DPS 02.07.2015 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 No normalnie w kompleksy mnie wpędzacie obie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 02.07.2015 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 i niepotrzebnie, ja w ogrodzie z powodow zdrowotnych nie za bardzo moge teraz dzialac, zreszta nie mam juz co tam dzialac , a tylko siedziec i "w stolek pierdziec" to ja nie potrafie wiec jezdzimy nad morze, do lasu, na nasza nowa dzialke, spacerowac moge to spaceruje. nie robie tego tak codziennie jak Oska (czasowo nie wydole) ale 4 razy w tygodniu to dam rade, za to na rowerze stacjonarnym zapitalam codziennie minimum 45 minut. ale efektow chudniecia nie widac oczywiscie biezace spacerniaki z psem to mus, jak 3 razy dziennie obejdziemy nasza wioche to tez pare kilosow ma sie na liczniku rano przebiezka z nimi 20 minut, potem po pracy co najmniej polgodzinna traska po wiosce i wieczorkiem kolejny obchod. oprocz tego psie paszcze ganiaja po ogrodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 02.07.2015 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 aaa i popoludniami wiosenno letnimi staram sie mocno ograniczac kompa i fona sluzbowego (tego nigdy nie biore na spacer) prywatny numer maja nieliczni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.07.2015 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 Po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że chodzić nie lubię! Nie lubiłam i nie lubie tzw."pójścia na spacer", czyli bezcelowego chodzenia. Ja musze mieć cel, punkt, do którego się udaję "po coś" i wtedy moge iść i iść ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.07.2015 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 DPS-ia Ty się nie zakompleksiaj się tylko podłącz sobie miernik i zobaczysz ile kilometrów nalatasz tak tylko przy normalnym codziennym poruszaniu się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.07.2015 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 i niepotrzebnie, ja w ogrodzie z powodow zdrowotnych nie za bardzo moge teraz dzialac, zreszta nie mam juz co tam dzialac , a tylko siedziec i "w stolek pierdziec" to ja nie potrafie wiec jezdzimy nad morze, do lasu, na nasza nowa dzialke, spacerowac moge to spaceruje. nie robie tego tak codziennie jak Oska (czasowo nie wydole) ale 4 razy w tygodniu to dam rade, za to na rowerze stacjonarnym zapitalam codziennie minimum 45 minut. ale efektow chudniecia nie widac oczywiscie biezace spacerniaki z psem to mus, jak 3 razy dziennie obejdziemy nasza wioche to tez pare kilosow ma sie na liczniku rano przebiezka z nimi 20 minut, potem po pracy co najmniej polgodzinna traska po wiosce i wieczorkiem kolejny obchod. oprocz tego psie paszcze ganiaja po ogrodzie. O rany, Tarcia, no teraz to już mnie całkiem dobiłaś! W życiu tyle bym nie chodziła. mam wrażenie, że nie dałabym rady. Tyle, że rzeczywiście, latając po gospodarstwie i po polu cały dzień sporo nabijam w nogi. Jednakże to nie to, nie to... Ania - jak nie chudniesz, to podpytaj może dietetyka albo jakiegoś trenera na siłowni, co może być przyczyną, może jakiś błąd żywieniowy albo treningowy, nie wiem, nie znam się, ale coś musi być nie tak, skoro tyle wysiłku wkładasz, a efektów brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 02.07.2015 22:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2015 no nie tyle to nie osiagniemy nigdy, szacun dla Ciebie. Senkjuwaszamać No normalnie w kompleksy mnie wpędzacie obie... Nie swirucieżdobrakobieto Po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że chodzić nie lubię! Nie lubiłam i nie lubie tzw."pójścia na spacer", czyli bezcelowego chodzenia. Ja musze mieć cel, punkt, do którego się udaję "po coś" i wtedy moge iść i iść ... Ja też sobie wytyczam marszrutę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 03.07.2015 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 No to mnie Brazka przy życiu utrzymała... kompleksy by mnie zżarły, ale i tak bym po wsi nie latała:rolleyes: sorki ale mam niefajne zdanie na temat srania własnymi psami pod cudzymi bramami:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.07.2015 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 moje nie sraja pod cudzymi bramami, a kazdy "suprajs" jest przez nas zbierany:p za to inni nie maja oporow i nieraz mnie o to krew zalewa jak zostawiaja niespodziewajki. my zbieramy nawet na polach, po ktorych psy prowadzamy, bo czesto gesto potem po ciemku tam chodzimy i zadna przyjemnosc w kupsko wlezc. aaa i przy bramach nie chodzimy za blisko, bo nasze psy sa zaczepialskie i niezsocjalizowane:p w sumie nie powinnam sie tlumaczyc skoro sprzatam:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.07.2015 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 O rany, Tarcia, no teraz to już mnie całkiem dobiłaś! W życiu tyle bym nie chodziła. mam wrażenie, że nie dałabym rady. Tyle, że rzeczywiście, latając po gospodarstwie i po polu cały dzień sporo nabijam w nogi. Jednakże to nie to, nie to... Ania - jak nie chudniesz, to podpytaj może dietetyka albo jakiegoś trenera na siłowni, co może być przyczyną, może jakiś błąd żywieniowy albo treningowy, nie wiem, nie znam się, ale coś musi być nie tak, skoro tyle wysiłku wkładasz, a efektów brak. jakos nie lubie dietetykow;) i nie mam samozaparcia do regul zywienia no i czasu na osobne gotowanie dla mnie i meza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.07.2015 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 Najważniejsze to dużo warzyw, często i niewielkie porcje. W końcu efekt musi przyjść! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 03.07.2015 15:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 Ja sąsiadom pod bramami nie srywam, bo my do lasu tylko chodzimy... ale wybaczcie mi moją niewychowalność ale w lesie kup zbierać nie zamierzam... Jak jedziemy do miasta albo w cywilizowane miejsce to woreczki mamy Sakramencki skwar... czytam sobie i smażę dupsko, ale za długo na słońcu wytrzymać się nie da, więc do domu chłodnego umykam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.07.2015 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 u mnie tylko wolno latające psy pod płotem coś zostawią bo te chodzące z państwem na widok rudej robiącej radosne patataj w stronę bramy prędziutko przechodzą na drugą stronę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.07.2015 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 W mojej okolicy są trzy rodzaje srających: sarny, dziki i moje gnidy. Po żadnych nie sprzątam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 03.07.2015 22:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2015 Braza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 04.07.2015 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2015 U nas to nasz własny pies na naszym własnym podwórku i ogrodzie. Nie mamy wyboru, musimy sprzątać, jesli nie chcemy paść w smrodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.07.2015 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2015 DPS-ia no po swoim i na swoim to oczywista, wnerwiające jest jak ktoś piesia na spacerek wyprowadza żeby pod cudzymi płotami albo jeszcze lepiej na wjeździe czy chodniku nasrał żeby na swoim sprzątać nie trzeba było:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 04.07.2015 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2015 Jakaś tabliczka...?"Sprzątnij po swoim psie!Mamy monitoring i nasz pies pomści nas!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 04.07.2015 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2015 Skwar jak diabli... Pojechalim dziś do znajomych, którzy od czwartku wybrali się pod namiot... jeziorko to znam, bo bywałam już nad nim wcześniej ale łomatkoboskoiswarogurazemwzięci , nigdy mie tam nie zagnało w SEZONIE Utwierdziłam się w swoim przekonaniu, iż tam gdzie ludzi tłum, tam nie ma miejsca dla Osia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.07.2015 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2015 a mnie się straśnie zwyczaj szlakowy spodobał że się ludzie pozdrawiają po drodze, prawie padłam ze śmiechu jak mija nas grupka nieźle zbudowanych gentelmanów po 30 i każdy jak jeden cześć do mnie mówi, jak przeszli mój syn scenicznym szeptem "mamusia kto to był" a z tyłu salwa śmiechu:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.