Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mala Mi, witam i do razu tłumaczę czemu domku mało - bo mały jest i w niewielkiej części skończony. Książkowy przykład budowania systemem gospodarczym i bez kredytu. Jak widać - da się, ale tempo ślimacze :)

 

ragazza, ja zawsze syna/synów chciałam mieć. A nie mam. I życia sobie bez córek nie wyobrażam. Dziecko to dziecko, płeć nie ma chyba żadnego znaczenia :)

 

nadulka, stolarz mój urlopuje się jeszcze w Bieszczadach. Będziemy się kontaktować telefonicznie w poniedziałek. No i mam nadzieję, że mi je w przyszłym tygodniu już zmontują, dzięki czemu wyślę na górę suszarkę z praniem, szafkę z pierdołami do decu oraz męża z oprzyrządowaniem do ocieplania wełną góry. To znaczy mąż wysłany zostanie później nie reszta, bo ma urlop dopiero za dwa tygodnie.

 

Anna eM, jeździłam. Od kiedy zaszłam w ciążę z pierwszym dzieckiem - już nie jeżdżę. To znaczy sporadycznie, bardzo sporadycznie sobie tyłek na koniu powożę, ale to prawie nic. Ale koniarą to ja się urodziłam i koniarą umrę, i chyba to w genach całej trójce przekazałam (po tacie na pewno tego nie mają), bo 'syskie tsy" jak konia zobaczą to kwiczą z radości i zaraz jeździć chcą. To jest tez jeden z powodów, dla którego tak rzadko jeżdżę - czasem ktoś znajomy jedzie do stadniny obok i mi proponuje, żebym z nim jechała, to pojeździmy,a na przykład mąż dzieci popilnuje - również moich. Obawiam się jednak, że ich się w takim miejscu upilnować nie da (wiem po sobie jak byłam w ich wieku), a że zagrożenie w stajni dla takich małych dzieci jest moim zdaniem za duże, o ile na jedno dziecko jeden dorosły opiekun nie przypada - wole nie ryzykować.

Ale nadziei nie tracę - dzieci coraz większe, dwie fajne stajnie blisko domu - jeszcze nie raz będę flaszkę za upadek z konia stawiała :)

 

lasche, aleś skuteczna babo! No i w związku z Twoją skutecznością, zapraszam na część II, ale z tym zastrzeżeniem że znów smęty będą (o bosze, co się ze mną dzieje?! starość?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CZEŚĆ II - "ŁAZIENKOWO - NIEWESOŁA"

 

Przyznam, że nawet się zastanawiałam czy to tu pisać - ale wybitnie dotyczy urządzania wnętrz, więc napiszę.

W dniu wyjazdu mojego wiadomo gdzie, rano dostarczono mi naklejki - wiadomo również jakie, bo prezentowałam tutaj. Przeleżały cały urlop grzecznie na kredensie co-jeszcze-na-mnie-wciśniesz, potem jeszcze kilka dni, aż do laschowego kopniaka. Tak skutecznego, że nawet o nim nie czytając poszłam kleić.

Przeczytałam instrukcję.

Zawsze niemal czytam.

Nawet jeśli to jest instrukcja do pralki.

Najpierw walczyłam z pęcherzykami powietrza pod folią transportową. Po pół godzinie stwierdziłam, że to walka z wiatrakami, a że Don Kichot nigdy moim idolem nie był i nie zamierzam go naśladować - poddałam się. Zobaczymy co wyjdzie...

Pomaszerowałam do łazienki. Dwa strachy miałam. Że krzywo wyjdzie (ani ja skrupulatna, ani dokładna - zawsze się artystyczną duszą tłumaczę, choć nikomu - ze mną włącznie - nie wiadomo w jakiejże to dziedzinie sztuki mam talenta) i że końcowy efekt będzie wywoływał odczucia podobne tym, które wywołuje znany film pewnego znanego reżysera pod znanym tytułem "Ptaki". Usystematyzowałam i przeanalizowałam strachy, po czym udałam się na poszukiwania mojej poziomicy. I tutaj apel "Poziomico, gdzie jesteś? Wróć do mnie! Bo ta twoja wyrośnięta do 120 cm siostra nie wkurza".

Krótka poziomica, do której wystosowałam powyższy apel nie została odnaleziona, użyłam więc tej długiej do narysowania dwóch kresek. Nastrój optymistyczny się utrzymywał.

Następnie nakleiłam obie naklejki. Nadal nastój optymistyczny.

I przystąpiłam od odrywania folii transportowej.

O żesz ty ta taka i owaka folio!

Z farbą mi ze ściany odłaziła!

Z naklejką-szablonem rozdzielić się nie chciała!

Cienkie i długie elementy w trakcie odrywania od transportówki naciągały się, wydłużały i krzywiły.

Nie wiem co z tym teraz zrobić.

Po pierwsze mam wątpliwość czy to się na tyle mocno ściany trzyma, że nałożona (choćby niemal suchą) gąbka farba nie podejdzie pod folię. A elemenciki niektóre mikroskopijne.

Po drugie krzywo będzie, bo w niektórych miejscach farba mi odeszła.

Po trzecie boje się, że mi odejdą kolejne kawałki farby jak to będę po malowaniu zdejmowała.

Po czwarte zastanawiam się czy odchodząca farba to wina kleju na folii (ale niby do tego przeznaczone te szablony naklejkowe), czy ja dałam ciała z malowaniem (ale gdzie? grunt ceresitowski dwa razy na gładzie poszedł). O ile to druga wersja, to przegwizdane, bo mam całe poddasze do pomalowania... O ile pierwsza - to więcej żadnych naklejek-szablonów używać nie będę, a szkoda bo jest mnóstwo i pięknych. I kto mi w ogóle powie która wersja prawdy bliższa?

 

Coś czuję, że koniec będzie taki, że będę te moje nieudane próby malarstwa szablonowego zamalowywała na kolor ściany.

 

I jeszcze jedno - jak ta farba tak łatwo z folią odłaziła, to przy kolejnym malowaniu łazienki czeka mnie chyba skrobanie ścian. Skrobanie = gładzie potem. Czy ja to przeżyję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... http://www.cosgan.de/images/smilie/konfus/d030.gif http://www.cosgan.de/images/smilie/konfus/k010.gif o żesz ... ale masakra z tymi naklejkami ... współczuję Ci baaardzo ... chyba bym się poryczała ...

 

Ale nie wiem dlaczego ta farba odłazi ? w końcu te naklejki do tego są ... my kleiliśmy naklejki u młodego w pokoju i nic takiego się nie stało ... współczuję mega ...

 

... Nie wiem czy to dobry moment w takim razie bo przyszłam pogratulować dachu ... co czynię cichutko wobec tego ...

 

 

http://www.cosgan.de/images/smilie/musik/n015.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odchodząca farba mnie nie zdiwi jeżeli to D...X ....i cersanitowski grunt ...dlaczeggo mnie nie zdiwi ano z autopsji ...podobno tylko na grunt rodzimej firmy nie czyni niespodzianek ...jezeli to ta farba to możemy taką hipotezę przyjąc ...jeżeli nie to znaczy ...złosliwa folia ...

gratuluje zakończenia dachu ...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mycha, ja limit płaczu w niedzielę wykorzystałam - miesięczny. Muszę dbać, żeby się nie odwodnić ;)

 

konstancja, na jednej ścianie kombinacja jak napisałaś, na drugiej d...l z ceresitem. Na tej drugiej zdecydowanie lepiej. Czyli możemy przyjąć, ze opcja z farba i gruntem na 79% potwierdzona. Czy będę zatem zmuszona skrobać i gipsować to wszystko?!

U mnie na nie było duluxowego gruntu - mają taki w ofercie? Jak się u Was to skończyło?

 

Kurcze, ja już kompa wyłączam i idę spać, zanim sobie krzywdę zrobię. Bo jeszcze oprócz tych naklejek zbiłam dzisiaj słój z cukrem i coś się nam stało z n-ką, była przerwa w dostawie prądu i id tej pory w tivi czarny ekran a na dekoderze niezmiennie "testing" - nawet wyłączyć się czort nie daje, chyba że mu wtyczkę wyciągam. I nawet jakiś inny telewizor z kotłowni wywlokłam - ale tam ino śnieżyca, chyba trzeba pilota żeby go w tryb satelitarny przestawić, a pilot zaginął w czasie którejś tam przeprowadzki.

I list wyciągnęłam ze skrzynki, że mam OC do 25.08 zapłacić za auto, które od dwóch lat (!!!) stoi w naprawie u znajomego mechanika - czeka mnie zatem jutro (nie, już dziś) wycieczka 25 km w jedną stronę autem, któremu nie ufam.

I jeszcze do łazienki poszłam zrobic zdjęcia, bo w sumie to nie wiem czy trochę nie za dużo z tymi naklejkami i może lepiej dać sobie spokój - chciałam konsultacji u Was zasięgnąć i co? I mam takie coś w kompie do odczytu kart i ona mi tam cała wpadła do środka!

No nie zaryzykuję rozkręcania go dzisiaj, nawet nie wiem czy mogę - bo na gwarancji jest...

A jutro i w niedzielę mam gości i nic jeszcze kulinarnie nie zdążyłam przygotować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas w akcie desperacji skończyło sie na skrzybaniu ...gipsowaniu (nienawidze gipsów ...jak będe obrzydliwie bogata zrobie nowe ...twarde tynki moze nie z faktura pupy niemowlaka ale odpone na paznokcie np ...bo gips odporny nie jest ...sorki to silniejsze ...od przyzwoitosci i mówienia na temat ...) i zapomnieniu o istnieniu farby na D ...pomimo ciekawej kolorystyki ...i Tikurilli ...a z naklejki w międzyczasie zrezygnowałam ...bowiem w sklepie na I ...kupiłam Leonarda ...wiadomego jakąś oganze a la obraz i jedzac zupke wpatrywałam się przez rok w genitalia ...ale za to mistrzowsko proporcjonalne :):):)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=21676&d=1282948742

 

kiedyś w kwestii stołu doszłam bowiem do wniosku, że o jego aranżacyjnym sukcesie w domu stanowi w znacznej mierze ....widok ...ową organzę ...zaopatrzyłam w 4 dechy ...listwe led i czułam sie spełniona ...bordowa ze wstydu babcia z zaciśnięta krania ...dławiąca się moim rosołkiem a dobry był dała mi do myslenia ...w końcu uznałam że meskie klejnoty z widokiem na stół ...czy odwrotnie to pomysł z serii ....pomyliłam sie ...zdjełam ...i mam nic ...

Leonardo_da_Vinci&.jpg

Edytowane przez konstancja30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja z relacją, na razie bez zdjęć (i nie wiem kiedy będą, na gości czekam i tak w międzyczasie donoszę).

Zatapowałam, chwilkę odczekałam i zdarłam. I sobie przypomniałam rozmowę z kolegą, dla którego zaprzyjaźniona agencja reklamowa robiła szablon do łazienki. Że oni taki program mieli, który dowolny obrazek przekształcał na szablon w taki sposób, żeby wszystkie elementy były razem połączone. W tej firmie gdzie kupiłam naklejki najwyraźniej z takiego ustrojstwa nie korzystali. Zatem milion maleńkich elemencików podważałam lekko paznokciem, każdy po kolei, systematycznie i licząc w myślach do stu i z powrotem - bo to ponoć uspakaja...

I tak biała klatka na szarym tle (czyli dekoral na ceresicie) wyszła super - w jednym miejscu poprawiłam pędzelkiem i jest pięknie.

Szara na białym (czyli na duluxie) to już inna bajka - odeszło sporo farby z tła i część samej klatki.

Dochodzę więc do wniosku, że teoria Konstancji jest jedyna i słuszna. I dumam nad górą, gdyż pastelowy jaśmin kocham miłością tej mocy co pastelową orchideę i w założeniach ten kolor miał być wszędzie jako baza. I na dole tak jest, i dobrze mi z tym, choć jak widać łazienka zszarzała, a wiatrołap coś o "naturze szarości" szepcze...

Muszę podkład duluxa znaleźć, albo u źródła zapytać co ich chemicy polecają.

Same naklejki, czy raczej otrzymane za ich pomocą wzorki, zdobyły moje uznanie i sympatię gorącą - po rozwiązaniu problemów technicznych na pewno do nich wrócę.

 

Biała klatka zostanie na ścianie.

A ta szara biedaczka?

W wersji "archeologicznej" pozostanie na ścianie w tym stanie jak teraz, a ja wszystkim będę opowiadała, że to średniowieczne freski odnalezione na kominie, który się jako jedyny element architektury ostał na naszym terenie z tamtych czasów. I tak ma być, nie dotykać, nic nie zmieniać, nie oddychać za mocno w tamtym miejscu żeby nie uszkodzić - patrzeć i podziwiać (na bezdechu). Bilet: 5zł dorosły, 3 zł młodzież szkolna, dzieci młodszych (za wyjątkiem domowników) nie wpuszczamy, bo strach ze uszkodzą.

Wersja "wotywna" - dziękuję niebiosom za to, że nie chcący (nie mylić z "niechcący") osiągnęłam efekt jaki Konstancji marzył się po nocach ;) I daję ogłoszenie do gazety, że profesjonalna firma świadcząca usługi w zakresie niekonwencjonalnych technik zdobniczych ścian budynków wykona zdobienia bez planu, wizji i ze skutkiem niemożliwym do przewidzenia - aczkolwiekby zawsze pięknym i niepowtarzalnym.

Wersja "kocia" zadedykuję tę ścianę Konstancji (z powodów jak wyżej), wydecoupażuję jakiś szyldzik odpowiedni, że to dla niej i tak zostawię :)

Wersja "markietingowa" - wykonam zdjęcie i odsprzedam prawo wykonywania kopii jakiejś firmie wykonującej fototapety - bo nie jestem znowu taka, żeby takie arcydzieło jedynie dla siebie zachować. Z tantiemów zrobimy sobie z Konstancją tynki cementowo-wapienne w miejsce tego g... co to mamy na ścianach teraz.

 

Coś mi tu dużo tej Konstancji, ale co poradzę? Fajna babka, a do tego ściana po oderwani folii naprawdę przypomina to, nad uzyskaniem czego Konstancja swego czasu usilnie pracowała :)

 

A tak zupełnie serio - chyba pomaluję ten komin tak jak był, na biało. Zatrę lekko gipsem, zagruntuję, pomaluję. Bo drugi raz na remont jedynej czynnej łazienki w domu się nie porwę raczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Dochodzę więc do wniosku, że teoria Konstancji jest jedyna i słuszna...."I...

 

już ...NIE ... ta szara może ja trzepnięta jestem ale ta szara jest ...super ...ja bym jej dała szanse ...pacnij klejem do decou ..podklei co nieco ...potem wyszlifuj i zabezpiecz lakierem ...albo werniksem ...to może miec moc ...można podcieniować ...i nastepne wakacje spędzisz u mnie ...kobieto z rękami mistrza :):):)

 

.....dziękuję niebiosom za to, że nie chcący (nie mylić z "niechcący") osiągnęłam efekt jaki Konstancji marzył się po nocach ;) I daję ogłoszenie do gazety, że profesjonalna firma świadcząca usługi w zakresie niekonwencjonalnych technik zdobniczych ścian budynków wykona zdobienia bez planu, wizji i ze skutkiem niemożliwym do przewidzenia - aczkolwiekby zawsze pięknym i niepowtarzalnym.

Wersja "kocia" zadedykuję tę ścianę Konstancji (z powodów jak wyżej), wydecoupażuję jakiś szyldzik odpowiedni, że to dla niej i tak zostawię :)

Wersja "markietingowa" - wykonam zdjęcie i odsprzedam prawo wykonywania kopii jakiejś firmie wykonującej fototapety - bo nie jestem znowu taka, żeby takie arcydzieło jedynie dla siebie zachować. Z tantiemów zrobimy sobie z Konstancją tynki cementowo-wapienne w miejsce tego g... co to mamy na ścianach teraz....

 

mam juz półeczke z dedykacja ...teraz mam całą ścianę i to tak od niechcenia machniety przedmiot moich marzeń ....i tu masz sposób na zarabianie ....opatentuj :):):)

 

.....Coś mi tu dużo tej Konstancji, ale co poradzę? Fajna babka, a do tego ściana po oderwani folii naprawdę przypomina to, nad uzyskaniem czego Konstancja swego czasu usilnie pracowała :)...

 

i to bardzo cięzko pracowała ...wypaćkałam pół domostwa i nie skończyłam ...teraz wiem co mam kupiś ...no farba na D ...bez ichniejszego gruntu i efekt zamierzony ...łatwo i prosto ...:)

 

a powyższe zdanie ...zapisałam ...wkleje gdzie sie da ...zrobię z tego decou na całą ściane tak żeby każdy widział nawet może zaryzykuje na wysokości i upstrzę tym ścianę śmierci ...tak mnie siem spodobało ..i nawet o krempacji czy kokieteryjnym zawstydzeniu czy tam jakimś mruganiu nie wspomne ....o nie ...ędę sie pławić w tym przyjemnym ... świergocie i za nic w świecie nie przyznam sie głośno że nie zasługuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co?

 

Jesteście NIENORMALNE!

 

Rany, jeszcze się zarażę!!!!!!!!!!!!!!

 

O rany, chyba już się to stało - bo stałam przed tą ścianą i pomyślałam, że dam ramki drewniane dookoła i taki obrazek wyjdzie...

 

Gdzie ja trafiłam?

 

Czy normą jest nadal ogół? Bo jest nas tu trzy - mówią, ze to tłum już, może więc to nie fiś?

 

Gdzie mam iść? Po ramki czy do przychodni?

 

PS Konstancjo, wiesz że mam alergię na fałsz w tym skromność fałszywą. Bardzo mi więc Twoje podejście odpowiada.

 

Baby, uciekam odreagować - goście jadą. Jak to dobrze, ze jesteście....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie zostaw nakle jeczkę,:ciekawie wyszło) dachu szczerze gratuluję......być na takim etapie........... a tak w ogóle to witam się i pozdrawiam i od razu przyznaję się, że wstępuję i czytam i szczerze podziwiam lekkość pisania, jednocześnie przyznając się , że ja w realu gadułą jestem, ale kompowo- to szalenie zwięźle... pa do następnego spotkania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot i sprawiedliwość dziejowa ...toć inspiracje Konstancinej ściany wyszukane były na top liście dizajnu ;) a Waderka dwie minutki i ma na ścianie ... no no no ...nic tylko biznes zakładać ... Ja cię proszę ...ja cię błagam nawet ...nie zamalowuj ... ciesz się kobito arcydziełem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...