Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Tatarakowego Dziennika


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Robilismy. Niestety widac poprawe, po stosowaniu lekow p/astmatycznych

że widać poprawe to mnie nie dziwi. U nas tez była poprawa, ale nie dawało nam to spokoju i zrobilismy badania na pasozyty i wyszło, ze są - nastąpiło leczenie całej rodziny, zmiana żywienia i po pół roku wszyscy zaczęliśmy się lepiej czuć a spirometria wykazała, że astma zniknęła.

Chodzenie pod górkę odbywa się bez kaszlu, zaniku oddechu i wogóle jest ok. Lekarz nie potrafił tego wytłumaczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tośmy chyba grzebnęli w niezłym bałaganie ;)

 

My nie mamy rekuperacji, bo z jednej strony mama mojego - alergolog - stanowczo odradzała. Wg niej nie ma siły, żeby kanały wentylacyjne ochronić przed grzybami i nie ma sposobu, żeby je oczyścić wystarczająco. Czasem trochę przesadzała, bo syn alergik ze skłonnością do astmy, ale w tym przypadku ja jej wierzę co do tych grzybów. To przecież doskonale znany problem klimatyzacji.

 

W USA i Kanadzie stosuje się np. wypalanie pomieszczeń szpitalnych szczególnego zagrożenia raz na ileś tam, bo jest to podobno jedyny pewny sposób. Zrywa się tynki do gołego muru i wypala. Podobno żadna dezynfekcja nie jest dość skuteczna. Ciekawe ;)

 

Z drugiej strony ja nie po to wynosiłam się z miasta, by mieć okna pozamykane. Otwieram kiedy tylko mogę. Niech przyroda do mojego domu wchodzi.

A rekuperacja ponoć wtedy naprawdę ma sens, gdy dom szczelnie zamknięty.

 

A propos alergii – odkąd Mój Osobisty wyniósł się z miasta na wieś problemy z alergią prawie zanikły. Łapie tylko jakieś przeziębienia najwyżej 2 razy do roku. Pyłki i inne mu nie straszne. Z całej alergii pozostał tylko lekki problem ze swędzeniem po zbyt dużej ilości ryb. Zniknęły też kłopoty skórne po kąpieli. To ostatnie dzięki świetnej wodzie. Kąpiemy się w oligo (!), której ujęcie jest 500 m od domu.

 

„...gdzie woda czysta i trawa zielona...”

Może w takim środowisku rekuperacja będzie dobra dla alergików.

 

Alergików straszy się wszystkim, także podłogówką, bo podobno kurz podnosi.

Wiele z tego całego pseudo informacyjnego szumu to obrzydliwe wciskanie ludziom kitu. To dobre, a tamto złe. Byle sprzedać.

 

Spirea, z tym jonizatorem to prawda, ale... poczytałam i oto co wiem:

Wyładowania koronowe, ktorych efektem jest jonizacja mogą być bardzo użyteczne. „Usuwają pyły z powietrza w systemach klimatyzacji, a także niepożądane substancje organiczne takie jak pestycydy, rozpuszczalniki, składniki broni chemicznej.” Robią też dużo innych pożytecznych rzeczy.

A teraz „ale”.

„Wyładowanie koronowe generuje zakłócenia słyszalne dla człowieka na falach dźwiękowych oraz promieniowanie elektromagnetyczne utrudniające odbiór sygnałów radiowych, co jest szczególnie dokuczliwe w pobliżu linii wysokiego napięcia. Energia elektryczna ucieka w powietrze powodując wytwarzanie szkodliwego dla człowieka ozonu oraz tlenków azotu. Z tego względu urządzenia elektryczne są konstruowane tak, aby zmniejszać wyładowania koronowe.

Wyładowania są niepożądane podczas przesyłu energii elektrycznej ze względu na:

  • straty energii
  • uciążliwy hałas,
  • zakłócenia elektromagnetyczne
  • fioletowoniebieską poświatę
  • wytwarzanie ozonu (w większych ilościach szkodzi człowiekowi)
  • uszkodzenia izolacji – wewnątrz urządzeń elektrycznych takich jak transformator, kondensator, silnik elektryczny oraz prądnica, bo prowadzą do niszczenia izolacji skracając czas bezawaryjnej pracy.”

 

Napisałam tyle, bo uważam, posiadanie lub nie rekuperacji to kwestia decyzji, czy rzeczywiście jest nam ona niezbędna, czy też znowu nam ktoś coś wmawia, żeby sprzedać produkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reku z WM i nawilżacze albo idziemy w grawitacyjną i liczymy, że będzie ok.
czyli reku z nawilżaczami albo grawitacyjna z nawilżaczami ;) Nie daj się zwariować.

Poza tym my mamy wymiennik obrotowy nie ze względu na odzysk wilgoci, tylko sprzężenie z KNX, więc też się nam to w pewnym sensie udało.

 

Niech przyroda do mojego domu wchodzi.
a powietrze w kanałach wentylacyjnych rekuperacji jest importowane z miasta?

Poza tym wentylacja grawitacyjna ma szereg zalet, poza tym, że przez pół roku nie działa i nie ma przy niej odzysku ciepła. A i to i owo w kominach może zamieszkać.

 

Spirea - nie daj się zwariować z tą wentylacją mechaniczną.

Po pierwsze to różnica wilgotności w domu z różnym typem centrali nie jest jakaś drastyczna i dochodzi do 20-30%.

Czyli np. przy jednym rekuperatorze będzie to 30%, a przy innym 40%

Po drugie - mam wrażenie że wilgotność u Madeleine, to w sporej mierze jeszcze tzw. wilgoć technologiczna.

Madeleine postawiła dom w jeden sezon i o ile pamiętam nie wygrzewała wylewek (a nawet jeśli, to stosunkowo krótko).

Jestem gotów się założyć że w jej domu jest jeszcze sporo wilgoci w ścianach i podłogach, która będzie wychodzić.

też tak uważam, pisałam o tym zresztą. Poza tym u mnie w domu ciągle ktoś jest - para wodna z ciągłej herbatki czy kawki, oddychanie itp. - i nie mam okapu do gotowania. A kubatura mieszkalna stosunkowo mała.

 

Chodzenie pod górkę odbywa się bez kaszlu, zaniku oddechu i wogóle jest ok. Lekarz nie potrafił tego wytłumaczyć...
Objawy przy pasożytach mogą być podobne, a leki przeciwastmatyczne działają (też) na objawy, więc nic dziwnego. Podobnie jak dawanie zyrtecu przy katarze działa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos alergii – odkąd Mój Osobisty wyniósł się z miasta na wieś problemy z alergią prawie zanikły.
No to super, że ma szczęście, ale nie jest to niestety regułą. Mój mąż i syn mają alergie wziewne na różne rośliny i przy wentylacji mechanicznej od wczesnej wiosny do jesieni był dramat. A wentylacja mechaniczna, z filtrami, dosyć mocno jednak wpływa na ograniczenie ilości pyłków w domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - a to "mieszanie się" powietrza jest dla Was jakoś odczuwalne?

 

W sumie to mam projekt WM rozrysowany pod konkretny model Jan-Gazu już, ale póki nic nie kupiłam, to jeszcze rozważam opcje.

 

Spirea - apropos "tak to jest, jak kobieta zabiera się za budowanie", to wiesz, że mnie jeszcze taki komentarz nie spotkał? nawet się dowiedziałam od przyjaciółki, u której teraz będzie budować moja ekipa, że majster się wyraził, że u nas to praktycznie ja byłam kierownikiem budowy :)

natomiast z tym uzyskiwaniem informacji o różnych rozwiązaniach od wykonawcy - masz 100% racji. póki co pierwszy, ktory mi przedstawia jakieś warianty, możliwości rozwiązań itp. itd. to jest hydraulik/ instalator od PC. acha i jeszcze projektant WM!

 

A w ogóle to sobie właśnie wczoraj kupiłam termometr z higrometrem, żeby sprawdzać wilgotność. W tej chwili - w starym domu ogrzewanym tradycyjnym co z grzejnikami - mamy ok 44% (+/- 5%). i to jest dość sucho - czuć na skórze.

 

Współczuję Wam dziewczyny tych problemów z astmą :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje dzieci na różnych bliższych i dużo dalszych wjazdach po za wrocław są prawie zdrowe?! mam nadzieję że ucieczka na "wieś" też da taki efekt

w skali kraju najwięcej osób z astmą to u nas a z cała pewnoscią na górnym ślasku jest bardziej zanieczyszczone powietrze- tego nie ogarniam

 

 

idę dzisiaj z Kiką do lekarza i troche się boję ma kiepskie wyniki (różne)

 

Tataraczku te 40% to mało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawością przyglądam się dyskusji o rekuperatorach, bo my też chcemy zamontować WM, ale do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z problemów z suchym powietrzem. Moja trójka dzieci to alergicy, starszy synek z podejrzeniem astmy, jeszcze w zeszłą zimę wszyscy ciągle inhalowani Pulmicortem. Mieszkamy pod Warszawą, budujemy się koło Sobótki, o zmianie jakości powietrza nie muszę pisać :)

Miesiące spędzone na wsi podczas budowy to całkowity zanik alergii, zarówno wziewnej jak i problemów ze skórą. Teraz po powrocie do Warszawy znowu bujamy się z alergią. Ale na szczęście już niedługo znów jedziemy do nas na wieś.

 

Więc po tym co piszecie, nie jestem już taka przekonana co do konieczności montowania WM. Jeszcze zimą zasadność WM trochę rozumiem, bo odzysk ciepła, ale latem przecież wszędzie będą otwarte okna, więc jaki sens? Zgłupiałam trochę... Co tak naprawdę przemawia na korzyść WM, jeśli będzie się mieszkało w czystym wiejskim powietrzu (mikroklimat, pod samą Ślężą)? Bo przecież koszt zamontowania takiej WM to jednak spory wydatek... Nawet już zamówiłam okna dachowe bez nawiewników, a teraz mam dylemat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat wyższości świąt wielkanocy nad świętami bożego narodzenia już wiele napisano.

Pamiętaj tylko że zima z wentylacją grawitacyjną to wyzwanie dla alergika (grzyby).

Do tego montując WM odpada Ci koszt murowania kominów.

Powodzenia w trzymaniu okien otwartych non-stop latem - sauna w domu murowana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moana, WM to nie odzysk ciepła, tylko system wentylacyjny. Do odzysku ciepła służy rekuperator. Mój sąsiąd ma np WM bez rekuperatora - jeszcze nie mieszka, więc nie wiem, czy nie zmieni zdania, jak mu będzie zimnem dmuchać.

 

Jakąś wentylację musicie mieć- jeśli budowaliście dom pod kątem WM, to pewnie nie macie kanałów do wentylacji grawitacyjnej - kominów.

Poza tym wentylacja grawitacyjna w zasadzie nie działa latem, kiedy nie ma różnicy ciśnienia/temperatury między domem i otoczeniem. A zimą z kanałów went. grawitacyjnej leci zimne powietrze. Takie zimne jak na dworze.

Tak więc myślę, że w Waszym przypadku zasadna jest inwestycja w WM z reku z odzyskiem wilgoci (jakkolwiek nie wiadomo, na ile ten odzysk jest naprawdę skuteczny) lub w WM z reku i dobry nawilżacz powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu masz w pigułce:

Wady wentylacji grawitacyjnej:

 

 

 

  • brak możliwości kontroli nad wydajnością wentylacji,
  • niska skuteczność w nowoczesnym budownictwie,
  • uzależnienie działania od zewnętrznych, warunków atmosferycznych
  • brak możliwość filtracji powietrza,
  • brak komfortu w przypadku dużego hałasu lub zanieczyszczenia zewnętrznego (np. w pobliżu ulic dużym natężeniu ruchu),
  • niemożność odzysku ciepła z wywiewanego powietrza,
  • konieczność rozszczelniania okien lub stosowania nawietrzaków dla prawidłowej pracy wentylacji grawitacyjnej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to ja jestem szczęściara zdrowotna.

Moje dziecko udało mi się odhodować bez uczuleń. Facet ma teraz tylko szczątkowe alergie, a ja nigdy na nic takiego nie cierpiałam.

Bardzo Wam współczuję, wszystkim.

Na pewno przenosiny w czyste powietrze pomogą i różne związane z miastem alergie znikną.

 

Moana, masz rację co do tego odzysku ciepła. To ma sens tylko przy szczelnie zamkniętym domu.

Ale trzeba poważnie rozważyć, bo korzyści też są.

Ja w tej wentylacji bałabym się tylko grzybów, które, jak chyba Spirea napisała, wyrosną nawet w kominie. Więc może strach ma wielkie oczy.

 

Madelaine, a jak Twoi alergicy radzą sobie w ogródku z pyłkami? W domu wentylacja może pyłki ograniczyć, ale co z ogrodem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...