Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

babie lato Bikosy....komentarze :)


Recommended Posts

No to dałem ciała, bo wpisałem się w wątku Bikosowobabiolatowym zamiast tutaj - niewiedza co do zasad współżycia społecznego jak widać ma różne przejawy, ale na szczęście nia zabija - nie zmienia to oczywiscie mojego podziwu dla autorki wątku (w zamierzchłych czasach określono by Ją mianem Heroiny, ale w zwiazku ze zwalczaniem narkomanii...).

Dużo odporności psychicznej, fizycznej i w ogóle życzę ja "romans" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 194
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześc i dzięki za słowa otuchy :lol:

Maggie miło mi, że podczytujesz!! No u Ciebie na wsi jest pewnie podobnie jak na wsi u Rafałka (wieś występuje w moich wypowiedziach jako komplement). u niego bez większych problemów załatwia się do ręki sprawy które tu trwaja tygodniami jeśli nie miesiacami!!!

Malinko- no sama jestes dowodem jakie szykowne babeczki są w Gorzowie :lol:

*romans* (swoja drogą niezłe pseudo :wink: )- nic się nie stało!! każdy z nas na początku popełniał różne błędy- ja np. zakładając wątek na temat, który był poruszany z milion razy :oops: No tak bywa. nic się nie stało. Ciesze, się, że dołączyłeś do wielbicieli Babiego- wiesz, że jest taki wątek o tym projekcie??

Pozdrawiam wszystkich i życze cierpliwości w czytaniu moich wypocin 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tak czytam i czytam o tym prądzie i się zastanawiam... skoro u mas na wsi znaczy w lesie podłączają pod napięciem (wyglądają trochę jak kosmici ale co mi tam) to czemu u was w wielkim mieście nie mogą tak samo? Ja byłem zaszokowany, że nie wyłączyli prądu a oni na to, że teraz tak się robi żeby nie było przerw w dostawi i podłączyli mi skrzyneczkę nic nie wyłączając...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam wszystkich czytaczy po dłuższej przerwie- okazało sie, że muratorek nie powiadamiał mnie o postach w komentarzach. Wchodzę przez przypadek, patrzę a tu tyle miłych wypowiedzi.

Rafałek- widzisz bo u nas w wielkim mieście pod napięciem to tramwaje jeżdża :wink: Sieroty- wstyd!!

Lalka- umowa podpisana, częściowo wypełniana ale coś się chłppaki ociagają z właściwym początkiem. :evil:

Czupurku mam zwrot sporawy bo zakupiłam dach do remontu a na dodatek jako, że byłam na zwolnieniu to nic dodatkowo nie dorobiłam i wyszła goła pensyjka :-? Tak czy inaczje boje się tej ich kontroli bo sami prowadzimy ksiegę i zawsze mamy wątpliwości czy nie popełnilismy jakiegoś błędu :oops:

Dzieki wszystkim za wsparcie moralne i proszę o trztymanie kciuków :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magi- mam 4 kominy- dwa wentylacyjne kilkuciągowe, jeden do kominka, jeden do pieca gazowego. W sumie zapłaciłam 5,5k. Oczywiście wszystko zależy od cen u was ale policz cegłę, zaprawę, rury do kominka i do pieca to w najgorszym razie wyjdzie Ci tyle samo. A najlepiej umówić się z lokalnym przedstawicielem schiedla na was region i on Ci wszystko wyliczy :D

Pozdrawiam czytelników mojego gniotka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam twój dziennik i wcale mnie nie zdziwiło, że wszytsko pchasz do przodu sama, to żadna filozofia - kobitki po prostu takie już są :wink:

 

Ale do rzeczy, zaciekawił mnie w twojej opowieści wątek Antosia, bo i ja mam podobne przeżycia. My z mężem przez rok szukaliśmy działki, przez dwa lata wybieralismy projekt, a więc luz i siła spokoju, ale jak przyszło dom budować, a wcześniej załatwiać wszytskie dokumenty do pozwolenia na budowę (oj ile łez wylałam), to zaszłam w ciążę :D , a mąż wyjechał :lol:

ja też czasami używałam nie dziecka, ale samego brzucha do pomocy w załatwianiu spraw "nie do załatwienia" sapiąc przy tym, trzymając się brzuch i siadając z charakterystycznym wygięciem 8)

No ale tak naprawdę, to zaczęło się wraz z fundamentami. Chcieliśmy w ramach oszczędności sami kupować materiały i załatwiać sprzęt (spadło to oczywiście na mnie :D ), a wykonawcą był znajomy nie parający się na co dzień budowaniem domu.... No i to był nasz błąd. Latałam jak z pieprzem za szalunkami, które nagle z ziemi szczecińskiej wyparowały, , co chwilę coś uzgadniałam, płaciłam, negocjowałam itd. Punktem kulminacyjnym było wylewanie ścian fundamentowych (ławy jakoś poszły), ze względu na wybrakowane szalunki i nieumiejętna pracę z pompą (ach ten brak doświadczenia :-? ) rozepchnęło nam szalunki i przez to zabrakło betonu - do późnej nocy siedzieli tam i równali to czego wyrównać i tak sie nie dało szuflując łopatami beton do szalunków... Życie zawdzięcza mój wykonawca tylko temu, że mojego męża akurat nie było, a ja z natury na obcych nie krzyczę ( a szkoda :wink: ). Po kilku dniach oczom mym ukazał się widok, który mój mąż ujął później trafnie, jako skrzyżowanie "fal Dunaju z sikającym bykiem", bo fundamenty falowały w pionie i poziomie.... Na szczęście nie miało to wpływu na całość domu, a jedynie na efekt estetyczny, chociaż trochę trzeba było ciąć beton, żeby styropian licował, no i ta ciągła niepewność zmieścimy się ze ścianami w obrysie domu, czy nie :evil:

Z tego wszytskiego wzięłam i urodziłam wcześniej :D Miałam termin na 25, a "pękłam" 1 listopada. Na szczęście tydzień poźniej wrócił mąż i przejął sprawy budowy mnie zostawiając tę łatwiejszą 8) i bardziej naturalną aktywność, czyli chowanie dzidzi.

Dzisiaj Marcinek ma pół roku, a dom zaszalowane stropy (mam nadzieję, jutro jade na budowę :wink: ), mamy ekipę sprawdzoną, sami sobie przywoża i zamawiają towar w wybranych przez nas hurtowniach, a ja przyjeżdżam i delektuje się moim rosnącym domkiem bez wiekszych stresów (bo tak w ogóle bez to sie nie da)

Gdyby nie ten Vacik i cała kołomyja z zamawianiem wszytskiego na zaś, to byłoby bardzo sympatycznie. A tak zaliczyłam rajd z fotelikiem na ramieniu po wszytskich hurtowniach szczecina i okolic i także jestem szczęśliwą posiadaczką dachu i rynien bez dachu :lol:

 

Ależ się rozpisałam :oops:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magi z kominami poszukaj hurtowni która już nimi handluje - masz wtedy szansę na większy rabat. My z Bikosą braliśmy prawie te same, a jej wyszło taniej o ok 800 zł bo dostałą lepszy rabat. Moja hurtownia niestety brałą sustemowe pierwszy raz... No ale co robić w innym wypadku koszty by wygenerował transport...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bikosa jak tam koparka? czy znalazłąś już nową? Moje Boby chcą jutro (jak im dobrze będzie szło) wylewać fundamenty.

A tak swoją drogą to jak je prawie wykopali to domek zrobił się cosik mały (nic nie spieprzyli) :cry:

 

 

Zapewniam, że to tylko wrażenie! Jeśli mieszkasz w bloku, to wyobraż sobie swoje fundamenciki pod mieszkaniem - malutkie, co? A przecież tu mieszkasz i jest, a przynajmniej było OK :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...