Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nelka, były Was cztery siostry w domu? Wesoło, co?

U nas przychodzą tylko dzieci z ulicy i przedszkola (po jednej koleżance), rodzina moja daleko (niestety), rodzina męża w jakichś szczątkach.

Tort zrobiłam i doszłam do wniosku, że zrobię drugi. W końcu to podwójne urodziny. To znaczy zrobię ciasto czekoladowe (ulubione Mil), przełożę kremem, poleję polewą i udekoruję.

W sumie tylko słodkości dla dzieci szykuję. Jak będą głodne, to zrobię nieśmiertelne tosty z serem :)

Jak się tort udał?

Ja po zakupy i do okien, w międzyczasie pieczenie ciasta czekoladowego, ciasteczek migdałowych i rożków Penelopy (co za nazwa....)

Jak ja lubię w kuchni siedzieć...

 

Anila, jak napisałaś o tym piętrze to mi się przypomniało jak u nas to było - też jesienią, ale chyba w październiku już. Ale byłam szczęśliwa (i zmęczona, i zmarznięta). Powodzenia z budowlańcami!

 

nadulka, nie-dziękuję (bo się boję zapeszyć)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a moja babcia miała niestety mieszkanie komunalne - chyba to się tak nazywa, w każdym razie właścicielem było miasto. Ono było w starej kamienicy i jakoś nikt z rodziny - do tej pory nie mogę pojąć dlaczego, nie był zainteresowany jego wykupem. Ja byłam wtedy 20 letnią gówniarą i o życiu nic nie wiedziałam jeszcze, a o posiadaniu kasy nie wspomnę... no i jak babcia moja kochana poszła do aniołków to mieszkanie ze wszystkimi meblami :bash:zostało oddane miastu. Nie pojmuje, nie pojmuje :bash::bash::bash:

Rodzina mojego Księciunia zrobiła podobnie... oddała miastu 120m mieszkanie w centrum Katowic...:rolleyes: ale zdążyłam kilka mebelków z niego wywieźć... a było to ładnych wiele lat temu, gdy jeszcze o własnym tylko śniłam... a teraz stoją w moim gabinecie i czekają na renowację:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadera trzymam kciuki za drugi tort, jak ja nie lubię robić imprez ufff brrrrrrr, , a tu jeszcze w listopadzie urodzimy Młodego i wigilia.... cała rodzina będzie i tak co roku :yes: ( a w sumie dopiera drugi raz ;) ).... fajnie tylko..... te przygotowania, ale jak już siedzimy przy stole to jest suuppeerrrr, wesoło, rodzinnie i prezenty i sztuczne ognie i kolędy... Wczoraj z małą piekłyśmy biszkopt ze śliwkami, mignął się w pięć minut, nie wiedząc czemu ;). Tabliczka piękna tylko zastanawiam się jak z tej blachy to zrobisz, projekt bomba, kształt fajny, czekam na dalsze odsłony.... Edytowane przez Juszczakówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najserdeczniejsze życzenia dla solenizantki ...a raczej chyba solenizantek :) ...

 

tabliczka ciekawa ...to "G" ...za chude jak na mój gust ...no albo ja bez wina nie widzę (to nie aluzja :) ) ...albo pozostałe literki tłuściejsze ....ale to detal przy wykończeniu ...pikuś :)

leniłam się cały dzień ...nadrobiłam cały tydzień powtórkami z tv ...kupiłam w jysku komplet 3 osłonek z przeceny w czasie ...prawie spaceru ...i deskę kolejną do pomysłu tygodnia ...miałam upiec ciasto drożdżowe ale zrobie to jutro ...;) ...prawie jak moja ulubienica Scarlet O'Hara ...:)...gdyby tak w zakret czasoprzestrzeni wpaść i to południe zobaczyć ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, dzięki za życzenia :)

Tort kajmakowy znikł zanim sięgnęłam po drugi kawałek - wnoszę z tego, że smaczny był :)

Jakoś przeżyłam jako KO-wiec - ale ja gotować jednak wolę. Dzieci moje i dzieci-goście zadowolone. Przynajmniej taką mam nadzieję. Były konkursy, zabawy i niepalnowane grzybobranie :)

 

Photobucket mnie zbanował, świnie jedne. Wynoszę się od nich, adieu! Poprzerzucam trochę zdjęć gdzie indziej - ale najwcześniej za dwa tygodnia. Teraz mam męża w domu i działamy. Boję się zapeszyć, ale powiem cichutko - pojawiła się szansa malutka, chudziutka na kuchnię.

Jakby się coś wykluła, to dam znać.

I odezwę się jak tylko trochę czasu znajdę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć moje promyczki! :)

 

Wpadam na chwilunię uzbrojona w dwa promyczki słońca i jedną chmurkę deszczową.

Pierwszy promyczek - kuchnia :) Mamy! Dzisiaj nam przywiozą. A co? No tego oklepanego, opatrzonego, zinterpretowanego na milion sposobów i plastikowego Stata - mojego wymarzonego, wyczekanego (półtora roku!), jedynego, niezastąpionego i tylko mojego... Historia naszej kuchni jest długa i wyboista. I wcale się dziś nie zakończy, o nie. Otóż najpierw będziemy co sami ambitnie skręcać (takie żyły jesteśmy, ze 700peelelnów za montaż nie chcieliśmy dać), a potem i tak zostanie dziura na zmywarkę (bo ta 45 nie wyrabia się u nas i musi przybyć jej szersza siostra) oraz stara gazowa kuchenka (bo chcę indukcję z teki - a to nie tak do ręki). I zapomniałam jedną półkę dokupić. A jednej szafki celowo nie kupiłam - bo mam wątpliwości czy chcę suszarkę zamykaną (chyba tak, ale mam maleńkie chyba). Na razie wiec dalej będzie kroken wisiał.

I o szafce nad lodówkę zapomniałam.

Roztargniona jestem z natury, do tego to wczorajsze wzruszenie :) Że ktoś nam kredyt dał (już przywykłam, że jesteśmy obywatelami ostatniej kategorii dla polskich banków) i to akurat na kuchnię :)

Jakieś płytkowanie ścian też na przyszłość sprawa, bo nie wiem czy chcę (to znaczy wiem, że nie chce, ale to chyba kategoria "nie chcem ale muszem") i co, i jak. Zakładałam w planach te panele ścienne ikeowe, ale mi przeszło jak je zobaczyłam na żywca.

A, i frontów do szuflad (taka wąska szafka z szufladami) nie było w magazynie - będę musiała dokupić jak przyjdą. I bardzo dobrze - bo takiej wizyty w ikea jak wczoraj to jeszcze nigdy nie miałam. Nic nie widziałam po drodze od działu kuchennego, nic nie dotknęłam, o kupieniu nie wspomnę. Dobiegłam tam, wzięłam bon, pobiegłam do kredytu a potem od razu do kasy. Naprawdę nieładnie z mojej strony ;)

Mam już plan jak te meble skręcać, żeby móc tu w miarę normalnie funkcjonować - wkrętarka się ładuje :) Będę zdawać relacje z placu boju :)

 

Drugi promyczek. Mam pistolet do malowania natryskowego. Kategoria: "życie mnie czasem rozpieszcza". Bo to taka rzecz, która mi jakiś czas po głowie chodziła, ale nawet nikomu o tym głośno nie mówiłam - w świetle wydatków na budowę pistolet do lakierowania skrzynek to fanaberia. Ale przyjechał tu kiedyś znajomy, zgadało się o naszym płocie (jakieś 70mb do pokrycia sadolinem) i mi obiecał taki coś użyczyć. Teraz przyjechał stary i się okazało, że czeka nas sporo impregnowania góry jeszcze. To ja mu o tym kompresorze - że B. obiecał mi pożyczyć, to do razu i górę machniemy. A stary mówi "siadaj, włączaj kompa i sprawdź ile to kosztuje". Jak mu powiedziałam, to stwierdził "kupuj". Kliknęłam najszybciej jak umiałam i mam :)

 

Chmurka deszczowa jest taka, że stary nie chce tych naszych mebli na biało przemalowanych. Ponoć mu się nie podobają takie. Spróbuję jeszcze mu wątek betib pokazać, może złapie bakcyla. Jak nie, to muszę się trochę przemęczyć (baba jagi z siebie robić nie będę, w końcu to wspólny dom) i poszukać czegoś co nam się obojgu podoba (ciemne, kolonialne meble).

Także nie taka ta chmurka straszna :)

 

Dziewczyny, ja lecę na razie - nigdzie nie zaglądam choć mnie ciekawość i tęsknota pospołu zżerają - ale wrócę. Maluje, tapetujcie, inspirujcie, przestawiajcie meble, przesadzajcie zieleninę - twórzcie te wszystkie cuda, którymi mnie zachwycacie. Jak wrócę za tydzień tow szysko nadrobię u Was!

 

Papa, buziaki stodwa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HURA, HURA!:wave:

Waderko, gratuluje Ci nowej kuchni i cieszę się bardzo! A jaka jestem ciekawska efektu ;)

Pistolet, hmmm - Ty to jesteś szczęściara.... A do białych małż się przekona. Mój się powoli przekonuje :) Zajrzyj do wrześniowej Werandy - tam piękne wnętrz w bieli i nie tylko ;).

 

HURA, HURA! :wave:

Cieszę się z Tobą jeszcze raz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluje ...:wave: białej pieknej kuchni ...i perspektywy indukcji :) ...ide wybuczeć małżowi w mankiet że jestem jedna jedyna bez białych frontów w kuchni ...ale jak znam życie nie wzrusze go ...bo moje obecne mają niepełne 2 lata :) buuuuuuuu...to na moją ..." niebiałą " a z nowiutkiej prosze o jak najszybsze relacje :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...