Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A to ciekawe, bo przy Tyrionie koty głaskać i miziac moge do upojenia, wcale go nie rusza. Ciekawe, jak będzie reagował na suńkę w przyszłości?

 

Zdjęcia boskie! Nie ma jeszcze "czytania" .. Katunia w tym przodowała, miała na koncie "Pana Tadeusza", 3 tomy Tatarkiewicza, słowni staropolszczyzny i wielki atlas ras psów .... do połowy, zatrzymała się na owczarku niemieckim:) Tyrionek własnie przeczytał swoja pierwszą pozycję ... "Słownik ortograficzny języka polskiego" tom I :)

I co...? Przestał błędy czynić...? :rolleyes:;)

 

Ja dziś przeczytałam wiadomość, która mnie zmroziła, od koleżanki, która posiada sunię DN... suka prawie święta, spokojna, grzeczna i opanowana, lat 3... zostawała sama od 8 tygodnia życia na parę ładnych godzin bez problemu... niedawno zdemolowała drzwi wejściowe i prawie wyszła z balkonowymi...:bash:

 

Jutro po 3 tygodniach laby zostawiam Gruchę na wolności, bo klateczkę zajmie kradnący Gremlinek :rolleyes:

I już się boję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osia - wychodzi, że dwie klateczki by trza... :rolleyes:

Bo z piesami wszystko jest możebne.

Ale ja bym proponowała rozważenie innego rozwiązania.

Uczynić kojec na dworze i udatną ciepłą budę.

Sońka zwyczajna na dworze mieszkać cały czas, domu dotąd nie zaznała.

Spokojnie bym ją po prostu w kojcu z budą zostawiała na czas niebytności Waszej w domu. :yes:

A klateczka dla Hrabiego.

Bo... może poczuć, że odebrano mu jego miejsce.

I to nie był żart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie bym ją po prostu w kojcu z budą zostawiała na czas niebytności Waszej w domu. :yes:

A klateczka dla Hrabiego.

Bo... może poczuć, że odebrano mu jego miejsce.

I to nie był żart...

 

Soni trzeba by kojec betonowy robić, bo ona pod siatką spieprza... a na beton kolejny ochoty nie mam :rolleyes:

 

Gruch swojej klatki nienawidzi serdecznie i ostatnio zostawialiśmy go luzem... teraz przez 3 tygodnie byłam w domu a jak jeździłam do pracy to z Greyusiem... idę ich przegonić spacerowo i z drżącym sercem zostawiam samych...:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolek w domu zostaje sam i ma wstęp wszędzie oprócz pokoju młodej (dla jego własnego bezpieczeństwa :p). I nic do tej pory nie spsocił.

Jak był malutki to namiętnie zjadał -dosłownie- zjadał skórzane kapcie swojego pana. Moje i córki zostawiał w spokoju. Tylko pana miały ten niepowtarzalny SMAK :lol2:

Niszczycielskie zapędy, choć i nad tym trzeba się zastanowić, czy na pewno niszczycielskie, wykazuje wieczorem. Zanim pójdzie spać musi przekopać swoje "łóżeczko" wytarmosić zębami, wytrzepać i potem może się położyć smacznie pochrapując, spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite :o taki mały piesek i tyle bałaganu :o

NO chyba bym Karolowi nogi z doopy powyrywała, za taki bajzel ;) - a na drugi dzień radio włączyła.

Eeeee nie moje psy zawsze były pod względem zostawania w domu grzeczne i niczego nie zniszczyły.

 

Nawet kocio nie psocił.

A nie lubił zostawać sam (Syjamy lubią jak człowiek jest obok).

Ale za to dostał choroby psychosomatycznej, albo coś takiego.

Wylizywał sobie łapki i brzuszek do gołego ciała. Musiałam mu radio włączone zostawiać i mu przeszło :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas tez tak nie wygladalo codziennie tylko w wyjatkowo psotne dni. jednak bialas nauczyl nas troche porzadku i chowania zbednych dupereli :D

To się nazywa wyrozumiały właściciel psa ;)

 

Niesamowite :o taki mały piesek i tyle bałaganu :o

NO chyba bym Karolowi nogi z doopy powyrywała, za taki bajzel ;) - a na drugi dzień radio włączyła.

Eeeee nie moje psy zawsze były pod względem zostawania w domu grzeczne i niczego nie zniszczyły.

 

Też się zastanawiałam którą nogę dziś będę musiała wyrwać ale o dziwo żadnej :)

Wiem, że to jeszcze o niczym nie świadczy ale może się jakoś uda uniknąć syfu i demolki...:rolleyes:

 

Moja kota zrzuca kubki z wodą pozostawione samopas. Szybko nauczyła nas sprzątać :)

Do tego dofutrza ubrania, preferuje czarny kolor, na jasnych się nie kładzie.

Mam mnóstwo czarnych szmat ale i pies na szczęście czarny więc dysonansu kolorystycznego unikamy :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak dobrze z ciuchami nie mam. Co zostawione na wierzchu, zostaje zaliczone w pełnym wymiarze kociego uwłosienia. Przekrój barw i odcieni od czarnego przez szare, rudawe jasne i ciemne po białe. Nie da się eliminacji kolorów w ubraniach zrobić. Każda niedomknięta szuflada jest zaliczana. Nie chcę już mówić jak traktowane jest niepościelone niebacznie łóżko.

 

Czasem, patrząc na naszą ścianę biblioteczną w salonie, cieszę się i Wam też – jeśli macie książki w domu – radzę tę myśl przyswoić, że nie mam już KRÓLIKA. Tuptuś jako dorosły osobnik mieścił się na mojej jednej dłoni, ale parę w szczękach i zadziorny rozumek miał jakby był wielkości zająca. Stawał przed dolną półką z książkami, robił słupka i po chwili kilka egzemplarzy nie miało grzbietów. Łapał u góry i żżżżżż....... ciągnął na dół. Po zawodach i następny, następny. Kochał ten dźwięk :p drącej się grubej warstwy papieru.

Nauczył się nawet, po kanapie i oparciu tejże, wdrapywać na wyższe kondygnacje. Upadki, ze znacznej jak na takiego mikrusa wysokości, nie oduczyły go tego sportu.

Poza tym nie broił i nie siał boberków, bo za potrzebą wracał do ulubionego kącika w klatce.

Ale był kochany i nadal mi smutno, że go nie ma.

 

Pies Tim (dog czarny dla przypomnienia) miał ulubiony stołeczek na okrągłych nóżkach, a ściśle mówiąc jego jedną nogę. Tę nogę obrabiał systematycznie i z wyczuciem. Nic więcej w domu nie zniszczył.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja starsza kota też namiętnie przewraca pojemniki z wodą ... tylko z wodą!!! Jakiś koci behawiorysta by się przydał, może pomoc potrzebna ... Młodsza zrobiła sobie wczoraj z ręćznika gniazdko! Gdy jej chciałam go zabrać, czepiła sie pazurami i podniosłam ją w górę jakieś 1,5m. Pogłupiały te moje koty!!!

 

Tyriona w domu samego nie zostawiam na dłużej ... boję się ...:confused::wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobiła gniazdko, to instynkt matki się w niej odzywa, na bank.

Niektóre kotunie nawet po sterylce mają szczątkową rujkę...

Twoja może po prostu robić gniazdo dla swoich dzieci. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja starsza kota też namiętnie przewraca pojemniki z wodą ... tylko z wodą!!! Jakiś koci behawiorysta by się przydał, może pomoc potrzebna ... Młodsza zrobiła sobie wczoraj z ręćznika gniazdko! Gdy jej chciałam go zabrać, czepiła sie pazurami i podniosłam ją w górę jakieś 1,5m. Pogłupiały te moje koty!!!

 

Tyriona w domu samego nie zostawiam na dłużej ... boję się ...:confused::wiggle:

Nigdy a nigdy???:rolleyes:

 

Jak zrobiła gniazdko, to instynkt matki się w niej odzywa, na bank.

Niektóre kotunie nawet po sterylce mają szczątkową rujkę...

Twoja może po prostu robić gniazdo dla swoich dzieci. :p

Dokładnie kota się na posiadanie potomstwa szykuje... zostaniesz babcią... nawet jeśli urojoną to babcią... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...