Spirea 26.03.2012 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Piczman, mnie nie musisz przepraszać Może w takim razie następnym razem się uda, jesli będzie co robić. Salik, u nas odwrotnie - szkoła na 99% nie. Wybieramy między zerówką w szkole koło nowego miejsca zamieszkania a przedszkolem obecnym i z dowożeniem. Obecne przedszkole jest super, mają mnóstwo atrakcji, jezdzą na spektakle, zielone szkoły itp. Bardzo fajne Panie. Z dowożeniem dalibyśmy jakoś radę, bo ja i tak będę tędy jeździć do pracy. Dziecko może jednak nie chcieć dojezdzać 40km. Poza tym na spotkaniu spytałam tę psycholog, jak podejść do tego w kontekście przeprowadzki. Doradziła, żeby dać dziecko w nowe miejsce, bo łatwiej to przyjmie. Wszystko się zmienia z przeprowadzką, więc nie ma sensu tego dozować. Mała ma już zrobioną diagnozę, więc musimy umówić się na spotkanie w przedszkolu i zobaczymy, co tam Jej wyszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
khb 26.03.2012 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 my wybraliśmy zerówkę w szkole, Mati już zapisany, dla niego nowe miejsce i dla mojej Oli też, akurat obok podstawówki jest gimnazjum i do pierwszej klasy moja Ola startuje; liczę na to że adaptacja obojga w nowym miejscu przejdzie w miarę bezboleśnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 26.03.2012 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 podobno są "nieskończone", ale nawet w pomieszczeniach, które miały już być gotowe, naszym zdaniem są źle wyprowadzone ściany. krzywizny - które szczególnie w sztucznym świetle wyglądają fatalnie, ale nawet w dziennym są nie do przyjęcia a najgorzej trzy najbardziej reprezentacyjne ściany - wokół tej pustki. ściana przy schodach odchyla się od pionu chyba na 3 cm! podobno dlatego, że panowie nam chcieli "oszczędzić" materiału, a część nad i pod wieńcem nie są idealnie wymurowane. i masa mniejszych niedoróbek. dobrze, że A. wrócił - w środę będzie na budowie z magikiem egzekwował poprawki. cały tydzień rzucałas achy i ochy o tynkach i nagle taka wpada???? jeszcze nie słyszałem o takim ekonomicznym podejściu do Inwestora. nie chcę byc złym prorokiem, ale nie zdziwiłbym się gdyby ekipa olała zapłatę i zwinęła się - koszty poprawek mogą być dla nich wyzsze niż dotychczasowa nieotrzymana zapłata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 26.03.2012 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Spirea - nie wiem jak to u Was wygląda, ale u nas do pierwszej klasy biorą zestawy przedszkolne.To znaczy że starają się dzieci z jednej grupy dawać do jednej klasy.Pod tym względem nowe miejsce może być lepsze, bo można jednak trochę lepiej poznać dzieci w zerówce, zanim się zostanie rzuconym na głęboką wodę pt. szkoła, z zupełnie nieznanymi dziećmi...No ale mówię - nie wiem jak u Was jest, taka uwaga tylko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 26.03.2012 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 obecna pierwsza klasa to podobno materiał, który kiedyś był przerabiany w zerówkach w przedszkolu. Salik, nie wiem tak naprawdę. Najpierw muszę poznać diagnozę z przedszkola. Mam swoją ocenę dziecka, ale nie jest ani obiektywna, ani profesjonalna. Druga rzecz, to chcę się dowiedzieć, gdzie znajomi z sąsiedztwa dadzą swoją córkę- równieśniczkę mojej. Znają się, lubią, więc myślę, że wysłanie dziewczynek razem może być dobrym rozwiązaniem. No i muszę pojechać do szkoły i zobaczyć, jakie są warunki. Po po 12.30 dzieci są już w świetlicy. I to mnie najbardziej martwi. Sorry Tatarak za zejście z tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 26.03.2012 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Pestka - pamiętam Fachowców, no i niedawno leciały w trojce potwórki Spirea/Salik/khb - u nas na 100 procent przedszkole, już złożyliśmy papiery. Junior jest z samego końca roku, a zresztą w naszej wsi wszystkie dzieci z jego rocznika idą drugi rok do zerówki, więc w pierwszej klasie byłby jedynym maluszkiem - bez sensu. Mnie też ten temat interesuje, więc luz Wojgoc - rzucałam achy na temat zmieniajacego się wyglądu domu. trudno oceniać tynki w półmroku panującego przy zasłoniętych foliami oknach. W 2 pokojach na górze,które już wcześniej dokładnie oglądałam w zasadzie nie mamy uwag wielkich uwag. Najgorzej są zrobione ostatnie ściany. Ekipa zrobiła już chyba 2/3 domu, więc nie sądzę, żeby się mieli zmyć bez kasy. Poza tym... kurcze, Ty to wiesz, co powiedzieć, żeby człowieka podnieść na duchu. Salik - już zapowiedziałam, że jeśli nie będziemy zadowoleni z jakości, to wstrzymamy rozliczenie do momentu, aż tynki będą wyglądać zgodnie z naszymi oczekiwaniami. szef był oburzony. Kaśka - "najgorsze", że to tynkarze z polecenia, których robotę widzieliśmy na własne oczy u Gosi i doprawdy potrafią zrobić dobrze. zresztą u nas widać różnicę między pokojami na górze, gdzie można uznać, że już sie "czepiamy złośliwie", a ścianą przy schodach - gdzie do wieńca jest "jeden pion", a od wieńca jest "drugi pion" No nic, staram się pocieszać, że po chudziaku też byliśmy załamani, a potem p. Jarek stwierdził, że wyjątkowo ładnie wylany Może jakoś to wszystko powyprowadzają... tylko trudno znaleźć w sieci kompetentne informacje o tym, "jak" to wyprowadzanie powinno wyglądać, jeśli nie chcemy gładzi. Jakby ktos wiedział, to niech podpowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 26.03.2012 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Zmęczona jestem... p.s. nienawidzę tej paranoi z przestawianiem zegarków i zmianą czasu na letni. czy nikt nie zbiera podpisów pod projektem ustawy, żeby tę paranoję zlikwidować w naszej pięknej ojczyźnie? bo ja się chętnie podpiszę. i rodzinę przymuszę, jakby z własnej woli nie chciała Ja się podpiszę rękami i nogami. I rodzina nawet nieprzymuszona też . Z tynkami - oby poprawili i by były lepsze. A ja nie poślę Małej do szkoły wcześniej właśnie z powodu tego, że o 12.30 dzieci kończą juz zajęcia i wysyłane są do przepełnionej świetlicy. Warunki fatalne. U nas mieszają dzieci w szkole - nie dają całej grupy przedszkolnej razem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 26.03.2012 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Tatarak - nasza córka jest z września, ale idzie do szkoły sporo jej koleżanek i tak szczerze to moim zdaniem ona jest teraz bardziej gotowa na pójście do szkoły jako 6-latka, niż syn był jako 7-latek Spirea - ale to normalne że dzieci po 12:30 do świetlicy idą. Ciesz się że nie masz trybu zmianowego. Na świetlicy mogą np. odrabiać lekcje, bawią się itd. Chyba że w ogóle chodzi Ci o to że świetlica jest be? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.03.2012 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Czytam Was i znowu czuję się szczęśliwa, że mam to już za sobą. A dziś dziecko zadzwoniło i... HIP, HIP, HUuuuuuuu....RAaaaaa DOSTALI KREDYT. Sprzedający już się wyprowadzili na zapas, więc Moje Małe chce urządzić Wielkanoc na własnych śmieciach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 26.03.2012 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Tatarak - nasza córka jest z września, ale idzie do szkoły sporo jej koleżanek i tak szczerze to moim zdaniem ona jest teraz bardziej gotowa na pójście do szkoły jako 6-latka, niż syn był jako 7-latek Spirea - ale to normalne że dzieci po 12:30 do świetlicy idą. Ciesz się że nie masz trybu zmianowego. Na świetlicy mogą np. odrabiać lekcje, bawią się itd. Chyba że w ogóle chodzi Ci o to że świetlica jest be? Moja strasznie by chciała do zerówki, ale mała salka na świetlicę a "ciecióf jak mrófkóf" jak to mawia mój Tata. PS daliście radę przeczytać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 26.03.2012 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Czytam Was i znowu czuję się szczęśliwa, że mam to już za sobą. A dziś dziecko zadzwoniło i... HIP, HIP, HUuuuuuuu....RAaaaaa DOSTALI KREDYT. Sprzedający już się wyprowadzili na zapas, więc Moje Małe chce urządzić Wielkanoc na własnych śmieciach. O Boże - moja Mama się wcale nie cieszyła na wiadomość o kredycie . Gratulki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.03.2012 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2012 Moja nie cieszyła się jak usłyszała, że chcę dom budować i do dziś nie pogodziła się z tym, a ja bez kredytu Cieszę się, bo posiadłość duża i za rozsądne pieniądze. Narzeczony z tych co to czego się dotknie, to mu się udaje, więc się nie boję jakiejś wpadki. Na dodatek kilka kilometrów od nich w przyszłym roku zaczynają budować na 700 ha park rozrywki (chyba coś jak Disneyland), a kawałek dalej drugi. Moja córka jest instruktorką jazdy konnej i chce mieć własną stajnię. Te parki rozrywki mogą jej pomóc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 27.03.2012 01:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 Narzeczony z tych co to czego się dotknie, to mu się udaje, więc się nie boję jakiejś wpadki. kiedyś musi być ten pierwszy raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 27.03.2012 06:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 kiedyś musi być ten pierwszy raz Wojtek, nie tryskaj tak tym optymizmem, bo nam się udzieli... ADK - też bym do takiej świetlicy nie posłała. (daliśmy radę ) Pestka - Twoja córka ma szczęście, że tak ją wspierasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaśka73 27.03.2012 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 Wojtek w/g mnie Ty ewidentnie masz doła;) Pesteczko moje gratulacje dla córki!!! Tatarak bardzo dobrze, ze junior zostanie w przedszkolu opieka (jedzenie, odpowiednie ubranie) a nawet ilość zajęć merytorycznych jest dużo większa w przedszkolu w szkolnej zerówce dzieci muszą być samodzielne i już są traktowane jak uczniowie tylko się nie uczą co do obiadów szkolnych to dzieci mają jakieś 5-10 minut które zje to ok często obserwuję na szkolnym placu zabaw, że zerówkowicze np. bez czapek szalików czasami w kapciach lub bez kurtki bo nie ubrały albo akurat zgubiły i na prośby rodziców żeby Panie pilnowały jest prosta odpowiedź że to jest szkoła i dzieci muszą być samodzielne tylko czy np. kosztem przeziębienia:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 27.03.2012 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 Kaśka - to macie jakąś patologię.U nas oddziały zerówkowe są tylko przyszkolne.I poza tym że dzieci się oswajają ze szkołą (jako budynkiem), salami itp. to jest to nadal przedszkole (3 posiłki dziennie, brak 'reżimu' szkoły, dzieci popołudniu zostają w swoich salach jak w przedszkolu itd)Jak czytam co tu piszecie, to zaczynam się naprawdę cieszyć ze szkoły i przedszkola które mają moje dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 27.03.2012 09:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 Salik, wygląda na to, że naprawdę masz się z czego cieszyć - chyba Wam się trafiły jakieś placówki modelowe. u nas w szkole jest w miarę ok, ale listę zastrzeżeń bym miała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 27.03.2012 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 (edytowane) UPS Wojtek, Ty mnie tak sprowadzasz na ziemię, bo jestem Ci winna jeszcze obiecany rys. schodów (madura + trepy drewniane) ? Pamiętam, ale do 4 kwietnia muszę wypchnąć gazetę do drukarni. Cierpliwości Kaśka, Tatarak dzięki. Widzę, że złe czasy szkoły, które zaczęły się kiedy moja Kaśka była jeszcze w podstawówce, nadal trwają. Albo nawet robi się coraz gorzej. Kaśka miała okropną wychowawczynię, której w ogóle nie interesowała psychika dzieci. Właściwie, to chyba tylko regularnym lekcjom jazdy konnej zawdzięczam (i sobie), że skończyła podstawówkę i nie bała się wypowiadać własnego zdania. Liceum trafiło się jej zupełnym przypadkiem prywatne prowadzone przez szkołę wyższą. Zamknięty kampus ze strażą i identyfikatorami, 14-cioro w klasie, nauczyciele niektórzy akademiccy, 2 godziny angielskiego dziennie, pływalnia, 2 sale gimnastyczne, siłownia, duża skomputeryzowana biblioteka, klub studencki dostępny w określonych godzinach dla licealistów, jadalnia i 3 barki lanczowe do wyboru i świetne wycieczki. Na dodatek normalni, choć ponad przeciętność majętni, rodzice. Początkowo nie byłam zachwycona, bo masę pieniędzy kosztowało i myślałam, że jej się nie będzie podobało. Ale klasa się szybko się zżyła i nadal się przyjaźnią. Podstawówkę wspominamy obie jak jakąś karę. Edytowane 27 Marca 2012 przez pestka56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 27.03.2012 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 Szkoła koło obecnego miejsca zamieszkania ma zerówkę. Swietlica jest tylko dla tych maluchów. Ale na wioskach obawiam się, że jest inaczej - nie ma tyle dzieci, aby dla np. paru osób tworzyć osobną świetlicę i dawać osobną opiekunkę. Ale może się mylę. Muszę zadzwonić i spytać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 27.03.2012 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2012 Wojtek w/g mnie Ty ewidentnie masz doła;) nie, to realistyczne spojrzenie często obserwuję na szkolnym placu zabaw, że zerówkowicze np. bez czapek szalików czasami w kapciach lub bez kurtki bo nie ubrały albo akurat zgubiły i na prośby rodziców żeby Panie pilnowały jest prosta odpowiedź że to jest szkoła i dzieci muszą być samodzielne tylko czy np. kosztem przeziębienia tak jest wszędzie. W Belgii to samowychowanie zaczyna się się w przedszkolu - jak się ubierze tak wychodzi. I co dziwne, te dzieci szybko nabierają odpornosci i nie chorują tak często jak w Polsce. U Krzysia w klasie nie zdarzyła się do tej pory sytuacja, aby 3/4 klasy miało grypę, czy inne paskudztwo dziesiatkujące szkołę czy lekcję. A po czym w szkole poznać nowe dziecko i skąd jest? bo jest ubrane w kurtke, szalik, czapke i rekawiczki jako jedyne na podwórku i pochodzi z Polski - mamy manie zza ciepłego ubierania dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.