Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stulatek Kubelków


kubel30

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Uzupełnione zdjęcia, zapraszam do obejrzenia od początku, bo parę nowych dodaliśmy.

 

A teraz dodam nowe, bo wiem co forumowicze lubą najbardziej;).

To miejsce najbardziej przypadło do gustu naszemu zwierzakowi

http://lh6.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKeoWMXK8II/AAAAAAAABD4/vlXcNkHNrq8/s400/100_8720.JPG

 

bo przecież wszystko trzeba mieć pod kontrolą

http://lh4.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKeoa07VnyI/AAAAAAAABEI/HugM_YM9YIg/s400/100_8724.JPG

 

jak kot mógł to czemu nie ja:o

http://lh5.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKeoeAflMQI/AAAAAAAABEU/yIEQiCtcfK8/s400/100_8728.JPG

 

ale strasznie , następnym razem muszę postarać się o jakieś zabezpieczenie bo ze strachu myślałam , że umrę

http://lh6.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKeoiMTyLHI/AAAAAAAABEk/zIdpdg7PEoI/s400/100_8732.JPG

 

czyszczenie belek

http://lh6.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKeoixcvxQI/AAAAAAAABEo/ny-7mDQkOR0/s400/100_8733.JPG

Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z pięknej pogody popracowaliśmy w ogrodzie ,ja walczyłam z czarnym bzem, który namiętnie odrasta, a mężuś kosił trawkę zaopatrzony w nowiuśki kombinezonik.

Czarny bez to istna zmora naszego ogrodu, ale już czas na niego :evil: Prace zaczęłam po drugiej stronie rzeczki i oczka- stawu (wszystko zależy od perspektywy). Niestety nie idą on tak szybko jakbym sobie życzyła, chyba nie urodziłam się ogrodniczką brak mi cierpliwości.

 

http://lh4.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKhAy5bUGnI/AAAAAAAABKo/gOTnxitPhmk/s400/100_7694.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKencv43r8I/AAAAAAAAA_s/uFOlYtvSw9M/s400/100_8653.JPG

 

i z góry ,tam mała niebieska kropeczka to mój synek w oczku:p

http://lh6.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKb6mWS6BKI/AAAAAAAAAMw/M0JOPuqm3XI/s400/100_7938.JPG

a wszystko to dla mego mężusia :hug:(pewnie jakieś rybki też będą)

 

a z tym walczę

http://lh4.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKg-HTGKBCI/AAAAAAAABF4/ZvmX307bk9s/s400/100_8779.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKg-Smc3j6I/AAAAAAAABGE/dd_OwbyCo3c/s400/100_8782.JPG

 

prawie jak teletubiś

http://lh6.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKg-j7Aq8xI/AAAAAAAABGg/MyCpu8U2YAg/s400/100_8788.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKg-hUqy4MI/AAAAAAAABGc/ABY6iM37hrg/s400/100_8787.JPG

 

Super ten nowy program - dzięki SidieN

Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do naszego kota to typowy poduszkowiec, na myszki nawet nie raczył spojrzeć - a propo myszek to ciekawe czyj to dom nasz czy ich, w ogóle się nie boją ani nas ani pułapek

 

http://lh5.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKjhBMhobSI/AAAAAAAABR4/rLgeuG8jtzQ/s400/100_8792.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKg94FUS-iI/AAAAAAAABFU/H55EkB9Mp5o/s400/100_8770.JPG

teraz wiecie o czym mówię , Coś mi się wydaje, że jak tam zamieszkamy to bez dachowca ani rusz.

Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Kamykkamyk2 , że tu jeszcze zaglądasz

Roboty troszkę posuwają się do przodu ,ale nie mamy zbyt wiele czasu na codzienne prace w chacie. Na pewno jest o wiele wygodniej jak się mieszka na miejscu, choć z drugiej strony ten bałagan może człowieka wpędzić do grobu. I tak źle i tak niedobrze. Ale mnie najbardziej demotywują znajomi i najbliższa rodzina ,którzy tylko pytają : kiedy koniec, lub przecież tu jeszcze nic nie zrobione. Dlatego dziękuję za to forum, bo tu można znaleźć pokrewne dusze, które i doradzą i potrzymają na duchu.

Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roboty troszkę posuwają się do przodu ,ale nie mamy zbyt wiele czasu na codzienne prace w chacie. Na pewno jest o wiele wygodniej jak się mieszka na miejscu, choć z drugiej strony ten bałagan może człowieka wpędzić do grobu. I tak źle i tak niedobrze.

 

My mieszkamy teraz na budowie i szczerze mówiąc to mam dość, ale z drugiej strony nie mam zamiaru się nigdzie wyprowadzać...

1. w łazience mamy tylko kibelek, już od jakiegoś czasu - ręce myjemy w zlewie w kuchni (trzeba bardzo często zmywać naczynia)

2. nie ma wanny/prysznica, a po popołudniu spędzonym w kurzu, to kąpiel się należy - i co tu zrobić - jechać wykąpać się do rodziny (15 km?)

3. spartańskie warunku gotowania - niby kuchenkę mam, ale nie podłączoną, bo za dużo kurzu.

4. nawet jak posprzątam na cacy za 5 minut jest tak samo jak było wcześniej, do cotygodniowego prania pościeli można się przyzwyczaić :)

 

 

Ale mnie najbardziej demotywują znajomi i najbliższa rodzina ,którzy tylko pytają : kiedy koniec, lub przecież tu jeszcze nic nie zrobione. Dlatego dziękuję za to forum, bo tu można znaleźć pokrewne dusze, które i doradzą i potrzymają na duchu.

 

a mnie najbardziej zdemotywowało pytanie zadane przez koleżankę, mężatkę i to z małym synkiem, mieszkających w JEDNYM pokoju u teściów. Pytanie to brzmiało:

"to Wy tu już mieszkacie? przecież tu burdel jest." zadane z wielkim oburzeniem...

pytaniami, kiedy skończymy, nie przejmujemy się odkąd widzimy postępy (chociażby okna, wylewka w łazience czy powieszone grzejniki i gdzieniegdzie, nieśmiało jeszcze wystająca miedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemodna i tak Wam zazdroszczę, że już mieszacie w domku ;)

A co do złośliwych życzliwych to poczekam kiedy oni będą coś remontować lub budować i sami przekonają się jaki to łatwy chleb.

Pocieszające jest to , że nie tylko my spotykamy się z podobnymi reakcjami ludzkimi :p bo już myślałam , że tylko moim coś odbija - :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toudek wysłałam Ci wiadomość na priv , mam nadzieję że doszło:bye:

 

Tak dostałem, dzięki na pewno się przyda.

 

A z trudami budowy to doskonale was rozumiem.

Od roku remontujemy nasze małe gniazdko własnymi siłami (no w większości przypadków bo dachówki to ja przekładać nie umiem) i jest to strasznie męczące jak praktycznie każde popołudnie po pracy budowa a potem 30 km do mieszkania przespać się aby znów pojechać do pracy i na budowę.

Na budowie jeszcze nie pomieszkamy bo muszę dokończyć ogrzewanie ale obawiam się że jak się zrobi "ciepełko" w domu to będziemy tam zostawać.

 

A do znajomych już żeśmy się przyzwyczaili, bo jak ktoś nigdy nie miał młotka w ręce a śrubokrętem to może najwyżej piwo otworzyć a wszystkie remonty robią za niego "wyspecjalizowane" firmy to nigdy nie pojmie ile przy takiej budowie/remoncie jest roboty zwłaszcza jak się większość prac robi samemu.

 

Ale jak to powiada mój znajomy: "Trzeba być twardym i czesać się na bok" czego się trzymam i wam życzę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy jak widzę wszyscy mamy te same , ale jak pięknie napisała Gagata taka nasza karma .My po prostu lubimy ten swój remont i koniec krpoka i nawet najgorsze niedowiarki nam nie przeszkodzą . A czuję coś przez skórę , że później to nie będzie można ich się pozbyć:no: i dobrze , bo niestety za bardzo ich lubimy. Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do pozbywania się znajomych, to chyba w naszym przypadku pomimo tych wszystkich pytań widac to najlepiej - w piątek nie można sobie nic zaplanować, bo przyłażą... zresztą już nie tylko w piątki... oczywiście przychodzą z piwem i zapytaniem, czy nie mogą coś pomóc - siedząc przy stole w kuchni oczywiście...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by tak nie biadolić to napiszę coś o naszej chatce.

Może to nie taka straszna skarbonka (na razie) , ale w miarę upływu czasu jaki w niej spędzamy czasem odkrywamy różne rzeczy.

Jedną z nich mąż mój odkrył w piwnicy. A mianowicie przy czyszczeniu ścian odkrył ogromną dziurę w murach . Nasze mury w piwnicy ,czyli już fundament, zbudowane są również tak jak cała chata z podwójnych ścian z pustką pomiędzy i wszystko cacy. Ale co wymyślili byli właściciele - rurę odpływową z kuchni puścili do piwnicy , w piwnicy zrobili dziurę w murze (na wysokości z ziemią ) i wypuścili ją zaraz przy ścianie na zewnątrz . Nie zamurowali tej dziury od zewnątrz tak , że cała woda razem z ziemią wpadała w ową pustkę .

Mąż mój całe cztery dni spędził na wybieraniu tej mokrej ziemi , a zadanie nie było to łatwe, bo i dostęp ograniczony na szerokość jednej cegły:evil::evil::evil:

Po bardzo mozolnej pracy zamurował wszystko, mam nadzieję że teraz będzie ok.

A to warunki tej pracy

http://lh3.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKeP1lBNVyI/AAAAAAAAAyA/oxkJwiIzVIY/s400/100_8510.JPG

 

o właśnie ta ściana była cała mokra od tej ziemi, mokre po oknem

http://lh3.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKb9hDOIgfI/AAAAAAAAATQ/-30IRKCISIU/s400/100_8069.JPG

 

moje piwnice - tu widać trzy z drugiej strony jeszcze dwie

http://lh5.ggpht.com/_n2ZckeeTuWo/TKb9YTxBCiI/AAAAAAAAAS0/jaNA8rK2vgA/s400/100_8062.JPG

 

W naszej piwnicy to jeszcze jedną mieliśmy mało ciekawą historię , ale o tym innym razem.

Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też przeżyłem te ciągłe docinki, najgorsze że były od najbliżej rodziny, a nie od znajomych czy obcych. Szczególnie we znaki to dał mi się rodzony braciszek, kiedy nie przyjechał, to mówił cyt. "ty to nic nie robisz na budowie, pół roku wcześniej było to samo" itp. A jeśli powiedziałem żeby pomógł w pracach, to padała odpowiedź że nie ma czasu.

Kiedyś nie wytrzymałem i powiedziałem mu wal się i tyle.

Nie tłumaczcie się, bo to nie m sensu, a remont się kiedyś skończy i będziecie zadowoleni, a wtedy może im się zacznie......

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...