Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

łączenie przewodów w puszkach na skrętke czy na kostki ?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 147
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zrobiłem kilka ;) : http://www.instalgw.pl

A teraz uzasadnisz?

 

Jeżeli zrobiłeś juz kilka instalacji, to jakim cudem nie zauwazyłeś jeszcze, że:

Połączenie sześciu(!) przewodów 2,5 mm2 na gniazdku jest najbardziej wrazliwym i zawodnym punktem KAŻDEGO obwodu gniazd wtykowych. Dzieję się tak niezależnie od firmy produkującej gniazda i niezależnie od starań elektromonterów. Bo instalując takie gniazdo ZAWSZE tracimy kontrolę nad ułożeniem się przewodów w puszce pod gniazdem. I NIGDY nie mamy pewności, że np. przewód nie wyśliznał się trochę z zacisku - bo nawet najlepszym firmom zdarzają się wadliwe sztuki i nawet najlepszy elektryk popełnia błędy.

Zastosowanie złączek POD gniazdem zapewnia nam KONTROLOWANĄ jakość połączenia obwodu, niezależnie od błędów popełnianych przy montazu gniazda, bo ZAWSZE możemy skontrolować jakość połączenia przed takim montażem gniazda, a poza tym redukuje nam ilość przewodów przyłączanych do gniazda. I mamy ich nie sześć, ale tylko trzy! Co zawsze ułatwia montaż i ogranicza ilość popełnianych błędów.

No i poza tym błąd podłączenia jednego gniazda NIE MA WPŁYWU na pracę reszty obwodu.

Edytowane przez wykrot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zrobiłeś juz kilka instalacji, to jakim cudem nie zauwazyłeś jeszcze, że:

 

Zastanawiałem się czy napisać co ja o tym sądzę i doszedłem do wniosku, że jednak musze to napisać bo przecież mamy dzielić się własnym doświadczeniem (i wiedzą).

A więc:

Z tego co mi wiadomo to nie po to wszystkie firmy produkujące gniazdka 1 fazowe wyposażają je w dwa wejścia przewodów dla każdego z trzech (lub z dwóch dla gniazd bez uziemienia) podłączeń bo są rozrzutne lub im łatwiej ale gdy stosuje się te same przekroje przewodów (a tak powinno być) to połączenia są stabilniejsze i pewniejsze jak w przypadku jednego. Blaszka dociskająca jest przesuwana prostopadle do śrubki co pozwala na zastosowanie mniejszych sił dociskających jak w przypadku gdy blaszka jest pod skosem przy podłączeniu jednej żyły tylko z jednej strony śrubki. Co więcej, w przypadku odizolowania każdej żyły w granicach około cm (w zależności od firmy to proponują od 0,8 do 1,2 cm) to takie połączenie gdy jest wykonane dobrze to powierzchnia styku jest dość spora i w żaden sposób nie wyobrażam sobie tego jak można śrubki nie dokręcić. Wiadomo, że przewody 2,5 mm2 są dość twarde i sztywne a upchanie do puszki jest dość kłopotliwe ale ja do tego celu stosuję dość długie i wąskie szczypce płaskie dzięki którym z łatwością wszystko poukładam na końcu puszki.

Na koniec dodam, że nie dopuszczam błędu połączenia gniazd bo ... wykonuję pomiary powykonawcze w każdym gniazdku. Nie mam zamiaru "dawać ciała" z takiego błahego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Schneider Electric robi gniazda pozwalające na dołączenie 4 przewodów pod każdy zacisk.

Czyli z takiego gniazda potencjalnie możemy odejść do kilku kolejnych gniazd.

 

A mało tego, są serie gniazd domowych różnych producentów gdzie obciążalność prądowa styków gniazd wynosi 20-25A, a wyłączników 16A....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu też te partactwo znalazło naśladowców?

 

Czy ci co tak lubią sręty to podadzą jakieś atesty lub certyfikaty tych skrętów? Może próby badań? Cokolwiek? Czy trzeba Wam wierzyć na słowo, że one są dobre? Prokurator tez ma wierzyć? A jak nie zechce to co?

 

 

Atesty lub certyfikaty połączeń wykonywanych na budowie? Wiesz, co te dwa słowa znaczą?

Próby badań? Oczywiście. Każda szanująca się instalacja powinna zostać pomierzona. W tym i taka ze skrętami.

 

Osobiście kiedyś mierzyłem porównawczo porządnie wykonanego skręta oraz połączenie wykonane za pomocą popularnej kostki. Pomiar wykonany metodą techniczną, z rezystancyjnym obciążeniem wymuszającym prąd kilkanaście A, spadek napięcia na złączu mierzony miliwoltomierzem. Skręt był lepszy. Dużo. I nic dziwnego zresztą. Mało jest systemów łączeniowych do przewodów instalacyjnych dających tak dużą powierzchnię pewnego i solidnego styku, jak dobrze zrobiony skręt.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atesty lub certyfikaty połączeń wykonywanych na budowie?
To po skończeniu budowy zmieniasz na normalne połączenia?

 

Wiesz, co te dwa słowa znaczą?

Budowa i atesty? Wiem. A wiesz kogo się nazywa partaczem?

 

Osobiście kiedyś mierzyłem porównawczo porządnie wykonanego skręta oraz połączenie wykonane za pomocą popularnej kostki.

Jak to udokumentujesz i opublikujesz, to możesz się na to powoływać. Tak jak to robią producenci sprzętu łączeniowego.

 

jak dobrze zrobiony skręt.

Wg jakich założeń, wytycznych, przepisów? Konkrety a nie lanie wody, co to kto nie zrobił zajebistego.

Edytowane przez geguś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po skończeniu budowy zmieniasz na normalne połączenia?

 

Co zmieniam? Pytałem, czy wiesz, co znaczy słowo "atest" bądź "certyfikat". Dla jasności: rura może mieć certyfikat, może też być z atestem. połączenie tej rury z inną może mieć protokół próby szczelności, nie certyfikat.

 

Jak to udokumentujesz i opublikujesz, to możesz się na to powoływać. Tak jak to robią producenci sprzętu łączeniowego.

 

Czy musisz udokumentować i opublikować ile ważysz, żeby wiedzieć, czy jesteś cięższy bądź lżejszy od swojej małżonki? Czy wystarczy ci samo porównanie jej i swojej wagi?

 

Wg jakich założeń, wytycznych, przepisów? Konkrety a nie lanie wody, co to kto nie zrobił zajebistego.

 

Żartujesz? W temacie wbijania gwoździ i malowania ścian pędzlem tez wytycznych i przepisów wymagasz? Pewne rzeczy można po prostu zrobić dobrze albo źle. Jak zrobić dobrze, może napisać producent, a można po prostu wiedzieć z doświadczenia czy zasięgnięcia języka. A spieprzyć można wszystko. W tym i łączenie superduper systemami łączeniowymi.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odwracaj kota ogonem. Jeżeli to prawda co piszesz wytłumacz dlaczego producenci sprzętu do łaczenia mają papiery na swoje wyroby? Może ich uświadomisz, by nie wydawali kasy na głupoty, bo to przecież widać. Tak jak Twoje skręty widać. No, są? Są? Żarówa świeci? Świeci. Więc jest wszystko dobrze.

 

Jakoś nie przypominam sobie Twojej produkcji. Żadnej reklamy w internecie, ani w TV. Może choć masz katalog jakiś? Nie potrafisz nawet zdefiniować tego co sam zrobiłeś, a próbujesz definiować innych, a co gorsza każesz wierzyć innym w to co robisz.

 

Zastanawiające, dlaczego takie firmy jak Phoenix, Wago, Weidmuller jeszcze nie pozabijali się o Twoją osobę skromną. Ty wiesz ile byś im takim myśleniem kasy zaoszczędził?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producenci sprzętu do łączenia mają papiery, jak słusznie piszesz, NA SPRZĘT do łączenia. Nie na czynność.

Jakie mam mieć papiery na "swoją produkcję"? Kierunek skręcania drutów kombinerkami opatentować?

 

Oczywiście, że potrafię zdefiniować to, co sam zrobiłem i bynajmniej nie próbuję "definiować innych", cokolwiek by to miało znaczyć. Niech każdy łączy jak chce, byleby to robił dobrze. Ja tylko bronię połączeń skręcanych, jako niezbyt schludnie wyglądającego, ale naprawdę bardzo dobrego sposobu łączenia przewodów, z parametrami elektrycznymi nie gorszymi, a czasem (jak w przypadku wspomnianych kostek "na śrubkę") wręcz lepszymi od innych systemów łączeniowych.

 

Daruj sobie złośliwości i napisz konkretnie: w czym połączenie skręcane (dobrze zrobione) jest wg ciebie gorsze od innych połączeń (dobrze zrobionych)? Ale konkretnie, bez dyrdymałów. Bo siedzę w temacie od lat, a póki co jedyny sensowny argument przeciwko połączeniom skręcanym, z jakim się spotkałem, to ich nieserwisowalność.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Zastanawiające, dlaczego takie firmy jak Phoenix, Wago, Weidmuller jeszcze nie pozabijali się o Twoją osobę skromną. Ty wiesz ile byś im takim myśleniem kasy zaoszczędził?

 

Proszę tylko bez agresji. Można przecież kulturalnie podyskutować a nie zaraz będzie tutaj łacina się wylewała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Oczywiście, że potrafię zdefiniować to, co sam zrobiłem i bynajmniej nie próbuję "definiować innych", cokolwiek by to miało znaczyć. Niech każdy łączy jak chce, byleby to robił dobrze. Ja tylko bronię połączeń skręcanych, jako niezbyt schludnie wyglądającego, ale naprawdę bardzo dobrego sposobu łączenia przewodów, z parametrami elektrycznymi nie gorszymi, a czasem (jak w przypadku wspomnianych kostek "na śrubkę") wręcz lepszymi od innych systemów łączeniowych.

 

Daruj sobie złośliwości i napisz konkretnie: w czym połączenie skręcane (dobrze zrobione) jest wg ciebie gorsze od innych połączeń (dobrze zrobionych)? Ale konkretnie, bez dyrdymałów. Bo siedzę w temacie od lat, a póki co jedyny sensowny argument przeciwko połączeniom skręcanym, z jakim się spotkałem, to ich nieserwisowalność.

 

J.

 

I z tego względu, przez brak możliwości bezproblemowego rozłączenia i połączenia ponownego, nie są polecane przez guru SEP'u. Co do jakości połączeń również uważam, że jest to jedno z lepszych i pewniejszych połączeń (przy założeniu poprawności wykonania) choć sam nigdy takowego nie stosowałem ale musiałem serwisować (czytaj modernizować instalację).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisz konkretnie: w czym połączenie skręcane (dobrze zrobione) jest wg ciebie gorsze od innych połączeń (dobrze zrobionych)?

Właśnie! Napisz konkretnie co oznacza skręt dobrze zrobiony. Inne połączenia dobrze zrobione to takie, w których wykorzystuje się atestowany sprzęt i zgodnie z instrukcją się taki sprzęt montuje. Prawda, że proste?

 

Oczekuję tego samego od wymyślaczy swoich rozwiązań. Dopuki tego nie zdefiniuja, doputy będą pierdzielić, że to co robią jest dobre. A może może być jeszcze lepsze? Proszę mi zdefiniować połączenie dobre i lepsze. Albo dobre i gorsze. Te Wasze, skręt oczywiście.

 

Bo siedzę w temacie od lat, a póki co jedyny sensowny argument przeciwko połączeniom skręcanym, z jakim się spotkałem, to ich nieserwisowalność.

Siedzenie w temacie nie jest żadną wykładnią. A dla ciebie to tylko i jeden sensowny argument. Dla innych AŻ JEDEN. I tyle wystarcza, co zostało potwerdzone:

http://www.forumsep.com.pl/viewtopic.php?t=5180&postdays=0&postorder=asc&highlight=wi%EAc+jako+rzeczoznawca+sep+przedstawi%EA&start=0&sid=6070871911bb5a40b69036a9c3da7332

 

Jak mało to podam jeszcze jeden:

W Rozporządzeniu Ministrów Energetyki i Energii Atomowej oraz Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska z dnia 9 kwietnia 1977 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać instalacje elektroenergetyczne i urządzenia oświetlenia elektrycznego.

Dz.U. 1977 nr 14 poz. 58

 

http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19770140058&type=2&name=D19770058.pdf

 

które zostało uchylone przez ustawę Prawo budowlane od 1995-04-01

 

w załączniku 1 - paragraf 9.1 określone były sposoby łączenia żył przewodów i nie ma tam nic na temat skręcania kombinerkami.

 

Jest mowa o spawaniu, spajaniu, lutowaniu lub za pomocą osprzętu odpowiednio przystosowanego do rodzaju i przekroju łączonych przewodów.

 

Po uchyleniu tego przepisu innego nie wydano, ale czy oznacza to że zostało tym sposobem usankcjonowane skręcanie kombinerkami - to mam poważne watpliwości.

 

Widocznie inni wątpliwośći nie mają. Ciekawe jak długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie! Napisz konkretnie co oznacza skręt dobrze zrobiony. Inne połączenia dobrze zrobione to takie, w których wykorzystuje się atestowany sprzęt i zgodnie z instrukcją się taki sprzęt montuje. Prawda, że proste?

 

Dokładnie tak, samo jak piszesz o tych innych połączeniach - należy je zrobić zgodnie z takimi, czy innymi zasadami, ujętymi w instrukcji producenta, czy po prostu wynikającymi ze znajomości tematu. Każde połączenie można zrobić źle albo dobrze. Niezależnie od tego, co napisał w wytycznych producent systemu łączeniowego.

Połączenie dobre, to połączenie po pierwsze trwałe, po drugie zapewniające minimalną rezystancję przejścia, nie powodujące lokalnego nagrzewania przewodów w miejscu łączenia. Zasada ta jest dobra dla każdego połączenia, zarówno skręcanego, jak i każdego innego. Skręt źle zrobiony, to skręt zbyt krótki, skręcony palcami. Dokładnie tak samo można napisać o źle wykonanym połączeniu w kostce (za słabo, albo za mocno wkręcona śrubka, kostka niedobrana do średnicy przewodu), w złączce WAGO (za mało wciśnięty przewód, źle dobrana lub uszkodzona kostka) i chyba w każdym innym.

 

Oczekuję tego samego od wymyślaczy swoich rozwiązań.

 

A co ty jesteś? Generalny inspektor d/s połączeń? Czy po prostu masz taki agresywno-roszczeniowy sposób rozmowy jedynie?

 

tyle wystarcza, co zostało potwerdzone:

http://www.forumsep.com.pl/viewtopic...9036a9c3da7332

 

Przeczytaj dokładniej to, co sam linkujesz.

 

w załączniku 1 - paragraf 9.1 określone były sposoby łączenia żył przewodów i nie ma tam nic na temat skręcania kombinerkami.

 

Jest mowa o spawaniu, spajaniu, lutowaniu lub za pomocą osprzętu odpowiednio przystosowanego do rodzaju i przekroju łączonych przewodów.

 

Po uchyleniu tego przepisu innego nie wydano, ale czy oznacza to że zostało tym sposobem usankcjonowane skręcanie kombinerkami - to mam poważne watpliwości.

 

Ale raczysz zauważyc, że w tym momencie dokładnie takie same wątpliwości należałoby mieć i np. przy kostkach WAGO? Ich również stara ustawa nie obejmowała, a nowej brak.

 

Powtórzę pytanie z poprzedniego swojego postu: napisz konkretnie, w czym wg ciebie połączenia skręcane są gorsze. Konkretne argumenty proszę. Techniczne, prawne (ale przepisy, a nie że ktoś powiedział, że gdzieś w sądzie rzeczoznawca orzekł), jakie chcesz, byle konkretne.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzenie w temacie nie jest żadną wykładnią. A dla ciebie to tylko i jeden sensowny argument. Dla innych AŻ JEDEN.

 

A i jeszcze jedno: bardzo wybiórczo podchodzisz do tego, co czytasz i na co odpowiadasz. Podawałem sensowny i rzeczowy argument, nie było to "siedzenie w temacie". Jaki - a znajdź sobie, nie jest trudno. I podaj kontrargument, jeśli łaska. Bo póki co, jedynie bijesz pianę.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy po prostu masz taki agresywno-roszczeniowy sposób rozmowy jedynie?

Nie, ale wiem czym można takich ja Ty trafić. A to Was boli. I zaczyna się. Oczywiście to co napisane w prawie nie ma znaczenia. Oczywiście, że stosowanie lepszych rozwiązań jest niedopuszczalne. Oczywiście, że ubezpieczalnia złamała prawo nie wypłacając odszkodowania. Oczywiście, że rzeczoznawca pierdzeli bzdury. Jedynie skrętacze mówią prawdę i robią porządnie.

 

Dokładnie tak, samo jak piszesz o tych innych połączeniach - należy je zrobić zgodnie z takimi, czy innymi zasadami

Zasada jest jedna: instrukcja montażu. Masz instrukcje wykonania skręta? Oczywiście, że nie.

 

Każde połączenie można zrobić źle albo dobrze

Na jakiej podstawie twierdzisz, że akurat ten skręt jest zrobiony dobrze? Jakaś instrukcja? Oczywiście, że nie. Oczywiście na "oko" widać, że

jest.

 

Połączenie dobre, to połączenie po pierwsze trwałe, po drugie zapewniające minimalną rezystancję przejścia, nie powodujące lokalnego nagrzewania przewodów w miejscu łączenia. Zasada ta jest dobra dla każdego połączenia, zarówno skręcanego, jak i każdego innego.

Niestety sprzęt atestowany pozwala na powtarzalność czynności. Masz pewność co do skręta? Oczywiście, że nie.

 

Skręt źle zrobiony, to skręt zbyt krótki

Oczywiście znasz definicję źle zrobionego? To proszę podaj. Dlaczego proszę o to trzeci raz? I oczywistym jest, że skręt zbyt krótki jest za krótki. Ale jaki to zbyt krótki?

 

Dokładnie tak samo można napisać o źle wykonanym połączeniu w kostce (za słabo, albo za mocno wkręcona śrubka, kostka niedobrana do średnicy przewodu), w złączce WAGO (za mało wciśnięty przewód, źle dobrana lub uszkodzona kostka) i chyba w każdym innym.

Oczywiście mylisz pojęcia. Niestety to co Ty nazywasz w swoim wykonaniu dobrą praktyką, w tym przypadku to po prostu partactwo, więc i Twoje tak samo powinno być nazwane. Nieprzestrzeganie instrukcji to partactwo. Oczywiście brak takowej zwalnia z przestrzegania czegokolwiek.

 

A DZIWNYM TRAFEM, ŻE OPISANO W PRAWIE JAK I GDZE NALEŻY UKŁADAĆ PRZEWODY. PRAWDA? Oczywiście, że do łączenia żadne wytyczne nie są potrzebne.

 

Ale raczysz zauważyc, że w tym momencie dokładnie takie same wątpliwości należałoby mieć i np. przy kostkach WAGO? Ich również stara ustawa nie obejmowała, a nowej brak.

Ale? Może dzisiejsza ustawa o lotach kosmicznych ma obejmować coś co wymyślą za 200lat? No, brawo.

 

Konkretne argumenty proszę

A Ty co podałeś? Same ogólniki. Że oczywiście każdy wie jak taki skręt dobrze wykonać (jak widać po linku niestety nie każdy, bo chałupa spłonęła). Że każdy skrętacz robił próby ale oczywiście nie ma na to dowodów. Że orzeczenie sądu to nie prawo oczywiście, lecz stek bzdur. Że rzeczoznawca to nie wie co orzeka, bo oczywiście niezgadza się to z pojmowaniem sztuki budowlanej przez skrętacza.

 

A i jeszcze jedno: bardzo wybiórczo podchodzisz do tego, co czytasz i na co odpowiadasz.

A Ty oczywiście wybiórczo czytasz cytaty. I dlatego nie rozumiesz.

 

I nie wiem czy jest sens dyskutować z taką ilością oczywistych oczywistości. Bo:

- nieserwisowalność skręta

- brak powtarzalności skręta

- brak podstawowych charakterystyk skręta.

 

Niestety, stare rozporządzenie nie ma mocy prawnej, więc nie będę się na nim opierał. Nie będę też przytaczał publikacj książkowych, bo to nie prawo. Dziwne, że siedząc długo w temacie ich nie znasz. Ale chętnie poznam na jakiej podstawie możemy cokolwiek zrobić, jak nie ma w chwili robienia obowiązującego prawa. Proszę nie pisz, że można na podstawie wiedzy. Bo to żaden argument techniczny i prawny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gęguś a ja myślę, że troszeczkę zbyt agresywnie dyskutujesz z kolegą Jarkiem. Wydaje mi się, że nie wiele jeszcze wiesz na tematy elektryczne więc polecam zapoznać się z :

http://archiwum.elektroinstalator.com.pl/artyk/2006-78/54.htm

 

oraz :

http://www.simet.jelonka.com/produkty/index.php?mod=main&scr=object&id=7728

 

Masz jak na tacy: certyfikaty, napięcia znamionowe, przekroje przewodów itd. itd.

 

Myślę, że mój post zakończy tę "niekończącą się opowieść".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łokmen, myślę że słuchanie muzyki na słuchawki niszczy słuch i nie tylko. I masz rację, zakończ bo nie wiesz o czym piszę. Co gorsze, nie doczytałeś co pisze wielbiciel skrętów, a tłumaczyć oczywistych oczywistości nie będę. Jeden pisze o białym, drugi o czarnym. Więc się dogadajcie czy czarne jeszt czarne, czy może białe.

 

A to co Tobie się wydaje jest mi obojętne. I to jest Twój problem.

Edytowane przez geguś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam trochę postudiowałem, co prawda tylko lekko spokrewnione, ale pamiętam jak doktory, które budowały dom wzięły takie złączki na "warsztat" labolatoryjny, mierzyły sobie i testowały, po czym powiedziały że nie ma nic lepszego niż dobrze zrobiona zalutowana skrętka.

 

Z racji, że byłem łosiem, nie wiem co mierzyli i jak. Wiele im można zarzucić, ale nie to że są barany i się nie znają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ale wiem czym można takich ja Ty trafić. A to Was boli.

 

 

Nie, kolego szanowny, "nas" nic nie boli. Po prostu dyskutując w sposób chamowaty robisz z samego siebie chama, co zdaje się, że już ci tutaj inni tez zaczynają sugerować. Prezentując się w dyskusji jako cham niczym mnie nie trafiasz szczególnym, naprawdę.

 

 

I zaczyna się. Oczywiście to co napisane w prawie nie ma znaczenia. Oczywiście, że stosowanie lepszych rozwiązań jest niedopuszczalne.

 

Pokaż mi, gdzie coś takiego napisałem. Bo o ile pamiętam i jak widzę, pisałem coś wręcz przeciwnego.

Następnie pokaż mi to prawo, prosze po raz bodajże trzeci.

 

Oczywiście, że ubezpieczalnia złamała prawo nie wypłacając odszkodowania. Oczywiście, że rzeczoznawca pierdzeli bzdury. Jedynie skrętacze mówią prawdę i robią porządnie.

 

Przeczytaj to, co linkowałeś uważnie. Tam są wszystkie potrzebne dane i argumenty, naprawdę. Nie chce mi się ich powtarzać i zaczynać jeszcze raz tamtej dyskusji, zwłaszcza że dyskusja z tobą jest trochę na zasadzie "gadał dziad do obraza", jesli sam linkujesz jakiś materiał, to choć bądź świadom, co linkujesz.

 

Zasada jest jedna: instrukcja montażu. Masz instrukcje wykonania skręta? Oczywiście, że nie.

 

Masz instrukcję wbijania gwoździa? Albo owijania przewodu izolacją? Nie? No popatrz... a wiesz, kiedy gwóźdź jest dobrze wbity a kiedy źle?

 

Na jakiej podstawie twierdzisz, że akurat ten skręt jest zrobiony dobrze? Jakaś instrukcja? Oczywiście, że nie. Oczywiście na "oko" widać, że jest.

 

Na podstawie własnego doświadczenia. I świadomości, że to co zrobiłem, jest zrobione dobrze. Dokładnie tak samo, jak przy wbijaniu gwoździa, czy owijaniu izolacją. jeśli mnie spytasz, jak skręcić dwa druty tak, żeby to było zrobione dobrze - podpowiem. Ale ty nie pytasz, ty z góry wiesz lepiej, że to jest źle i basta.

 

Niestety sprzęt atestowany pozwala na powtarzalność czynności. Masz pewność co do skręta? Oczywiście, że nie.

 

W atestowanej listwie zaciskowej też śrubkę możesz wkręcić za słabo, albo za mocno. Producent nie nakazuje używania wkrętaka dynamometrycznego, nie definiuje nigdzie siły potrzebnej do wkręcenia, zakłada, że ktoś, kto to będzie robił, wie, jakiej siły użyć, żeby było dobrze i żeby nie przedobrzyć. Co nawiasem mówiąc jest przy popularnej kostce o wiele łatwiej uzyskać niż przy skręcie.

 

Oczywiście znasz definicję źle zrobionego? To proszę podaj. Dlaczego proszę o to trzeci raz? I oczywistym jest, że skręt zbyt krótki jest za krótki. Ale jaki to zbyt krótki?

 

Ty w ogóle czytasz, co się do ciebie pisze? Pisałem: "Skręt źle zrobiony, to skręt zbyt krótki, skręcony palcami.". Chcesz wymiaru w milimetrach, ilości zwojów i tym podobnych? A pokażesz mi zalecenie producenta "kostek" co do siły dokręcania śrubki?

 

Oczywiście mylisz pojęcia. Niestety to co Ty nazywasz w swoim wykonaniu dobrą praktyką, w tym przypadku to po prostu partactwo, więc i Twoje tak samo powinno być nazwane. Nieprzestrzeganie instrukcji to partactwo.

 

Nie kolego, to ty mylisz pojęcia. To o czym piszesz, to prywatna i niczym póki co nie podparta opinia niejakiego gęgusia. Pokaż mi przepisy, w myśl których skręt jestt niedopuszczalny, rzedstaw fakty i konkrety, a pokajam się i przyznam rację. Póki co, jeśli fakty ograniczają się do "bo gęguś powiedział" - wybacz, ale niewiele są one warte.

 

A DZIWNYM TRAFEM, ŻE OPISANO W PRAWIE JAK I GDZE NALEŻY UKŁADAĆ PRZEWODY. PRAWDA? Oczywiście, że do łączenia żadne wytyczne nie są potrzebne.

 

Ooooo, pooopatrz!!!!! Napraaawdęęęę????? Noo to, kurcze, jak ci instalatorzy układają te przewody, tak bez żadnych instrukcji i wytycznych? Bez atestów? No to skąd oni, kurcze, wiedzą, że dobrze zrobili?

 

A Ty co podałeś? Same ogólniki.

 

Podałem dość szczegóowy opis badania, które sam przeprowadziłem. Bez konkretnych wyników, bo wybacz, dawno to było, nie pamiętam, wniosek końcowy jednak przedstawiłem. nie wierzysz - sprrawdź. Opis metody technicznej pomiaru rezystancji znajdziesz bez problemu, jako obciążenie wystarczy czajnik elektryczny, a odpowiednio czuły miliwoltomierz prądu zmiennego można zdobyć czy choćby pożyczyć.

 

Że oczywiście każdy wie jak taki skręt dobrze wykonać (jak widać po linku niestety nie każdy, bo chałupa spłonęła).

 

Chałupy płonęły z miliona różnych powodów. W tym z tysięcy związanych z wadliwą instalacją elektryczną. Z powodu wadliwie zrobionych skrętów - na pewno. Ale z powodu wadliwie zaciśniętych w kostkach przewodów - również.

 

Że każdy skrętacz robił próby ale oczywiście nie ma na to dowodów
.

 

Nie musiał. Wystarczy, że zrobił skręta dobrze. To naprawdę nie wymaga żadnej zaawansowanej wiedzy, wystarczy pomyśleć. Nie trzeba wiedzy akademickiej, żeby wpaść na to, że skręcić trzeba mocno, jakimś narzędziem, ale nie za mocno, bo się ukręci przewody, że równo skręcone będą lepiej się stykały, niż nierówno skręcone i że im dłuższy skręt tym większa powierzchnia styku ale jednocześnie nie ma sensu skręcać tego na Bóg wie jakiej długości, bo to już niewiele wniesie do sprawy.

 

Że orzeczenie sądu to nie prawo oczywiście, lecz stek bzdur. Że rzeczoznawca to nie wie co orzeka, bo oczywiście niezgadza się to z pojmowaniem sztuki budowlanej przez skrętacza.

 

Iluś fachowców w linkowanej przez ciebie dyskusji z ISE, znając tamtejszych forumowiczów być może z tytułami naukowymi związanymi z elektryką zgodziło się bez cienia wątpliwości, że to orzeczenie idioty tytułującego się rzeczoznawcą było do obalenia "w pięć minut", ale ty oczywiście widzisz tylko to, co chcesz widzieć.

 

Ty oczywiście wybiórczo czytasz cytaty. I dlatego nie rozumiesz.

 

Achaaaa, to ja wybiórczo czytam cytaty? No popatrz, ciekawe, nie wpadłbym na to :)

 

I nie wiem czy jest sens dyskutować z taką ilością oczywistych oczywistości. Bo:

- nieserwisowalność skręta

- brak powtarzalności skręta

- brak podstawowych charakterystyk skręta.

 

No wreszcie coś rzeczowego.

Nieserwisowalność jest faktem. Sam o tym pisałem. Ale nie jest to wymóg obowiązkowy - to po pierwsze. Złączki WAGO (te "zwykłe") są przecież też nieserwisowalne, przynajmniej w teorii, bo praktycznie oczywiście tez się da z nich przewód "wykręcić".

Brak powtarzalności - a czy wbijanie gwoździa jest powtarzalne?

Brak podstawowych charakterystyk - o jakich charakterystykach piszesz? Jakież to charakterystyki elektryczne mają inne systemy łączeniowe?

 

Ale chętnie poznam na jakiej podstawie możemy cokolwiek zrobić, jak nie ma w chwili robienia obowiązującego prawa. Proszę nie pisz, że można na podstawie wiedzy. Bo to żaden argument techniczny i prawny.

 

A kto mówi o tym, że nie ma obowiązującego prawa? Prawo jest, jak najbardziej, jesli masz choćby najgłupszy SEP kat. E, to powinieneś o tym doskonale wiedzieć, bo znajomość przepisów wchodzi w skład egzaminu. tylko, że to prawo nie zabrania stosowania skrętów, no przykro mi.

 

J.

Edytowane przez Jarek.P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...