Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Super, że dałaś radę z tymi wszystkimi śrubkami, drzwiczkami, bokami.... blat już macie docięty.... jak fajnie, zaczyna się robić całkiem niezła kuchnia...i już zlew osadzony no no lecicie jak strzała.....a teraz odpoczywaj, pływaj, niech wiatr smaga Twoją twarz,dużo podmuchu w żagle.... zrób zdjęcia pięknej jesiennej aurze i wracaj do nas ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jestem.

Nieutopiona zupełnie.

Nawet nie ochlapana wodą.

Gdyż nie znaleźliśmy wczoraj ani jednej łódki kabinowej możliwej do wypożyczenia - a odwiedziliśmy chyba z sześć portów. Albo nie mają, albo wszystko pływało.

Na omegę nikt sił/odwagi nie miał.

Zatem pojechaliśmy do stadniny koni. Dwie mam za rogiem. Pierwsza w niedzielne popołudnia zamknięta. Jasne, że popołudniu byliśmy - gdyż rano odwiedziliśmy Ikeę. Nigdy więcej tam nie pojadę w niedzielę. Tłumy. Załatwianie reklamacji trwało chyba z godzinę, po czym dowiedziliśmy się, że cześć odebrać musimy samy - w zewnętrznym magazynie. A części nie ma. Drzwi szklanych konkretnie. I nie wiadomo kiedy będą...

Potem poszłam na dział kuchenny zapytać gdzie leżą fronty od szuflad. Zanim przyszła moja kolej zdążyłam się wściec (dwie osoby na dziale i obie biorą klientów wg kolejności zgłoszeń w nosie mając to, że są dwie kategorie - planowanie i sprzedaż kuchni i sprzedaż do 3 artykułów). Po czym się okazało, że frontów nie ma. A że w necie pokazuje, że są - to pan nie wie dlaczego, może błąd jakiś? Wściekłam się do kwadratu, gdyż w piątek przyjeżdżał do mnie brat z Poznania i mógł mi to przywieść (o ile system nie kamie również w odniesieniu do poznańskiej jednostki handlowej). Wściekłość do sześcianu wywołało obejrzenie listw na blat - będę malowała sama na biało jakieś listwy z budowlanego albo zaadoptuję listwę podszawkową, bo takiej sraczki na orzecha nie położę.

Potem poszłam na dziecięcy po te zestawy owocowo-warzywno-deserowe dla dzieci. Na cztery teoretycznie w ikea dostępne mieli tylko dwa. Nosz kurna...

Potem te łódki.

I konie.

I druga stajnia - okazało się, że od jakiegoś czasu tylko prywatne konie mają.

To wysłałyśmy chłopaków po kebab. I siedziałam z bratową nalewając się, że na pewno mięsa zabraknie albo okaże się, że kebab zamknięty.

O my prorokinie!

Budka nasza ulubiona zamknięta na cztery spusty.

I weźcie tu po takiej niedzieli z odwaga i optymizmem obudźcie się w poniedziałek.

Zwłaszcza, że obudzicie się jak na placu boju jakiegoś.

Bo zlew był - ale wyjęty z powrotem - stary coś przerabia z rurami. To znaczy wczoraj przerabiał, ale mu coś zabrakło to zostawił a teraz w stolicy siedzi.

Wrzucę Wam co mam, ale ostrzegam - to zdjęcia z narodzin kuchni, poziom drastyczności zbliżony do zdjęć porodowych. Osoby o słabszych nerwach, wysoko rozwiniętym poczuciu estetyki oraz pedantów proszę o zażycie jakiegoś środka uspokajającego bądź zamkniecie strony.

Ja sama wytworzyłam mechanizm obronny - patrzę wybiórczo - co trzeba i gdzie zrobić. I się tam udaję. Inne rzeczy pomijam wzrokiem i nie odbieram obrazu w całości, bo by mnie to chyba zabiło...

A teraz udam się do łazienki w celu umycia naczyń...

 

PS Gdyby mój mąż miał inny nieco inny charakter, to już byśmy to dawno skończyli - naprawdę da się to samodzielnie zrobić, to nic strasznego...

 

Przywieźli...

http://img811.imageshack.us/img811/3839/kitch01.jpg

 

http://img412.imageshack.us/img412/6373/kitch02.jpg

 

Skręcamy...

http://img196.imageshack.us/img196/3690/kitch04.jpg

 

http://img408.imageshack.us/img408/1011/kitch03.jpg

 

Kontrola jakości...

http://img828.imageshack.us/img828/4979/kitch05.jpg

 

Wieszamy...

http://img299.imageshack.us/img299/1474/kitch06.jpg

 

Stan na dziś:

http://img818.imageshack.us/img818/7576/kitch07.jpg

 

http://img522.imageshack.us/img522/9388/kitch08.jpg

 

Zawartość poszczególnych szafek tymczasowa...

 

Acha, stolarz tu miał dziś być ze schodami.

Nie ma go.

Nie zadzwonił.

Ja czekam nic nie robiąc - gdyż to znajomy męża, a ponadto mąż twierdzi, że może lepiej jak nam te schody zrobią po dociepleniu poddasza (Szyc ma w listopadzie przyjść).

Nie wiem, niech robią jak chcą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Waderko. Nareszcie zdjęcia. Nie denerwuj się. Budowa jest megastresująca, dla ludzi o mocnych nerwach. U mnie od początku budowy NIC nie zostało zrobione do końca jak należy poza zamówionym stołem. Zwykle jest jakaś niedoróbka bądź nasze ulubione hasło - "nie ma". Na kuchnię popatrzyłam podobnie jak Ty i powiem tak. Staty są cudowne, pomimo ich plastikowości. Nie zamieniłabym na inne. A u Ciebie z tymi lampkami z Holandii komponują się wyśmienicie!!!! Pozdrawiam i życzę spokoju oraz otwartych sklepów i towaru na półkach ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kłamczucha :) ...sama ...a ta brygada sztuk dwa dzielnie wspierająca front robót to co ....że niby nic ...już widze jak numery musiały się uwijać ...:):):)

a tak serio ...niby można ...niby nic ...tylko sto tysięcy szpargałów w szafkach z reguły znajdujących azyl które na chwileczke trzeba przenieść GDZIEŚ ...masz waderko racjię ...NIBY NIC ...najwyraźniej Amoksiklaw wyrwał ze mnie wszelkie siły bo już tylko po zdjęciach zachciało mi sie w twoim imieniu wyć ...trzymaj się ...wszystko się kiedyś kończy (powtarzałam sobie jak mantrę w 13 godzinie porodu przez jakiegoś idiotę nazwanego naturalnym !!!!:bash:)...i już widać że będzie super ...i te lampy :):jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waderko, już jest pięknie! Mówię Ci! U Ciebie jest tak jakoś przytulnie, ciepło, kochańsko, że nawet jak panuje nieład szafkowy to i tak jest ładnie! Waderko, wyłania się piękna kuchnia!!! Ojjjj miałam tutaj nie zaglądać, miałam ;)

Co ja teraz zrobię :cool::bash::rolleyes::stirthepot:;)

Ps. A LAMPY, tak jak pisze Konstancja - CUDOWNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, ale gdzie som te pierogi??????

Bo u mnie dalej rozpiździel taki, że poza herbatę i kanapki nie wychodzę. Ewentualnie parówki z dań na ciepło. Albo kotlet z mikrofalówki.

Dziś zaszalałam i rosół nastawiłam. I ciasto piekę, bo w coś te cztery świeczki numeru 2 wetknąć muszę. Bo wtedy w niedzielę, to wiecie - impreza była. Taka oficjalna. A dzisiaj są urodziny i tort ("ciasto kokoladowe z polewą kokoladową zrób proszę") dla domowników. Im starsze te dzieci, tym bardziej pod górkę i więcej w garach siedzę...

 

To co? O tej kuchni?

Robię ją.

Nadal.

Niezmiennie od ponad tygodnia.

Pewnie bym już skończyła, gdyby nie to, że:

a. usiłowałam jednocześnie być mamą na pełne etat - pranie, sprzątanie, karmienie, wożenie do szkół, przedszkoli i na tańce;

b. mój mąż miał "ważniejsze rzeczy na głowie niż Twoja kuchnia", w związku z czym ograniczył się do absolutnego minimum - powiesił szafki, przykręcił dolne do ścian, dociął blat, zrobił hydraulikę i przyczepił jeden uchwyt do szuflady.

Lista tego co miał zrobić jest długa, nie będę się denerwować, bo złość piękności szkodzi. Ale jak mi jeszcze raz wyskoczy z samodzielnym montażem, to od razu sporządzam pisemną umowę co, gdzie i kiedy będziemy RAZEM robili. Fajny ten mój chłop, ale do robót okołowykończeniowych to ciężko mu się zebrać.

Kilka rzeczy jeszcze sama zrobię. Ale dzisiaj mam wolne, bo już padałam na twarz. I miałam pustki wszędzie, bo nawet na zakupy nie chodziłam.

O forum nawet nie wspomnę - odwyk mam zaliczony.

 

Co do samej kuchni, to tak.

Lubię ją. Bardzo. W zasadzie to ją kocham. Nawet taką niewyklutą do końca. Chyba się na starość stała w uczuciach robię...

Tylko tak - nie jestem do końca zadowolona z szafki stojącej narożnej 60x120cm. Ona ma karuzelę (taką wyciąganą dodatkowo) i jak na jeden poziom wsadziłam z jednej strony dwie moje patelnie (przyznaję, że ciężkie, bo z grubymi dnami), to karuzela się lekko przechyliła i zaczęła trzeć o ściankę krawędzią przy wyciąganiu. Może by pomogło równomierne rozłożenie patelni po całości, ale ja je lubię mieć razem. Powędrowały do piekarnika i jest OK. Ale - kurde - liczyłam na to, że jak tam wstawię taką krowiastą szafkę, to wszystkie gary i patelnie tam upchnę.

To na minus dla serii faktum.

Do wiszącej narożnej z karuzelą nie mam nic, wręcz przeciwnie - jest wygodna i bardzo pojemna.

No i zlew. Jest piękny i funkcjonalny (i zbieram na hjuvika do niego).

Ale, ale, ale...

Wsadziłam tam wczoraj durszlak starej daty - aluminiowy. I mi ślady czarne zostały. Takie delikatne, małe smugi w miejscach gdzie to aluminium dotykało ceramikę. Wypróbowałam mydło, płyn, mleczko - nie schodzi. Ledwo zauważalne, ale są. Szczerze przyznam, że mnie to mocno rozczarowało. Durszlak poszedł na zasłużoną emeryturę na wsi ( z naszym poprzednim zlewem metalowym żadnych spięć nie miał).

No i wiercenie w tej płycie z której Stat jest zrobiony... O matko... Najpierw gwoździem zaznaczam punkt, potem małym wiertłem, potem dużym, na dole podklejona taśma malarska. Przetestowałam wkrętarkę, wiertarkę i za każdym razem na dole jakieś odpryski tego lakieru. Niby potem to zakrywa ta śruba od uchwytu, ale wkurzające to bardzo. Wiercenie otworów w drewnie przy tym to bardzo relaksujące zajęcie.

Co jeszcze? Zagwozdkę mam. Bo chcę jeszcze taką półkę:

http://www.ikea.com/PIAimages/81926_PE207206_S3.JPG

W zasadzie chcę tak mocno, że możemy przyjąć, że muszę ją mieć.

W tym miejscu, gdzie teraz mikrofalówka stoi.

I chciałabym też taką listwę wykończającą pod wiszącymi szafkami.

http://www.ikea.com/PIAimages/45973_PE142578_S3.jpg

I teraz nie wiem czy to będzie dobrze razem wyglądało. Jutro pojadę chyba do ikea po półkę i to razem poprzykładam. I poszperam w sieci, może ktoś już tak zrobił.

 

Dziewczyny, ja Wam bardzo dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa, i to że Was nawet ten prezentowany ty syf nie wystraszył - bardzo dzielne baby jesteście :)

 

I chciałam napisać, że biała kuchnia nie jest jedyną, która mi się podoba. Gdybym miała osobną kuchnię, jakieś 10m2 do zagospodarowania, to bym poważnie rozważała na przykład fagerlanda. I zapewne liljestad - pod naciskiem męża. Także proszę nie narzekać, bo westchnienia właścicielek takich cudeniek jakie ja tu widziałam (nie będę wytykała palcami), to normalnie grzech ciężki!

Za komplementy pod adresem lamp bardzo dziękuję, dotychczas był to najładniejszy element naszego domu. Teraz mają konkurencję :) Ale jakoś egzystują w zgodzie - może dlatego, że lampy, choć kupowane przed statem, były kupowane z myślą o tym, że na statowym tle będą.

 

I jeszcze jedno, dziewczyny - "w małżeństwie wygrywa ten, kto pierwszy powie >>nie potrafię<<,". Cytowałam to już tu? Jeśli nie, to teraz cytuję, jeśli tak - to powtórzę. Bo to naprawdę działa. Zanim więc się któraś złapie za wiertarkę idąc moim śladem, niech się dobrze zastanowi. Ja złapałam kilka lat temu i tak mi zostało. Bo im więcej zrobię, tym trudniej mi męża o takie rzeczy się doprosić. On nie ma żadnego stresu, że musi z czymś zdążyć. Jak nie zdąży, to... go ta robota minie. Ponieważ ja lubię takie grzebanie, to mi to specjalnie nie przeszkadza. Ale przed konsekwencjami ostrzegam :)

 

martaibartek, płytki mamy - w naszej konfiguracji (troje małych dzieci, duży pies, kot i ogrzewanie podłogowe) nic innego w grę nie wchodziło. To quercia z Paradyża, beige.

 

A jak już przy dzieciach jestem, to Wam powiem, że takich dwóch pomocników jak moich trzech to nie ma ani jednego :) Dlatego pisałam, że skręcam sama i z kąłmstwa spowiadać się nie będę.

I z opowieści kuchennych - zagadka by Mi, lat 4.

"Mamo, a jak my takie coś mamy a inne ludzie nie mają, to u nas pachnie i świeci a u innych śmierdzi?"

No, kto ma pomysł co to? :)

 

Pogłówkujcie, a ja zdjęcia oblecę i wrzucę zaraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...