braza 28.02.2012 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Moja psuka też przez pewien czas chodziła w kantarku - guzik to dało, nadal ciągnie jak parowóz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 28.02.2012 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Braza - na to jest dość prosta metoda, dwa spacery i po sprawie. Za każdym razem, kiedy tylko zaczyna ciągnąć - NATYCHMIAST robisz w tył zwrot i stanowczo zmieniasz kierunek marszu na protiwopołożny niż ona właśnie chciała. Znowu pociąga - znowu w tył zwrot.Czasem to się dzieje co kilka kroków, ale w końcu załapie, że to jej ciągnięcie jest przyczyną, powiąże ciągnięcie z niepożądaną przez nią zmianą kierunku marszu. I przestanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 28.02.2012 21:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Fajnie, żeś już ściągnęłą z tego łykędu łykowatego, bo my tu same Ci frekwencję robiłyśmy, żeby nie zawiało A dziękuję wielce, bo dalej wieje... ale postaram się bywać Osia - a co u Ciebie się dzieje teraz...? Nie pytaj nawet... wieje i śniegiem wali jakby się zima zaczynała a nie kończyła... ale liczę, że to takie ostatnie tchnienie... ...a obudził się już, wytrzeźwiał? Grejduła trzeźwy jako ta wieprzowinka... A coś Ty mu na pyszczek założyła na tym pierwszym zdjęciu??? Jeśli to kaganiec .... to hańba!!!! Zaraz hańba... dziecko nieco czasem do innych piesków chce lecieć się pobawić a nie chciałabym sztucznej szczęki już musieć zamawiać, zwłaszcza, że ślisko po pierunie... Kantarek Czyżby ciągnął na smyczy?? Niemożliwe, takie maleństwo?? Nie ciągnie jakoś strasznie, tylko jak kolegę zobaczy to się rwie do zabawy... Moja psuka też przez pewien czas chodziła w kantarku - guzik to dało, nadal ciągnie jak parowóz. Kantarek jest OK, może psuka o tym nie wie...? Braza - na to jest dość prosta metoda, dwa spacery i po sprawie. Za każdym razem, kiedy tylko zaczyna ciągnąć - NATYCHMIAST robisz w tył zwrot i stanowczo zmieniasz kierunek marszu na protiwopołożny niż ona właśnie chciała. Znowu pociąga - znowu w tył zwrot. Czasem to się dzieje co kilka kroków, ale w końcu załapie, że to jej ciągnięcie jest przyczyną, powiąże ciągnięcie z niepożądaną przez nią zmianą kierunku marszu. I przestanie. Kochana, toż to trzeba mieć straśnie dużo czasu... a jak bydlątko krnąbrne to i tak klops... Ja przy napiętej smyczy stawałam i czekałam jak zluzuje... efekty są niezłe... ciągnie dużo mniej, jeno Ci koledzy go rozpraszają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 28.02.2012 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Masz rację, Łośka, zawsze winnych należy szukać na zewnątrz: TO UNY, A NIE MY! Ci koledzy to takie wredne bestie! Mój tata, jak kiedyś wylał cały garnek zupy na podłogę, to stwierdził, że to moja i brata wina, bo chcieliśmy już obiad. Do dziś się z niego nabijamy, a on obstaje przy swoim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.02.2012 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Osia - czy stanąć czy zawrócić, byle działało. Victoria Stilwell zawsze zawracała, to i ja też. U nas śniegu nie widać ani-ani i dobrze. Czekamy na kolejny wiosenny i słoneczny dzień, póki co mamy wiosenną pluchę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tom Bor 29.02.2012 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 wiosna idzie dziewczyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.02.2012 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Depsia ... 5 lat walki i psińco!! W końcu odpuściliśmy! Ta cała Victoria nie zna naszej psuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 29.02.2012 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 A powiem wam, że przedwczoraj spotkałam sąsiadkę moich rodziców, co ma też cavaliera (no może on do końca cavalier nie jest, ale co mi tam, umaszczenie ma jak mój). Poszła do sklepu kupić mu kolczatkę, bo już nie ma siły, tak ją ciągnie. I ja tak sobie zaczynam myśleć (choć to tragicznie będzie pewnie wyglądało), że mojemu maluchowi też się to w końcu przytafi. No bo jak ja go w drugą ciągnę, to jemu to wcale nie przeszkadza. Zaczyna w tę drugą ciągnąć. Zawsze jest coś ciekawego, żeby do tego się śpieszyć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.02.2012 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Ja tam spróbowałabym, tyle razy widziałam, jak Victoria to robi, że WYDAJE MI SIĘ , że umiałabym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 29.02.2012 18:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Depsia ... 5 lat walki i psińco!! W końcu odpuściliśmy! Ta cała Victoria nie zna naszej psuki Raczej na odwrót... Twoja psuka nie zna Wiktorii, więc ciągnie... Śniegu już prawie niet... za to na podwórku mam lodowiec i WJM zamiennie... ale wiecie co...? WIOSNA IDZIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 29.02.2012 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Idzie idzie - w kaloszach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 29.02.2012 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Idzie idzie - w kaloszach W kaloszach i dość mozolnie ale IDZIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tom Bor 01.03.2012 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Jezu dzisiaj u nas taka mgła ze czubka nosa nie widać, co do psińciów to jedyna rzecz żeby je okiełznać to szkolenie, ale to czasochłonne i kosztowne, ja jednak musiałam z tej formy kształcenia skorzystać bo mój piesek ( owczarek) jakoś na spacery musi wychodzić a ja nie mam zamiaru mieć powyrywanych rąk:no: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 01.03.2012 09:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Jezu dzisiaj u nas taka mgła ze czubka nosa nie widać, co do psińciów to jedyna rzecz żeby je okiełznać to szkolenie, ale to czasochłonne i kosztowne, ja jednak musiałam z tej formy kształcenia skorzystać bo mój piesek ( owczarek) jakoś na spacery musi wychodzić a ja nie mam zamiaru mieć powyrywanych rąk:no: Ja na razie będę próbować okiełznać bestię własnoręcznie Zresztą, on jakoś strasznie problemowy nie jest... Za oknem ciepło i przejrzyście, choć słoneczka nie dowieźli... Ale nie jest źle. Ptaszyska japy drą co nieuchronnie wiosną skutkować powinno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 01.03.2012 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Ptasiory to najfajniejsze, co teraz daje się usłyszeć. Uwielbiam, jak rano się budzę, a za oknami jeden wielki świergot! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 01.03.2012 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Koleżanka mojego brata wzięła 2 duże psy ze schroniska. Wyszła z nimi na spacer, a one jak puściły się za kotem, to ona miała podarte ciuchy i poranione nogi, bo puścić ich za nic nie chciała, więc ją przeciągnęły brzuchem po chodniku, jak się patrzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 01.03.2012 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Sorry może świnia jestem ale mnie to ubawiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 01.03.2012 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Szczerze mówiąc, to ja też się uśmiechnęłam ... wyobraziłam sobie ... Ale wyrazy szacunku dla koleżanki za samozaparcie i niewypuszczenie smyczy z rąk!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 01.03.2012 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 Wy się nie czajcie, dziewczyny, bo to było i straszne i śmieszne. Dziś, gdy straszne się już wygoiło, to i nasza psiara sama się z tego śmieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 02.03.2012 00:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2012 Ptasiory to najfajniejsze, co teraz daje się usłyszeć. Uwielbiam, jak rano się budzę, a za oknami jeden wielki świergot! A w nocy sowy pohukują... dziwacznie... ale... całkiem przyjemnie dziś milczały bo padało...;( Koleżanka mojego brata wzięła 2 duże psy ze schroniska. Wyszła z nimi na spacer, a one jak puściły się za kotem, to ona miała podarte ciuchy i poranione nogi, bo puścić ich za nic nie chciała, więc ją przeciągnęły brzuchem po chodniku, jak się patrzy. Sorry może świnia jestem ale mnie to ubawiło Szczerze mówiąc, to ja też się uśmiechnęłam ... wyobraziłam sobie ... Ale wyrazy szacunku dla koleżanki za samozaparcie i niewypuszczenie smyczy z rąk!!!! Wy się nie czajcie, dziewczyny, bo to było i straszne i śmieszne. Dziś, gdy straszne się już wygoiło, to i nasza psiara sama się z tego śmieje. No i właśnie kantarkiem usiłuję nie doprowadzić do tego, coby BYŁO WLECZONE... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.