nie udało mi się dotrzeć:(

Nie dość, że nie mogłem was poznać, nie obejrzałem waszej chatki i Majkiego w roli przyjemności wieczoru, to jeszcze mam wyrzuty sumienia, bo gdybym pojechał, to mógłbym zabrać ze sobą mpoplaw'a.

(tak se piszę, a tak naprawdę nawet oficjalnego zaproszenia nie miałem:p, ale niestety młody miał sobotnie zawody, a żona dodatkowo umówiła się ze znajomymi, więc nie było szans... no i sensu zabiegać o wejściówkę;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krysiu,

witam serdecznie w moich skromnych progach! Odmelduję się również u Ciebie zwłaszcza, że Twoja historia jest wyjątkowa (zajrzałam już troszkę...)

 

Kendis,

koszt całych instalacji z robocizną, piecem gazowym kondensacyjnym dwufunkcyjnym, zasobnikiem, kaloryferami to 30 tys. Nie wiem czy to dużo. Jak patrzyłam u innych to mniej więcej tak te koszta się kształtują.

 

Misiakulka

dzięki za miłe słowa. Choć przyznam, że bywają i trudne chwile, nerwy i łzy. Mam świadomość, że byłoby nam łatwiej wprowadzić się do wykończonego już domu. Różne względy (w tym moja i męża niecierpliwość) sprawiły, że taką podjęliśmy decyzję. Jak to się mówi c' est la vie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti,

nic do stracenia zapraszam zawsze! Zapraszałam wszystkich z Grupy Łódzkiej. Wiadomo, że adresu i mapy dojazdu nie mogłam zawiesić na stronie ;-)

W takim razie dzięki za powtórne zaproszenie ;)

Nie ukrywam, że chętnie bym z niego skorzystał, bo i na etapie jesteśmy podobnym, i wycieczka do ciebie, to nie jakaś wielka wyprawa (prawie sąsiadami jesteśmy ;) )

Jeśli chodzi o ten etap, to właściwie mnie przegoniliście, bo już mieszkacie..., ale z drugiej strony - ja wprawdzie nie mieszkam, ale za to mam już sufity i parapety:p:lol2:

A może i wy macie ochotę na wiosenną wycieczkę do mnie? Zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...