Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łosica... komenty


Recommended Posts

Ponoć jesli kawałek kleszcza zostanie (np.w psie) to nie szkodzi bo on tam sczeźnie bez swojej wyrwanej pozostałości. natomiast nie powinno się wykręcać itp. bo on wtedy w ostatniej chwili jeszcze wypuszcza te swoje świństwa z ryja (inaczej tego nie nazwę, bo kleszczy nie cierpię). Trzeba więc szybko wyrwać i już.

Pewnie Łosia czymś polewa Jaśnie Pana, ale to w 100% nie załatwia sprawy.. Ponoć obroże są skuteczniejsze ale jak piesio mieszka w domu, to nie wiem jak wtedy z głaskanie i innymi takimi ... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Moose

    3214

  • braza

    1296

  • DPS

    1231

  • TAR

    635

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Łosia, ja bardziej obawialabym sie tego co ten kleszcz mogl wypluc i wprowadzic do krwioobiegu psa, anizeli odczynu na ogonie. Obserwuj siersciucha i jak tylko zauwazysz, ze jest apatyczny, duzo spi, odmawia jedzenia, to pedz do weta i kaz badac w kierunku babeszjozy.

 

BTW srodkow na kleszcze to SA skuteczne, ale trzeba nimi tak jak w instrukcji podaja co 4 tygodnie aplikowac. Dwa dni przed podaniem i dwa dni po podaniu psa nie kapiemy.

Jesli mieszkamy na terenie gdzie kleszczy jest duzo, to krople laczymy z obroza (np. Fiprex spot-on + Preventic obroza). Albo uzywamy srodka, ktory nie tylko zabija kleszczory, ale rowniez je odstrasza (np. Advantix), co jest o tyle wazne, ze zapobiega wlasciwie calkowicie wbijaniu kleszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze pamiętajcie że to pies - i że na wsi wisi na łańcuchu przy budzie, a nie narzeka....

Prezesu, wyobrażasz se mojego arystokratę na łańcuchu???:jawdrop::D

 

Z

Załóż ogonowi tą śmierdzącą obrożę przeciw-pchlą (znaczy: na szyję, nie na ogon ;)), albo zaaplikuj ten preparat, który wkrapla się w psie karczycho (nie pamiętam nazwy). Mam wrażenie, że trochę pomagały.

 

Info dla miłośników przyrody: kleszczy oczywiście nie mordowałem. Puszczałem je na wolność - rurą kanalizacyjną.

Yetek, on był pokropion wodą święconą... anie to nie ten wątek ... fiprexem znaczy...

A co do wolności to ja humanitarnie kremuję...:rotfl:

 

Pewnie Łosia czymś polewa Jaśnie Pana, ale to w 100% nie załatwia sprawy.. Ponoć obroże są skuteczniejsze ale jak piesio mieszka w domu, to nie wiem jak wtedy z głaskanie i innymi takimi ... :rolleyes:

Obroża zakupiona pewnie jutro przyjdzie...

 

Łosia, ja bardziej obawialabym sie tego co ten kleszcz mogl wypluc i wprowadzic do krwioobiegu psa, anizeli odczynu na ogonie. Obserwuj siersciucha i jak tylko zauwazysz, ze jest apatyczny, duzo spi, odmawia jedzenia, to pedz do weta i kaz badac w kierunku babeszjozy.

Jesli mieszkamy na terenie gdzie kleszczy jest duzo, to krople laczymy z obroza (np. Fiprex spot-on + Preventic obroza). Albo uzywamy srodka, ktory nie tylko zabija kleszczory, ale rowniez je odstrasza (np. Advantix), co jest o tyle wazne, ze zapobiega wlasciwie calkowicie wbijaniu kleszczy.

Amber, odmawia jedzenia to on zawsze, gdyż ma to chyba na twardym dysku fabrycznie zapisane...

Poza tym gania, wariuje i zachowuje się jak zwykle nienormalnie ;)

Preventic idzie w paczce jutro założymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I psuce i kici wylewam krople - nie pamiętam nazwy - i pomagają. Psuka mniej się szlaja po krzaczorach różnorakich to i mniej przynosi, kicia zawsze coś na sobie, jeśli nie zastosujemy kropelek. Yetuś ma rację, regularnie co 4 tygodnie zakraplać, wtedy kleszcze i pchły trzymają się z daleka. Kicia właśnie znowu przyniosła, bo zbyt długo czekałam, ale już mam, wieczorem dostanie dawkę. Obroże dobre, ale ja za bardzo lubię głaskać i przytulać tę naszą kupę sierści, więc odpadają!!

 

Też traktuję kleszcze humanitarnie ... czasami tylko włażą mi pod buta ... biedaki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia, szefem jak szefem, ale apteczkowym, to chętnie! :)

Łosiula, połaskocz ode mnie Greya w ogon - zdrówka życzę :) Myślę, że jak mu posmarujesz ogon kremem ze "skremowanych" kleszczy, to zyska odporność na lata - tak na zasadzie szczepionki... :D :D A tak na poważnie, to też słyszałam o różnych kropelkach, które zapodaje się sierściuchom i podobno problem z głowy...

 

Komuś tam na górze się coś poplątało - po diabła nam te kleszcze, żeby to chociaż pożyteczne było g...wno jedno! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleszcze są po to, żeby wam uświadomić jakie pokłady okrucieństwa w stosunku do małego żyjątka macie skryte pod skórą :p.

...a teraz pewnie rozwścieczone bestie rzucą się, by mnie rozszarpać...

http://emoty.blox.pl/resource/burnout02.gif

burnout02.gif

Edytowane przez Yeti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleszcze są po to, żeby wam uświadomić jakie pokłady okrucieństwa w stosunku do małego żyjątka macie skryte pod skórą :p.

...a teraz pewnie rozwścieczone bestie rzucą się, by mnie rozszarpać...

http://emoty.blox.pl/resource/burnout02.gif

 

No wiesz, Yet, jak nam ktoś poważnie ZALEZIE ZA SKÓRĘ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łosia no taaaak ... zupelnie zapomnialam, ze z Twojego konika taki zagorzaly zwolennik diet wszelakich :lol2: W takim razie z symptomow trzeba wykreslic jadlowstret i anoreksje :rotfl: Reszta pozostaje bez zmian :D

 

No to chyba z kleszczami tylko ja postepuje z pelna atencja i powaga :rotfl: Jedynie dwa razy znalazlam na siersciuchach kleszczora. Oba byly wbite, suche i martwe. Widac zanim krwi zaczerpnely zabil je kleszczo-killer ;) Oba wyjelam prostym urzadzonkiem Trixa, z korpusem i glowa ;)

 

http://www.karusek.com.pl/img_prod/b/b_3246.jpg

 

Potem ranke zalewam obficie spirytusem ... mniammmm :rotfl: ;) i zabezpieczam Tribiotykiem ;) I tyle ... Humanitarnie nie? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się pokonana w kwestii humanitaryzmu... ;)

 

nie ulegaj wpływom

Ja również zanim rozdepczę - zastanawiam się zawsze ile on żył (a potrafią podobno w formie przetrwalnikowej poczekać na żywiciela kilka ładnych lat) i użalę i pomyślę ile zdrowia mógł kosztować tego - na którym się żywił.

A potem to już jakoś można z tym żyć............ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...