Komentarze do Tatarakowego Dziennika

[Tatarak]

aaa, jescze ważna jest głębokość odwiertów, pani mi powiedziała, że nasze starostwo nie wymaga projektu prac geo przy odwiertach do 30 m głębokości.

 

obawiam się, że jeśli odwierty już są.... to nie wiem. zawsze można liczyć na to, że nikt się nie przyczepi ale ja wolę spać spokojnie.

[salik]

Tatarak - jak ja dzwoniłem i szukałem firmy do odwiertów, to mało kto w ogóle zdawał się przejmować takim detalem jak 'pozwolenie'.

Wszyscy chcieli wiercić na gębę, najlepiej jutro.

A potem - martw się inwestorze sam...

 

Co do religii - u nas też ostatnio były rekolekcje, ale poszliśmy szkole na rękę i dzieci zostały w domu

No i są jedynymi dziećmi w grupie/klasie które nie chodzą na religię (to tak Tataraku gdybyś miała nadzieję że 'na wsi' takich dzieci jest więcej).

Do tej pory nie było jakichś dziwnych i nieprzyjemnych sytuacji, z wyjątkiem chyba jednych urodzin 'szkolnych', gdzie mamy podejrzenie że nasze dziecko nie zostało zaproszone, bo rodzice są bardzo wierzący i..... (tutaj niech każdy sobie wstawi co chce).

[bacardi]

Widzę tataraku że temat odwiertów zaczyna zataczać coraz szersze kręgi :]

 

U mnie też żadna firma z którą rozmawiałem o tym nie wspomniała, proponowano mi różne obejścia z wpisem do dziennika budowy jako zmiana nieistotna, jedynie nasza architekt wykazała się odpowiednią wiedzą.

 

Generalnie to wygląda tak, że co starostwo to najlepiej się dopytać, bo ponoć są bardzo różne interpretacje...

Jednak jeśli są odwierty, to powinny być naniesione na planie zagospodarowania działki, Wrocław wymaga przy tym od razu uzgodnienia w ZUD. Jeśli odwierty mają powyżej 30m, to dodatkowo należy załączyć projekt prac geologicznych i odpowiednią zgodę uzyskaną w starostwie.

 

Jeśli odwierty nie zostały od razu naniesione na plan zagospodarowania, to kończy się to na ogół projektem zamiennym.

Brak tych formalności może się objawić np. podczas odbioru budynku lub po donosie "życzliwego" sąsiada, który może się skończyć inspekcją budowlaną i samowolą...

[Tatarak]

Tatarak - jak ja dzwoniłem i szukałem firmy do odwiertów, to mało kto w ogóle zdawał się przejmować takim detalem jak 'pozwolenie'.

Wszyscy chcieli wiercić na gębę, najlepiej jutro.

A potem - martw się inwestorze sam...

 

Co do religii - u nas też ostatnio były rekolekcje, ale poszliśmy szkole na rękę i dzieci zostały w domu

No i są jedynymi dziećmi w grupie/klasie które nie chodzą na religię (to tak Tataraku gdybyś miała nadzieję że 'na wsi' takich dzieci jest więcej).

Do tej pory nie było jakichś dziwnych i nieprzyjemnych sytuacji, z wyjątkiem chyba jednych urodzin 'szkolnych', gdzie mamy podejrzenie że nasze dziecko nie zostało zaproszone, bo rodzice są bardzo wierzący i..... (tutaj niech każdy sobie wstawi co chce).

 

I najlepsze, że wiele z tych firm ma w ofercie "wszystkie formalności"

 

co do religii - raczej mam obawę, że "na wsi" prawie wcale takich dzieci nie ma no nic, pozostaje wierzyć, że z czasem to się zmieni. a co do tych rodziców, z Twojego przykładu... nawet nie wiem, jaki przymiotnik wstawić w wykropkowane miejsce - ręce opadają

[Tatarak]

Witaj, Bacardi

pisz, chłopie, pisz. tym, co przyjdą po nas, będzie ciut łatwiej

[wojgoc]

Paranoja do kwadratu, bezhołowie i hucpa. Cieszcie się, że nie macie do czynienia ze skarbówką w kwestiach budowlano-rachunkowo-podatkowych.

a co masz przeciwko skarbówce?

[pestka56]

I najlepsze, że wiele z tych firm ma w ofercie "wszystkie formalności"

 

co do religii - raczej mam obawę, że "na wsi" prawie wcale takich dzieci nie ma no nic, pozostaje wierzyć, że z czasem to się zmieni. a co do tych rodziców, z Twojego przykładu... nawet nie wiem, jaki przymiotnik wstawić w wykropkowane miejsce - ręce opadają

 

Może „dewocja” ?

Nie mówcie, że to tylko wieś taka. Znam pewną dyrektor prestiżowego LO, która nie toleruje osób niewierzących, a soboty i niedziele spędza albo w kościele, albo usiłując nawracać kogo się da. Smutne

[pestka56]

a co masz przeciwko skarbówce?

 

Oj, mam. Choć teraz traktuję tu już znacznie lżej.

[Spirea]

Tatarak, uff - miałaś intensywne dni. Widzę, że kierownik lubi płatać figle. Grunt, że do przodu. Po lekturze kilku dzienników w kwestii płaskich dachów cieszę się, że mam tylko skos

[olgusieniunieczka]

co do religii - raczej mam obawę, że "na wsi" prawie wcale takich dzieci nie ma no nic, pozostaje wierzyć, że z czasem to się zmieni. a co do tych rodziców, z Twojego przykładu... nawet nie wiem, jaki przymiotnik wstawić w wykropkowane miejsce - ręce opadają

 

Hej, my obecnie ze wsi Nasz syn chodzi di pobliskiego miasteczka do przedszkola i chyba jako jedyny nie chodzi na religię, a religia już w najmłodszej gr 2 razy w tyg! Pani Dyr. zachowała się b kulturalnie i zapewniła mnie sto razy, że nie ma najmniejszego problemu. Ale mina wychowawczyni, była bezcenna Patrzyła na mnie jak bym była co najmniej z Marsa.

No, ale i na wsi, ktoś musi przetrzeć szlak

[pestka56]

Olgusieniunieczka, my chyba wszyscy tacy przesiedleńcy miejsko-wiejscy

Ale wieś, czy miasto tu chyba ma znaczenie tylko z powodu zagąszczenia . w mieście było nas tyle, że religijni dawali się zauważyć tylko gdzieniegdzie. W szkole też to się rozmywa dość mocno. A na wsi my tę tradycję kościelną dopiero rozcieńczamy.

[Kaśka73]

Tataraczku namiar na bramę u mnie:)

[Tatarak]

Tatarak, uff - miałaś intensywne dni. Widzę, że kierownik lubi płatać figle. Grunt, że do przodu. Po lekturze kilku dzienników w kwestii płaskich dachów cieszę się, że mam tylko skos

 

Taaa, kb taki figlarz, że boki zrywać a jak ja się cieszę, żeśmy jednak wszystkie pozostałe płaskie daszki wywalili!

[Tatarak]

Ale mina wychowawczyni, była bezcenna Patrzyła na mnie jak bym była co najmniej z Marsa.

No, ale i na wsi, ktoś musi przetrzeć szlak

 

we wszystkim trzeba szukać pozytywów

[Tatarak]

A na wsi my tę tradycję kościelną dopiero rozcieńczamy.

 

a nie wiem, jakie macie obserwacje, ale ja ogólnie "religijność polskiej wsi" widzę niezwykle wybiórczą... a w sumie w dekalogu jest sporo niewygodnych fragmentów

[pestka56]

Taaa, kb taki figlarz, że boki zrywać a jak ja się cieszę, żeśmy jednak wszystkie pozostałe płaskie daszki wywalili!

 

Płaski, nie płaski, a jak fachowiec coś poszkapi, to płakać można razem z dachem. Jak u mnie – chyba wreszcie udało nam się wszystkie przecieki zlokalizować i usunąć. Od wczoraj pada dość mocno i nigdzie nie kapie . Zaczynam się cieszyć, że będzie można dokończyć deskowanie skośnych sufitów w pokojach na poddaszu, a nad kuchnią nie trzeba będzie znowu rozbierać

[pestka56]

Pada śnieg, puszysty biały... mokry

[wojgoc]

Pada śnieg, puszysty biały... mokry

a jaka jest temperatura?

[pestka56]

elektronika pokazuje +0,7

[wojgoc]

robi się slisko na drogach? Edytowane 31 Marca 2012 przez wojgoc