Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

84m2 dzien po dniu Czestochowa


Recommended Posts

Szarość, wszędzie widać szarość i trochę czerni.

 

Teraz dopiero widać jak bardzo zszarzaliśmy. Przed domem, na domku i w środku pełno widać szary kolor w różnych odcieniach. Dla jednych nudno, dla innych modnie a jak dla mnie bezpiecznie i stylowo.

A teraz odsłona kolejnych naszych wariacji oczywiście w zachowanej tonacji szaro-białej ale i czerni trochę się trafiło.

Dziś kładliśmy tapetę w wiatrołapie i.... jestem bardzo zadowolona z efektu choć to dopiero tylko dwie ściany.

Jutro wieszają kaloryfery i dlatego kładliśmy teraz -z pewnością taka wersja jest duuużo łatwiejsza.

Elewacja cały czas się tworzy. Powyżej paska z płytek klinkierowych jest już położony tynk.

Podjazd również w połowie zrobiony. Chodnik w powijakach, ledwo zaczęte schody { 2} ale przynajmniej będą całkiem obszerne i również wygodne.W tym tygodniu temat będzie zakończony.

Termin przeprowadzki wydłuża się z powodu opóznienia w ociepleniu poddasza. Termin naszych fachowców na tę robótkę wypada dopiero pod koniec września. Nie ma ciśnienia, ale po cichu liczyłam na pażdziernik.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziś przedsmak tego co mam nadzieję będzie wyglądać dużo lepiej.

Myślałam, kombinowałam i chyba wycisnęłam z tej małej kuchni wszystko co możliwe a przy tym mam nadzieję, że wygląda na lekką.przypominam metraż 200x290. Przed lodówką stoi ścianka ta właśnie wypłytkowane przez męża, przy wolno stojącym blacie, na całej jego długości jest okno.W lewym narozniku będzie zlew, w słupku piekarnik, płyta gazowa 20cm od słupka. Wszystko już zapięte na ostani guzik, fronty aktualnie robią się, więc na zmiany już za póżno. Ale może nie trzeba????!!!!

projekt_001.jpg

projekt_002.jpg

projekt_003.jpg

projekt_004.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna kuchna,a może to dziwna inwestorka w dziwnym domu!!!!

 

Wstawiłam wizkę kuchni na publiczny lincz i czywiście nie obyło się bez krytyki. A w zasadzie jedynym dziwnym akcentem według secjalistów forumowych jest wolnostojąca szafka naroznikowa. Faktycznie normalnie to nie wygląda na dodatek utrudnia korzystanie z piekarnika, ale cos za coś. Na plus duuuużo blatu na jednej płaszczyżnie i ogromna szafka na gary. Ale skoro cały dom jest dziwny to co mi tam przynajmniej reszta tez będzię pasować.

 

A poza tym mamy już legalnie z papierami i licznikami - wodę i gaz, wkrótce prąd popłynie normalnie a nie ze słupa. Odbyła się próba grzania oczywiście wypadła pomyślnie. Wszystko już prawie można zrobić, napić się, ogrzać, rozjaśnić sobie w ciemnościach tylko klocka nie ma gdzie postawić. Mam nadzieję,że działające teraz ekipy nie zasraja nam całej działki.Mam nadzieję,że chce im się chodzić za ogrodzenie!!!

A przed domem prace brukarskie na ukończeniu, mieliśmy mały wypadek-przypadek ale mam nadzieję,że efekt nie będzie tragiczny.

 

A już za 4 dni zaczynami walkę z płytkami. Zaczynamy od kuchni i wc na dole. Ekipa liczy 3 szt fachowców, więc liczę na codzienne postępy.

Aktualnie zaczeliśmy ocieplanie poddasza od łazienki coby przed płytkarzem zdązyć.

Wkrótce będzie duuuuużo konkretnych fotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nie płytki, ale to też cieszy, chociaż mniej spektakularne pod względem estetycznym.

Foty obejmują sypialnie w karton gipsie, łazienkę z folią izolacyjną oraz kotytarz i sufit nad schodami dopiero w stelażach.

Ocieplenia idzie w sumie 30cm. Raz 20 i raz 10 każda partia układana w inną stronę.

 

Z innych wieści - płytkarz działa, ale pierwsze foty dopiero za tydzień, przynajmniej będzie co oglądać.

Kostkarze odwalili kawał dobrego podjazdu i chodnika oraz schody przy drzwiach frontowych a także schody przy tarasie. Jest na czym oko zawiesić , chociaż jeszcze brakuje nam pwenej konstrukcji nad drzwiami wejściowymi, ale to na kiedy indziej odłożone.

 

No i powoli malujemy ściany tyle tylko,że na poddaszu. Reszta wieści wkrótce. A ha meble w kuchni pojawią się pod koniec września- nie mogę się doczekać.

5.jpg

4.jpg

3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to tu, a to tam- wszędzie działamy.

 

Schody frontowe zrobione, pozostało do widocznych prętów zrobić konstrukcję daszkowo-osłonową.

Taras również ukończony, całość prezentuje się bardzo spójnie. Elewacja z tej strony również zakończona,tynk, kafelki na miejscu.Pozostała ściana frontowa do otynkowania i będziemy się rozliczać.

A w środku pan inwestor tworzy stryszek.

1.jpg

6.jpg

2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz czas na kafelkowy krajobraz.

 

 

Kuchnia ze sławnymi już krówkami. Dalej ścianka w wykonaniu męża na tle kuchni. Potem na fotce ścianka na klatce schodowej i te same kafelki na ściance w salonie. Ostatnia fota to wc w powijakach, ale w pogotowiu czeka już cały sprzęt do tego pomieszczenia. Czyli umywalka, baterie, oświetlenie, regał i pojemniczki łazienkowe- chociaż jedno pomieszczenie mam już obcykane.

Mam nadzieję,że jak na razie dość spójnie zapowiada się na dole.???!!!!!

4.jpg

5.jpg

7.jpg

8.jpg

3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na krótkie wieści, wieści - opowieści.

 

Po pierwsze elewacja skończona, a my bardzo zadowoleni z efektu.

Po drugie pan inwestor zakasał rękawy i przystapił do wywozu śmietnika budowlanego. Po półtorarocznym regularnym śmieceniu uzbierała się cała góra syfu. I jak to u nas - dylemat, a minowicie jak to zrobić żeby jak najmniej zabulić. Kontener okazł się najdroższą wersją ok 1000pln, a w naszym przypadku trzeba było liczyć razy 2. A więc drogą eliminacji pozostała przyczepka i samodzielna wywózka na wysypisko. W tej wersji nie płacimy za m3 a za kg, co dla nas jest bardziej korzystne bo 50% śmieci do styropiany,wełny i inne lekkie gadżety. Tak więc jeden kurs kosztuje nas ok. 12-20 pln. Różnica znaczna. Reszta oczywiście na spalenie.

No najważniejsze co teraz się u nas dzieje, a więc płytki. Był mały przestuj w tym tygodniu, ponieważ chłopaki poszli pokończyć wcześniejszą robotę, ale teraz ciśnieniują tylko u nas. Zostało nie wiele, wc i łazienka na górze. Chyba w tym tygodniu będzie po temacie, więc i będzie na co popatrzeć.

Jedziemy w weekend do Nowego Sącza po nasze schody i barierkę z dębiny. Będzie chwila grozy przy montażu, bo to mąż wszystko mierzył, a całe zamówienie poszło pocztą.

Zamówiliśmy wypoczynek do salonu, a to również było dość problematyczne zadanie. Ograniczeni wymiarami {max 160 dł.} nie za bardzo mogłam przebierać w fasonach. Dotarliśmy do producenta, który zaakceptował nasze wymagania wymiarowe, a póżniej kolorystyczne{ kremowo-czerwone} i zamówiliśmy. Uff kolejny problem z głowy.

A teraz wbrew wszystkim oczekujemy deszczu, bo ekipa od ocieplania poddasza przychodzi do nas na roboty z innej pod warunkiem,że pada właśnie. A więc parę dni deszczu zamawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, pogoda nie taka jak chcemy, ale z pewnością grzechem byłoby być niezadowolnonym jak się ma za oknami piękną polską jesień.

Ogólne zadowolenie spotęgowne jest wyglądem już na ukończeniu łazienki na dole, czyli wc. Efekt końcowy zapowiada się dość spójnie, więc postanowiłam ten przybytek nazwać " bursztynową komnatą".

Do tego co poniżej na fotach dojdzie jeszcze lustro otoczone jednym rzędem kamyczków, plus pod blatem półka. Oczywiście płytki na półce i blacie te co na ścianach.

Kolejne fotki zawierają nasze schody i bariekę oraz króle. Jeszcze dużo pracy przed nami, skrócenie niektórych elementów, malowanie i oczywiście montaż, ale i tak warto było jechać po nie taki kawał drogi.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czasu, nie ma jak, nowe wieści Wam tu słać.

A postępy są widoczne. WC ukończone, łazienka na górze w 80%- pozostało opłytkować prysznic. Panowie na koniec zostawili sobie fugi do zrobienia i finish.

A więc zapraszam na " salony" czyli bursztynowe wc i energetyczną łazienkę.

 

Zamontowane mamy również schody strychowe firmy Fakro 140x68 ekstra ocieplone - 560pln. Duży otwór daje dużo możliwości, bardzo wygodne.

Schody dębowe czekają na malowanie. Ogólnie prace chyba są na lekkim wychamowaniu, czekamy na urlop wtedy damy czadu.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mogłoby się wydawać,że te dwie łazienki to u dwóch różnych inwestorów, ale jednak nie:P.

Tradycyjna na dole i lekko odjechana na górze, ale tacy właśnie jesteśmy. tradycjonaliści z lekką fazą:rotfl:.

To by było na tyle na razie w temacie łazienkowym, reszta fot już po umeblowaniu i w pełnym rynsztynku.

6.jpg

7.jpg

8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było wczoraj. Taka nieoczekiwana póżno wieczorna inwazja. A my tacy nieprzygotowani. W lekkim popłochu pospiesznie przystąpiliśmy do odgruzowania dołu, bo.....

przyjechały meble kuchenne. Z każdą pakowaną szafką na salony rosło napięcie i obawy, czy aby wszystko jest ok. I.... jak na razie zapowiada się bardzo ciekawie. Do następnego weekendu nastąpi montaż, więc trzeba dokupić odpowiednie sprzęty. Chociaż nie, jedynie okap spędzał nam sen z powiek. Nastąpiła lekka nieoczekiwana zmany decyzji i postanowiliśmy na czarny stylizowany. Poniżej zakupione już: płyta gazowa, piekarnik elek. A do tego taki okap.

Mam nadzieję, że do białych mebli takie akcenty dodadzą smaczku.

1 piekarnik.jpg

1 płyta.jpg

2 okap.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smaczek, smaczkiem ale prace domowe to mam już zagwarantowane częściej niż zamierzałam mieć. Zwłaszcza jeśli chodzi o okap. Jak nic biało będzie codzień, ale jestem gotowa ponieść ofiarę w imię estetyki.

A jeśli mowa o okapie to i owszem już przyjechał ale niestety ..uszkodzony. A zanim reklamacja, potyczki z pocztą, no trochę się odwlecze w czasie.

 

Uwaga, uwaga sezon grzewczy wystartował. Lekkie perturbacje były po stronie gazowni. My gotowi, serwisant od pieca też, a tu gazu w rurach brak. A przecież wcześniej była próba, udana trzeba zaznaczyć. Z policją trochę gorzej w razie potrzeby, ale gazownicy w ciągu 40 minut stawili się i zapowietrzony reduktor naprawili. Tak więc w domku mamy ciepło, no dobra względnie ciepło - 16stopni. I tak fajnie było przez dwa dni, a potem znowu brak gazu. No dobra wiadomo nowa instalacja, nowe przyłącze trzeba być wyrozumiałym. Dobrze , że jeszcze tam nie mieszkamy i miejmy nadzieję,że do godziny 0 wszystko się wyprostuje.

 

A meble kuchenne nadal zajmują miejcse w poczekalni i kurzą się. Panowie na szczęście zapowiedzieli,że po montażu wyczyszczą fronty .

 

Wygląda na to,że nam kasy z lekka przybraknie. Nie na tyle żeby opóżnić przeprowadzkę, ale niestety przeniesiemy się do salonu z żarówkami na kablach i do innych niedogodności.

Z kasy wydoili nas płytkarze- 5800pln, a fachowcy za ocieplenie i otynkowanie domu policzyli 35pln/m2. A teraz trzeba szykować się na rachunki za ocieplenie poddasza, meble i inne duperele.

W listopadzie przystępujemy do malownia ścian, położenia podłogi, schodów, montażu drzwi, czyli na grudzień się wyrobimy- W R E S Z C I E!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wyrabiamy się powoli. Aktualnie malujemy pokoje na górze, łatwe zadanie bo sufity i ściany na biało, więc bez zachamowań.

Kuchnia przeżywa lekką demolkę płytkową i niestety już nic nie będzie tak jak miało być. Meble się nie wstrzeliły w kafelki, albo innaczej kafelki nie wstrzeiły się w płytę gazową. I niestety musimy poszerzyć ciąg płytek nad płytą, czy też pod okapem. Cóż będzie jak wyjdzie, może nie wyjdzie tragicznie?!

Okap ciągle jeszcze nie odebrany od nas, ale jak już dojedzie właściwy model to z pewnością będzie pasował do piekarnika.

Nadal borykamy się z piecem gazowym coś tam nie gra, być może wina leży po stronie elektryki- trzeba to sprawdzić.

 

A teraz trochę pozytywów. W całym tym bajzlu stoją już 2 szt zamówionych sof, i oświetlenie do salonu.

 

Powoli, powolutku ale jednak do przodu. Godzina zero coraz bliżej, a ja mam obawy, rozterki na temat mieszkania w domu a nie jak całe życie w bloku. Posram się chyba ze strachu nocą jak mi przyjdzie być tam samą. A nadodatek opieka nad córką lekko się skomplikuje. Teraz babcia w 10 mint jest na miejscu , a po nowemu autobusem ze 2h, autem tylko jak dziadek na miejscu. Musimy dać radę w końcu córka coraz starsza będzie a nie młodsza i będzie mogła sama posiedzieć. Jak zawsze strach ma wielki oczy, więc jestem dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie jedyne co mogę pokazać to oświetlenie salonowe.

Istna droga przez mękę z tym oświetleniem. Jak dobrnęłam w końcu do tego momentu, przede wszystkim drogą eliminacji.

Po pierwsze kasa,a raczej jej brak potrafi już na wstępie dużo modeli i pomysłów wyeliminować.

Po drugie model żarówek, typ g9 itp. nie wchodziły w grę.Klasyczne energooszczędne to jest to co misie

oszczędnisie lubią najbardziej. Następnym warunkiem było kierunek klosza, czyli w dół a nie w sufit. I z pewnością światło nie przykryte całkowicie kloszem, zwłaszcza mlecznym. Tym oto sposobem po rocznym oglądaniu przeróżnych wersji, a może i w akcie desperacji zakupiliśmy takie oto 3 szt. kinkietów i 1 szt. plafonu do salonu.

Co za tym idzie teraz muszę dokupić lapeczkę do kuchni i kinkiet, a ja się pytam dlaczego nie było pojedyńczego zwisu z tej kolekcji?! Było by po problemie, a tak znowu mam dylemat.

 

Inny problem zrodził się natomiast w kwesti okapu. Tamten zareklamowany został zabrany i kasa w całości zwrócona, a więc znowu polowanie. 8 paczek za okap to jak dla nas duża przesada, więc chyba zrezygnujemy z czarnego i kupimy " byle jaki" i zabudujemy go płytą meblową od mebli kuchennych. Trwa jeszcze burza mózgów w tej kwestii.

 

I najważniejsze doniesienie: jutro przyjeżdza podłoga, chwila na aklimatyzację i kładzemy, kładzeimy deseczki.

kinkiet osaka.jpg

plafon osaka 1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ch...,muje, dzikie węże mamy niezły pasztet tz. big problem. I jak wszelkie znaki na niebie i ziemi donoszą, trza się z tym nauczyć żyć.

Okazuje się, że naszym najlepszym przyjacielem na nowym miejscu zamieszkania będzie gazownia a w zasadzie pogotowie gazowe. Dużo niedomówień, brak informacji lub dezinformacja ze strony gazowni doprowadziła nas do instalacji gazowej domku z lekkim aczkolwiek stałym problemem.

Problem jest mianowicie taki, że co jakiś tam czas będzie się psuł reduktor i nie będzie przesyłu gazu. Przyczyna jak mówią leży w tym,że jesteśmy ostatni na nitce i na takie problemy trzeba się przyszykować. Lekkim pocieszeniem jest fakt, że pogotowie dojeżdża w ciągu 20mint i wymienia to na swój koszt. Reduktor znajduje się w skrzynce, która na szczęście stoi przed płotem, więc nie trzeba będzie być przy tych akcjach.

Czyli będzie w chałpie zimno nie raz....bu..... . Chyba ta sytuacja zmusi nas do zakupu jakiegoś alternatywnego systemu ogrzewania domu. Jakby kasy u nas było coraz więcej. Załamka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczęło się szaleństwo zakupowe. Zaczęliśmy zamawiać mebelki do saloonu i wersalkę do pokoju córki.

Jak już nam z sofami poszło całkiem nieżle to i resztę postanowilismy zamówić u tego samego producenta- wykonawcy.

Fajne jest u tego faceta,że można mu pokazać cokolwiek co wyłowię interesującego w necie, gazecie czy innym materiale a on zrobi nam zmodyfikowaną podróbkę.

Tak też jest z wersalką dla córki. Fota poniżej mojej inspiracji, oczywiście tu jest model bez pojemnika na pościel i inny materiał ale ogólny zamysł jest. Nasz wariant będzię w całości w czerwieni w materiale pod nazwą AOarius. Materiał ten ma strukturę takich bąbelków dodatkowo jest odporny na zabrudzenia. Ogólnie materiał lepszej jakości a co za tym idzie droższy- niestety, ale to kwestia inwestycji.

Ale najdroższe co sobie wymysliłam do wykonania to krzesła do jadalni. Zainspirowała mnie fotka w gazecie. Było to holenderskie krzesło w czarnym welurze z nabitymi " pineskami". Ale koszty nas pokonały sama baza krzesła została wyceniona na ok 300pln, więc będzie wariant zastępczy. Czyli tradycyjna baza krzesła ale w czarnym welurze z czarnymi nogami. Pineski też się tam znajdą!! A co..... będą odjechane, chociaż ciągle zastanawiam się czy będą pasować do całości.

Te piękne mam nadzieje krzesła będą stały przy stole w okleinie dębowej. Niestety wszystkie te gadżety salonowe będą u nas dopiero w nowym roku. A do tego czasu będziemy jechać na starych modelach.

I jeszcze zamówiłam sobie taką oto ławę. U nas będzie w białym lekierze ze szklanym blatem. Myślę,że do naszej nowoczesnej białej komody będzie pasować zanakomicie.

 

A teraz o tym co już mamy. A więc mamy całą górę gotową do zamieszania. Podłoga jest, listwy są, drzwi również.Całość taka lekka i przejrzysta. Oto mi chodziło. A na dole....kuchnia już na swoim miesjscu, tak bardzo,że można już śmiało co nieco upitrasić. Niestety nadal nie wiem co zrobić z okapem, te płytki w nowej wersji lekko mnie pokur...ją. Moja koncepcja poszła się ...... .

Ale co tam poradzimy sobie i z tym, a teraz muszę utworzyć listę potrzebnych gadżetów z Ikei.

wersalka.jpg

ława 113.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do listy rzeczy załatwionych możemy zaliczyć również umeblowanie pokoju naszej LILI.

Pierwszy sklep i konkretna decyzja- zamawiamy. Mają wszystko to na czym nam zależało. Wymiary, materiał, kolor, styl no i cena też wmiarę przystępna.

Mebelki są sosnowe malowane a raczej bielone, czyli jasne tak jak zakładałam. Mały pokój więc będzie w nim tylko szafa, komoda, witrynka z szybką no i oczywiście biurko. Poniżej zdjęcia ze strony producenta{Skalik}- jedynie poglądowe.

Nils_pokoj.jpg

pokoj lili.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...