Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

Nie sądzę z tą rują, ona co jakiś czas ma takie odpały, po kłótni o ręcznik dała sobie narazie spokój:lol2:

 

Nigdy na dłużej!! Boję się normalnie!! Swoje sofy bardzo lubię i wolałabym nie musieć kupować drugich:rolleyes: A wczoraj gnida późnym wieczorem pożarła prawie całą czekoladę:mad: Jak dotąd nic nie wskazuje na to, żeby mu zaszkodziła, całe szczęście!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam teorię, że kota szuka innego wodopoju niż jej miska.

Moja kota najpierw zawsze próbuje się napić z kubeczka, a dopiero potem go zrzuca. I oczywiście sprawdza jak daleko poleciał.

Ostatnio przesiaduje w brodziku i wpatruje się w krany :) Podejrzewam, że usiłuje zahipnotyzować któryś, żeby kapnął kroplą wody:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drimeth, masz dobrą teorię.

Koty nigdy bezmyślnie niczego nie robią. Zawsze jest jakiś cel. pokazanie temu dużemu co ma zrozumieć i odpowiednio się zachować.

Moje uwielbiają pić z kranu. Miseczka stojąca na oknie w kuchni ze świeżą wodą jest używana tylko, gdy się akurat jadło tuż obok, albo gdy nie ma innej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie, faktycznie, Maksiczek też potrafił głowę do dzbanka z zimną wodą wsadzać, żeby stamtąd się napić. I kran zakręcony lizał, bo wiedział że jak się tak porobi to kilka kropelek wody zawsze spadnie :lol2:

 

A pies Filutek to jak chciał pić, to do łazienkowych drzwi skrobał, stawał na dwóch łapach przed umywalką i trzeba mu było świeżą kranówkę polewać. A na spacerze, jak zobaczył studnię uliczną to czekał żeby mu wodę puścić i ją pił :yes: Woda z miski to była ostateczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza Nefer to była zboczona...

Nigdy nie piła wody z miseczki. :no:

Leciała do piwnicy, jesli stała w niej woda i uwielbiała tę zatęchłą sojącą tam wodę pić!

A jesli w piwnicy było sucho, to znajdowała sobie najpaskudniejszy zbiornik wodny, kałużę, resztkę wody w starym garnku - i to była jedynie słuszna woda do picia. :o

Świeżej nie znosiła i nie chciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wczoraj gnida późnym wieczorem pożarła prawie całą czekoladę

Gnida kradnie?

Bo Gremlin kradnie i psuje w dodatku... a dziś dodatkowo mi zafundowała stresa i sprzątanie :mad:

Przed pracą wyprowadziłam bydło na hasanie i spacerek a Gremlinica zwiała w siną dal... trudno, adresówkę ma... w ciążę nie zajdzie a ja do roboty muszę więc pojechałam. Wracam a mendoza wesolutko merada ogoniskiem na podwórku wśrów2 rozpierdolonych worków z plastikami.... aaaaa :bash:

Zemsta będzie straszna....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Planuję kąpiel wieczorną :rotfl:

 

Mam teorię, że kota szuka innego wodopoju niż jej miska.

Moja kota najpierw zawsze próbuje się napić z kubeczka, a dopiero potem go zrzuca. I oczywiście sprawdza jak daleko poleciał.

Ostatnio przesiaduje w brodziku i wpatruje się w krany :) Podejrzewam, że usiłuje zahipnotyzować któryś, żeby kapnął kroplą wody:lol2:

 

Drimeth, masz dobrą teorię.

Koty nigdy bezmyślnie niczego nie robią. Zawsze jest jakiś cel. pokazanie temu dużemu co ma zrozumieć i odpowiednio się zachować.

Moje uwielbiają pić z kranu. Miseczka stojąca na oknie w kuchni ze świeżą wodą jest używana tylko, gdy się akurat jadło tuż obok, albo gdy nie ma innej wody.

 

Nasza Nefer to była zboczona...

Nigdy nie piła wody z miseczki. :no:

Leciała do piwnicy, jesli stała w niej woda i uwielbiała tę zatęchłą sojącą tam wodę pić!

A jesli w piwnicy było sucho, to znajdowała sobie najpaskudniejszy zbiornik wodny, kałużę, resztkę wody w starym garnku - i to była jedynie słuszna woda do picia. :o

Świeżej nie znosiła i nie chciała.

Gruch lubi wodę z kranu ale w obawie o zachłyśnięcie nie pozwalam choć sępi :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz od dwóch zbierań nie oddaję worków z plastikami, bo zostają pocięte na kwadraciki w poszukiwaniu tej przepięknie pachnącej paczuszki po wędlinie, albo parówkach....

A koty najbardziej kochają wodę z namaczanego garnka przed myciem, albo z kibla. Mam czasem udekorowaną deskę (czarna jest) śladami małych łapek.

Szkodniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz od dwóch zbierań nie oddaję worków z plastikami, bo zostają pocięte na kwadraciki w poszukiwaniu tej przepięknie pachnącej paczuszki po wędlinie, albo parówkach....

A koty najbardziej kochają wodę z namaczanego garnka przed myciem, albo z kibla. Mam czasem udekorowaną deskę (czarna jest) śladami małych łapek.

Szkodniki.

 

 

:rotfl::rotfl::rotfl:

 

duzy Okruch najbardziej lubi wode z weza ogrodowego a kiedy niedostepny to kulturalnie pije z miski, ale my czesto wymieniamy psiakom wode zeby swieza byla. z kaluzy nie pija chyba, ze z tej wielkiej na spacerach, morzem baltyckim zwanej, lubia popic:rolleyes:. i uwielbiaja deszczowke z trawy wycmokiwac albo z lisci :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz od dwóch zbierań nie oddaję worków z plastikami, bo zostają pocięte na kwadraciki w poszukiwaniu tej przepięknie pachnącej paczuszki po wędlinie, albo parówkach....

.

 

Nie ugnę się... ODDAM ale w innych kolorystycznie worach, bo tamte hmmm... poszatkowane jak przez szczury :rolleyes:

Jagna, jesteś wreszcie :hug:

 

Wiesz co?

WRÓCIŁA!!! :D :D :D

Wiesz przecież, że to znaczy, że jesteście jej człowieki i dog! :D

 

A nie będziesz wypychać tymi plastikami...? :rotfl:

Już się zemściłam ale w pierwszej chwili miałam duuużą ochotę :yes:

 

:rotfl::rotfl::rotfl:

 

Smiej się śmiej... poczekaj jak Twoje maluchy coś rozwleką to i ja się uchacham :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas nie nie maja szansy na rozwleczenie smieci :lol2: pelne worki stoja w pom. za garazem, tam tez stoi stojak. moje psy boja sie wchodzic do garazu :D chyba ze w towarzystie panskim wiec sa pod kontrola. rozwlekaly papier toaletowy jak im sie udalo wsliznac do lazienki, nauczyly nas zamykania drzwi lub przekladania papieru na wyzsza polke :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...