Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Martu ... nas trzy o małe odbicie od rzeczywistości i specyficzne zakręcone poczucie estetyki byłam gotowa podejrzewać (nie złe ale szalone czasami ...:) )...ale z jakies niewiadomego powodu ...w tobie upatrywałam zawsze statecznego rozsądku ...dzięki ...teraz jestem o siebie spokojna :):):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wadera jestem pod ogromnym wrażeniem tego co tutaj zastałam :)

Piękne humorystyczne opisy - widać, żeś humanistka ;)

Domek zapowiada się bardzo przytulnie - zdecydowanie nie jest mały, a nawet jeśli z tych mniejszych to za to jaki uroczy :)

Zdjęcia robisz przepiękne! Wcale się nie dziwię, że jest to Twoje zajęcie na co dzień :)

I właśnie odnośnie tego mam pytanie ;) Jakim sprzętem robisz tak boskie fotki? Domyślam się, że to pełen profesjonal ale chętnie się dowiem czemu warto się bardziej przyjrzeć kiedyś kiedyś w przyszłości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim!

 

Z góry przepraszam za literówki i błędy składniowy, ale wiecie... no ten tego... integrowaliśmy się z sąsiadami z ulicy :) Ja to nawet tak trochę na krzywy ryj byłam - bo mam działkę narożną i adresowo przynależę do innej ulicy - ale wejście do domu mam od strony "właściwej" :)

Fajnych ludzi tu mamy muszę Wam powiedzieć - już sam pomysł zorganizowania takiej imprezki o czymś świadczy. Dwie babki się zgadały i każdy w skrzynce zaproszenie znalazł. I chyba każdy się zjawił (krótka ta ulica, raptem 9 domów plus działkowicze z zamiarem osiedlenia się tutaj plus my z narożnika).

A że wczoraj gości miałam i dzisiaj gości miałam (co uwielbiam), to weekend zaliczam do niezwykle udanych - jednak na tym Mazowszu bywa czasem tak fajnie jak na Dolnym Śląsku :)

 

anila witam serdecznie :) Co do etapu na którym jesteśmy, to chyba nie ma czego zazdrościć. Powoli nam to wszystko idzie. Kiedy kupowaliśmy działkę, na pozostałych nic nie było. Krótko po nas deweloper kupił wszystko i w lipcu 2007 roku razem zaczęliśmy budowanie. Moi sąsiedzi są na takim etapie, ze mają firanki we wszystkich oknach i przynajmniej częściowo założone ogrody. Kostka w standardzie. A my puste poddasze i błoto przed domem. Nie wiem na jakim etapie Wy jesteście - ale i Ty się dachu swojego doczekasz :)

 

Anna eM, AKJ "Belfegor" we Wrocławiu za czasów dawnych. Teraz mam obok siebie dwie małe prywatne stajnie w sąsiedniej wsi. W jednej jeździ córka znajomych i polecają mi. Się zobaczy :) A Ty?

 

martu, niezły odwyk - co? ;)

 

pysiaczku, witam :) Ja to w sumie takie nie wiadomo co jestem - mgr inż mam przed nazwiskiem - sumiennie na studiach dziennych zdobytego. Ale o co im tam chodziło na tej fizyce - pojęcia nie mam do dziś :D Pisać i gadać lubię, oj lubię :)

Cieszę się, że Ci się u mnie podoba.

Jeśli chodzi o sprzęt, to mam lustrzankę - ale amatorskiej klasy - canon eos 450d. Plus dwa jasne obiektywy (ale też nie klasy profesjonalnej) i lampę (oryginalną canona, ale też amatorska). I przestrzegam przed lustrzankami - trzeba się liczyć z dodatkowymi wydatkami po zakupie aparatu (obiektywy, lampy) i poświęcić niemało czasu na zdobycie jakiejś tam wiedzy odnośnie techniki robienia i obróbki zdjęć. To dobry pomysł dla kogoś z zacięciem - ale podobne efekty można uzyskać w tej chwili aparatami kompaktowymi bądź hybrydowymi - bez takich wydatków, mniej czasochłonne i bez dźwigania stosunkowo ciężkiej torby w góry. Trzeba się więc naprawdę dobrze zastanowić jakiego typu aparatu potrzebujemy, jakie są nasze oczekiwania i na ile nas fotografia "kręci". Oczywiście zawsze chętnie służę radą w tym zakresie, na ile tylko będę potrafiła pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza wszechstronnie uzdolniona Waderka :wiggle:, brawo uzyskanego rezultatu, jestem pod ogromnym wrażeniem, a co do skoku ze spadochronem.... to też u nas jest areoklub i skaczą sobie z obłoków ;) Fajną macie ulicę, że potraficie się integrować, u nas to różnie bywa, najlepiej to nawet nie pozdrawiać się:( w szoku jestem, ale cóż żyjemy nadal i podziwiamy piękno otaczającego świata i tworzymy nasze arcydzieła....a jesień idzie dużymi krokami ojjj będzie się działo.... kolory, zapachy.... ooojjj bądzie się działo :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wadera miło mi słyszeć, że focisz takim bardziej amatorskim aparatem bo to dla nas bliżej osiągalne ;) Aczkolwiek powiem Ci, że zdjęcia wyglądają jak robione czymś bardziej zaawansowanym (plus dla Ciebie :D)

My mamy lustrzankę, a konkretnie nikona d60, więc też raczej amatorski sprzęt, ale TŻ jest nim zachwycony, bo właśnie owo zacięcie do robienia i obrabiania zdjęć ma :) W góry jeździmy co roku i dzielnie ciężką torbę dźwiga bo ta radość, którą ma(-my) później z takich zdjęć rekompensuje wszelkie trudy :)

Obiektywy mamy dwa, ale potrzebujemy jeszcze chyba stałki. Ty masz jak piszesz obiektywy jasne, a czy mniej więcej pamiętasz jakim konkretnie robiłaś ospowe zdjęcia swoich numerów 1,2 i 3? :D Są po prostu boskie! Pięknie (te żywe kolory!) są też wszystkie inne zdjęcia córeczek i domu, które tu zamieszczasz, ale to też duży wpływ mają zapewne same modelki :D

 

I tak jeszcze z innej beczki - czy jakiś program do obróbki zdjęć poza photoshopem poleciłabyś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to szkoda ze nie mieszkamy na Waszej ulicy, bo chętnie byśmy na taką imprezkę wpadli ;)

a co do jazd... juz od kilku lat nie jeździłam... czego bardzo żałuje, ale jak tylko sie osiedlimy szukam stajni i wio.. ;)

a tak wypytuje szczegółowo bo wydawało mi sie ze gdzieś niedaleko mieszkamy... nie wiem czemu tak pomyślałam... :oops:

 

aa ja mam nikona d90 i też sie bawie ;) jak juz mam czas ją gdzieś dotargać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam poweekendowo i nie wiem czy zacząć fotograficznie czy domowo :)

 

To zacznę od tej integracji może. Pomysł był fajny, ludzie fajni - ale nie myślcie, że tu jest różowo i się wszyscy tak kochają. Przede wszystkim ta ulica co się integrowała jest drogą prywatną - ze wszystkimi tego następstwami w postaci niewyrównywania, nieoświetlania i nieodśnieżania przez gminę/miasto. To oznacza, że się muszą mieszkańcy razem jakoś w tych kwestiach dogadywać - a są to kwestie pieniężne. Do mnie docierają z dwóch stron jakieś tam informacje na te tematy - powiem tyle, ze świętą rację mieliśmy skreślając z listy potencjalnych działek wszystkie nie leżące przy drodze publicznej. Ponadto oddanie teraz tej drogi gminie też nie jest takie łatwe, bo pożytek z tego dla gminy żaden, a obowiązek spory - więc się bronią jak mogą, skutecznie, od lat dwóch.

A co do ludzi - to jak wszędzie, różne osoby tu mieszkają. I po tej imprezie nie jest tak, że każdy z każdym się lubi - na przykład jedna pani ma u mnie dwa minusy za dwie swoje wypowiedzi. Może miała pecha, że była ciepła, a ja po kieliszku wina zaledwie - ale wierzę, że po alkoholu człowiek staje się raczej szczery niż odwrotnie, więc jej to zapamiętam :)

Niemniej bardzo przyjemnie jest znać tu wszystkich z imienia i coś tam o nich wiedzieć - na przykład jakie ciasto pieką pani i jakie naleweczki robią panowie :)

A wróciłam bardzo trzeźwa, bardzo zmęczona i bardzo zmarznięta (za mało wina się zemściło, ale z małolatami byłam - musiałam się pilnować).

Efekt jest taki, że wstałam z koszmarnym zatokowym bólem głowy i mega katarem. Do apteki zdołałam się dowlec koło 15 i trochę mnie prochy postawiły na nogi - jeszcze aspiryna na noc i mam zamiar jutro być zdrowa, gdyż dostałam coś cudnego od przyjaciół, a mianowicie:

http://i126.photobucket.com/albums/p81/wadera_pl/blog/01-91.jpg?t=1283202756

 

Mam zamiar powiesić go w miejsce tej lampki (jeden z nielicznych, docelowych elementów naszego domu - tyle, że w miejscu tymczasowym - wisi tam tylko po to, by klosz był bezpieczny):

http://i126.photobucket.com/albums/p81/wadera_pl/blog/03-58.jpg?t=1283202756

Sama lampka docelowo ma wisieć przy schodach - właśnie licytujemy jej siostrę na przeciwną ścianę i brata w wersji na stolik - ale nie wiem co z tego wyjdzie, bo cena na tym poziomie, że ja już bym odpuściła - ale mąż się uparł. W dodatku licytujemy na portalu, gdzie są zupełnie inne zasady niż na allegro - sprzedający sam podejmuje decyzje o zakończeniu licytacji, w dowolnym momencie. Trudno więc cokolwiek przewidzieć.

 

Przy okazji o schodach napiszę - stolarz z wojaży powrócił, zadzwonił i stan jest taki, ze schody są - ale nie pomalowane. Ponieważ malowane (lakierowane w zasadzie) będą poliuretanem, wybrała opcję malowania w stolarni (4 dni). A potem się okazało, że jeszcze wypadła mu jakaś pilna robota, na jakiś tydzień - więc czy ja się zgodzę, żeby on w międzyczasie malował te schody, zrobił tamta robotę i dopiero do nas przyszedł. A co tam, ze mną jak z dzieckiem - zgodziłam się. Parcia na termin nie mam - schody mi póki co ułatwią życie jedynie w zakresie wyniesienia suszarki i pierdółek do docou na piętro - mogę poczekać tydzień czy dwa.

 

Florystycznie to mamy białe kwiatki w białym domku:

http://i126.photobucket.com/albums/p81/wadera_pl/blog/04-53.jpg?t=1283202756

 

http://i126.photobucket.com/albums/p81/wadera_pl/blog/02-82.jpg?t=1283202756

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz część fotograficzna.

 

W kilku punktach:

1. RAWy - polecam każdemu kto ma lustrzankę zapis w formacie RAW. Wiem, że dużo miejsca, wiem, że dodatkowa robota przy kompie - ale naprawdę warto. Ja mam ustawiony zapis jpg + raw. I co mi nie zależy - zostawiam jak było w jpg. A najlepsze i najważniejsze zawsze, ale to zawsze wołam z rawa. Z dwóch powodów. Po pierwsze możliwość korekty ekspozycji (czyli naświetlenia w wielkim skrócie) o 2 działki na plus i 2 na minus. To bardzo dużo. Po drugie kolory - w rawach można już w kompie ustawić balans bieli dobierając go do każdego zdjęcia indywidualnie. Póki tego nie robiłam ciągle walczyłam z kolorami, różnymi narzędziami w PSie i nigdy tak do końca właściwie zadowolona nie byłam. Wyostrzyć też można, ale ja tu akurat PS wolę.

2. obiektywy - mam jedną stałkę 50/1.8. I bardzo lubię. O ile pamiętam to chyba wszystkie zdjęcia ospowe były nią robione (wybaczcie, ale mi się nie chce exifów sprawdzić). Jest super w trudnych warunkach oświetleniowych, ale jest mało uniwersalna. To oczywiście kwestia gustu, znam takich którzy pracują na ślubach wyłącznie na stałkach - mi jest wygodniej i łatwiej mieć jednak jakiegoś zooma.

Mam tamrona 17-50/2.8 i to jest mój podstawowy obiektyw. Bardzo go lubię i polecam z czystym sumieniem każdemu, kto szuka dobrego stosunku jakości/ceny. Bo są - wiadomo - obiektywy lepsze, ale nie za takie pieniądze.

Mam też tele 75-300/4-5,6, czasem mi się przydaje (vide zdjęcia zamku na Chojniku), ale gdybym miała wybrać jeden obiekty w z tych trzech jako najbardziej przydatny - wygrywa tamron. Przyznać jednak muszę, że do portretów zdecydowanie lepsze jest tele - ładnie buzię wyszczupla :)

3. źródła wiedzy - mam kilka książek, niektóre nawet niezłe. Ale dużo więcej wiedzy, przede wszystkim praktycznych wskazówek znalazłam na forach internetowych, np. cyberfoto. Ponadto tam zawsze można zadać pytanie i w 99% ktoś udzieli odpowiedzi.

4. Programy do obróbki - od lat używam PS, ciągle się zachwycam i zachłystuję jego możliwościami i w zasadzie nic innego nie szukam - bo nie mam takiej potrzeby. Mam tylko potrzebę poznania go lepiej :) Miałam wcześniej Corela, ale on wymięka przy PS, do tego literatura na temat Corela jest uboga i trudno dostępna.

Co do rawów to używam dedykowanego softu canona, ale zazdroszczę nikonowcom Lightrooma, którego dostają ze sprzętem - bo jest dużo fajniejszy w obsłudze i ma więcej możliwości. Dla mnie cena rynkowa jest zaporowa, wiec sobie dłubię w tym co dostałam z aparatem.

 

Co polecam komuś, kto nie chce się bawić w cały ten dodatkowy osprzęt, wydatki i czas? Trudno mi polecić konkretny model, gdyż onanistą sprzętowym nie jestem i w ogóle nie śledzę co się na rynku dzieje. Ale szukałabym czegoś pośredniego między kompaktem a lustrzanką, możliwie jasnego. Wielu ludzi chwali sobie np. aparaty Fuji z serii Finepix. Najlepiej wejść na fora fotograficzne i popatrzeć, poczytać. Na rynku ciągle coś się zmienia, konkurencja jest duża, firmy się prześcigają w pomysłach na przyciągniecie klienta. A użytkownicy potem te pomysły weryfikują :)

Na pewno trzeba patrzeć na dane dotyczące optyki - zoom optyczny (ten cyfrowy to chłyt reklamowy, zapomnijcie o tym i pomijajcie informacje na ten temat - są bezużyteczne) i jasność obiektywu. Teraz będzie łopatologicznie - to są dwie dane liczbowe przy opisie obiektywu. Pierwsza wyrażona zwykle za pomocą dwóch liczb - mniejszej i większej, dzieli je myślnik. Oznacza najkrótszą i najdłuższą ogniskową. Na krótkiej widzimy dużo dookoła siebie, ale wszystko daleko. Na długiej obraz się przybliża jak w lornetce, ale jednocześnie widzimy mniejszy wycinek (mniejszy kat widzenia). Jak podzielimy dłuższą przez krótszą to wyjdzie nam zoom optyczny - czyli ile razy dany obiektyw może nam coś (jakiś obiekt) przybliżyć. Oczywiście im większa jest ta liczba (czy tez inaczej - większa różnica między tą pierwszą a drugą liczbą), tym aparat jest bardziej uniwersalny - bo i ładny widoczek zrobimy, i zbliżymy sobie na przykład czyjąś buzię, żeby portret zrobić.

Jasność obiektywu oznacza jak duża jest dziura wpuszczająca światło do obiektywu - dla nas im większa, tym lepsza, z tym, że tu akurat liczby wyrażone są w ułamku, a wiec patrzymy odwrotnie. Jasność 1.8 jest większa niż 3.5 na przykład. Najczęściej sytuacja jest taka, że ta jasność zależny od ogniskowej (czyli zoomu upraszczając) i dlatego opisy optyki wyglądają np. tak:

75-300/4-5.6

Rozszyfrowując mamy obiekty zmiennoogniskowy (czyli taki co przybliżać umie) o zakresie od 75 mm do 300 mm - zatem zoom (przybliżenie) jest czterokrotne, bo 300 / 75 = 4. Czyli jak ktoś stoi 8 m od nas to na maksymalnym zoomie (upraszczając wszystkie inne czynniki) patrząc na niego przez wizjer i robiąc zdjęcie otrzymamy obraz jakby stał 2m od nas.

Światło tej optyki jest zmienne - dla 75mm mamy minimalną przesłonę 4, a dla 300mm - 5.6. W praktyce oznacza to, że w określonych warunkach oświetleniowych na prawidłowe naświetlenie zdjęcia przy dużym zbliżeniu potrzebujemy więcej czasu niż przy ogniskowej np. 75 mm. Bo ta dziura czyli przesłona jest mniejsza, więc mniej światła wpuszcza w określonej jednostce czasu. Zatem ryzyko zrobienia poruszonego zdjęcia większe - bo nam ręka może drgnąć .

Jasny obiektyw oznacza też małą głębię ostrości. W praktyce to takie zdjęcie, gdzie tylko określona część obrazu jest ostra, reszta lekko rozmyta. Proszę spojrzeć teraz wyżej na zdjęcie białego hibiskusa w przybliżeniu. Słupek i jeden brzeg płatka są ostre, reszta nie. To było zdjęcie na przysłonie 2.8 zrobione. Gdybym dała większą przysłonę (np. 4), to większa część kwiatka (albo cały kwiatek) byłby ostry, a ja musiałabym zdjęcie naświetlać dłużej. Teraz jest swego rodzaju "moda" na zdjęcia z małą głębią ostrości, jeśli się Wam takie podobają i chcecie takie otrzymywać, to musicie mieć jasny obiektyw.

 

Mam nadzieję, że w miarę jasno to napisałam, starałam się maksymalnie uprościć, ale to niełatwe. Zrobię kilak zdjęć poglądowych o tych ogniskowych i przesłonach, wtedy to będzie czytelniejsze.

Jakby co - pytajcie, łatwiej mi odpowiedzieć na konkretne pytanie niż pisać tak ogólnie, bo nie wiem w którą stronę iść, na czym się skoncentrować.

 

Anno eM możliwe że sobie skojarzyłaś mnie z aktualnym adresem - czyli okolice Legionowa, jakieś 25km od Warszawy. Jesteś z Mazowsza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoooo matko przeczytałam ten referat :lol: i nic z tego nie wiem ;) , ale ja już tak mam :yes:, robię zdjęcia od 15 lat, zaczynałam od zenita,nikona i jeszcze jakieś zorki były, a teraz Fuji cyfra stary model, aparaty lustrzanki manualne miały więcej serca, więcej zabawy było, a teraz to cyfra i już, jakieś takie bez serca no dobra też z sercem tylko inaczej ..... zdjęcia robię na czuja, uwielbiam portrety i to mi wychodzi najlepiej, bardzo ważna jest lampa.... (widać ,że masz tęgi umysł fizyka... ogniskowe i te sprawy :rolleyes:, a nie mój wiedźmowy aptekarski:oops:).....) Pisz, pisz kobieto,aż sobie to skopiuję i nauczę się na pamięć,dobra żartowałam , ale i tak się przyda....Pozdrawiam deszczowo i zimno w Tartrach spadł śnieg -cholera jasna- i Królowa Zima włazi nieproszona jeszcze !!! do nas.... Edytowane przez Juszczakówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Waderko:)

 

Trochę mnie nie było,więc nadrabiam,czytam(choć Ty mnie doceniłaś,z tym czytaniem)ale fajnie piszesz więc wybaczam;)

Zegar super,jak "zawiśnie "to pokaż nam go!

 

Fajnie,że poznałaś sąsiadów,bo jak to mówią z sąsiadem trzeba dobrze żyć...(ale wcale nie trzeba go lubić;)

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no prosze ...jest ...istnieje biały hibiskus ...bo to hibiskus ...prawda?...to czemu ON musiał zburzyć mój biało lawendowy eden i tego POMARAŃCZOWEGO ... wnieśc mi do domu ...elaborat skopiowałam ...jak 1000 razy przeczytam ...podzielone na 10 części to może załapię ...:bash: ...jak 1.8 to więej od 3,5 ...no jak ...???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borykałam się z problemem 'aparatowym' kilka miesięcy temu, nie wiedziałam co kupić, wybór padł na lustrzankę e-520 Olympusa, mam dwa obiektywy do tego.

I choć w ogrodzie idzie mi jako tako, to jeśli chodzi o wycieczkowe zdjęcia, gdzie światło i cienie są bardzo mocne, ten aparat wysiada :(

No.. albo moje umiejętności pewnie.

Zwykłą cyfrówką zdjęcia wychodziły w takich sytuacjach o niebo lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waderka ty ściemniaro (że się tak spouchwalę z koleżanką z uczelni) nie uważałaś na fizyce mówisz i nie wiesz o co im kaman? Ale muszę powiedzieć, że jako umysł ścisły (tu o sobie pragnę wtrącić) zrozumiałam ... cholewcia zrozumiałam wykład o ogniskowych i świetle optyki huuuraaaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, hm...

Czy można komuś cofnąć dyplom na podstawie jego wyznania po latach na forum budowlanym? Mam nadzieję, że nie. To ja się przyznam jak z fizyką było. Optyka to jedyny dział, który zawsze rozumiałam. Choć jak zaczęli na polibudzie wyprowadzać te wzory odnośnie prędkości światła, etc - to też polegałam. Zaliczyłam, bo koleżanka z liceum miała ćwiczenia 4h przede mną. Brałam jej zeszyt, kułam dwa zadania na blaszkę (jak widzę rozwiązanie to rozumiem co i skąd, ale jak mam sama do tego dojść, oj, boli....) i się zgłaszam na ochotnika. Egzamin z teorii jakoś tam zdałam, na ćwiczeniach miałam barter - ja koledze wyłożyłam ekonomię tak, że wszystko zrozumiał, on mi kolegę genialnego z fizyki posadził obok i wszystko spisałam :)

 

Potem napiszę więcej, lecę teraz po Kluskę (nr 2) do przedszkola i LM po skrzynki drewniane na zabawki dla dzieci mojej siostry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z fizyki NIC zupełnie nic nie pamiętam, a może ja nie miałam takiego przedmniotu...właścnie tak musiało być !!!! jestem więc usprawiedliwiona....to ja już wole moje mole i fartmakognozje i farmakologie i dobrze,że nie mam już egzaminów uffffff a moje nr 2 jeszcze w przedszkolu, tata je odbierze....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ja na chwilę (zdjęcia zegara będą jak zawiśnie i obrazki do ogniskowych i przysłon będą - jak zrobię) - dochodzę do siebie po szoku jakim jest plan lekcji mojego numeru 1. Jednego dnia zaczyna popołudniu i kończy o 17/18, drugiego zaczyna o 8. I tak na przemian. Wariatkowo dla niej, wariatkowo dla mnie - jak nie pokombinuję, to czeka mnie trzykrotna wycieczka do przedszkola jednego dnia - zawieść numer 2 rano do przedszkola, zwieść numer 1 do szkoły, poczekać godzinę na numer 2 (jakoś zabawiając numer 3), odebrać numer 1 ze szkoły. Przecież mi życia na nic innego poza tym szoferowaniem nie starczy! Idę jutro świetlicę obadać i obiady.

 

DarioAS, na trybie automatycznym (zielony) też? Jeśli tak, to musisz trochę ten kontrast w jakimś oprogramowaniu (PS na przykład) zmniejszać. To rzeczywiście jest cecha lustrzanek i trzeba sobie z tym jakoś radzić, albo... zaakceptować :)

 

konstancjo, to biały hibiskus, kupiony przypadkiem w Kauflandzie. Za samym hibiskusem nie przepadam,a el do białych kwiatów mam słabość...

 

Juszczakówko, może i fizyki nie miałaś - ale chemia na tym poziomie to istna czarna magia! A chemia fizyczna! (mam siostrę biotechnolożkę) Pokłony moje, trzeba wielkiego umysłu by to ogarnąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waderko dzięki za tak wszechstronny opis odnośnie fotografii :)

Z planami lekcji tak to już jest - pamiętam jaki mój był dziwnie poukładany i jak widzę nic się dalej w tej kwestii nie zmieniło... Życzę Ci szybkiego poukładania sobie jakoś planu dnia i przystosowania się do niego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...