kjuta 12.01.2011 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 takze nieustajaco mam Bartusia w myslach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD-żonka 12.01.2011 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Zatrważające rzeczy piszecie:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 12.01.2011 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Przyszedł wynik biopsji tego wycinka nerki - ale jest niejednoznaczny. Kaś napisała: "(...)przyczyna niewydolności nieznana, leczymy trochę w ciemno i rozszerzamy diagnostykę. No i wznosimy modły o poprawę. W tej chwili najbardziej prawdopodobny jest zespól immuno(logiczny), niestety z chemolizą włącznie dlatego morfo(logia) tak leci i dlatego te transfuzje" Niech już w końcu znajdą przyczynę... Arniko, każda mama jest dzielna, już ja swoje wiem. Fakt, że jeśli dziecku coś grozi, człowiek w ogóle o tym nie myśli, bo działa instynkt, który każe ocalić dziecko. I jest on tak silny, że nic innego się nie liczy. Ale wiele mam dokonuje wtedy rzeczy wielkich - i za to należą im się hołdy. ane3ko, widzę, że nic się nie zmienia. Moja teściowa miała uszkodzone serce na skutek powikłań pogrypowych. Ale to były trudne, powojenne lata, mała wioska. Ty opisujesz mi podobną sytuację (i kolejna mama, która powinna medal co najmniej dostać - a została zrugana, rany - jak ludzi boli przyznanie racji komuś innemu) - choć miała miejsce wiele lat później. Smutne to okropnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 12.01.2011 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Waderko- dopiero przeczytałam o małym Bartusiu... Ale się dzieciaczek wymęczy Mam nadzieję, że znajdą przyczynę, z tego co piszesz, to sporo badań już było.... Z nerkami to jest często trudna diagnostyka. Dwa lata temu u mojego brata ciotecznego- osoba dorosła- też raptem niewydolność nerek z dnia na dzień, nie mógł się wysiusiać. Leżał szpitalu na Lindleya- multum badań, lekarze też nie potrafili znaleźć przyczyny. Okazało się, że było bardzo ostre zapalenie kłębuszków nerkowych. Leczyli go niestety sterydami, bo tylko to pomogło. Na szczęście się udało i do tej pory jest dobrze. Trzymam kciuki za Bartusia... i przesyłam pozytywne fluidy http://ggmania.eu/Emo/Emoty_male/emotikony%20male/94.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 12.01.2011 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Kurcze Waderko tak bardzo chcialabym, zebys napisala ze lekarze juz znaja przyczyne...ze zaczeto wlasciwe leczenie...wszyscy bysmy chcieli...czekam dalej na dobre wiesci i nie przestaje myslec o malym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 12.01.2011 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 agawi, wiem, że nerki są trudne od diagnozowania, moja mama od ponad 30 lat pracuje na urologii. Z tym, że tutaj nerki to było prawdopodobnie już powikłanie, albo jakaś równolegle rozwijająca się choroba, która wykorzystała osłabienie organizmu. Wcześniejsze badania wykazały, że to było popaciorkowcowe zapalenie kłębuszków. Nie wiem tylko co z tym niejednoznacznym wynikiem biopsji.Bartuś trafił najpierw do Instytutu Reumatologii - bo miął bardzo opuchnięte i bolące stawy. Podejrzewali więc posocznicę, albo powikłanie po szkarlatynie. Wzięli krew na posiew i włączyli mu antybiotyki. Potem pojawiło się duże zasinienie i wysypka krwotoczna - pojawiła się hipoteza plamicy alergicznej (zespół Henocha-Schonleina). Potem zespół nerczycowy. Po 5 dobach nerki podjęły na nowo funkcje. Z wysypką sobie poradzili. Potem te zmiany w płucach i pogorszenie stanu. Przez chwilę był problem z za wysokim ciśnieniem. Teraz doszła spadająca na łeb, na szyję hemoglobina. To wszystko jest naprawdę poplątane i skomplikowane. Ja po prostu marzę, śni mi się po nocach, że jest DIAGNOZA. Właściwa. Bez tego trudno być skutecznym. Leczenie objawowe i na chybił-trafił nie rozwiąże problemu. Musi być znaleziona przyczyna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 12.01.2011 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 i za jej znalezienie trzymajmy mocno kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 12.01.2011 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Jak piszesz o stawach to przypomniał mi się jeden chłopczyk mieszkający w bloku... zachorował na białaczkę.... Wyszedł z niej ale objawy przynajmniej części były podobne...Oby to tylko jakiś wirus.... I oby jak najszybciej znaleźli przyczynę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 12.01.2011 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Zaglądam, podczytuję, wierzę, że będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betib 12.01.2011 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 tylko do Ciebie zagladam z uwagi na sprawe tego chlopca.....no i widze ,ze nadal nic .......wspolczuje nerwów rodzinie tego chlopca...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD-żonka 13.01.2011 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 Niech już w końcu znajdą przyczynę... Oj tak:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ba-sia3 13.01.2011 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 Weszłam przeczytałam i wierzę że ten chłopczyk to przetrzyma, będzie dobrze. Bardzo smutne wydarzenie, ale takie historie wiele nas uczą i pokazują ile jest w nas siły . pozdrawaim łącze się i mam nadzieje na lepsze wieści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwek 13.01.2011 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 Ok, czytam codziennie! czekam na info z niecierpliwością... nie pisałam, bo w sumie przyznam, że niewiedziałam co pisać! Ale teraz już wiem! Chcę pomóc! Jeśli tylko będzie potrzebna krew dla Bartusia to wal śmiało! Mam "chody" w pewnym klubie HDK i małżonek mój zawsze też krew oddaje jesli trzeba, tylko dane Bartka by były potrzebne. Zdaje sobie sprawę, że to być może dopiero jak znjadą przyczyne... oby jak najszybciej im sie udało! Ale, no cóż, trzymam za niego kciuki! i za rodziców... Dobranoc! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 13.01.2011 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję! Przekazuję Kasi Wasze dobre słowa, myśli i modlitwy. To bardzo ważne. Jutro Bartkowi zrobią rezonans z kontrastem w znieczuleniu ogólnym. Bo jest możliwość, że gdzieś krwawi wewnętrznie i dlatego spada hemoglobina. Iwku, bardzo Ci dziękuję dobra duszyczko - oczywiście zapisuję złotymi zgłoskami w głowie i gdyby tylko była krwi potrzeba - dam Ci znać. Piękna rzecz - honorowe kriwiodawstwo. Ja walczę o poprawę wyników, bo mam za niską hemo i mojej krwi nie chcą. Ale czuję, że jeszcze trochę tych słoików z burakami zjem i będzie dobrze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mycha73 13.01.2011 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 Waderko - dawno nie zaglądałam ... Ale właśnie wszystko sobie poczytałam ... Boże ... Trzymam kciuki za Bartusia Myślami jestem przy Was .. Ściskam mocno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 13.01.2011 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 No to nadal czekamy:( oby w koncu cos znalezli:confused: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nelli Sza 13.01.2011 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 Cześć waderko, pamiętam o Bartusiu w modlitwie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 14.01.2011 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 I ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anagat 14.01.2011 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 To ja się też ujawniam.. cały wątek przerobiłam..Larweczki rozkoszne:) Również trzymam kciuki za Bartusia. Co do medycyny w Polsce.. Lekarze takj jak w każdym innym kraju są bardzo dobrzy, dobrzy , średni i beznadziejni (niestety). Ale to system jest fatalny:( Brak kasy, brak przymusy dokształcania się przez lekarzy. Wiecie, żaden człowiek nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego, ale jeśli system jest dobry- łatwo o konsultacje (nawet telefoniczne), łatwo o dobrą diagnostykę, łatwo o współpracę między lekarzami. U nas w Polsce daaaaleko do tego. Bardzo to przykre. Wadera- daj znać co będzie w MRI. Pediatria i immunologia to totalnie nie moje działki, ale to wszystko jakoś chaotycznie wygląda. Pobierali małemu szpik? I jeszcze coś chciałabym dodać, za każdym razem jak czytam ,że lekarze są bee to mi przykro. Ale taka jest prawda. Wielu z nas nie ma w sobie żadnej pokory. A chyba ona prócz wiedzy jest w tym zawodzie najbardziej potrzebna. Wtedy korona z głowy nie spada, jak prosisz innego kolegę po fachu o pomoc. W Irlandii , gdzie obecnie pracuję, to jest normą i uczy się tej współpracy od początku kariery zawodowej. Siły dużo życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martaibartek 14.01.2011 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 Waderko cały czas jestem myślami z Bartusiem.Jak on się czuje? Coś nowego już wiadomo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.