dr_au 04.12.2011 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 Jak się prowadzi własną działalność, to się pracuje, kiedy się chce. W teorii. W praktyce pracuje się non stop - np. teraz (z przerwami na forum). A jak działalność zaczyna się rozrastać, to i problemów robi się trochę więcej (pensje, koszty stałe - cały ten bajzel musi na siebie zarobić). Niemniej jedno jest pewne - praca na swoim daje elastyczność gospodarowania własnym czasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 04.12.2011 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 Jak się prowadzi własną działalność, to się pracuje, kiedy się chce. W teorii. W praktyce pracuje się non stop - np. teraz (z przerwami na forum). dokładnie tak Ja sobie odpuściłam dwa dni, bo leżałam z gorączką. Dzisiaj przeszła, więc muszę zabierać się do pracy, żeby nadrobić to, co miałam zaplanowane na te dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 (edytowane) Właśnie, jak się ma dzieci, jest trochę inaczej ... A co jeśli się by chciało mieć jeszcze jedno ( w moim przypadku drugie) Ania, nie ma pracy na Mokotowie chociaż? Strasznie daleko!Do mnie od Ciebie się ze 20 minut jedzie, a tak blisko Jest, jechałam ostatnio na 9 od siebie, wyjechałam o 8, dojechałam do Polskiego Radia na 9.30. 1,5 godziny bez odwożenia gdziekolwiek dzieci, czyli 2 godziny z odwożeniem (w godzinach korkowych). Totalna porażka. WIęc wolę nie zmieniać firmy i jechać godzinę - półtorej za Wisłę poza godzinami korkowymi... A Ty 20 minut do mnie to masz, owszem, ale na pewno nie przed 9 i nie po 17-tej.... Anula - naprawdę masz 2h jazdy w jedną stronę? U żony też niby ponad 20km, ale tę trasę się pokonuje samochodem w 30 minut. Na prawdę. W godzinach korkowych i z rozwiezieniem dzieci. Problem nie w odległości i nie w mostach przez Wisłę, ale w zakorkowanych wylotówkach na południe Warszawy. Puławska, Krakowska i całe okolice Raszyna/Dawid stoją. Potrzebujemy Puławskiej BIS. Ps1. Anula, widzialam właśnie foty z montażu blatów - czy otwór na tej ściance przy wyspie jest na tiwi? Fajna rzecz - u mnie niestety nie byłoby na to miejsca, dlatego czasem z wyrabianiem ciasta przenoszę się do salonu Taaak, już działa, TV w kuchni jest hitem. Mąż dziś obierał ziemniaki i oglądał sport ciesząc się jak dziecko:) Edytowane 4 Grudnia 2011 przez anula05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 04.12.2011 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 i to wszystko o czym piszecie właśnie mnie przeraża - od 15 lat z przerwami na dzieci;) pracuje na czyimś garnuszku i mam stracha jak niewiem:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 20:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 ania ale pisałas,że idziesz na razie tylko 2 razy w tygodniu do prsacy. ja cię rozumię i myślę ,że dasz rady.a mąż już zdrowy ??? pracuje??? u nas jednak są mniejsze odległości. a dzieciaki - myślę ,że rozwiązanie Eleny jest idealne do 14-15 przedszkole, potem niania. ale jeszcze choróbska , więc nainia dochodząca jest wskazana:o masz już gotowe blaty? zobaczyłabym już kuchnię na gotowo:p Nie, nie, coś źle zrozumiałaś, wracam na 5 dni w tygodniu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 Anula, mam pytanie - na jakie krzesła się w końcu zdecydowałaś do jadalni? Ciekawa jestem wyboru czy są c&r eames? Podobają nam się eamsy, ale na oryginały nie mamy kasy, pojedziemy do customform zobaczyć i przetestować "inspiracje"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 04.12.2011 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 Podobają nam się eamsy, ale na oryginały nie mamy kasy, pojedziemy do customform zobaczyć i przetestować "inspiracje"... Ale w inspirowanych nie ma musztardowego koloru , a o takim kiedyś pisałaś że ci się widzi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 04.12.2011 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 pasie - w sensie tworzenia własnej firmy? Jest się oczywiście czym stresować. Masę nowo tworzonych firm nie przeżywa 1 roku, później podobno krytyczny jest okres 3 lat. Natomiast jak się uda, to satysfakcja jest naprawdę duża. Generalnie w moim wypadku "pójście na swoje" oznaczało obniżenie poziomu stresu (nie lubię być od kogokolwiek zależny, szczególnie jak podejrzewam, że ten ktoś jest idiotą) i wzrost dochodów. Trudno mi powiedzieć, czy pracuję więcej - zawsze miałem tendencję do pracy na cały regulator. Przy własnej firmie łatwiej wbrew pozorom godzić różne obowiązki życiowe. W koncu to ty dysponujesz swoim czasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 04.12.2011 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 anula - no tak, wylotówki to koszmar południa Warszawy. My (i pewnie Elena) mamy problem tylko piątkami, kiedy się korkuje Pułkowa i trzeba jechać przez miasto, ale to ciągle tylko 15 minut więcej... Może następny dom wybudujcie po tej stronie Wawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 04.12.2011 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 Salik, obawiam się że nie masz racji. Zdarzało mi się z waszych okolic jechać na Ursynów grubo ponad godzinę, Rasia też*kiedyś opowiadała ile to czasu do siebie wracała. I nie byl to piątek. Zależy gdzie jedziesz. W godzinach szczytu wszędzie są korki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 04.12.2011 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 pasie - w sensie tworzenia własnej firmy? Jest się oczywiście czym stresować. Masę nowo tworzonych firm nie przeżywa 1 roku, później podobno krytyczny jest okres 3 lat. Natomiast jak się uda, to satysfakcja jest naprawdę duża. Generalnie w moim wypadku "pójście na swoje" oznaczało obniżenie poziomu stresu (nie lubię być od kogokolwiek zależny, szczególnie jak podejrzewam, że ten ktoś jest idiotą) i wzrost dochodów. Trudno mi powiedzieć, czy pracuję więcej - zawsze miałem tendencję do pracy na cały regulator. Przy własnej firmie łatwiej wbrew pozorom godzić różne obowiązki życiowe. W koncu to ty dysponujesz swoim czasem. dzięki:) każdy głos w tej sprawie ma dla mnie znaczenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 04.12.2011 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 Salik, obawiam się że nie masz racji. Zdarzało mi się z waszych okolic jechać na Ursynów grubo ponad godzinę, Rasia też*kiedyś opowiadała ile to czasu do siebie wracała. I nie byl to piątek. Zależy gdzie jedziesz. W godzinach szczytu wszędzie są korki Monia ale Ursynów - Łomianki (i okolica) to dwie skrajne strony Warszawy, tam bez korków jedzie się bite 50-60 minut w zależności jak się na światłach trafi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 pasie - w sensie tworzenia własnej firmy? Jest się oczywiście czym stresować. Masę nowo tworzonych firm nie przeżywa 1 roku, później podobno krytyczny jest okres 3 lat. Natomiast jak się uda, to satysfakcja jest naprawdę duża. Generalnie w moim wypadku "pójście na swoje" oznaczało obniżenie poziomu stresu (nie lubię być od kogokolwiek zależny, szczególnie jak podejrzewam, że ten ktoś jest idiotą) i wzrost dochodów. Trudno mi powiedzieć, czy pracuję więcej - zawsze miałem tendencję do pracy na cały regulator. Przy własnej firmie łatwiej wbrew pozorom godzić różne obowiązki życiowe. W koncu to ty dysponujesz swoim czasem. A ja nie mam odwagi. I pomysłu. No może pomysł by się znalazł, robiłabym to samo co robię u kogoś po prostu, ale wydaje mi się, że praca na własny rachunek wbrew pozorom, wymaga dużo więcej zaangażowania i poświęcenia. I odpowiedzialności. Znając siebie (nie potrafię niczego robić na pół gwizdka) myślałabym o pracy i pracowałabym 24/h na dobę. No i mi też chodzi o "wychodzenie" do ludzi, a nie o siedzenie przy laptopie w piżamie. Może kiedyś do tego dorosnę. Albo sytuacja mnie zmusi. Na razie spróbuję się zmierzyć ze stołecznymi korkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 A tak w ogóle to widzę światełko w tunelu rozpakowywania kartonów:) Fajnie się zaczyna robić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 04.12.2011 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 A tak w ogóle to widzę światełko w tunelu rozpakowywania kartonów:) Fajnie się zaczyna robić No to fotki poprosimy i zazdroszczę okrutnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 04.12.2011 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 A tak w ogóle to widzę światełko w tunelu rozpakowywania kartonów:) Fajnie się zaczyna robić pokaż coś (też się mam zamiar na dniach do customform wybrać, ale wiem jedno, jak kupię teraz inspirowane meble, to przecież potem ich na oryginały, takie same tylko droższe nie wymienię, bo zawsze będzie coś bardziej atrakcyjnego) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 pokaż coś (też się mam zamiar na dniach do customform wybrać, ale wiem jedno, jak kupię teraz inspirowane meble, to przecież potem ich na oryginały, takie same tylko droższe nie wymienię, bo zawsze będzie coś bardziej atrakcyjnego) dziś już za ciemno na zdjęcia:) ale u mnie to już nie kwestia wyboru tylko musu (z customform) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 04.12.2011 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 ale u mnie to już nie kwestia wyboru tylko musu (z customform) A myślisz, że u mnie co? (zresztą wiesz) Tylko zastanawiam się czy kupić coś naprawdę tańszego (np mrówki) i poczekać na lepsze czasy, czy wchodzić w inspiracje, a to wiąże się z ryzykiem, że będę wolała wtedy wydać kasę na zamianę na oryginały na coś innego po prostu (bo na to że wygram w totka i nie będzie mi żal inspirowanych wyrzucać, nie liczę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 04.12.2011 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 dobrze, ze ja mam małża co studzi moje zapędy i wiem, że eamesiki mogę kupić tylko inspirowane:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 04.12.2011 21:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2011 My się zastanawiamy czy te krzesła aby na pewno są solidne i wytrzymałe... Bo wyglądają na b delikatne. A mój M. waży dużo:) Czy te cienkie nóżki dadzą radę przez dłużej niż rok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.