Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

Tylko mordeczki zapomniał umyć:wiggle::rotfl::lol2:

to mamy w standardzie... im bardziej uświniony tym chętniej i namolniej się przylepia do nas...:rolleyes:

 

Pamietam jak Bazyli swego czasu (miał k. roku) podbierał kotom mleko z misek a wiedział, że mu nie wolno.

No i któregoś dnia wchodzimy do kuchni a Bazyli siedzi GRZECZNIEJAKCHOLERA na swoim legowisku i ma minę "JAAAA????? A COOOO???" a cała paszcza jest biała i z całej paszczy zwisają mu długie i elastyczne (kto ma psy z faflami to wie o co chodzi..) gluty z mleka.... demaskatorskie........

Ale on się przecież W OGÓLE z miejsca nie ruszał, no skąd....!

:lol2:

Tiaa... skąd ja to znam... szafę nosem otwiera... wywleka ścierkę, która mu z pychola zwisa...

Ja się pytam: Kto ścierkę ukradł? a ta minka... nie wiem sama przyszła...:rotfl::rotfl::rotfl:

 

Jak to kto .... jakiś inny, wredny kot!!!!

W moim przypadku ścierka łajza... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To ja pamiętam jak mojemu synusiowi piłka zginęła... mały był, kilka lat miał... piłka też niewielka, taka od tenisa... odbijał sobie o ścianę, poleciała w krzaki, o tam, na bank, ale to na pewno tam i nigdzie indziej... szukali z mężem chyba z godzinę, oczywiście łzy się lały strumieniami... Kaja z nimi, krok w krok...

No jak kamień w wodę!!! Nigdzie!!!

Zrezygnowani i spłakani, no co niektórzy w każdym bądź razie:rolleyes:, z obietnicą, że jutro jedziemy do sklepu po następną wrócili do domu... psica z nimi, na swoje posłanko... i... wypluła piłkę:rotfl::lol2:

Tak dokładnie jej się fąfle obwisły, że wyglądało jakby nic w pysku nie miała:no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrócili do domu... psica z nimi, na swoje posłanko... i... wypluła piłkę:rotfl::lol2:

Tak dokładnie jej się fąfle obwisły, że wyglądało jakby nic w pysku nie miała:no:

Dokładnie tak robi czorne... na komendę: iź szukaj piłeczki, biegnie a potem przyłazi do nas i nie widać, żeby coś w pysku miał... ale już się na nim poznaliśmy, więc nawet jak "nic nie ma" pada komenda oddaj i z niechęcią wykonuje...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że zdarzają się komendy, które wszystkie psy wykonują natychmiast ("idziemy" na przykład) i takie, których psy po prostu nie słyszą ("oddaj") - to nasza wina, chyba inaczej te komendy wymawiamy stąd różnice w szybkości wykonania, no bo przecież wszystkie psy są baaardzoooo posłuszneeeee!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że zdarzają się komendy, które wszystkie psy wykonują natychmiast ("idziemy" na przykład) i takie, których psy po prostu nie słyszą ("oddaj") - to nasza wina, chyba inaczej te komendy wymawiamy stąd różnice w szybkości wykonania, no bo przecież wszystkie psy są baaardzoooo posłuszneeeee!!!!

 

Moje zawsze doskonale słyszą "ciasteczko" i "spacerek". Z kolei na hasła "nie rób", "nie wolno" włącza im się totalna amnezja lub głuchota ;-)

Ale posłuszne zawsze są :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest. Kacperek moich rodziców, jak słyszał słowo kawusia to leciał do kuchni i czekał żeby dostać frolika. Bo oni zawsze jak sobie robili kawkę to jemu dawali chrupeczki psie.

Karolek za to ma drugie imię - MASZ - nadal mu je mój brat, bo piesek jak się go woła i nie przychodzi to na słowo masz natychmiast przybiega...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że zdarzają się komendy, które wszystkie psy wykonują natychmiast ("idziemy" na przykład) i takie, których psy po prostu nie słyszą ("oddaj") - to nasza wina, chyba inaczej te komendy wymawiamy stąd różnice w szybkości wykonania, no bo przecież wszystkie psy są baaardzoooo posłuszneeeee!!!!

idziemy a najlepiej jedziemy :)

 

Moje zawsze doskonale słyszą "ciasteczko" i "spacerek". Z kolei na hasła "nie rób", "nie wolno" włącza im się totalna amnezja lub głuchota ;-)

Ale posłuszne zawsze są :lol2:

 

Coś w tym jest. Kacperek moich rodziców, jak słyszał słowo kawusia to leciał do kuchni i czekał żeby dostać frolika. Bo oni zawsze jak sobie robili kawkę to jemu dawali chrupeczki psie.

Karolek za to ma drugie imię - MASZ - nadal mu je mój brat, bo piesek jak się go woła i nie przychodzi to na słowo masz natychmiast przybiega...

I tu Wam pozazdraszczam, bo Greyduła nie przepada za niczym... nawet czekoladką gardzi... :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arctica Tak czy siak - nie pozostaje nic innego, jak się cieszyć. :), jeszcze pewnie się okaże, że będziesz się rozpływać nad "wnuczętami" , bo te niechciane z reguły są najbardziej kochane! Nawet mi się zrymowało. :) Mimo wszystko zawsze trzeba liczyć na łut szczęścia - a może okaże się, że kurduple strzelali ślepakami...? :)

 

Sipatka, ja nie mam psa, ale dziwnym trafem mój tata, straszny łasuch, też najlepiej reaguje na słówko "masz" :D Gdy się go o coś prosi, czasem " nie ma zasięgu" i trzeba powtórzyć, a "masz" działa za pierwszym razem. Tresowany przez ponad 30 lat - trening czyni mistrza - Łośka, jest nadzieja, że i Grey załapie! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale chyba nie koniecznie małe i kudłate jej się będą podobały:rotfl:... jedyna nadzieja w kurduplości adoratorów:D... może tylko kostki jej zrosili:rolleyes:

:rotfl:

 

Gratuluję szczęśliwej :rolleyes: babci! :lol2:

czy szczęśliwej, to nie mam przekonania...:D

Ale faktycznie może lepiej wysterylizować...:yes:

 

:sick:

 

ja wciąż mam nadzieję, że się nie udało:p

Wiesz... o tej nadziei to przysłowie jest...:yes:

 

 

Łośka, jest nadzieja, że i Grey załapie! :D

Ani ja ani tym bardzie on tyle nie przeżyjemy... :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intensywnie myślę o sterylizacji... tylko na dwóch sporych potworach to trochę kosztuje, i te urojone ciąże:rolleyes:... i nie wiem lepiej obie jednocześnie, czy po kolei... to jednak rany i jak sama sobie nie zaszkodzi to jej siostra pomoże:confused:

Dajemy sobie ostatnią szansę, ogrodzenie... zobaczymy, jak za pół roku będzie tak samo to będziemy musieli się zdecydować:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...