wu 27.01.2014 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Ośka w pupsko dostaniesz:mad: łazisz gdzie indziej a ważnego nie napiszesz:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 27.01.2014 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Była na fb, ale nic nie napisała o Soni.Kurde. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 27.01.2014 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Idę po ścierę... A terozki do rzeczy... Rzne do gminy… Wójt zajęty i pani sekretarz proponuje mi konwersację z jej szanowną osobą… grzecznie odmawiam i czekam… Ponieważ czekam długo więc w międzyczasie tuptam piętro wyżej do pani zajmującej się tematem bezdomnych psów i mówię, iż przyszłam na skargę na weta, któren nie był uprzejmy wywiązać się ze swoich obietnic… Pani nieco zdenerwowana ale wciąż bardzo grzeczna, mówi, że oni już też nie mają do niego cierpliwości… w lansadach proponuje mi krzesełko i dzwoni to w/w… Za trzecim razem łaskawca raczył odebrać… Pani opitala weta a on zobowiązuje się przybyć o 16 dziś po suczkę i zapewnić jej odrobaczenie, odpchlenie, szczepienie oraz sterylkę… Mówię Miłej Pani, że jeśli wet dziś nie przyjedzie to jutro jadę do najdroższego weta jakiego znajdę a oni będą musieli w myśl ustawy zwrócić mi koszty… Pani letko zdziwiona ale mówi do mnie… nieeee… nie zrobi mi pani tego a ja na to z uśmiechem ALEŻ OBIECUJĘ, ŻE ZROBIĘ a w ogóle to idę jeszcze porozmawiać z Wójtem… Jak powiedziałam tak zrobiłam, odczekałam i pogadałam… naświetliłam pokrótce wszystko a Wójt na to… ależ oczywiście zaraz się tym zajmę… Najwyraźniej się zajął, bo wet przypełzł… wprawdzie spóźniony 2,5 godziny ale to już pikuś Pan Sucz wydałam wetowi za poręczeniem pisemnym i podpisując go zobowiązał się tym samym do wszystkich umówionych zabiegów i do zwrotu Sońki za 2 tygodnie pod drzwi moje W międzyczasie zamierzam go skontrolować parę razy z zaskoczenia… Wiem jestem wredna ale trudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 27.01.2014 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Osia jak dobrze że masz upór osiołka:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 27.01.2014 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Ależ Ty masz zaufanie. Ja tam bym z suńką pojechała, oblukała warunki umieszczenia zwierzaka. A potem codziennie bym o różnych porach zaglądała z miłym uśmiechem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 27.01.2014 22:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Ja nie mam zaufania... dlatego kontrola z zaskoczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 27.01.2014 22:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 A czemu ona u tego konowała ma być 2 tygodnie (nie pokręciłam ?) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 27.01.2014 22:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Obserwacja.. W każdym razie będę do małej zaglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 27.01.2014 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Hm...Zaglądaj, niech Cie pamięta.Byłam kiedyś kilka razy w pewnej lecznicy na Ochocie. W „szpitaliku„ zawsze siedziała na podłodze dziewczyna i przytulała kocicę. Kotka była po ciężkiej operacji i też musiała tydzień być pod ścisłą opieką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 28.01.2014 05:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Miejmy nadzieję, że mała bida zagoi się i wróci do Was w dobrym stanie fizycznym. Nad psychiką to na pewno trzeba będzie popracować mocno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 28.01.2014 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Osieńko teraz to już może być tylko lepiej!!! Trzymam kciuki za "za dwa tygodnie"... ale pierwsza z tych niezapowiedzianych to już zaraz, nieeeeee????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 28.01.2014 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Ten wet to jakiś taki podejrzany, no i nierychliwy, oby sarence szkód nie narobił przez zaniechanie na ten przykład albo nieodpowiednie zabiegi. Dwa tygodnie to dłuuuuuuugo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drimeth 28.01.2014 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 O kurcze, aż dwa tygodnie? To długo. Nie pozwól jej o sobie zapomnieć. Pamiętam jak moja kota była poważnie chora i musiała zostać w komorze tlenowej na pół dnia u weterynarza. Z roboty uciekałam, zeby z nią być. Na szczęście wieczorem mogłam ją już zabrać do domu. Ale kot dużo gorzej znosi weterynarzy. Przynajmniej mój kot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 28.01.2014 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 nie zakladajcie najgorszego, moze i wet nierychliwy, moze łajza ale juz Łoska nie pozwoli by cos sie stalo, poza tym zbyt wiele sznurkow poruszyla u gory by ryzykowal z psinka. I nie mozna zakladac, ze weterynaz to zboj, ktory skrzywdzi zwierzaka, w koncu jest wetem i minimum przyzwoitosci posiada. A to, ze menda nieslowna i leniwa to inna inszosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drimeth 28.01.2014 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 (edytowane) TAR, absolutnie nie zakładam najgorszego. Tylko skoro gość średnio słowny to kontrola jak najbardziej wskazana.Wszystkiego najlepszego dla psiuni. Edytowane 28 Stycznia 2014 przez Drimeth literowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 28.01.2014 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Ja bym się baaardzo obawiała oddać mu psinkę i to aż na dwa tygodnie. Nawet przy zabiegu bym była obecna (choćby za drzwiami). I sprawdziła, gdzie będzie trzymać psinkę. Nie dowierzam temu facetowi. Psina mocno poraniona była a on nie przyjechał, więc trudno tu mówić o solidności, opiece czy uczuciowości. A do tego może jeszcze złośliwy być, że opeer dostał. Mam nadzieję, Łosiczko, że znalazłaś w tym wecie jakieś pozytywne cechy oddając mu sarenkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.01.2014 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Się narobiło Czemu dwa tygodnie Antybiotyk w tabletce, co tydzień ew sprawdzenie jak rana się goi. U wet na 100% będzie cały czas w klatce siedziała - on chyba kabzę sobie chce nabić, Z pewnością żadna z jego usług nie wymaga pozostawienia psicy na dwa tygodnie Czekam na wyniki kontroli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 28.01.2014 15:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 (edytowane) Nad psychiką to na pewno trzeba będzie popracować mocno... Jestem tego świadoma ale widzę też światełko w tunelu ale pierwsza z tych niezapowiedzianych to już zaraz, nieeeeee????? Oczywiście... jutro po pracy, bo dziś już nie dam rady Ten wet to jakiś taki podejrzany, no i nierychliwy, oby sarence szkód nie narobił przez zaniechanie na ten przykład albo nieodpowiednie zabiegi. Dwa tygodnie to dłuuuuuuugo. Sądzę, że się nie odważy, bo poruszone juz jest wszystko gmina, toz i piw... Nie pozwól jej o sobie zapomnieć. Nie pozwolę nie zakladajcie najgorszego, moze i wet nierychliwy, moze łajza ale juz Łoska nie pozwoli by cos sie stalo, poza tym zbyt wiele sznurkow poruszyla u gory by ryzykowal z psinka. I nie mozna zakladac, ze weterynaz to zboj, ktory skrzywdzi zwierzaka, w koncu jest wetem i minimum przyzwoitosci posiada. A to, ze menda nieslowna i leniwa to inna inszosc Dokładnie:yes: Poza tym pogadałam z ludźmi i on ma opinię człowieka który lubi zwierzęta, tylko jest powolny w działaniach... Psina mocno poraniona była a on nie przyjechał, więc trudno tu mówić o solidności, opiece czy uczuciowości. Ale on przyjechał o 22 w czwartek i zdjął z niej te druty... Dlatego nie skreśliłam go od razu Problemem było to, że nie pojawił się w sobotę jak obiecał... , Z pewnością żadna z jego usług nie wymaga pozostawienia psicy na dwa tygodnie Czekam na wyniki kontroli Pieniędzy to on na niej nie zrobi... Za trzymanie jej u siebie kasy dodatkowej nie dostanie, tylko za sterylkę, szczepienie, odpchlenie i odrobaczenie, Pani z TOZ wytłumaczyła mi dziś, poniekąd racjonalnie, że sunia będąc po sterylce może świrować i zrywać szwy a w lecznicy cały czas ktoś jest i będzie miał kontrolę na nią... Ja pracy nie rzucę... więc siedziałaby pół dnia sama i różne pomysły do psiej głowy mogły by wpaść Z wetem rozmawiałam telefonicznie przed chwilą, Sonia jest wesoła, podchodzi do ludzi, daje się głaskać, chłop mówi, że wszystko OK i w sobotę zabieg:yes: Jutro podjadę z jakimś smakołykiem do małej Edytowane 28 Stycznia 2014 przez Moose Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 28.01.2014 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 No tylko przed zabiegiem jej nie podkarmiaj Takie małe bezbronne wobec ludzkich pomysłów zwierzaki, nic tylko głaskać, drapać i hołubić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 28.01.2014 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Aaaale słodziak Ci się już w domku szykuje, Osiu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.