Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pytanie: dlaczego tak wielu ludzi tego nie widzi? A może im to nie przeszkadza?

 

widza i przeszkadza. ale sa zmeczeni, sfrustrowani niemoznoscia, rozgoryczeni, zobojetniali i na koniec maja wszystko w d. niech teraz ktos inny sie szarpie. pisowcy takich ludzi wzieli na przetrzymanie i im sie zwyczajnie udalo. mnie sie nie chce walczyc. po co? dla kogo? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie... Mnie się jeszcze chce podpisywać petycje i szlajać po demonstracjach, ale to tylko z przyzwoitości, a nie z wiary, że coś to da. Chociaż Czarny Strajk przynajmniej na chwilę zablokował głupie pomysły. Na chwilę... Teraz się nie przejmą czarnymi parasolkami w oknach i zrobią swoje.

Dlatego zapowiedziałam dzieciom, że je osobiście na kopach z tego kraju wywalę, jeśli nie wyjadą po dobroci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymię kciuki za gołębia.

Nie chcę Cię martwić, ale klątwa nie przechodzi, jeśli się raz przyczepi, to narasta.

 

Łomatkoboskozktóregokolwiekbądżświncenia... :bash: :rotfl::rotfl::rotfl:

 

Gołębiowi zdrówka!

 

A hołocie życzę jak najgorzej! (czy ja dobrze napisałam "hołota", bo zawsze mam z tym problem)

Hołocie to i ja życzę...:yes:

Gołąb żyje, dostał antybiotyk i stacjonuje u veta aż wydobrzeje :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, czy ja się już zupełnie oderwałam, czy jednak mam rację? No bo słuchajcie, otóż walnęłam pałę i uwagę z zachowania dziecku (lat około 12), które bezczelnie, metodą ctl+C-ctr+V ściągnęło wypracowanie ze ściągi.pl. Natychmiast dostałam pełen oburzenia list od mamusi, że źle potraktowałam jej synusia albowiem on się jedynie wzorował na tamtym wypracowaniu i je pozmieniał. No owszem, zmienił... czas teraźniejszy na przeszły i wykreślił część zdań. Czasem bez sensu, ale widać uznał, że było za długie. Macierz poczuła się w obowiązku pouczyć mnie, co to znaczy "plagiat" i nawet skopiowała definicję plagiatu do tego listu. Oczywiście stwierdziła, że postępowanie jej syna nie wypełnia tej definicji. Poinformowała mnie, że jest zbulwersowana moim postępowaniem, a jej synuś czuje się niesprawiedliwie potraktowany i załamany.

W odpowiedzi skopiowałam oba wypracowania, jedno na czarno, drugie na niebiesko i akapit po akapicie wykazałam, że są prawie takie same. Wykreśliłam w wersji oryginalnej fragmenty, które chłopię niewinne pominęło. To, co zostało, było słowo w słowo "dziełem" pacholęcia. Poinformowałam uprzejmie mamę załamanego dziecka, iż skonsultowałam się z prawnikiem, który potwierdził, że jej maleństwo popełniło plagiat.

Myślałam, że wobec takiego dictum pani zamilknie, ale nie, dostałam kolejną odpowiedź. Pani jest zbulwersowana moim postępowaniem. Wprawdzie może się zgodzić z uwagą z zachowania, ale jedynka była absolutnie niesprawiedliwa. Dzieci należy wychowywać, a nie karać. Najpierw powinnam była pacholęciu wyjaśnić, że nie wolno tego robić, a dopiero za drugim razem mogłabym go ukarać. Czyli już mi przyznała rację, że jednakowoż jej dziecię popełniło plagiat - odniosłam drobny sukces.

Zastanawiałam się, czy kontynuować tę ciekawą dyskusję. Uznałam, że odpowiem. Zacytowałam odpowiedni punkt Przedmiotowych Kryteriów Oceniania, który głosi, że takie zachowanie skutkuje pałą i utratą prawa do poprawienia oceny. Podałam również datę lekcji, podczas której zapoznałam dzieciaczki z owymi kryteriami, sprawdziłam także, że ów chłopczyk był na niej. Napisałam, ze nie rozumiem, cóż panią tak bulwersuje, skoro postąpiłam nie tylko zgodnie z przepisami szkolnymi, ale nawet poszłam jej progeniturze na rękę, łamiąc te zasady na jego korzyć. Albowiem od samego początku pisałam, żeby ocenę poprawił wysyłając mi swoją pracę. Wiem, że napisze ją mama, ale szlag z tym - wszystkim teraz mogą pisać rodzice. Chłopię jest cienkie jak Polsilver i szło na czołowe gromadząc pały bez umiaru, więc niech mu będzie, że sobie poprawi oceny.

No i teraz pytanie: Czy tylko mnie się wydaje, ze to jednak mamusia powinna była wyjaśnić dziecku, że nie należy kraść i oszukiwać? A może to już wyłączna funkcja nauczycieli? (Swoją drogą, mówiłam im to na początku roku.) I czy tylko mnie się wydaje, że jeśli dziecko usiłuje oszukać nauczyciela, zostaje na tym przyłapane, a mamusię bulwersuje fakt, że zostało ukarane, to nasze działania wychowawcze można o kant dupy roztrzaść? Jeśli mamusia, w takiej sytuacji, zamiast obsobaczyć dziecko, głaszcze je po główce pełna współczucia i rzuca się do gardła nauczycielowi, to moje próby wychowywania uczniów w szkole nie mają sensu?

A tak w ogóle, to czy ja muszę spędzać swój cenny czas bawiąc się w udowadnianie rzeczy oczywistych?

I przy okazji Wam powiem, że kiedy obserwuję moich uczniów, to czarno widzę przyszłość narodu. Nawet nie o nich chodzi, ale o to, jak są wychowywani.

 

PS A wiecie, co jest najśmieszniejsze? Otóż oni wcale nie mieli pisać wypracowania. To miła być wypowiedź na kilka linijek, ale dziecko nie zrozumiało (jako jedyne w klasie).

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wiecie co? O rok starszemu uczniowi z innej klasy zdarzyło się ostatnio to samo - skopiował i wpadł na tym. Dostał pałę i uwagę. Milczał kilka dni, a następnie wysmażył do mnie list z przeprosinami i pytaniem, czy mógłby jakieś zadanie dodatkowe napisać w ramach ekspiacji. Nawet nie pytał o możliwość poprawienia oceny.

Można?

Można!

Nie chwalę samego ściągania, ale za reakcję pochwaliłam. Kazałam napisać rozprawkę na temat czy warto kopiować zamiast pisać samodzielnie. I ocenę z tej rozprawki wpiszę mu jako poprawę tamtego zadania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to nieważne, kto wpadł na pomysł przeprosin, ważne, że przeprosił. Jeśli rodzice mu wytłumaczyli, może zapamięta tę naukę. A może po prostu będzie sprytniejszy i trochę pozmienia tekst? Szkoły nie kupują nam dostępu do programów antyplagiatowych, a te darmowe są słabe, więc uczniowie mogą robić nauczycieli w konia. Dlatego normalnie nie zadawałam żadnych wypracowań do domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...