Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Tatarakowego Dziennika


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

z newsów: Caparol nie uznał naszej reklamacji - to tyle jeśli chodzi o zapewnienia, że firma "zawsze uznaje reklamacje klientów, którzy kupują cały system". podobno winę ponosi wykonawca, który nie odczytał na poszczególnych wiaderkach numerków serii drobnym druczkiem. nie chce mi się tego komentować :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem - a jakby nawet odczytał, to co w związku z tym?

Jeśli produkty były inne, bo jest to ewidentna wina hurtowni i tyle.

W sumie to nie wiem dlaczego uderzyliście z tym do Caparola, a nie hurtowni - skoro to w niej mieszali tynk.

 

Inna sprawa że Caparol tutaj się wystawia na pośmiewisko jako producenta, zrzucając odpowiedzialność na wykonawcę, za ewidentny błąd hurtowni.

Może ich postrasz opisaniem sprawy na forum Muratora...?

 

A tak w ogóle to zazdroszczę super postępów na budowie - idziecie piorunem i zaczynam się poważnie martwić, czy uda nam się przeprowadzić przed Wami... (postawiliśmy sobie deadline do końca września, czyli prawie równe 2 lata od rozpoczęcia budowy) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli dwa do przodu, jeden do tyłu. Na szczęście w sumie do przodu :). Łazienki z tego co piszesz uda się ogarnąć :).

A z Caparolem, to może Salik ma rację? Spróbujcie w hurtowni - przecież ktoś powinien wziąć za to odpowiedzialność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pismo reklamacyjne kierowaliśmy do hurtowni, a ona przekazała do producenta. Był u nas najpierw gość z hurtowni - stwierdził, że kolory się różnią, musiałam mu wysłać reklamację na piśmie i wtedy przyjechał człowiek z Caparola. On też stwierdził, że kolory się ewidentnie różnią, ale obejrzał wiaderka po użytym tynku i stwierdził, że pochodzą z różnych szarż (boże, chroń polszczyznę!) i mają b. odmienne daty produkcji (część była z kwietnia, część z lipca). Zdaniem Caparola to tłumaczy różnicę odcienia (co jest moim zdaniem bzdurą, bo z wiaderek z innej szarży wychodzi nie szary, ale seledynowa biel :(), i odpisali mi, cytuję:

 

"ze zrobionych na miejscu wykonywania prac tynkarskich zdjęć wynika, że wybarwiony tynk pochodzi z dwóch różnych serii produkcyjnych (tu daty). W takim przypadku między partiami mogą wystąpić różnice kolorystyczne. Informujemy o tym w karcie informacyjno-technicznej produktu nr 626 "Ze względu na użycie dodatków naturalnych możliwe są nieznaczne różnice w odcieniach. Na obrabianych na bieżąco powierzchniach należy z tego powodu używać tylko materiałów o tym samym numerze serii. Materiały posiadające różne numery serii wymieszać ze sobą przed rozpoczęciem prac".

Opisane zjawisko dotyczy wszystkich tynków, bez względu na producenta, w produkcji których wykorzystywane są dodatki naturalne. Dlatego też jest powszechnie znane a zagadnienia z tym związane są częstym tematem szkoleń dla dystrybutorów tynków oraz wykonawców".

 

 

Czyli my nie winni, winni oni. Z jednej strony jest tak, że ta dokumentacja stanowi załącznik do mojej umowy z elewatorami, więc mogę bezwzględnie ścigać wykonawcę. Ale 1) moim zdaniem zawiniła hurtownia, bo na zamówieniu miałam Soton, a przyjechał tynk barwiony na miejscu, 2) na wiadrach nie ma czegoś takiego jak "numer serii" - jest faktycznie data i "numer zlecenia", ale trudno czytać w myślach producenta i wiedzieć, które z kilkunastu oznaczeń jest akurat tym ważnym, si? 3) firma, której przedstawiciel mnie zapewnia, że "wolą dać wiadro farby, żeby klient zachował o nich dobre zdanie", mogłaby się wysilić i nawet jeśli nie poczuwa się do winy, dać klientowi to wiadro dla zachowania wizerunku. Szczególnie, że dla niej wydatek rzędu 400 zł jest dużo mniejszym obciążeniem niż dla mojego budżetu.

 

 

 

Julianno - w sumie do przodu, ale te schody mnie martwią... spróbuję dogadać ślusarza, żeby przyjechał natychmiast po zamontowaniu stopni, tak żebyśmy w połowie października faktycznie mogli się przeprowadzać i nie drżeć o życie Juniora. dziś mi się śniło, że 1 września było -1 i padał śnieg :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O losie i jak tu nie wierzyć, że to kraj oszustów... Sorry, ale ja czytam, to co piszesz i oczy mi się ze zdumienia otwierają!

A co na to hurtownia?

Ja bym też ich postraszyła FM.

Swoją drogą, co Ciebie jako wykonawcę interesują szczególy i problemy ich produkcji. Zamawiasz na całość domu tynk w określonym kolorze i taki chcesz mieć. A jak oni to sobie wymieszają i jakie mają z tym problemy to już nie Twoja sprawa. Ciekawe czy Pan, który odpisywał na reklamcję chciałby mieć taki tynk jak Twój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystosowałam wspólne pismo do Caparola i hurtowni, w którym napisałam, że "wybierając materiały na elewację, kierowałam się krążącymi po forach internetowych opiniami, że w razie problemów firma Caparol „nie zostawia na lodzie” klientów, którzy sięgają po jej kompleksowe rozwiązania. Tymczasem w tej chwili tak się właśnie czuję i mam wrażenie, że powinnam wyprowadzić z błędu innych internautów" oraz że nie mają racji, zrzucając winę na mojego wykonawcę, bo "nomenklatura używana w dokumentacji technicznej („numer serii”) różni się od nomenklatury używanej na opakowa niach („zlecenie”), co jest niejednoznaczne i wprowadza w błąd", a poza tym jestem oburzona, że firma "umywa ręce od wszelkiej odpowiedzialności także za błędy swojego dystrybutora. Jeśli uznają Państwo, że te różnice kolorystyczne, które wystąpiły na mojej elewacji (gdzie uzyskaliśmy z jednej partii kolor jasnoszary, a z drugiej jasnoeledynowy) można w ogóle traktować jako „nieznaczne różnice w odcieniach”, a dystrybutor jest świadomy ryzyka takich rozbieżności, to powinien być zobligowany do ostrzeżenia klienta, że nabywane przez niego materiały pochodzą z różnych serii i dokładnie go poinstruować, którymi oznaczeniami na opakowaniach się kierować. Szczególnie w sytuacji, gdy zamówiłam tynki barwione fabrycznie w programie SOTON, a hurtownia bez żadnych uzgodnień wybarwiła tynki w swoim mieszalniku i postawiła mnie przed faktem dokonanym". i że mam nadzieję, "że jeszcze raz wezmą Państwo pod rozwagę moją reklamację i przyjmą razem z dystrybutorem współodpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy".

 

Człowiek z hurtowni już dzwonił, że chciałby się ze mną spotkać, a Caparol nawet nie raczył potwierdzić odebrania maila. Chyba A. ma rację, że trzeba napisać skargę do Niemiec - może w centrali komuś zależy na reputacji firmy wśród klientów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też trzymam kciuki.

W razie czego jest jeszcze Rzecznik Praw Konsumenta. Czasami to działa. Moja przyjaciółka podpisała bardzo niekorzystną umowę kredytową, min. przez 5 lat spłacać miała tylko odsetki. Zorientowała się po pół roku, bank ją zbył, więc wysłałam ją do RPK. Napisał do banku i do KNFu, ale generalnie powiedział, że w jej wypadku nie może wiele wskórać. Wiesz co, 2 dni później telefon z banku z propozycją nowej umowy!!! Rozliczyli jej nawet to pół roku wstecz.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tataraczku, obym zaczęła o Niemcach myśleć inaczej niż dotychczas. Oby Ci się udało :yes:

Polska jest niestety traktowana jak nuworysz na rynku i trochę ściek handlowy. Jak nam się krzywda dzieje, rzadko która zagraniczna firma chce brać odpowiedzialność. Na ogół stosują spychanie do polskiego przedstawicielstwa.

A Niemcy bywają okropni. W jednym z wydawnictw gazetowych dyr. Niemiec miał zwyczaj zwracać się do swoich polskich pracowników m.in. „ty polska świnio”. Polskie skargi nic nie dawały. Przychodził pijany i nic z tym nie można było zrobić, póki przypadkiem nie pojawił się prezes z Niemiec i zastał go zapitego w 3-maki o 11 rano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka - o tych Niemcach to stereotypy.

Myślisz że z Polakami na emigracji bywa lepiej?

 

Tatarak - jeśli Polacy się wypną, to uderz do producenta.

Ja nie mam skrupułów i dzwoniłem np. w sprawie naszych dachówek 2 lata temu (bo jeden sprzedawca podawał mi nierealny termin dostawy), a ostatnio do Westfire'a w sprawie naszej uszkodzonej kozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłam z bardzo owocnego spotkania na budowie - przyjechał Pan z hurtowni i zaproponował mi całość materiału na przemalowanie tej felernej elewacji. Nawet z zapasem, bo wg wykonawcy ilość zasugerowana przez doradcę z Caparola na bank nie wystarczy. Więc hurtownia stanęła na wysokości zadania. Na początku przyszłego tygodnia będzie malowanie. A potem wyślę rachuneczek za robociznę jako załącznik do skargi do centrali Caparola.

 

 

A hurtownia mnie naprawdę bardzo mile zaskoczyła - szybką i sensowną reakcją. Jakby ktoś chciał kupować tynki Caparola we Wrocławiu, to polecam WKT na Krakowskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka - o tych Niemcach to stereotypy.

Myślisz że z Polakami na emigracji bywa lepiej?

 

Tatarak - jeśli Polacy się wypną, to uderz do producenta.

Ja nie mam skrupułów i dzwoniłem np. w sprawie naszych dachówek 2 lata temu (bo jeden sprzedawca podawał mi nierealny termin dostawy), a ostatnio do Westfire'a w sprawie naszej uszkodzonej kozy.

 

I stereotypy, i nie. Ja wiem, że ludzie wszędzie są różni. Ale historia z „polską świnią” jest w 100% prawdziwa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, wiem i moja szefowa nie jest łatwa. Ale znam ją już kilkanaście lat i jak wchodzi na obroty, to ja też. Dajemy sobie po razie i atmosfera jest czysta :yes:

Mam dobry kontakt z różnymi redakcjami i masz dużo racji. Czasem myślę, że żeby być szefem, trzeba mieć sporo cech łobuza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A hurtownia mnie naprawdę bardzo mile zaskoczyła - szybką i sensowną reakcją. Jakby ktoś chciał kupować tynki Caparola we Wrocławiu, to polecam WKT na Krakowskiej.

 

No to super :) Ja też mam dobre doświadczenia z WKT.

 

Pestka - powtarzanie takich opinii to mniej więcej ten sam poziom, co "wszyscy Polacy to złodzieje samochodowi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mniej niż połowiczny, bo koszt robocizny wyniesie więcej niż koszt tej farby. A postawą Caparola jestem zaszokowana - w ogóle zlekceważyli mojego maila, zero reakcji, kontaktu itd. Chociażby zdawkowego "dziękujemy za odpowiedź. z przykrością informujemy, że mamy panią gdzieś" ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super :) Ja też mam dobre doświadczenia z WKT.

 

Pestka - powtarzanie takich opinii to mniej więcej ten sam poziom, co "wszyscy Polacy to złodzieje samochodowi".

 

Czy mam rozumieć, że jesteś szefową :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...