Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Tatarakowego Dziennika


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Salik - pamiętam o instalacji zmiękczacza i jej zdjęciach, ale mam ciągle zawaloną kotłownię (gdzie ta instalacja stoi), bo mąż wszystko wyrzucił z garażu, zeby tam regały poskręcać. z czasem jest jak zwykle (za mało go), więc pewnie jeszcze chwilę to potrwa :(

 

Magda - dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

 

Spirea - a ja się już dziś zamartwiałam, co Cię tak nie widać na forum. i na maile nie odpowiadasz :( a to tylko brak weny :) Madeleine ma ok 190 m powierzchni. Ale Ty się też nieźle uwinęłaś - podejrzewam, że jesteśmy grubo poniżej forumowej średniej, jeśli chodzi o długość budowania.

 

ADK - ano właśnie: jak działka jest nieuzbrojona albo przyjmiemy błędne założenia w kosztorysie budowy lub życie spłata jakiegoś finansowego figla... to już w ogóle kiepsko. dlatego na budowie nie wolno uprawiać myślenia życzeniowego.

 

Basia_KRK - dziękuję. jakoś tak "z serca" to mi gładko idzie pisanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatarak - nie ma pośpiechu, wiem jak to jest bo właśnie odgruzowujemy gabinet, ale tak naprawdę to zrobimy to dopiero... jak wybudujemy garaż...

 

Co do czasu budowy, to ja się może nie będę wypowiadał, bo budowaliśmy z dwójką dzieci w wieku szkolnym, pełnowymiarową pracą 'biurową' nas obojga, moim częściowym byciem poza granicami kraju, co 2-tygodniowymi nieprzespanymi nockami w związku z moimi dyżurami telefonicznymi itp

Zazdroszczę Wam wszystkim wykonującym wolne zawody i proszę mi tu nie narzekać, o! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatarak, fajny post :)

 

U nas było tak, mąż całą budowę jechał na pełny etat. Ja przy fundamentach byłam już w 6 miesiącu ciąży i pomału się zbierałam z roboty na zwolnienie. W zasadzie cały stan surowy zamknięty jeździłam potem z małą i doglądałam. Gdy po pół roku macierzyńskiego wracałam do pracy, wewnątrz był już mój ojciec z wykończeniówką i "zaprzyjaźnione" ekipy. Dobrze, bo pracuję minimum 8h dziennie + dojazdy. Gdy byliśmy już oboje czynni zawodowo, było naprawdę ciężko, bo fachowcy chcą się umawiać w godzinach dopołudniowych (albo przynajmniej jak jest jasno), hurtownie też czynne w ograniczonym czasie a w domu czekał stęskniony maluch i równie absorbujący starszak.

Jako wielki plus odnotowuję lekką wówczas zimę (2012 rok).

Budowaliśmy 20 miesięcy.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salik - a to mnie uspokoiłeś :)

Moorela, Bacardi - dziękuję. wszyscy robimy często ten błąd, że zakładamy, że wszystko pójdzie jak z płatka, a w życiu tak nie idzie, prawda? chociaż mój A. jak ten wpis przeczytał, to stwierdził, że by po takiej lekturze bałby się zacząć budowę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatarak, zwykle pisałam dużo, po nocach, a teraz nie ma kiedy usiąść, Spać idę krótko po dziecku, bo padam z nóg (normalnie to chyba objaw starzenia się ;) ). Szczególnie, że też kołaczą mi się jakieś podsumowania, a spisanie trochę czasu zajmie ;)

Jak czasami , szukając czegoś (np. jak trzeba sprawdzić, czy w miejscu, gdzie ma być wiercona dziura idzie kabel) oglądam zdjęcia z budowy, to myślę sobie, że nie dałabym drugi raz rady. No a przynajmniej nie za szybko. Pamiętam tekst Madeleine krótko po zakończeniu budowy, że mogłaby zaczynać kolejną. Jeszcze dodam, że ja, po lekturze swojej listy kosztów (wciąż uzupełnianej), gdybym znała przed budową wynik końcowy, to nie wiem, czy bym się odważyła zaczynać. Spodziewałam się, że może coś koło tego wyjść, ale łudziłam się, że wyjdzie mniej.

 

ps.nie odpisałam na maile? Przepraszam, znajdę i odpiszę.

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniko,

Dawno nie zaglądałam do Ciebie, dlatego ucieszyłam się ze "spotkania" w wątku u Magdy :).

Dopiero dzisiaj podziwiałam zdjęcia domu, które pokazałaś pod koniec roku. Cieszę się, że jesteś już urządzona w pełni, a wszystko prezentuje się bardzo lekko i spójnie. Pamiętam nasze zmagania z kuchnią :) i uświadomiłam sobie jak dawno to było.

Twoje ostatnie refleksje dotyczące budowy powinny zostać opublikowane w specjalnej rubryce Muratora :D

Edytowane przez julianna16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julianno, ja bym chętnie została felietonistką muratora, ale nie wiem, czy wypada się narzucać ;)

wiesz, że mnie też się wydaje, że mieszkam tu od wieków, a rozważania o kuchni były w ubiegłym milenium? jak to się człowiek do dobrego łatwo przyzwyczaja ;)

 

Moorela - mamy zwykłą kostkę betonową Pebek, cena z podbudową i całością robocizny była coś ok. 90/m2, ale ręki sobie nie dam uciąć, bo mi gdzieś notesik z zapiskami wcięło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nasza też prostokątna, obiektyw szerokokątny tak przekłamuje chyba. tylko u nas kostka jest układana w tabliczkę czekolady (bez przesunięcia). dopilnuj, żeby wszystkie palety kostki były z jednej partii produkcyjnej, bo u nas z tego powodu wykonawca musiał cały podjazd przekładać. Wyszło nam kilka kolorów i niestety wyglądało to nieciekawie. Na szczęście wykonawca mimo braku umowy na papierze (mój błąd) wymienił na własny koszt cały podjazd, ale ile z tym było niepotrzebnych nerwów... lepiej od początku zastrzec, że ma być jedna partia produkcyjna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julianno, ja bym chętnie została felietonistką muratora, ale nie wiem, czy wypada się narzucać ;)

wiesz, że mnie też się wydaje, że mieszkam tu od wieków, a rozważania o kuchni były w ubiegłym milenium? jak to się człowiek do dobrego łatwo przyzwyczaja ;)

 

To najlepsza motywacja i zachęta dla innych - warto się pomęczyć :).

 

Wszystkiego dobrego :)

Edytowane przez julianna16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tatarak dzięki za informację o reku.Ja mieszkałam przed kilka miesięcy bez reku to wilgotność była ok,po zainstalowaniu reku na dole wczoraj miałam alarm bo było poniżej 20%.Ja też jestem w domu.A od wczoraj to robię pranie za praniem.Dzięki temu na gó®ze mam około 30 %.

Dzisiaj nastawiłam reku na tryb jak nikogo nie ma.

Ja też jestem w domu i chodzę cały czas ze sprayem wody termalnej i się psikam.Chyba jednak kupię nawilżacz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...