kubel30 14.07.2011 20:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Fajne kafle, dobrze wygladaja z ceglą I te rameczki...pozazdrościć takich staroci Też chcę Lecicie jak burza, ale przywykłam już codziennie tylko zaglądam i czytam o postępach Brakuje mi już słów na komplementy Pozdrawiam Fajnie ,że wyszłaś już z dołka i zajrzałaś do nas . Ja też mam nadzieję ,że fajnie to wszystko się skomponuje . Jeszcze trochę muszę poczekać na ten dzień i na pewno nie pójdzie to tak łatwo i szybko jak fachowcowi. No cóż na drugim przedpokoju musimy zrobić jeszcze wylewkę wyrównującą , później zacznie się układanie gresu. Ta przyjemność przypadła mi No już choruję na samą myśl bo nigdy wcześniej tego nie robiłam . Pewnie będę je kłaść na raty... duże raty... i ło matko nie wiem jak mi to wyjdzie. A takie rameczki to prosta robota, wystarczy poszukać starych okien i wio znów szlifierka Oj zapomniałam dostałam nową szlifierkę od producenta , czy kogo tam . Poszła znów na reklamację i przyjechała jako nowy model . No takie interesy to ja lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 14.07.2011 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Czyż nie kupiliśmy Wichurki na wsi , bo : ta cisza i spokój jest wręcz powalająca .... i miało być tak sielsko anielsko... i jest a jak . Tylko wczoraj sąsiad się wybił z szeregu i mieliśmy niezłe młócenie przez pół mocy. Pewnie nie jego wina tylko maszyna , którą wynajął , to znaczy dwie maszyny się popsuły , a może jedna ale dwie stały i kilka godzin nic nie robiły. No przecież nie czekali tak sobie do ciemnej nocy i na pewno nie dało się ukryć ich prac. Dwa wielkie monstra jeździły na przemian wzdłuż granicy naszej działki , a my jak dwa miastowe matoły robiliśmy im zdjęcia . Oj na pewno nas nie widzieli ... jak pirdykała lampa błyskowa to myślę ,że z miasta było widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 14.07.2011 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 I komin się stawia , mój mąż zdolniach postawił już 9m . Zabawy było z nim na samym początku, bo trzeba na samym dole powycinać miejsca na wyczystkę , kratkę i wyjście do pieca . Tak prezentował się wczoraj wieczorkiem / w nocy. Jutro cyknę zdjęcia ukazujące bolesną prawdę czemu musi iść przez sypialkę. I cholera jasna jak właśnie znów stanęłam do kosiarki to musi padać??? I poproszę o pomoc jak pozbyć się łopianu Właśnie zakwitł i tylko dzięki temu wiem ,że mam chodowlę w ogrodzie. Kurcze zawsze mogę robić lecznicze kremy i inne takie . Pomocy dodam tylko Roundup nie działa, Starane też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julinka1 14.07.2011 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 no tak,ucieszyla sie bo sie spodobalo i sie przekonala,ze dobrze wyjdzie.U nas tez niedlugo zniwa ale wole ten huk od wiatrakow za miedza.Oatatnio bylam u znajomych i przerazily mnie 150m wiatraki za domem.Wy naprawde pedzicie,jestem pelna podziwu.A z gresem to sobie poradzisz w koncu robisz dla siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 14.07.2011 21:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 I pewnie jak zegarmistrz będę nad nimi klęczeć , by ciała nie dać . Mówisz ,że hałasują ? Kucze nasza gmina ma w planach zbudować takich wiatraków kilkanaście ok 15km od nas , mam nadzieję ,że nie doleci . Nasi znajomi będą je mieć prawie za plecami. Ludzie się buntują , ale czy coś to da... wątpię . Zaraz pędzimy z powrotem na wieś, trzeba dobytku pilnować . Mały zasnął droga wolna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julinka1 14.07.2011 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Niech protestuja,byle w odpowiednim momencie.Zazdraszczam wam pomocy rodziny .Koniecznie dogladajcie Wichurke ,u nas byly dwa wlamania,wiecej zniszczyli niz ukradli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 14.07.2011 22:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Nie zazdraszczaj dobrą teściową mam , choć obie święte nie jesteśmy. Moje drugie dziecię jest u drugiej babci i już się boję jakie rozpieszczone wróci , jedyna wnusia to wszystko może . No tak małż też zasnął , biedaczek będzie miał pobudkę. Ja oczywiście tak się opiłam kawkami ,że długo jeszcze nie zasnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 15.07.2011 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2011 (...) dodam tylko Roundup nie działa, Starane też. Ja nie miałam łopianu ale cos takiego lisciastego, co miało korzenie jak perz i też nic nie działało dopóki pryskałam według zaleceń na opakowaniu, dopiero jak sie wkurzyłam na dobre pomieszałam wszystkie srodki jakie miałam (które nie zadziałały) i zrobiłam roztwór 10 razy silniejszy niż podaje producent zielsko zaczęło żółknąć i przez 5 lat miałam spokój , dopiero w tym roku przelazło od sasiada przez siatkę, bo tam tego nie tępią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 15.07.2011 21:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2011 (edytowane) Gopax dzięki za radę , tylko teraz mam problem bo mój szczeniak podjada wszystko co zahacza o jej łapy i boje się ,że się podtruje. Najprawdopodobniej łopata pójdzie w ruch:( A teraz wracam do komina. Komin to istne klocki lego , trzeba z nimi obchodzić się dość ostrożnie przy wycinaniu otworów. Mojemu mężowi dwa elementy rozwaliły się na pół. Komin musimy dopasować między krokwie , dla utrudnienia miedzy głównymi krokwiami dali kiedyś dodatkowe mniejsze przy starym kominie. Wygląda to tak : strych idzie na pięterko pięterko i do sypialki a tu musi się zmieścić pomiędzy krokwie w dachu a tak wygląda pęknięty element A co najważniejsze ,że po zabudowie starego i nawego komina będzie nadal widać moją cegłę pomalowaną na biało . Będzie ciaśniej bo komin wchodzi na pokój , ale kto by się tam tym przejmował jak tam będzie otwarta przestrzeń tak ok. 80m Przeżyję I przyjechały rury do kominków, tylko mój małż mógłby znaleźć trochę czasu na obliczenie wełny , a z tym już trudniej. Edytowane 15 Lipca 2011 przez kubel30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 15.07.2011 21:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2011 A tu moje ostatnie zmagania, straszne katusze przy tym znoszę A prosiłam i mówiłam mężowi ,żeby nie kupował mi więcej pudru sypkiego bo już biała jestem od niego:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 16.07.2011 00:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Kubel, pi,ękna rocznica. No i nie było mnie troche, a Ty już tyle narobiłaś, że sie musze poważnie skupiać, aby nadrobić. Gres ok. U mnie w wiatrołapie podobny i podobnie jak u EZS nie wymaga mycia prawie wcale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 16.07.2011 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Dowiedziałam się czemu kombajnami wyruszają w pole po 18 albo i później - te stare bizony to tak naprawdę traktory o wielkiej mocy, ale kabina kierowcy dokładnie jak w traktorze - brak klimatyzacji. Jechać w pole, gdzie wzbijają tumany kurzu i pyłu w słońcu - nikt nie jest w stanie tego wytrzymać dłużej niż 2 godziny. Natomiast wieczorem i w nocy da się A łopiany tylko mechanicznie. Sama jestem przeciwko truciu - trujemy wszystko w koło, łącznie z sobą samym i naszymi najbliższymi. Trzeba je przekopać zanim zaczną zawiązywać nasiona. Wtedy jest większa szansa likwidacji tego draństwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alladyn71 16.07.2011 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Przeczytałam, ze masz plany na gres Ja położyłam ( też po raz pierwszy w zyciu) kafle na półpiętrze i górze schodów i po całym dniu roboty mogę tylko powiedzieć...współczuję i mocno, mocno Będzie ci potrzebne wirtualne wsparcie Strasznie wyczerpująca robota Za to jaka satysfakcja Mąż oczywiście kręci nosem na moja robotę, ale gdybym miała czekac na niego... U ciebie zadecydowała słomka czy sama się poświęciłaś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 16.07.2011 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Kubel, pi,ękna rocznica. No i nie było mnie troche, a Ty już tyle narobiłaś, że sie musze poważnie skupiać, aby nadrobić. Gres ok. U mnie w wiatrołapie podobny i podobnie jak u EZS nie wymaga mycia prawie wcale. To bardzo się cieszę ,że chociaż z jednym będę miała lżej , bo już widzę dzieciaki latające w brudnych kaloszach z dworu ...bo piciu siusiu oraz wiecznie umorusane łapy zwierzaków . No a ten paradyż piękny jest bez dwóch zdań , ale jak mam być niewolnicą to dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 16.07.2011 20:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Gosiek to już wszystko jasne , dla nas miastowych to jakaś nowość jak zamiast samochodów, tramwajów widzisz w nocy za oknem kombajny. Nam to nie przeszkadza, za to rano budzą nas ostatnio żurawie. Tak wrzeszczą ,że choćby człowiek chciał pospać to nie da rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 16.07.2011 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Alladynko dzięki za wsparcie , nie omieszkam się o nie upomnieć . Gres postanowiłam sama położyć, bo w tym samy czasie mąż będzie najprawdopodobniej podłączać grzejniki... których jeszcze nie mamy lub robić inne trudniejsze rzeczy o których nie mam pojęcia lub po prosu są dla mnie za ciężkie. U nas na szczęście jest tak , że obje mamy zacięcie do pracy i duże parcie na przeprowadzkę w jak najbardziej cywilizowane warunki. Ach a co najważniejsze kibelek działa od kilku dni i woda leci w kranie, zimna ale dobre i to na początek. Jeżu już nie ma średniowiecza i nie trzeba latać do wychodka w sodole:rotfl: Zwykła rzecz a do życia potrzebna... a jak dzieci się cieszyły co najmniej jak w Święta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 16.07.2011 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 (edytowane) Dziś był ciężki dzień czyli podłączenie Zębca do komina . Piec waży 400kg bez podajnika i trzeba go było dosunąć do komina tak by nie uszkodzić w nim ceramiki . Czyli spasować czopuch, przejściówkę i ceramikę. Masakra , ale się udało . Przejściówkę robili nam znajomi kotlarze i tak super wszystko spasowali ,że w trakcie przesuwania trzeba było być czujnym , jeden ruch i ceramika pęka a co za tym idzie komin można rozwalić i kupić nowy. I zrobił się kolejny sufit w kolejnym pokoju:) Lochy kiedyś też się wyremontujemy , chyba Jak pamiętacie nie planowaliśmy zakupu komina i całe szczęście ,że te nasze piwnice są takie duże , bo teraz piec będzie stał... nie on już stoi w zupełnie innym miejscu czyli na środku piwnicy. Ale przejście też będzie . a tu tymczasowe drzwi do łazienki i sufit , jutro będzie załatany Podsumowując radocha dzieci z kibelka , mojego męża z pieca do tej pory się cieszy. Edytowane 16 Lipca 2011 przez kubel30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 16.07.2011 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Położenie gresu dla Ciebie to "pikuś" w porównaniu z innymi robotami, które wykonałaś... najgorzej jest zacząć pierwszy rząd a potem to już z górki;)...A tak w ogóle to widzę, że wykończeniówka idzie błyskawicznym tempem - kiedy planujecie przeprowadzkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 18.07.2011 07:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2011 Gopax dzięki za wsparcie. Przeprowadzka myślę ,że niedługo . Na pewno będziemy mieszkać na kartonach , ale lepsze to niż komuś płacić za wynajem. W tym tygodniu mąż będzie podłączać ciepłą wodę , zamawia grzejniki i kładziemy kolejne sufity. Nie chcę podawać jakiejś konkretnej daty , boję się już zapeszyć Esperanza u nas. Sufity będą tzw pływające , czyli brzegi nie będą złączone ze ścianami , wyjątkiem są przedpokoje . Tam najnormalniej w świecie płyty są przykręcone do starych sufitów , chciałam mieć wysoko ze względu na oświetlenie linkowe . Reszta na profilach , ale bez stelaży na około. Takie sufity u nas w kraju są bardzo rzadko stosowane. Największą zaletą ich jest to ,że sufit pomimo pracy budynku nie pęka , łączenia między płytami są łączone za pomocą blendy a nie siatki. Nie robiłam zdjęć z przebiegu prac , bo zwyczajnie nie mam czasu. Postaram się cyknąć coś przy kolejnym:) Takie sufity co może wydawać się dziwne dla wielu sprawdzają się znakomicie , widzieliśmy na własne oczy i możemy polecić. Najtrudniejszą rzeczą jest wypoziomowanie wiszących profili , bo jak się robi na ramie to pikuś, a tu trochę gimnastyki. Jak ktoś będzie zainteresowany to opiszę sposób dość prostego poziomowania ... doszliśmy do wprawy po pierwszym suficie w kuchni, nad którym spędziliśmy trzy dni. Kolejne pokoje (profile) zrobiliśmy już w mig. Tak to jest jak się nie wie co z czym by było szybciej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gopax 18.07.2011 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2011 (...)Na pewno będziemy mieszkać na kartonach , ale lepsze to niż komuś płacić za wynajem. W tym tygodniu mąż będzie podłączać ciepłą wodę , zamawia grzejniki i kładziemy kolejne sufity. Nie chcę podawać jakiejś konkretnej daty , boję się już zapeszyć(...) Byłam i jestem tego samego zdania:) za to co wydalibyście na wynajem będziecie mogli sporo zrobić u siebie, a poza tym życie "na dwa domy" jest męczące... Najważniejsze aby były zrobione tzw."brudne roboty", była łazienka z ciepłą wodą, jakieś ogrzewanie na chłodne dni i można sie wprowadzać... a mieszkanie na kartonach nie jest takie złe i da się przeżyć... my wprowadzając sie do domu mieliśmy umeblowaną kuchnię, stół z krzesłami w salonie, łóżka i duuuuuuuuużo kartonów ale mieliśmy dach nad głową i było nam ciepło... z czasem zaczęło przybywać najpotrzebniejszych mebli i ubywać kartonów, chociaż do tej pory w pokoju syna i moim gabineciku nie ma mebli a są kartony... na wszystko przyjdzie czas... Wasza Wichurka tez nie jest mała więc nie da sie wszystkiego od razu zrobić, co prawda mimo iż sledzę wasze zmagania od poczatku to pogubiłam się w ilości pomieszczeń i ich rozmieszczeniu... wiem, że będą mieszkać z Wami teściowie, ale już teraz czy dopiero jak wyremontujecie cały dom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.