Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

 

Z wetem rozmawiałam telefonicznie przed chwilą, Sonia jest wesoła, podchodzi do ludzi, daje się głaskać, chłop mówi, że wszystko OK i w sobotę zabieg:yes:

Jutro podjadę z jakimś smakołykiem do małej :)

Ufff.... bo ja już ją widziałam przerażoną, trzęsącą się w jakiejś klatce i weta nad nią... z siekierą.... :o

Daj znać jak tam odwiedziny. Jak widać sarenka ma tu już cały tabun sarenkowych ciotek :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Od wszystkich ciotek podrapię pod brodą, bo tak lubi najbardziej :yes:

Jak już zdrowa będzie to pewnie polubi i inne karesy ale na razie skupimy się na brodzie ;)

Przed zabiegiem karmić nie zamierzam, ja trochę pokrewna pośrednio branża więc psocić nie będę :cool:

Ale jutro nie widzę przeciwwskazania do podrzucenia smaczków :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wszystkich ciotek podrapię pod brodą, bo tak lubi najbardziej :yes:

Jak już zdrowa będzie to pewnie polubi i inne karesy ale na razie skupimy się na brodzie ;)

Przed zabiegiem karmić nie zamierzam, ja trochę pokrewna pośrednio branża więc psocić nie będę :cool:

Ale jutro nie widzę przeciwwskazania do podrzucenia smaczków :D

 

:rotfl:

 

ciekawe co na to Hrabia w kubraku

:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rotfl:

 

ciekawe co na to Hrabia w kubraku

:rotfl:

 

Kolejna ciotka jeszcze jednego ciekawa: co na to wszystko Hrabia?

Dziwne to wszystko... bo:

hrabia ma jazdę na psy wszystkie... w sensie, że z każdym chciałby się zapoznać i pobawić... nie wiem czy czuł, że sunia chora ale nie pchał się do kotłowni i nawet jak widział, że tam idziemy i widział Sonie przez drzwi to jakoś tak bez nadmiernej ekscytacji...

zobaczymy jak sucz wróci po zabiegu, czy bedą razem wspólpracować... zrobię wszystko żeby mogły razem funkcjonować bez szkody dla żadnego psa :yes:

 

Łośka - przywracasz mi wiarę w człowieka ... :hug:

 

Kolczasta, Ty się nie podlizuj, Ty czymiej kciuki za powodzenie zabiegu :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta wiedzą kiedy można przeszkadzać, a kiedy spokój jest potrzebny.

Moje koty harce dzikie potrafią wyczyniać. Szczególnie Pasqal uwielbia zagnać Spinozę na drzewo, albo pogonić ją po schodach. Ale kiedy ostatnio miała poważny problem z tylną łapą, to nawet do jedzenia nie podszedł póki ona nie zjadła.

Widziałam też kiedyś jak kot opiekował się, właściwie towarzyszył dyskretnie, psu choremu na raka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta wiedzą kiedy można przeszkadzać, a kiedy spokój jest potrzebny.

Moje koty harce dzikie potrafią wyczyniać. Szczególnie Pasqal uwielbia zagnać Spinozę na drzewo, albo pogonić ją po schodach. Ale kiedy ostatnio miała poważny problem z tylną łapą, to nawet do jedzenia nie podszedł póki ona nie zjadła.

Widziałam też kiedyś jak kot opiekował się, właściwie towarzyszył dyskretnie, psu choremu na raka.

 

 

to prawda, duzy Bialy odpuszczal malemu Bialemu kiedy ten byl po zabiegu ocznym, a potem jak sie czyms podtrul. W druga strone roznie bywa, ale to szczenior musi sie jeszcze sporo nauczyc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam... Sonia w stanie ogólnym dobrym, ucieszyła się wyraźnie na mój widok, aż łapami na mnie skakała, podrapałam pod brodą, aż mlaskała z zadowolenia, zawiozłam mortadeli pokrojonej w kawałeczki, wtrząchnęła biegiem... nie schudła, karmi ją tym co swoje psy, gotowany makaron z mięchem więc OK... Sucz sie go nie boi i daje głaskać, więc zakładam, iż krzywdy jej nie robi...:yes:

Zajrzymy tam w piątek... w sobotę zabieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to bardzo dobre wieści, Osiu, bardzo! :D

Ja mam nadzieję, że do nas latem, jak prawie co roku, przybłąka się mały kotek.

Zwykle musieliśmy malcom szukać domu, co nie jest łatwe.

W tym roku przygarnę.

Jeden kot, zwłaszcza Misiek - to za mało.

Misiek nie jest kanapowym koteckiem, trzeba mi kanapowej kotuni. :yes:

No to czekam na wioskową bidę jakąś, co się wiosną urodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...