Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Posty do Anuli


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ania, chcę się cofnąć w czasie, być Twoją córką i zamieszkać w pokoju z tymi półko-parapetami, z takim widokiem za oknem

Mogę, co nie? ;)

 

Napisz mi, jak się u Ciebie sprawdza wejście bez wiatrołapu.

W sumie to czy on jest nie ma większego znaczenia.

Ale chodzi mi o samo wejście.

Ja muszę codziennie odkurzać/zmiatać, a jak wchodzi się i wychodzi kilka razy dziennie to i robię to w kółko.

Zwariować*można

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu sie smucisz , ze wychodzisz "prawie jako piewsza"? Ja przychodze ostatnia i wychodze pierwsza. Okolicznosci są takie, a nie inne, kiedy miałam 20-25 lat to siedziałam w pracy od rana do nocy. I czasem w weekendy. Daj spokoj. A dom zapuszczony? Nie dasz rady wziac raz w tyodniu kogos do pomocy? O ktorej odbierasz dziecko?

 

To też ... widać mi jeszcze nie minęło :(. Do tego ja już tak mam jak coś robię to na 100% a teraz nie mam jak. Echhhhhhhh

Pomoc raczej wskazana, bo dom zaczyna się delikatnie zapuszczać a szkoda czasu wolnego poświęcać tylko na sprzątanie ... więc to raczej pewniak. Dziecko muszę odebrać do 18-stej i w czawrtek już nie dało rady dojechać on time ... Moje dojazdy w tym tygodniu to też 40-45 minut a w czwartek przed "dłuższym weekendem" 1,5 h. Boję się, że to standard jak nie ma światecznej laby. Muszę wypróbować jeden skrót, ale dobrze nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, chcę się cofnąć w czasie, być Twoją córką i zamieszkać w pokoju z tymi półko-parapetami, z takim widokiem za oknem

Mogę, co nie? ;)

 

Napisz mi, jak się u Ciebie sprawdza wejście bez wiatrołapu.

W sumie to czy on jest nie ma większego znaczenia.

Ale chodzi mi o samo wejście.

Ja muszę codziennie odkurzać/zmiatać, a jak wchodzi się i wychodzi kilka razy dziennie to i robię to w kółko.

Zwariować*można

Monia coś ty wariatko ,za duża jesteś????

a z tym zamiataniem będziesz mieć kostkę to odzyjesz:)

Ania pierwsze co mnie oczarowało to te widoki z okna dzieciakow - cudne.

pokoik Lenki cudny. taki kolorowy i ta lampa różowa.

schowki przefajny pomysł- twój?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, chcę się cofnąć w czasie, być Twoją córką i zamieszkać w pokoju z tymi półko-parapetami, z takim widokiem za oknem

Mogę, co nie? ;)

 

Napisz mi, jak się u Ciebie sprawdza wejście bez wiatrołapu.

W sumie to czy on jest nie ma większego znaczenia.

Ale chodzi mi o samo wejście.

Ja muszę codziennie odkurzać/zmiatać, a jak wchodzi się i wychodzi kilka razy dziennie to i robię to w kółko.

Zwariować*można

 

Jest OK, choć muszę przyznać, że nie zdawałam sobie sprawy z różnicy mieszkania w mieszkaniu i domu - jeśli chodzi o nanoszenie piasku i brudu z zewnątrz. W budynku wielorodzinnym, zanim dojdziesz do swoich drzwi, to większość po drodze zgubisz. A tu nie ma litości. I nie sądzę, że wiatrołap ma coś do tego - jak nie hol bez wiatrołapu, to sam wiatrołap musisz sprzątać. Ja mam teraz taką jakby "mini-szatnię" gdzie się zostawia buty i tam jest wiecznie kupa piasku, na szczęście minimalne ilości trafiają dalej.

I tak, oczywiście kostka ratuje życie - dopóki jej nie będziesz miała, będzie przerąbane. Różnica jest kolosalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urzekło mnie zdjęcie okna w pokoju Córci i te parapeto-siedzisko-schowki :) Też o takich marzyłam, ale jako posiadaczka domu parterowego in spe ;) z prawie wszystkimi oknami od podłogi, mogę sobie je zrobić może w łazience :D

Dorzucisz jeszcze kilka poduch i książkę, a parapet stanie się niebawem ulubionym miejscem Leny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też ... widać mi jeszcze nie minęło :(. Do tego ja już tak mam jak coś robię to na 100% a teraz nie mam jak. Echhhhhhhh

Pomoc raczej wskazana, bo dom zaczyna się delikatnie zapuszczać a szkoda czasu wolnego poświęcać tylko na sprzątanie ... więc to raczej pewniak. Dziecko muszę odebrać do 18-stej i w czawrtek już nie dało rady dojechać on time ... Moje dojazdy w tym tygodniu to też 40-45 minut a w czwartek przed "dłuższym weekendem" 1,5 h. Boję się, że to standard jak nie ma światecznej laby. Muszę wypróbować jeden skrót, ale dobrze nie jest...

 

Trzymam kciuki. JA też jestem z tych - jak coś robić to na 100%. Ale miałam 4,5 roku, żeby pewne sprawy przemyśleć i konkluzja jest taka, że nadszedł czas, żeby trochę w życiu odpuścić. COś za coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest OK, choć muszę przyznać, że nie zdawałam sobie sprawy z różnicy mieszkania w mieszkaniu i domu - jeśli chodzi o nanoszenie piasku i brudu z zewnątrz ...

I tak, oczywiście kostka ratuje życie - dopóki jej nie będziesz miała, będzie przerąbane. Różnica jest kolosalna.

 

No właśnie dlatego napisałam, że z wiatrołapem czy bez - nie ma większego znaczenia. No może takie, że po zamknięciu drzwi zostawiasz syf w tym małym pomieszczeniu

U mnie z kostką dużo lepiej nie będzie, bo przecież teraz idzie się po płycie a przed ogrodzeniem asfalt

 

Myślałam że znalazłaś jakiś patent i podsuniesz (elegancki chodniczek or sth ... są*takie? ;))

 

Gdzie jeździsz na większe zakupy jedzeniowe ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam chodniczek, ale obrzydliwy, ale póki co zostanie, na zimę. A przed wejściem taką gumową wycieraczkę (w dziury). No i szufelkę od OC, ale póki co nieaktywna.

 

Zakupy uczę się robić w Internecie (P&P), a jak już muszę to Janki - P&P albo Real (brrr)

 

Umówiłyśmy się już jakoś?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może ustalmy środę.

przy kominku? a po co?

My zakupiliśmy separator kominkowy do odkurzacza- rewelacja.

 

separator też mamy, ale separator to do czyszczenia samego kominka, z popiołu przede wszystkim

Przy codziennym paleniu z drewna, z samego kominka wkoło jest zawsze syf

Ale w wiatrołapie potrzebna tak samo. Na pewno bardziej niż w kuchni. W kuchni na razie nie widzę by była mi niezbędna. Za błędy trzeba płacić ...

 

środa pasuje :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie bardzo, bo jeszcze nie palę na całego ;)

Ale wiem jak jest u rodziców. W użyciu na co dzień (po każdym odpalaniu, dokładaniu) mały przenośny dyson (zresztą super odkurzacz, dostaliśmy w prezencie ślubnym) Z drewna się*kora obsypuje strasznie, wypada popiół, a jak jeszcze przy kominku trzyma się drewno ...

Natomiast w kuchni? Nie wiem jak u Ciebie, ale jak dla mnie szufelki mogłoby nie być. No chyba że ten system zintegrowany z blatem, to tak. Idealne do okruchów itp. Tego i i szufelki w wiatrołapie żałuję że nie zrobiłam. Cóż, dla potomności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...