Łosica... komenty

[TAR]

a jednak jutro bede u weta to zapytam, bo Kasiutkowi bym to podala. Zwlaszcza teraz kiedy jesiennie bardziej odczuwa bole. Pewnie dla malych psiow 4 zastrzyki to tak jak jeden dla Grucha. Z ciekawosci czy wy kropicie / tabletujecie swoje psy kleszowo-pchłowo na zime? bo mysle czy by tabsy na zime im podawac.

[wu]

dla Uni jeden zastrzyk kosztował 65 zł więc jak na zabezpieczenie psa na pół roku to cena 4 zastrzyków nie zabijała

[TAR]

Brazunia trocoxil fajny ale niestety jest bardzo inwazyjny dla organizmu

[wu]

ja pchłowo muszę młodą bo mizia się z kotami:bash:

[Agduś]

A kotów odpchlić się nie da?

Ja już nie pamiętam, kiedy ostatnio pchłę widziałam, a koty się szlajają. Emi rzadko się z psami spotyka, jeżeli już, to z koleżanką sąsiadką, która też pcheł nie ma.

A nie, przypomniałam sobie - ostatnie pchły miała Miśka, kiedy ją złapałyśmy. Rudy nie miał, bo był od koleżanki przygarnięty na skutek szantażu emocjonalnego (no dobra, bardzo nie musiała mnie szantażować). O dziwo, pcheł nie miały zerwane z drzewa Kaj i Gerda, chociaż to bezdomne kociaki były. No ale tam tacy dobrzy ludzie całe to stadko bezdomniaków dokarmiali, może więc też i odpchlali.

 

Zimą nie kropię. Wiem, że teoretycznie mogą kleszcza złapać, zwłaszcza że simy ciepłe, ale do tej pory nigdy się to nie zdarzyło.

[wu]

moje całkiem wolno chodzą więc odpchlenie jest mało skuteczne:(

[Agduś]

No moje też chodzą, dokąd chcą, ale pcheł nie łapią. Widać odpchlona okolica.

[wu]

u nas nie ma opcji:(

[Moose]

Katuni podawalismy Trokoxil - jedna tabletka jak dla niej to koszt jakiś 120 zł ale już po jednej efekt był świetny. Po miesiącu dostała na wsi słuczaj jeszcze jedną i problem z chodzeniem np. po wstaniu zniknął. Pogadaj ze swoim wetem, czy ten Trokoxil nie pomógłby Hrabiemu, a nóż-widelec.

Ale u nas problemu nie ma... poza przedwczorajszym urazem... jest sprawny ... czasem nawet nadmiernie

 

a jednak jutro bede u weta to zapytam, bo Kasiutkowi bym to podala. Zwlaszcza teraz kiedy jesiennie bardziej odczuwa bole. Pewnie dla malych psiow 4 zastrzyki to tak jak jeden dla Grucha. Z ciekawosci czy wy kropicie / tabletujecie swoje psy kleszowo-pchłowo na zime? bo mysle czy by tabsy na zime im podawac.

 

Grey jest zdrowy zasadniczo pobieżnie ... łapę uszkodził sam sobie i musimy to przetrzymać, aliści uważam, że ze względu na dużą ilość kilometrów, które razem robimy, zarówno jemu jak i mnie, przyda się dobry środek na stawy

 

Gruby ma obrożę i poza tym nie używam nic...

Rudek nie ma nic i pcheł nie ma, chociaż jest wychodzący...

 

A kotów odpchlić się nie da?

Ja już nie pamiętam, kiedy ostatnio pchłę widziałam, a koty się szlajają. Emi rzadko się z psami spotyka, jeżeli już, to z koleżanką sąsiadką, która też pcheł nie ma.

A nie, przypomniałam sobie - ostatnie pchły miała Miśka, kiedy ją złapałyśmy. Rudy nie miał, bo był od koleżanki przygarnięty na skutek szantażu emocjonalnego (no dobra, bardzo nie musiała mnie szantażować). O dziwo, pcheł nie miały zerwane z drzewa Kaj i Gerda, chociaż to bezdomne kociaki były. No ale tam tacy dobrzy ludzie całe to stadko bezdomniaków dokarmiali, może więc też i odpchlali.

 

Zimą nie kropię. Wiem, że teoretycznie mogą kleszcza złapać, zwłaszcza że simy ciepłe, ale do tej pory nigdy się to nie zdarzyło.

 

Pcheł ( odpukać ofkors ), nie widziałam dawno... kleszcze z Rudka zdejmuję bez stresu...

Z Grubego kleszcz uschniety ostatnio spadł na mnie...

[Moose]

Bałwan już ozdrowiał

Wystarczyły 3 dni unieruchomienia i jest OK.

Dziś ostrożnie wzięłam go na 6 km i nie pozwoliłam szaleć, łapa nie boli

W dodatku wczoraj zrobiłam mu wyjątkowe świństwo i wykąpałam zwierzątko

Obrażony przez cały wieczór nawet do mnie na kanapę nie przyszedł ostentacyjnie leżąc pod kominkiem

[TAR]

no co chcesz, suszyl sie

 

moje w sobote fryzjerowalam i kapalam ale nie chcialy sie obrazic, no chyba ze pchanie sie obu na kolana to miala byc jakas kara dla mnie golasom jest z lekka chlodnawo, na drzemki wczolgiwuja sie pod kocyki:rolleyes:

[Moose]

Dzizaz, jak to dobrze, że Grubego nie trzeba strzyc i fryzować, bo by mnie szlag trafił...

Wystarcza kąpiel i obcięcie pazurów

Dziś piękny dzień a i na jutro słoneczko zapowiadają, będziemy sobie po lesie biegać

[Agduś]

Mnie się nie chce samej siebie fryzować, a co dopiero psa! Mogę wyczesać czasem jak trza, raz w roku wykąpać i tyle (znaczy psa, siebie czeszę i kąpię częściej).

[TAR]

Dobrze Agdus ze wyjasnilas:lol2:

[Moose]

[bobiczek]

Mnie się nie chce samej siebie fryzować, a co dopiero psa!

bo "częste mycie skraca życie, skóra się ściera i człowiek umiera"

Poza tym Święty Bernard powiedział kiedyś, że "tam gdzie śmierdzą wszyscy, nie czuć nikogo"

[TAR]

[braza]

Moje tylko wyczesuję i wystarczy.

TARcia, Trokoxil i owszem, inwazyjny, ale podaje się go raz lub dwa nie ma bata, inwazja za duża to nie jest a efekt był świetny.

 

Bobik, masz dar do robawiania

[Moose]

Piękny, słoneczny chociaż nieco chłodny dzionek był ale nie zrażamy się...

[Agduś]

Emi jest tak nieszczęśliwa podczas kąpieli, że nie miałabym sumienia częściej jej tego robić. No ale ten raz do roku to już muszę.