Tatarak 30.05.2012 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2012 Obróbka okien dachowych wg forumowego guru czyli Rom-kona: http://www.fotosik.pl/u/rom-kon/album/973720 bo jeden obraz jest wart tysiąc słów, a tam są 53 zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 30.05.2012 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2012 torturuję się łazienkami. takie fajne płytki mi wpadły w oko:http://eurolazienki.pl/images/mini/d31be77ec11a69996e48f3ca040416ab.jpgBaldocer Optical Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 31.05.2012 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2012 1. Byłam w hurtowni po próbki farby elewacyjnej. pogadałam z panem o gwarancjach i reklamacjach. Zapewnił mnie, że w razie czego, jak nie będę mieć dokumentów, że kupiłam wszystkie elementy systemu z Caparola, to producent totalnie zlekceważy ewentualną reklamację, ale z drugiej strony zapewniał jeszcze mocniej, że tak naprawdę wszystko zależy od wykonawcy, bo materiały są dobre i nie ma opcji, że to przez nie coś będzie wyglądać niehalo. chyba nie o taki efekt mu chodziło, ale znowu się zaczęłam zastanawiać, czy jest sens przepłacać za "markowy" klej do styro... chociaż w sumie w najtańszej ofercie wychodzi mi za niego jakieś 180 drożej niż za niemarkowy. na cały dom, pffff.. 2. gmina nam kupiła kruszywo na drogę, uzgodniłam dziś z panem urzędnikiem orientacyjny termin, kiedy je przywiozą i jutro mam spotkanie organizacyjne z koparkowym, który by nam ciutkę wykorytował drogę i rozgarną pryzmę. od razu zrobi mi wycenę na a) wkopanie studni b) sprzątnięcie betonu pogruchowego c) rozwiezienie humusu d) zrobienie wykopu pod gwc glikolowy 3. uprawomocniła się już gminna decyzja o nadaniu nazwy naszej ulicy, więc złożyłam wniosek o nadanie numeru. 4. ogrodowo zima załatwiła odmownie sporo moich zeszłorocznych sadzonek: wszystkie bluszcze, powojniki i inne pnącza oraz ogromną większość iglaków. za to przeżyły bez szwanku wszystkie ogniki i funkie. dziś zrobiłam trzecie podejście do rozsadzania powojników (za pierwszym razem się nie ukorzeniły, za drugim wymarzły) - w końcu mi się uda moje zeszłoroczne berberysy nadal zachowują się dziwnie - w sumie miałam 40 sadzonek, pierwszą zimę przetrwało kilkanaście sztuk, z czego przez lato urosła jedna, a reszta po prostu była żywa. po tej zimie ostało się z sześć i rośnie ta co rok temu i jeszcze jedna, a reszta dalej hamletuje i nie wie, czy będzie czy nie będzie. z braku czasu na planowe i systematyczne działania, robię sobie sadzonki metodą chaotyczną i losową, tzn, jak akurat mam w ręce sekator i mijam jakiś krzew, który ma kiepski pokrój, to odcinam gałązki i wtykam, gdzie znajdę miejsce. bardzo jestem ciekawa, co mi się uda wyhodować w taki sposób. na razie w fazie testów są jaśminy i krzewuszki. jakby się udało po koparkowym zorganizować jakiegoś chłopa z traktorem, bo chciałabym przeorać ogródek. i teraz mam dylemat, bo na zdrowy rozum, to powinnam wysiać ten łubin i w ogóle zadbać o ziemię... a z drugiej strony, to bym tak strasznie chciała zacząć coś sadzić konkretnie. i zresztą na jesieni (a właściwie od sierpnia - bo piwonie) to już muszę zacząć przesadzanie krzewów, drzewek i bylin z obecnego maleńkiego ogródka, więc nie wiem, czy ten łubin zdąży w ogóle podrosnąć i dać jakiś efekt? 5. logistycznie - ponieważ na drugą i trzecią dekadę czerwca szykuje mi się budowlane pandemonium i kumulacja, to powoli zaczynam zamawianie materiałów na elewacje/wykończeniówkę/ogrzewanie. poszły zaliczki na pompę ciepła i wełnę. styro chyba też kupię, żeby go schować do domu, póki jest pewność, że transport ma jak dojechać. Na przyszły tydzień muszę nabyć jakieś tanie kafle na podłogę w kotłowni, żeby ją położyć rencami Pana Inwestora, zanim instalator zacznie ustawiać sprzęty grzejące. ktoś wie o jakiejś fajnej promocji w miejscowych marketach budowlanych na szare kafeluńcie podłogowe? przy okazji PC dobry news - na montaż naszej pompki zobowiązał się przyjechać właściciel firmy produkującej. nasz instalator nie miał jeszcze do czynienia z urządzeniami tej marki, więc będziemy spokojniejsi, że na pewno wszystko zostanie zrobione jak należy. na liście pilnych zakupów mam jeszcze schody na strych - wstępnie Fakro LTK (dobre ceny na alleteges), tylko muszę się jeszcze upewnić, że nam wymiarami zgra. więcej nie pamiętam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 31.05.2012 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2012 Z polowań na inspiracje łazienkowe - takie różne, co mi się podobają: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 01.06.2012 11:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2012 Robić tę opaskę, czy nie robić? oto jest pytanie? Chodzi o ciemniejszą opaskę na dole elewacji po całym obwodzie budynku. Biorę pod uwagę takie warianty: 1. zrobić "normalnie", czyli obsypać dom tak, żeby wystawał pasek ściany fundamentowej i ten styro na niej pociągnąć ciemnym tynkiem lub jakimś podobnym mozaikowym 2. obsypać dom do samego końca styro na fundamentach i zrobić ciemniejszy pasek na styro na elewacji 3. obsypać dom do samego końca styro na fundamentach i te ściany, które mają być białe, zrobić całe białe i już. kilka zdjęć poglądowych, jak wygląda każdy z wariantów: Tu jest domek bez opaski: tu jakoś tak ni pies ni wydra, czyli chyba trochę jest, a trochę nie ma: http://ladnydom.pl/budowa/56,113332,9747142,Domy_energooszczedne___wybierz_projekt_i_zaglosuj.htmlhttp://bi.gazeta.pl/im/3/9742/z9742213N.jpg tu jest, ale bez uskoku (to domek stąd http://forum.muratordom.pl/showthread.php?157681-Bu%C5%84ki4-i-Tokio-II/page5, ale za chiny mi się linek nie otwiera) z uskokiem ma większość domów, więc nie będzie obrazka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 03.06.2012 17:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 (edytowane) Dzięki zalinkowanym przez Spireę fotkom (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?129681-Nasz-dziennik-)/page2) zdecydowanie i bez wahania wybraliśmy wariant z minimalną opaską. I jak sobie teraz przypominam, to coś takiego proponował nam elewator - tylko jakoś nie umiał przekonująco sprzedać pomysłu, a moim zdaniem wygląda superaśnie. Tymczasem plan na najbliższe tygodnie: - wyciągnąć od wiertaczy potwierdzenie złożenia projektu do starostwa i egzemplarza, na podstawie ktorego Magik naniesie zmiany na plan zagpospodarowania przestrzennego - w najbliższą środę roboty ziemne: sprzątanie gruzu z obecnego wjazdu, przeoranie go i rozwiezienie humusu, wkopanie studni, wkopanie rury do glikolowego GWC. koparkowy i traktorowy - umówieni. - położenie płytek na podłodze w kotłowni - ręcami A. kiedyś wspólnie z przyjacielem układał kafle na naszym ganku, więc nie będzie to totalny debiut, ale stopień trudności wzrośnie mu o tyle, że postanowiliśmy wykorzystać do tego celu w większości kafle, które nam zostały z różnych pomieszczeń w obecnym domu, więc rozmiary będą różne i pewnie trochę kombinowania przy okazji - umówić spotkanie z wykończeniowcem w celu ustalenia materiałów, które musimy kupić - kontakt z jeszcze jedną hurtownią handlującą Caparolem i dokonanie ostatecznego zakupu - dogranie terminu dostaw styro na elewację i wełny na poddasze - "projekt droga" - gmina daje kruszywo w ilości, co kot napłakał, ale razem z sąsiadem zrzucimy się na koparkowego, który nam wykorytuje pas drogi, nawiezie i wyrówna podsypkę z pospółki i rozwiezie tę cienką warstwę gminnego kruszywa. powinno wystarczyć, biorąc pod uwagę, ze cały ruch będziemy generować my i sąsiad. ewentualnie czasami jakoś traktor - oby nie za często. "projekt" ma ruszyć po 11.06. - zamówić resztę "akcesoriów" do tynku (kątowniki etc.) - do końca miesiąca mam obiecany montaż bramy garażowej. - w drugiej połowie miesiąca zapowiadają się wykończeniowcy, elewatorzy i instalatorzy ogrzewania. dobrze, że dom duży, to może się nie pozabijają. - do połowy lipca powinny być drzwi wejściowe i konstrukcja schodów. Biorąc pod uwagę wysokość ostatniej transzy i zakres robót, które zostaną do wykonania po rozliczeniu obecnej, oraz moją determinację, by nie podchodzić więcej do diabelnego pieca na węgiel, który mamy w obecnym domu, no więc biorąc do wszystko pod uwage, wychodzi na to, że w momencie przeprowadzki będziemy mieć przed sobą większość wykończeniówki no nic, daliśmy radę tutaj, damy i tam - wizja ogrzewania na guziczek rekompensuje mi wszystkie niewygody Edytowane 4 Czerwca 2012 przez Tatarak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 04.06.2012 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Zrobiłam dziś zaliczkę na styropian elewacyjny (ale nie podam nazwy sprzedawcy, bo mi nie dał rabatu ) i kupiłam rurę do glikolowego GWC - 2 x 55 m niebieskiej rury PE. bardzo ładnie weszła do Corsuni po złożeniu tylnych siedzeń. jakby ktoś miał dylemat, to uprzejmie informuję, że spokojnie takim autkiem można przewieźć nawet z 300 mb takiej rury, chociaż panowie w hurtowni byli początkowo bardzo sceptyczni Umówiłam się z wykończeniowcami na sobotę w celu pomiarów i spisania materiałów. Ciekawe, na ile będą odbiegać od zestawienia podanego przez niedoszłego wykończeniowca. Nie mogę się dodzwonić do elewatora, a chciałam spytać, czy dawać listwę kapinosową na dole po obwodzie budynku przy takiej opasce minimalnej jak linkowana post wyżej. Bosz, mam budowlaną rajzefieber przed startem tego czerwcowego pandemonium. Czy ktoś mnie może potrzymać za rękę? (bo mąż oczywiście w delegacjach i na dyżurach, czyli jak zwykle, gdy zaczyna się coś dziać. gdyby nie fakt, że nia ma wpływu na terminy tych swoich zawodowych atrakcji, to podejrzewałabym go o celowe uchylanie się od inwestorskich obowiązków ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 06.06.2012 11:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2012 Trafiliśmy dziś w Casto bardzo miłą promocję na gres, który nam idealnie spasował do kotłowni i wzięliśmy go jednak na całość. za 7 m2 wyszło 70 zł do tego doszedł klej, takie ustrojstwo do przecinania kafli, krzyżyki, paca, nakolanniki i w weekend Mąż będzie układać kafle w kotłowni - bo jak wkrótce ma stanąć pompa, to żeby miała na czym Koparkowy przełożył nam roboty ziemne na popołudnie. Może i dobrze, bo wczoraj lało, a dziś ładnie, to trochę grunt przesuszy. Gość ma irytujący zwyczaj niedzwonienia, że coś mu wypadło - i trzeba mieć niezłą intuicję, żeby dograć robotę z jego udziałem. Ale oferuje tak fajne stawki, że mogę mu wybaczyć. Tzn nominalnie to te stawki nie powalają, ale on i jego synowie robią wszystko dwa razy szybciej niż inni operatorzy, więc współpraca z nimi się opłaca. Mam potwierdzenie terminu dostawy wełny. A wczoraj byłam w salonie meblowym Kuchnie Wolsztyn na Klecinie - śliczne te ich kuchnie, pan zapewnia, że jakościowo szał ciał i uprzęży - no może niedokładnie tymi słowami - ale ceny pewnie powalająca. aż muszę sprawdzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 07.06.2012 11:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2012 "Wykopki" przełożone na jutro no to może fotki na poprawę humoru. tak wygląda próbka wybranych przez nas kolorów elewacji a tak się obecnie prezentuje jadalnia (no, kawałek jadalni) z salonem : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 09.06.2012 07:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2012 Zaczęło się pandemonium... Wczoraj zjechali koparkowi - czyli bracia G. Przyjechal też umówiony traktorowy, po czym odjechał, zapowiadając, że zaraz wróci, po czym nie wrocił, po czym powiedział, że on przecież dzisiaj nie może. Przecież. No trzymajcie mnie... Więc z orania nici jak nic muszę siać żyto - mama potwierdza, że korzenie zapuszcza głębokie jak diabli, ale niekoniecznie mi wykiełkuje w czerwcu Ale wracając do ad remu A zatem koparkowi (a właściwie jeden i to z ładowarką) uprzątnęli beton z przyszłego ogrodu, zdarli wierzchnią warstwę darni, rozplantowali na to większość humusu (jaki mi się wieeeeelki ogródek zrobił), wkopali 4 kręgi studni*, wykarczowali przepróchniałą jabłonkę, nawieźli wstępnie jedną wywrotkę piacho/żwiru na podbudowę drogi i wywieźli karcze oraz tę zdartą darń, bo to się pani do niczego nie nada - same korzenie i nasiona chwastów. i za to wszystko zapłaciliśmy 1200 zł. bo chłopaki robią jednym ciągiem i bardzo sprawnie. szybko, co niestety czasami miewa konsekwencje - łyżka nam raz zawadziła o narożnik garażu. no moje oko to niegroźnie, ale niefajnie. elewator** będzie musiał zapiankować, czy coś. dziś mają dokończyć plantowanie humusu i ogólnie działania estetyczne od frontu oraz zrobić wykop pod gwc. * taka ciekawostka - dwa lata temu w lipcu geotechnik stwierdził wodę na 1,5 m, rok temu w czerwcu sąsiad próbował kopać piwnicę i stwierdził wodę na 1,5 m. ale wiosny były natenczas mokre. wczoraj trafiliśmy wodę dopiero na 2,7 m, ale to już był nasz poziom studziennego dna, więc chłopaki sprawnie wrzucili kręgi do środka, zanim zdążyła napłynąć w jakiejś istotnej ilości. dlatego mam nadzieję, że wykop pod gwc też pójdzie dziś sprawnie. jeśli tylko chłopaki nie rozpaczali za bardzo po wczorajszym remisie **dla purystów "ocieplacz" najgorzej, że się nie mogę do niego dodzownić od tygodnia albo sieci w rajchu, albo mu wpadło coś innego się zastrzelę a mam tak piękną ofertę na słonika, że drugi raz mi się taka nie trafi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 10.06.2012 08:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2012 Transformersi zakończyli rycie w ziemi. Jacy oni są magicy, to nie mogę. normalnie wielką koparkę - a właściwie ładowarkę z łyżką o szer. 220cm - potrafią w miejscu obrócić o 90 stopni, nie uszkadzając krzaczka, o który maszyna ociera się kołem! w sumie za robotę, którą mi 2 innych koparkowych wyceniło na 3tysie transformersi wzięli 1650 zł przyjemność z patrzenia, jak im to sprawnie idzie - gratis do tego wywieźliśmy 4 pełne Many śmieci w workach, wierzchniej warstwy darni, korzeni po zeszłorocznych karczach i resztek betonu z gruchy. (to kolejny tysiak). Mam teraz wieelki śliczny placyk na przyszły ogród i przeganiam z niego wszystkich, którzy z przyzwyczajenia wjeżdżają na niego autami. wczoraj zrobiłam awanturę chłopakowi sąsiadki i wiertaczowi, co przyjechał z dokumentami. Żegnając się, spytał: to którędy ja teraz mogę iść? a byłam bardzo uprzejma, tylko chyba miałam złe w oku, bo chwilę wcześniej ścięłam się z sąsiadem, który nie chcę się dołożyć do drogi, chociaż dzięki niej skoczy wartość działki, którą ma na sprzedaż za nami Muszę jeszcze pousuwać chaszcze spomiędzy drzew (na tyłach mam trochę skrzypu! red alert!) i potem obsieję całość łubinem. jak sobie myślę, że będę musiała przegrabić te obsiane ary, to mi ręce mdleją... Ach, i mamy wkopaną rurę do GWC. Dobrze Piczman prawił, żeby tę rurę wkopać teraz, bo nie wyobrażam sobie zrobienia wykopu o szer. 2,2, głębokości 1,8 i długości 25 m na terenie jakkolwiek zagospodarowanym. u nas transformers miał do ominięcia dwa krzaki i musiał cudować, chociaż miejsca jest na prawdę sporo. rurę rozłożyliśmy z mężem, który na koniec stwierdził: dobrze, że się nie miałem czasu zastanowić, co mnie czeka, bo pewnie bym myślał, że to coś trudnego i bym się stresował, a tak to zarządziłaś i jest całe rozkładanie rur trwało jakieś... godzinę? bo musieliśmy znaleźć patent na przepchanie rurki przez przepust (wymyśliłam, że przepychaliśmy od środka rurkę od podłogówki, A. "naciągał" na nią rurkę od gwc i po tym "przewodniku" wpychał ją do wnętrza) oraz patent na rozprostowanie rurki, która leżała tydzień w ciasnym zwoju (rozwijanie w kierunku odwrotnym do skrętu na zwoju) i patent na unieruchamianie rurek w wykopie, żeby leżały w odpowiednich odstępach (trochę przykopane, trochę zamocowane pętelkami z drutu). Żeby nie było tak całkiem różowo, to przy okazji wykopu w 2 miejscach zostały uszkodzone rury od drenażu - wykop nie jest tam zasypany, bo wstawimy rury kanalizacyjne, żeby uzupełnić ciągłość poniemieckiej instalacji, która zbiera wodę z okolicznych pól i odprowadza do rzeki. I żeby było jeszcze mniej różowo - od ponad tygodnia nie mogę się dodzwonić do elewatora miał wchodzić za tydzień, a teraz się martwię, że mi zniknie i zostanę z materiałem bez wykonawcy, a wiecie jak to jest przy kredycie - nie rozliczę materiału, dopóki go nie wbuduję i będzie kiepsko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 12.06.2012 17:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2012 Poszukiwania zastępczego wykonawcy trwają intensywnie, ale rezultaty nie są zbyt obiecujące... Poprzedni zwycięzca castingu nadal nie daje znaku życia. Obsiałyśmy dziś z Mamą połowę frontowego ogródka łubinem wąskolistnym i peluszką - chyba siejemy za gęsto, bo nam te 24 kg ziarna, co miały być jeszcze na bok i tył, ledwie starczą na przód działki. Miałyśmy zamiar skończyć, ale zaczęła się strrrrraszna ulewa i trzeba było się ewakuować. W każdym razie poplon ma idealne warunki, by kiełkować, i lepiej, aby je wykorzystał, bo chwaściory na pewno nie zastosują taryfy ulgowej. Tu na razie jest ściernisko: ale będzie piękny ogródeczek a tu już jest piękna brama: a jak chodzi na tym pasku... pani jest zadowolona tylko ledwie żywa, bo zrzuciła dziś z tira 5 palet isovera, a następnie połowę z tego przeniosła 30 metrów dalej (znaczy do domu), co by nie zawadzały na drodze. i teraz cierpi i czeka na wyrazy współczucia ostatecznie w zastępstwie mogą być zachwyty nad bramą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 14.06.2012 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2012 jestem, żyję, ale co to za życie ledwie witkami ruszam... ech, dobrze, że mąż jednak wczoraj wyrwał się z pracy i był przy dostawie styro, bo... nawet mi się gadać nie chce, ale jednym z największych nieszczęść na budowie jest głupi kierowca a teraz po kolei: Wszyscy - bardzo się cieszę, że Wam się też brama podoba. my z A. jesteśmy nią permanentnie zachwyceni dziękuję za wszystkie miłe słowa Carolinka - wybór bramy odbywał się chyba raczej w komentarzach, więc mógł umknąć, jeśli śledzisz tylko dziennik wyszło nam, że Krispol nie jest gorszy od Hormana, a Normstahl ma swoje wady (dłuuuuuuuuuuugie oczekiwanie na serwis w razie najgłupszej dupereli) i jednak nie możemy na wszystko wydawać więcej kasy, niż zaplanowaliśmy, bo to droga w otchłań No więc mamy Krispola, jest śliczny, napęd na pasku chodzi bardzo cicho, panowie montażyści super wszystko popodłączali, przeszkolili mnie z obsługi i jeszcze - co jak wiadomo b.cenię - wszystkie śmieci towarzyszące swojej działalności pięknie sprzątnęli do worka i ułożyli na kupkę. a dodatkowo obstalowali mi grabie, co akurat spadły ze sztyla i wnieśli połowę wełny do domu, bo już bym nie dała rady... ekipa p. Mariusza (f-ma Bauman) jak zwykle godna polecenia. On mi powinien zacząć płacić za reklamę Moorela - i nawet mam tę maść, ale mi się zaschła w tubce od nieużywania. za to stosuję amol Pestka - pewne masz rację z tymi normami siania. muszę dokupić jeszcze minimum 10 kg, ale już mam kontakt telefoniczny z dobrym centrum ogrodniczym niedaleczko budowy, więc nie będzie kłopotu Kota mi niestety nie starczy na całą mnie, a dziś to mnie już boli sto procent ciała, no może oprócz zębów Sylwerson - peluszka to taka odmiana grochu co się nadaje na poplon (poplon = rośliny uprawiane w polu w okresie między sprzętem a siewem dwóch roślin, uprawianych na tym samym polu jako plony główne) na ziemiach gliniastych. podobnie jak łubin wąskolistny. Emiljano - a jak masz bramę dzieloną u siebie? sieję ten poplon, bo inaczej na rozplantowanym humusie zaraz zaczną kiełkować chwasty, a ja teraz nie mam czasu/funduszy, żeby ogród zakładać. jak łubin i peluszka wyrosną, to 1) zagłuszą chwasty, 2) rozluźnią glebę, 3) potem się je zetnie, przekopie i będą doskonałym nawozem. Khb - fajnie macie z tym brukiem. myśmy wczoraj dostawcę styropianu musieli ciągnikiem wyciągać z błota (jakby nie był głupi, to by się nie zarył, ale niestety łatwiej wyciągnąć ciężarówkę z błota niż głupotę z głupka), ja dziś wyżebrałam u transformersów, żeby znowu popracować nad naszą drogą. w gmina sobie niefrasobliwie przesuwa nawiezienie kruszywa z tygodnia na tydzień - szlag by trafił Wojgoc - wełnę isover 033 - nie pamiętam, która to jest... 10 i 18 cm. jakoś tak wyszło, że musi te 28 cm starczyć. kafelki są tylko na kawałku pompowni, tam gdzie stanie armatura, bo potem by się już nie dało ich ułożyć oczywiście. cyknę fotkę przy okazji i pochwalę, bo uważam, że wyszło super Rasia - mnie się te rozładunki chyba będą śnić po nocach.... jak wczoraj tak przerzucaliśmy styro, to sobie nuciłam: tu na razie jest ściernisko, ale będzie ogrodzisko, a tam gdzie to kretowisko będzie stać mój DRINK! trochę pomagało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 14.06.2012 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2012 a dziś wieczorem opowiem, ile rąk i jakich forteli trzeba, aby wtargać do domu biawarowski zbiornik 2w1... trzymajcie kciuki, bo moc wrażeń przede mną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 16.06.2012 09:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2012 Wszystko się jakoś odwleka, ale jednak postępy są... Wczoraj przygotowaliśmy drogę pod kruszywo. Ta nasza droga to gminna jest, ale gruntowa. Wyszarpaliśmy z gminy trochę kruszywa, ale jakby je tak wrzucić w to błoto, które było do wczoraj nawierzchnią, to szkoda zachodu. Więc postanowiliśmy z sąsiadem, który się buduje za nami, zrobić odpowiednią podbudowę. Po dyskusji o finansach stanęło na nikogo nie satysfakcjonującym kompromisie, że ja robię kawałek od początku do swojego wjazdu, a on od naszego wjazdu do swojego. Zagadnęłam jeszcze dwóch właścicieli działek, którzy dzięki naszym wysiłkom zyskają dojazd do swoich posesji, żeby sie dołożyli do inwestycji, ale bardzo niemiło odprawili mnie z kwitkiem. No to się zdenerwowałam i jak pierwotnie chciałam być przyjaznym obywatelem i oddać na drogę narożnik swojej działki, żeby był wygodny zakręt, to teraz zmieniłam zdanie. Ja się osobowym wyrobię, duże dostawcze niedługo przestaną do mnie jeździć (i do sąsiada co jest wporzo też), a pozostali sąsiedzi, jak będą chcieli przejechać kombajnem albo gruszką (bo któryś się ma podobno zacząć budować niedługo), to niech sobie utwardzą 500 metrów dojazdu od drugiego końca. My w swoim narożniku postawimy dwa solidne gabiony, a po drugiej stronie wjazd ogranicza zbyt blisko postawiony słup energetyczny. Jak znam życie, to będzie niezła zabawa, żeby wymusić od energetyki przesunięcie go poza pas drogi (w który wchodzi na ok pół metra). I będę tę zabawę obserwować ze złośliwą satysfakcją, bo jak kogoś grzecznie proszę, żeby się dołożył parę stówek i spotykam się z taką reakcją, z jaką sie spotkałam, to nie mam cienia skrupułów. Pewnie też śmieciarka będzie mieć kłopot z dojazdem, ale jestem w stanie jechać z kubłem raz w tygodniu do skrzyżowania w imię tej złośliwej satysfakcji No więc zrobiliśmy podbudowę. Na naszym odcinku jest wykorytowane na jakieś 40 cm, na spód 10 cm gruzu, na wierzch 30 cm pospółki (u sąsiada nie kontrolowałam, ale chyba płycej i sam piasek). Kruszywo ma przyjechać w najbliższym tygodniu. Zobaczymy, jak to się sprawdzi. W przyszłym tygodniu powinni też ruszać wykończeniowcy, muszę jeszcze skomponować jakąś zgrabną umowę, bo jesteśmy umówieni na podpisanie. I ustalić dostawę materiałów, najlepiej jak panowie już będą na miejscu, żeby te kg od razu wnieść do domu. Byłoby miło, gdyby gmina do tego momentu rozgarnęła to kruszywo, które nawiezie, bo inaczej słabo widzę kwestie rozładunku. Dogadaliśmy sie z nowym ocieplaczo/tynkowaczem. Widzieliśmy jego robotę i wygląda ok. Niepokoi nas fakt, że pan "standardowo" klei styro na placki, ale mamy uzgodnione, że skoro chcemy metodą obwodowo/punktową, to tak zrobi. Będziemy podpisywać umowę, a poza tym A. ma mieć urlop, to przypilnuje. Co chyba jest na plus, to pan uważa, że nie ma konieczności kołkowania. Jak nie będzie lało w najbliższym czasie, to powinien do nas wejść za ok. 3 tygodnie. W każdym razie kupuję tego caprolka, bo mi się drugi raz taka wycena nie trafi. I trzymajcie kciuki, żeby było dobrze, bo po zachowaniu p. Radka, który nas chamsko wystawił do wiatru, to już jestem nieco podłamana tematem. (No chyba, że poniedziałek rano dostanę telefon: witam, pani Tatarak, no gdzie te kleje, bo przecież ruszamy dzisiaj z elewacją, nie?, ale szczerze - nie liczę na taki cud ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 16.06.2012 16:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2012 Foto-aktualizacja: Groch peluszka i łubin wąskolistny w paczuszkach po 1 kg do tej pory wysiałam 24 kg, dojdzie jeszcze 14 i ma być gęsty las pożytecznej roślinności. już kiełkują - fotka z przedwczoraj: droga w budowie: Wspominałam, że ma już oficjalną nazwę, a my nadany numer? Oraz rzut okiem na kafle wyklejone przez męża w kotłowni - brudne, ale nie mamy jeszcze wycieraczki przed progiem, z braku progu oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 18.06.2012 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2012 (edytowane) Ratunku!!!!!!!!!!! Za tydzień mają wchodzić awaryjni wykończeniowcy (po tym, jak mi poprzedni podpadł ) i teraz tak, dostałam od nich listę materiałów do kupienia, a na tej liście mam między innymi gładź Stabil i siatkę do łączenia płytk KG (=bandaż). jak spytałam, czy na łączenia nie powinna być jakaś inna masa, np Unilfot, o ktorym się naczytałam na forum tu i ówdzie, to pan powiedział, że po co przepłacać. ale jak czytam o tym Stabilu, to gładzią się robi gładzie, a nie łączenia i teraz jeszcze ten bandaż - gdzieś mi chodzą po głowie jakieś taśmy papierowe itp. i że bandaże to przeżytek i gwarancja spękań. wpadłam w panikę, że nie stać nas na naprawdę dobrych wykończeniowców (ceny z kosmosu, sory), a po tych, na których nas stać, to będziemy latami łatać jakieś spękania itp. załóżmy, że wyegzekwuję na wykonawcach stosowanie takich materiałów, jak należy, ale to jeszcze muszę najpierw wiedzieć, jakie to materiały. jak weszłam na wątek o zabudowie poddaszy, to wymiękłam, czytając dyskusje o profilach, rozstawach, tegesach takich i innych. nie ogarnę tego macie jakieś przystępne kompendium albo chociaż kilka rad, które mnie uratują przed zawałem serca? Znalazłam na alleteges taśmę Tuff Tape, którą ktoś z "naszych" bardzo polecał do łączenia płyt kg. ona zastępuje ten "bandaż" we wszystkich zastosowaniach? krajst, jak ja potrzebuję 900 mb, to za bandaż dam ok 140 zł, a za taśmę ponad 600 Edytowane 18 Czerwca 2012 przez Tatarak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 19.06.2012 17:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2012 dla odegnania budowlanych stresów: łubin kiełkuje, aż miło patrzeć, już ma po kilka centymetrów, a dopiero tydzień, jak był wysiewany a taki ogród bym w sumie mogła mieć (foto stąd http://www.oudolf.com/piet-oudolf/gardens/private-gardens/bonn/bonn-3) http://www.oudolf.com/site/assets/images/backgrounds/187.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 19.06.2012 17:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2012 mrrrrau, jakie piękne http://www.oudolf.com/piet-oudolf/gardens/private-gardens/west-cork-ireland/west-cork-ireland-2 http://www.oudolf.com/site/assets/images/backgrounds/216.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 19.06.2012 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2012 Piet Oudolf no comments. Moje niedościgłe marzenie ta pierwsza fota, którą pokazałaś. To chyba Elfir wrzuciła kiedyś tego linka i ja się absolutnie zakochałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.