channel8 15.07.2010 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2010 Słuchajcie, nie mam już siły. Mój pies - Batman - ciągle szczeka. Ma 9 lat. Zawsze był nerwowy. Zniszczeń i szkód jakich narobił jako szczenię nie będę opisywała. Trochę uspokoił się jak syn złamał nogę i spędził z nim prawie rok w domu. Szczekaniem reagował zawsze na pukanie do drzwi czy domofon - to normalne. Z czasem zaczął szczekać na KAŻDY ruch na klatce schodowej. Wyłączyliśmy domofon - ale słuch ma bardzo czuły. Z czasem problem się bardzo nasilił i zaczyna ujadać jak wychodzimy z domu - szczeka przez ok. 1/2 godz., a potem nie daj Bóg ktoś będzie łaził po klatce - zaczyna od początku. Sąsiedzi się bardzo skarżą ( zaczyna im to już doskwierać). Testowaliśmy różne metody - włączone radio, telewizor, zasłonięte rolety na balkonie (mieszkamy na parterze). Teraz - latem - jest jeszcze gorzej. Balkon otwarty bo gorąco - jak ktoś się zbliża do klatki, on wypada z impetem na balkon i ujada. Jak go przyblokuję to ujada z pokoju. Nie wiem jak go oduczyć takiego zachowania. Rozważałam zakup obroży antyszczekowej - ale nie wiem czy na tak starego psa coś pomoże. Macie jakieś rady, pomysły? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.07.2010 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2010 Sa rasy mniej i bardziej szczekliwe . Z pewnoscia sposobem na takie zachowanie , ktore moim zdaniem bierze sie z nudow jest zajecie psa czyms i popracowanie z nim , zeby sie dobrze zmeczyl . Jestem zdania , ze pies zmeczony to pies szczesliwy i nie przeszkadzajacy wtedy , kiedy jestesmy zajeci .Wybiegaj go , porob z nim PT i zobaczysz , ze na nude narzekal nie bedzie . Moje dwa psy , co prawda rasa malo szczekajaca po pracy czy zabawie leza i odpoczywaja i przechodzacymi ludzmi nie sa zainteresowani . Czasem obszcekaja kogos , ale zauwazam , ze obszczekiwani to ci , ktorzy ich draznia , kiedy ja niby nie widze . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 15.07.2010 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2010 (edytowane) Też niestety mam psa szczekliwego. Tak naprawdę to nie bardzo jest jak psa oduczyć. Ja już próbowałem wszystkiego. Wiem że pies bardziej szczeka jak jego pozycja w domu jest dominująca. Mniej jak wie że jest pan ale to siedzi gdzieś głęboko w psychice. Mój fox wie że szczekanie jest be więc jak chce szczekać to leci, żre groszki i szczeka z nimi. Sam sobi gębę zatyka. Prześmiesznie to wygląda ale problemu nie załatwia. Nie pomagały obroże antyszczekowe. Jedynym skutecznym chociaz trochę brutalnym sposobem okazało się strzelanie mu obok ucha. . No już nie miałem wyjścia bo sąsiedzi psa by mi otruli. Kupiłem pistolet na kapiszony. Nie było łatwo znaleść ale na bazarze się udało. Parę razy strzeliłem psu obok ucha jak szczekał. Podkulił ogon i zwiał. Szkoda mi go było ale naprawdę nie miałem wyboru. Teraz jak pies zaczyna szczekać wystarczy że wyciągnę rękę w stronę pistoletu i jest cicho zresztą próbuje szczekać coraz rzadziej. Nie chciałem próbować jakis obroży z elektrowstrząsami bo to jak dla mnie nie do zaakceptowania. No jeszcze jedno, pies zmęczony niestety nie szczeka mniej. Przynajmniej mój Edytowane 15 Lipca 2010 przez perm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 16.07.2010 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2010 perm Sa okazy po prostu lubiace szczekac i koniec .Przyznaje , ze bardzo Ci wspolczuje , mnie cholera bierze , jak moi czasem sie rozszczekaja . Wtedy robie im musztre A moze ludzie , ktorych Twoj pies obszczekuje to tacy , ktorzy draznili go w przeszlosci ? A ze czesto przechodza to i szczeka z zemsty;)Psy maja dobra pamiec jednak . Jakiej rasy jest Twoj pies ? Z moich obserwacji wynika , ze najbardziej szczekliwe sa psy owczarkopodobne i kotopsy , w tym tez te male potrafia nawet zlapac za spodnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
channel8 16.07.2010 08:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2010 Mój pies to kundel - mama była spanielką (taką skundloną) a tata n.n. Wybieganie nic nie daje - czasami na budowie spędza cały dzień, biega za piłką i tak potem szczeka. Był na szkoleniu PT. Jest wykastrowany. Owszem - są ludzie których nie toleruje. Nie lubi dzieci. Ma silną potrzebę stróżowania - jak ktoś zbliża się do naszej siatki to "leci ujadając". Jak był malutki to z tęsknoty (nudów?) zjadł mi 14 par butów! Tylko boję się, że w końcu cierpliwość sąsiadów się skończy (sypiają po nocnych zmianach) i zadzwonią po straż miejską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 16.07.2010 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2010 Chanel Jesli byl na PT , to masz nad nim jakies panowanie pewnie . Znasz go, Wiesz kiedy zamierza drzec ryja , wtedy przywoluj , chwal i nagradaj . Wiem , ze pewnie brak czasu , bo budowa , bo dzieci , ale sprobuj , trzeba jednak konsekwencji w tym cwiczeniu . Co do sasiadow , to oczywiscie glupio by bylo , zeby ich budzil , no ale powiedzmy , ze w dzien moze szczekac , cisza nocna jest w nocy .Widze , ze myslisz jednak o tym , zeby byc w porzadku i chwala Ci za to . U moich sasiadow pies szczeka w dzien i w nocy , zapierdziela wzdluz ogrodzenia i daje jak tylko lisc sie ruszy , przyznaje , ze mam tak serdecznie dosc , ze .... No ale to ludzie ze wsi , im sie wydaje , ze jak szczeka to grozny jest:rolleyes: Tak wiec probuj go uprzedzac w tym szczekaniu . Moze sa inne maetody , ale to pewnie z jakims szkoleniowcem bys musiala pogadac , bo ja to tyle wiem co nic . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kawika 16.07.2010 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2010 a może to przejściowe jestmój tak szczekał przez dwa miesiące listek się ruszył na drzewie już .....też miałam dosyć dobrze że sąsiadów mniewielu teraz przeszło szczeka jak kogoś zbliżającego się zobaczy, głównie rowerzstówale tak jak pisze rrmi jak widzisz że zamierza szczekać przywoływać, odwracać uwagę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 17.07.2010 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2010 Ja mam foxterierka. Upierdliwe bydlę ale kochane jak mówi moja żona. Taka rasa że ciężko mu zaakceptować że ktoś jest od niego ważniejszy. Rodzinę traktuje jak stado owiec, jak któraś owieczka chce uciec (czyt. wyjść) to jest awantura. Foxy to psy dla myślwych i nikogo więcej. Kupiłem córce nie bardzo wiedząc co to fox. Argumentem za było że nie za duży no i nie gubi sierści (to akurat prawda ale za to trzeba go trymować). Na szczęście mój nie rzuca się na każdego psa którego zobaczy (tylko na te większe od siebie ) i nie gryzie ludzi których nie zna więc można powiedzieć że miałem szczęście . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 17.07.2010 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2010 Nie wiem jak ze szczesciem bedzie dalej , jesli rzuca sie na wieksze psy . Na mojego Pabla rzucil sie taki maly piesek to w pol sekundy zmienil miejsce pobytu z ziemi na wielkl dobermani pysk .Syn musial tego malego wyciagac , bo by nie przezyl . Inny maly oberwal metalowym kagancem dosc powaznie , ale zaczepial i chcial kąsac na bardzo powaznie Te male foxiki fajne sa , maja taka dziwna jak dla mnie siersc , taka szorstka Bardzo skoczny jest ? Widzialam kiedys takiego jednego co to prawie pod sufit skakal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 17.07.2010 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2010 (edytowane) Fox jak dla mnie to taki "kosmita". Skoczność to jedno ale to tak zajadłe bydlątko że tą zajadłością i szybkością daje sobie radę z dużo większymi psami. On się nie boi niczego. Mój na szczęście poważnie gryzł się tylko raz gdy naiwnie puściłem go pierwszy i ostatni raz luzem w parku. Wyglądało to tak że uczepił się ucha dalmatyńczyka który się tam pechowo zaplątał i tak wisiał i za to ucho go szarpał. Krew sikała, właścicielka dalmatyńczyka mało zawału nie dostała. Ledwo go odciągnąłem. Jakiś pitbull pewnie by go rozszarpał bo fox nigdy nie ucieka. Myśliwi tracą foxy najczęściej właśnie tak że rzuca się taki mały na dzika i szybciej zginie niż puści. Dlatego cieszę się że mój nie gryzie ludzi bo musiałbym go oddać. To jest pies na polowania, do domu się nie nadaje!Sierść ma szorstką ale trzeba w specyficzny sposób o nią dbać. Foxy się trymuje czyli starą sierść się wyrywa. Jak się go obcina to sierśc robi się miękka i pies traci kolory. Ta naprawde szorstka sierśc chroni go jak się przedziera przez krzaki. Edytowane 17 Lipca 2010 przez perm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 17.07.2010 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2010 No tak dzika za jaja zlapie i trzyma . Mysliwy Bywasz z nim w lesie ? Idzie wtedy sam za tropem czy pilnuje sie Ciebie ? Ciekawi mnie to bardzo , bo to przeciez pies na polowania . Znam ludzi , ktorzy maja taki egzemplarz i nigdy ze smyczy nie puszczaja , bo traci rozum i idzie za czyms , moglby nie wrocic pewnie , bo to wlasnie takie zajadle bestie sa :) Foxy maja takie usta i usmiech , nie dziwie sie , ze Twoja Zona mowi , ze jest kochany . Zreszta kazdy pies powinien taki byc A ze kolory traci jak sie obcina siersc to nie wiedzialam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 23.07.2010 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Mam dwa psy: samca mixa dobermana i suczycę owczarka kaukaskiego. Miix (8lat): w młodości zrywał tapety ze ścian, niszczył ubrania i buty, wył, szczekał itp.... To było jeszcze w bloku, szczekał na wszystko... Nie było wtedy tak dużo książek o behawiorystyce psów więc trzeba było działać instynktownie. Dużo spacerów, ćwiczeń na posłuszeństwo, podkreślenie hierarchii w domu - było ciężko. Największym problemem dla mnie okazało się uświadomienie psa że szczekanie jest nie pożądane, pomógł mi w tym spryskiwacz do kwiatków Ustawiasz go na wąski strumień i jak pies się rozedrze polewasz go wodą z odległości, nie bijesz, nie krzyczysz - mój pies odbierał ochrzan jako pozytywny skutek jego alarmu, on dał znać ja się odezwałam znaczy jest ok... Błyskawicznie załapał że jak się wydrze to go obleję, nauczył się coś tam mamrotać po cichu pod nosem i to zaczęło mu wystarczać. Kaukazica (4lata) też była "wydrzyjmordą" kładła się pod oknem naszej sypialni i na każdy szmer lub zapach wydzierała ryja... Spryskiwacz, otwarte okno i do dzieła - teraz praktycznie się nie wydziera,chyba że ma wyraźny powód np.sąsiada pod samym płotem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 23.07.2010 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Moj foxik akurat trzyma sie mnie w lesie co jest wyjatkiem. Moj sie kiedys zgubil i bardzo to przezyl. Foxy z reguły idą za tropem i znikaja. @ martadela: super pomysł z tym spryskiwaczem,, ze tez na to nie wpadłem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
M K 23.07.2010 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Ciekawy pomysł z tym spryskiwaczem, słyszę o tym pierwszy raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 23.07.2010 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 a ja chętnie wypożyczę super szczekacza na jakiś - powiedzmy - miesiąc Nie kocham sąsiadów ale chyba jestem za grzeczna i szczekać sama nie będę. Moja raczej nieszczekiliwa jest, no chyba, że powód ma (tzw. towar przechodni - są ludzie których inne psy nie tolerują i tak sobie pieski przekazują pacjenta z działki na działkę) ale to sporadycznie raczej się zdarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 31.07.2010 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2010 Spryskiwacz do kwiatków sprawdza się rewelacyjnie! Mój fox zanim szczeknie to widać że myśli czy warto . O niebo lepiej niż z kapiszonami. Spryskiwacz kupiłem w casto i co ważne mozna go ustawić tak by sikał celnie i daleko. Dzięki martadela, w końcu trochę ciszy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 31.07.2010 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2010 A co zrobić jak pies uwielbia być spryskiwany i to mocnym strumieniem moja psica ma teraz 8 m-cy (owczarek niemiecki) do tej pory szczekała tylko jak ktoś rzeczywiście przechodził koło płotu a teraz rozochocona szczekającymi kundlami wiejskimi co to na byle liść głupie szczeka też daje koncert a głosik ma i owszem. Nie za bardzo ją karać bo przestanie wogóle a nie o to chodzi, szczucie fizycznie kogoś za płotem też nie bardzo więc jak już sie rozdziamie to drzemy na nią my ryja i na chwilę pomaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
channel8 01.08.2010 18:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2010 Na razie testujemy spryskiwacz. Dzięki za radę. Mam jeszcze trochę urlopu to spróbuję go "wychować". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 13.08.2010 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2010 Nie za bardzo ją karać bo przestanie wogóle a nie o to chodzi, szczucie fizycznie kogoś za płotem też nie bardzo więc jak już sie rozdziamie to drzemy na nią my ryja i na chwilę pomaga tak, jak napisała martadela, nagradzasz ją za szczekanie. Ona szczeka, ty się interesujesz (krzyczysz) ona myśli, że jest OK. Jedna z metod - zamiast krzyczysz idziesz i odsuwasz psa od bramy (płotu). Zabierasz jej teren. Nic nie mówisz, nie krzyczysz, tylko zajmujesz jej miejsce. A potem na chwilę zajmujesz czymś psa. Wystarczy rzucić zabawkę. U mnie po 2 tyg ćwiczeń zaczyna być widać efekt. Psy odbierają nasze emocje. Im bardziej ty krzyczysz tym pies jest bardziej podekscytowany i się drze. I tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 13.08.2010 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2010 No cóż, tu też odpowiem - to jest pies stróżujący - jak ktoś przechodzi ma szczekać - poza tym jest jeszcze młoda więc lubi słuchać swojego szczekania, "drzemy ryja" to nie jest dosłownie, wołamy ją po imieniu głośno żeby zagłuszyć szczekanie - potem oczywiście rzuca się jej smakołyk lub piłkę. Nie wiedziałam że aż tak szczegółowo trzeba się tłumaczyć. Jak idzie obcy nie mam zamiaru jej przeszkadzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.