Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stulatek Kubelków


kubel30

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oj słodko tu słodko ... i już mi lepiej z rana:lol2:

Zdjęcia zrobię jak będzie coś więcej widać .

Zabrałam się za robienie tabliczki , takiej wiszącej z napisem "Witamy" , chcę go wypalić na drewnie lutownicą za radą Wimecha . Ciekawe jak będzie szło? bo jak na razie to walczę z napisem na kartce ołówkiem. Marzą mi się takie piękne jak ma Juszczakówka :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi miło :hug:

Kubeł a widziałaś moją tabliczkę na avatarku, zrobiłam ją ze starej deski z wozu :yes:, wyczyściłam i zrobiła szablon papierowy ( litery powiększyłam na ksero tzn mąż powiększył :yes: ) potem naniosłam na dechę i zabejcowałam litery. Też myślałam o wypalaniu ale nie miałam opalarki ;) te bejcowane też fajnie wyglądają. Trzymam kciuki za Twoją tabliczkę.

P.S

Łatwy sposób na wykonanie liter ..... wyszukujesz w worldzie lub corelDraw czcionkę piszesz "WITAMY" drukujesz i powiększasz na ksero, wycinasz litery, odrysowujesz i wypalasz ( mam nadzieję, że zrozumiałaś co tu wypociłam ;) ). Powodzenia...... tak zrobiłam swój pierwszy napis "Juszczakówka"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny! wiecie co, z tym wypalaniem to ja też zrobiłam swoją tabliczkę z adresem w podobny sposób ale nie wiem, może to źle zrobiłam czy jak bo wypalałam zwykłą lutownicą z desce sosnowej, potem pomalowałam raz lakierem do okien drewnianych i teraz jak zaczął padać deszcz, to mi to zupełnie wyblakło! nie wiem, czy to poprawiać, czy spróbować innym sposobem.. mąż mi podpowiedział, żebym poprawiła same litery bejcą, ale obawiam się, że nie wyjdzie to tak, jakbym chciała żeby wyszło...

Kubeł'ku mam pytanie odnośnie Twojej oczyszczalni...co się dzieje z brudną wodą w zimę? macie jakieś rozwiązanie?

poniżej zdjęcie mojej nieszczęsnej tabliczki jak jeszcze była widoczna... jutro zrobię jak jest obecnie..

altans 001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyrandol stary , ale nie wiem ile ma lat , zakupiony na giełdzie za 15 zeta - tyle utargował mój tato. Muszę go więcej tam wysyłać :D

Niestety na strychu było pusto ,

 

U mnie aż tak pusto nie było - same rupiecie, nikomu i do niczego nie potrzebne, których się pozbyłam.

Twój tato :) umie handlować, skoro tyle wytargował. Zresztą, na takich giełdach (lub giełdach samych staroci) można wiele ciekawostek wyszperać, i to za grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapsl, jednokrotne malowanie nigdy nie wystarcza. Minimum dwa razy. Najlepiej trzy. Po każdym razie delikatnie przeszlifować papierem ściernym o ziarnistości 150-200. Po pierwszym malowaniu może być 100.

 

tyle żę ten lakier mam w kolorze teak, jest półprzezroczysty ale jak pomaluję kilka razy to boję się, że będzie już zupełnie nieczytelna... no ale spróbuję..dzięki za podpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie jutro przetrząsnę piwnicę w poszukiwaniu bezbarwnego...

kurcze a co do staroci to wiecie, ja kiedyś byłam strasznie głupia i wszystko co stare i niemodne wywalałam nie patrząc, czy dobre, czy nie a teraz się okazuje, że popełniłam ogromny błąd.. jedyna z ocalałych rzeczy to strasznie stara i niestety dość mocno zniszczona dębowa góra od komody... nie mogę sobie wybaczyć tej głupoty i podążania na oślep za modą, ech ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wypaliłam napis lutownicą ... oj nawet jedną zabiłam , ale to przecież z góry było wiadome ,że tak będzie przecież ja wszystko zabijam ;)

Już był taki moment ,że chciałam zabejcować te litery . Jest tylko małe ALE jak zabejcować by pod szablon nie dostała się bejca i nie narobiła plamek?

Już ja kiedyś w mieszkanku malowałam przez szablon wzór na ścinie i nie byłam zadowolona z efektów, bo wszelkie nierówności "koliły" mnie w oczy , tak więc cały wzór poprawiałam ręcznie . Później było pięknie , ale co ja się namęczyłam to moje.

Dziś zmontuję tabliczkę to cyknę zdjęcie , czekam aż dobrze wyschnie łańcuszek bo potraktowałam go czarnym hemarajdkiem.

 

Juszczakówko dzięki za opis , zrozumiałam i niewykluczone ,że tak nie zrobię bo tak do końca ta moja tabliczka mi nie leży.

Kapselku zimą jak używasz oczyszczalni cały czas woda nie ma prawa zamarznąć , bo tam ciągle coś się dzieje , a samo ustrojstwo włącza się co 15 min i miesza wodę. U nas woda ( z trzeciego zbiornika ) drugiej klasy będzie przelewać się do dodatkowego zbiornika i tu wygląda sprawa inaczej, bo to tylko zbiornik i nie ma tam nic mechanicznego więc woda stoi. Tam też nic nie powinno się dziać , bo zbiornik jest zakopany w ziemi. Tej zimy i poprzedniej nasza oczyszczalnia ( co był źle zakopana) też była zalana wodą a do tego nieużywana i jak podnosiliśmy wieka to woda była lekko kaszkowata ,ale nie zamarźnięta.

Myślimy, że i tak trzeba będzie tą sprawę kontrolować .

A jeszcze jedno jak tej wody będzie u nas dużo to sru pompę do zbiornika i do rzeczki , a tam niech sobie zamarza . Albo jeszcze inaczej wylejemy lodowisko tak jak Juszczkówka :) - dobrze pamiętam?

Edytowane przez kubel30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do giełdy mam daleko i jest to wysyp wszystkiego co ludzie mają począwszy od samochodów po zwierzaki i starocie . Tych ostatnich to jak na lekarstwo i daleko mam do niej , a szkoda.

Człowiek jak młody ( tzn . ja też jestem młoda :rotfl:) to ma inne spojrzenie na piękno. Trzeba dojrzeć , ale to z czasem przychodzi i cholerka czasem szkoda ,że tak późno. Moja mama zachowała po swoich rodzicach szkielet od stołu/ stolika . :hug:Już ja się nim zaopiekuję , w prawdzie nie ma on blatu , ale drewno jakieś inne jest .

Zaraz idziemy do roboty , bo tam sufity czekają . Samo poziomowanie może wpędzić w nerwicę a podnoszenie płyt w jeszcze większą. Jednak by do końca nie osiwieć należy obrócić to wszystko w żart ... inaczej nie możemy do tego podchodzić , musimy przejść przez ten etap remontu. Na szczęście w niedzielę zaoferował swoją pomoc mój tato ( oj co zdarza mu się rzadko ) , już chyba zlitował się nad moimi plecami i rączkami.

Dobra koniec trza do roboty , bo za nas nikt nie zrobi ... pogoda nie pomaga nastroić się pozytywnie - leje :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przy podnoszeniu płyt macie jakieś stojaki czy wszystko w rękach?

 

mój mąż jak robił z bratem górę to z łat zbili stojak w kształcie litery T z podpórką na dole i wtedy ręce nie mdlały od podnoszenia płyty bo z jednej strony trzymało się podporę a z drugiej przykręcało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kubelek, mam pytanie.

Masz tam w domu takie schody co ida do gory a pod spodem wejscie, chyba do piwnicy.

Mozesz mi powiedziec jakie sa wymiary tych schodow? Bez wejscia do piwnicy. Jakie szerokie, jakie stopnie glebokie i ile ogolnie jakby wyrysowac prostokat na podlodze zajmuja (wliczajac gore, chodzi mi jaka duza jest dziura w stropie). Bo cos mi sie widza dosc waskie ale nie za bardzo co by mi pasowalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przy podnoszeniu płyt macie jakieś stojaki czy wszystko w rękach?

 

mój mąż jak robił z bratem górę to z łat zbili stojak w kształcie litery T z podpórką na dole i wtedy ręce nie mdlały od podnoszenia płyty bo z jednej strony trzymało się podporę a z drugiej przykręcało

 

A mam takowe , zbite ręcami męża, u nas to się bocian nazywa. Oczywiście pomagają one w pracy, ale co ja tam dużo mogę , trochę ponad metr sześćdziesiąt a mąż ponad metr dziewięćdziesiąt i ręce moje nie takie jak u chłopa , czyli sił też mniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniu jutro zmierzę i odpiszę .

Ostatnio nasz mały jak wchodziliśmy do środka szepnął mi : Mamo jak ja kocham ten dom :)

I jak tu nie wnosić swego serca ,praca daje wiele satysfakcji . Masz rację to nie to samo jak ktoś przyjdzie i zrobi. Na pewno lżej , ale czy fajniej.

Może tak może nie ,, mnie pasuje i kiedyś usiądziemy przy kominku wieczorkiem z winkiem i będziemy wspominać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...