Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

jak mój ojciec miał służbowego owczarka niemieckiego to tez co jakiś czas mieli ustalanie hierarchii;) piesio się rzucał na pana i walił nim o drzwi, pan brał piesia na smycz i sruuuu o drzwi, potem piesio pana i pan piesia i tak się bawili aż pies nie ponowił ataku, dobrze że drzwi solidne dębowe były to wytrzymały te harce :lol: i przez jakiś czas pan rządził póki piesio nie chciał zmiany hierarchii i znowu był łomot o drzwi

 

moja ruda też nauczona że pani się każe położyć to leży a pani może robić z piesiem co chce;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

mój kumpel podobnie - pies w koszyku on do psa - pies cyk za rękę

No to on rękawice dwie+skórzana jedna - i on do psa, pies gryzł, on za grdykę i z koszyka

I aż do skutku.

I opowiadał mi jak wychodził na spacer a pies - poooooooooooszedł!

a przewóz pracowniczy do roboty startuje za 10 minut (rok 1989- tak, tak, zakłady pracy dowoziły swoich pracowników do roboty za free)

Lekcje robił tak.

Długą linkę - i do psa - chodź tu.

Pies bryku,bryku - to on go za tę linkę ciągał...

I tak w koło Macieju

I nie wiem jak sie te wszystkie lekcje zakończyły - ale ja to już dawno bym go (tego psa) komuś podarował.

Najlepiej mojej siostrze (bo jej nie lubię)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam bloga pewnej dziewczyny, która koniki polskie ma, dwa oiery.

ajnie opisywała, jak ogier chciał ją sobie podporządkować i użarł ją.

Ugryzła go!!! :rotfl:

I skopała!!! :rotfl:

Koniu nic nie było, ale raz na zawsze ustaliła hierarchię.

Koń teraz lata za nią jak pies, najukochańsza pańcia konika. :D

 

 

wyszła z Ciebie samica teraz prawdziwa i okrutna......fuj....modliszka....fuj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed cc (ponad 20 lat temu) miałam jamnika - bardzo mała psina.

Ale CHARAKTER:jawdrop:

 

Uch....

 

Był fantastyczny, ten mój rudy Rydz (zwany Fryderykiem), ale - ja już nie chcę jamnika.

 

Gdzies juz (chyba u Agduś) opisywałam jego wyczyny. Standardem było, że po zbrojeniu czegoś (nagminne) właził pod łóżko, a kiedy chcieliśmy go stamtąd wyciągnąć bez skrupułów gryzł rękę (która go karmiła..), sięgało się więc kijem od szczotki, którą traktował takoż. Że nie przychodził na zawołanie nie muszę mówić... I nie wyobrażam sobie, że go obezwładniam kładąc się na nim...(wtedy jeszcze, miałam 20 kilka lat, nie słyszałam nawet o szkoleniu psa "domowego") jestem dziwnie spokojna, że wyrwałby się jako ten piskorz i tyle bym go widziała.

Łapanie "za frak", rzecz jasna, z podobnych przyczyn, tez nie wchodziło w grę :cool:.

Edytowane przez Gagata
czy mam wreszcie coś brzydkiego napisać???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wieeeelkie konie nie próbują mnie gryźć i kopać... Vito czasami podgryza ale w zabawie i tylko za gumofilki:p

Jak miał 3 słownie TRZY DNI!!! pokopał mnie okrutnie:rotfl:

podniosłam konia do góry, odwróciłam przodem do mnie, postawiłam, zmierzyliśmy się wzrokiem... powiedziałam NIE WOLNO!!!

i już nigdy więcej nie próbował:p

 

Jak mnie kopnie słowo daję, że oddam... do zada sięgnę bez problemu:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzw liść jest tylko wtedy jak pies "porywa się" na człowieka z zębami.;)

To nie ma takiego wydźwięku jak u ludzi i nie chodzi o agresję wobec zwierza - chodzi o metodę, która zrozumie.

Dokładnie... to nie jest bicie tylko zwrócenie uwagi, że nie wolno ząbków używać, zrozumiałe dla pieska :rolleyes:

 

kopać się z koniem to zupełnie radzę :no:

 

.

Ugryzła go!!! :rotfl:

I skopała!!! :rotfl:

Koniu nic nie było, ale raz na zawsze ustaliła hierarchię.

Koń teraz lata za nią jak pies, najukochańsza pańcia konika. :D

Oplułam monitor :rotfl:

 

 

Najlepiej mojej siostrze (bo jej nie lubię)

:rotfl:

 

wyszła z Ciebie samica teraz prawdziwa i okrutna......fuj....modliszka....fuj :)

 

Kochany - dobrze, że nic gorszego ze mnie nie wyszło, a mogłoby! :cool:

Co z Ciebie wyłazi Depsiu????:jawdrop:

 

nie mam konia - krótka jestem to bym mu kopa w zadek nie zasunęła, bo nogi bym tak wysoko nie podniosła :lol2:

Z drabinki dała byś radę ...;)

 

Moje wieeeelkie konie nie próbują mnie gryźć i kopać... Vito czasami podgryza ale w zabawie i tylko za gumofilki:p

Jak miał 3 słownie TRZY DNI!!! pokopał mnie okrutnie:rotfl:

podniosłam konia do góry, odwróciłam przodem do mnie, postawiłam, zmierzyliśmy się wzrokiem... powiedziałam NIE WOLNO!!!

i już nigdy więcej nie próbował:p

 

Jak mnie kopnie słowo daję, że oddam... do zada sięgnę bez problemu:rolleyes:

:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak sobie czytam, to się cieszę, że:

mam małego psa co go za "frak" zawsze mogę złapać (jakby co, ale to w sumie baardzo potulna psina cavalier w końcu)

nie mam konia - krótka jestem to bym mu kopa w zadek nie zasunęła, bo nogi bym tak wysoko nie podniosła :lol2:

 

Z drabinki dała byś radę ...;)

 

nie łatwiej odpowiedniego konia kupić:rolleyes::lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, kochana - Ty nie chcesz wiedzieć, co ze mnie wyłazi, ja Ci mówię, że nie chcesz! :rotfl:

Arctisia - umarłam po prostu, "podniosłam, konia, obróciłam i postawiłam i powiedziałam NIE WOLNO"...

Aaaaa!!!! :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuszę... kuszę... Wyekspediowałam dziś malża na żagle, i od 7 rano jakąś nadaktywność zaobserwowałam u siebie... 3 prania już powiesiłam, spacerek z Grubym odstawiałam, pościele pozmieniałam, zrobiłam manicurę ;), obiad skonsumowałam i przymierzam się do sprzątania chałupy... popier..iło mnie chyba...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..Ciekawe... ja też tak mam jak jestem sama.

CHCE mi się więcej... dlaczego??????

 

Np ostatnio - sprzątnęłam GRUNTOWNIE całą górną łazienkę (wyrzucając z wielką satysfakcją 3 torby starych maszynek do golenie, dezodorantów, pianek do włosów... długo by wymieniać... PO CO JA JE TRZYMAŁAM??), przesadziłam dwa duże cisusy (odświeżona ziemia, wyczyszczenie ze zwiędłych liści, spłukanie na dworze...), nastawiłam syrop z kwiatów bzu, posiałam w ogródku różne rzeczy (nie wiem co z tego będzie), uprzednio go odchwaszczając, oraz dwa duże prania... :eek:

 

..... nie żebym się chciała licytować :D, ale chora czy co?? (znaczy - ja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...