martu 25.09.2010 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2010 super się zrobiło.Ten zlew czaderski jest.Na ramki polecam półke z ikea ribba sie nazywa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juszczakówka 25.09.2010 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2010 Moja droga to się nazywa" zawzięcie baby" ma być i już!. Jesteś naprawdę WIELKA ....... Półeczka cudna....rób wianek z jarzębiny czerwień doda radości ( choć sama w sobie jest ładna ). Zlew zarąbisty..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juszczakówka 25.09.2010 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2010 aaaaa zapomniałam o pudełkach dziewczynek...... piękne..... oj moje małej też by się przydały na te petshopy ( które walają się wszędzie pod nogami ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anutka2 26.09.2010 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 a propos pudełek:) zwróciłam uwagę na decoupagowe pudełko obok zlewu:) w takim samym przechowuje serwetki do decu:0 czas je pięknie ozdobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 26.09.2010 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Wpadłam się przywitać i powiedzieć, że fajna z Ciebie humanistka, czy pisarka... jak wolisz.... Czyta się z zapartym tchem... I gdzie to tak miałaś czas na kolejne numery dwa...? W przerwie murowania czy tynkowania? Są śliczne i zapierają dech z tymi kropkami. Brakło mi tylko zdjęcia wszystkich trzech w jednym. Kuchnia fajnie wyszła. Mnie te lampy też chodzą po głowie, ale u nas trudno ze sklepami. Widziałam je jakieś 2-3 lata temu pod Wrocławiem, a to spory kawałek ode mnie. Zmagania budowlane naprawdę są inspirujące i satysfakcja ogromna, jak się samemu coś zrobi. Masz wielki wkład w Wasze gniazdko rodzinne i życzę wszystkiego dobrego. I to nie meble dają przytulność domu i ciepło... - to ludzie czynią, że dom jest domem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna eM 26.09.2010 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 dokładnie tak jak powiedziała moja poprzedniczka... najfajniejsza w tym wszystkim jest satysfakcja ze sie cos samemu zrobiło... np. moja koleżanka do urządzania swojego mieszkania wynajęła ekipe... i super... rozumiem ją bo nie miała czasu itd... oni nawet jej posprzątali po wszystkim... ale... własne... mimo zmeczenia... ile radości dało mi jeżdżenie po "śrubki" załatwiania, wybierania, kupowania, potem sprzątania... tak, sprzątania bo robiłam to wszystko w MOIM domu... moim ukochanym i wyczekanym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martaibartek 26.09.2010 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Waderko cudnie wyszło!!!! ze zdjęcia na zdjęcie coraz bardziej kocham stat-a! a te uchwyty to jakiś nowy wzór? i ta półeczka idealna (też z I? jak się zwie?) Pudełka śliczne (masz kobitko talent). Miło u ciebie. Aż się uśmiecham i do ciebie i do siebie i swoich marzeń o białej kuchni w moim domu rodzinnej niedzieli życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 26.09.2010 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 nie mogę, nie mogę!!! SAMA skręciłaś kuchnię i jeszcze miałaś czas, ochotę i siły na ozdabianie pudełek???? Jesteś naprawdę niesamowita babeczka!!! Weź to też mężowi wydrukuj. czcionką 200-tką! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ragazza 26.09.2010 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Waderko - dołączam do zachwyconych. Nie dosyć, że kuchnię skręciłaś to jeszcze pudełko. Zuch dziewczyna!!! Jak tak patrzę na Wasze dzieła - Twoje, Koni, Mychy, Kici i sorry jak jeszcze o kimś zapomniałam, to mam pomysł taki: zorganizowałybyśmy sobie jakieś warsztaty gdzieś w jakimś fajnym miejscu w Polsce, przy okazji delektując się swoim towarzystwem w pięknych okolicznościach przyrody... Hmmm??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
konstancja30 26.09.2010 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Ragazza ja jestem na tak ... jakieś domki nad jakimś bajorem ... babski weekend ... jestem barrrdzo ... bardzo na TAK ... :wave: :wave: :wave: :wave: :wave: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juszczakówka 26.09.2010 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Dziewczyny tylko proszę tak po równo z kilometrami Konstancja30 coś mi się wydaje,że my gdzieś blisko siebie ( ale mogę się mylić, południe Polski ) ja jestem też zdecydowanie na takkkkkkk :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pinkmaggituz 26.09.2010 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Wadreko, super klimat się u Ciebie czuje, bardzo mi tu dobrze, można odetchnąć i poczytać sympatyczne posty!!! kibicuję Twojej budowie, a przede wszystkim gratuluję pięknych córek! ps. poza tym zapraszam do Wrocławia na kawkę, a jak zajdzie potrzeba to i do Jeleniej Góry!!! ja rodowita jeleniogórzanka jestem, a przy okazji miłośniczka gór, więc od Gór Kaczawskich, po Pogórze Izerskie znam każdy najmniejszy zakątek, więc do zobaczenia na szlaku, albo może na nartach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 26.09.2010 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Przestańcie się baby umawiać bo mi szkoda ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 26.09.2010 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Lasche, to weź przyleć na parę dni:) Ja jestem za spotkaniem w magicznym Krakowie; cudne kawiarnie, piękne kamienice, dużo fajnych sklepów z wyposażeniem..... No i mam blisko, he he, ale chyba kilka z Was też? Ale bardzo byłoby fajnie się kiedyś zobaczyć!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 26.09.2010 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Ooooo to do Krakowa i ja mam blisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 26.09.2010 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Chętnie ... i przywiozłabym to i owo ale niestety w tym roku limit urlopowy mi się wyczerpał ... no nic poczekam na zdjęcia ... bo zamieścicie co????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 26.09.2010 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 (edytowane) Lasche, to w przyszłym roku koniecznie!! Bo ja bym Cię przechętnie poznała!!! Arnika, to jesteśmy już dwie na Kraków! Edytowane 26 Września 2010 przez Anjazzielonego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 26.09.2010 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Tylko tyle , że ja mam do Krakowa teraz koło 100km.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anutka2 26.09.2010 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 ja też południe POlski i do Krakowa ok 100km , jeśli mnie tam ktoś chce to chętnie się podłączę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 26.09.2010 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Dziewczyny, bladego pojęcia nie macie jak miło to wszystko czytać Dziękuję Decoupaguję do czasu Wielkiej Zarazy zwanej Ospą Wietrzną. Czyli wiosna tego roku. Musiałam coś mieć, bo 5 tygodni byłyśmy w domu zamknięte, brrrr.... Wciągnęło mnie, jak każdego chyba. Teraz przez wakacje prawie nic nie zrobiłam - tylko to pudełko dla dziewczyn. To obok zlewu jest na czosnek i cebulę, służyło mi wiernie póki go nie wykorzystałam jako pojemnika na uchwyty i zawiasy. Ale do czosnku wrócimy, spokojnie. To jedna z moich ulubionych prac. Zrobię jeszcze skrzynkę na okopowe, jabłka, pomidory i ogórki, i będzie to u mnie stało na blacie jako podręczna spiżarka. Skrzynki stawia się jedną na drugiej, wiec dużo miejsca nie zajmie. Ja nie lubię ani jabłek, ani pomidorów z lodówki, inaczej jakoś smakują. A idą przy tym u nas jak woda, bo mam dzieci warzywo- i owocożerne, więc zepsuć się nic nie zdąży. Wiecie, ja bym się z ogromną chęcią umówiła z Wami na jakieś decouwarsztaty - ale kompletnie niemobilna przez te trzy Larwy jestem. Plus mój samochód. Larwy - bo nie ma komu z nimi zostać. Jak szliśmy teraz na wesele, to mój brat przyjechał - ale głupio mi go tak ciągnąc przez pól Polski dla mojej przyjemności. No i moje auto. Obraz nędzy i rozpaczy. Co rusz mam jakieś atrakcje, aktualnie coś trafiło zawiasy drzwi od kierowcy i wsiadam od strony pasażera. Jeżdżę nim możliwie rzadko i blisko. Niby coś tam myślimy o zmianie, ale mi aktualnie bardziej na domu zależy niż na aucie. Także dupa blada z moim wyjazdem. Mam za to taki pomysł, że jak górę zrobimy (może na zimę się uda), to możemy sobie warsztaty u nas urządzić. Bajoro pod ręką jest, las też, no i środek Polski, nie? Tylko nie wiem jak to zorganizować od strony merytorycznej, bo decou to takie hobby co wymaga dużo czasu - ale w małych porcjach. Malujesz - czekasz. Kleisz - czekasz. Lakierujesz - czekasz. Chyba trzeba było przywieźć pomalowane już dwukrotnie deseczki i wyjść od klejenia - to może i cieniowanie byśmy liznęły trochę. Wiem, że są takie zajęcia z decou organizowane np. 3 czy 4 h - ale za cholerę nie wiem jak oni to robią. Choć ponoć suszarka do włosów znacznie sprawę przyspiesza... Co Wy na to? martu, wiem że ribby fajne - u moich dziewczyn będą. Ale ja mam słabość do stenstorpów jakąś. Idealne są do stata w wersji rustykalno-romantycznej. Tylko haczyki mają nieidealnie przymocowane anutko, ja też w takim mam serwetki Ale mi gniot taki wyszedł na nim akurat, że nikomu go nie pokazuję Arniko, dziękuję za tak piękne i ciepłe słowa. Na zdjęciem grupowym myślę - do kuchni. Kropkowego wspólnego nie mają, bo to zdjęcia z kropkami z gencjany, którą używaliśmy przy ospie, a one chorowały w dwóch rzutach - najpierw jedna, tydzień przerwy i potem dwie. Z lampami to wiem, że kłopot. Swego czasu sprzedałam dwie na allegro, ale tak trudno to porządnie zapakować i potem stres taki, czy się mimo wszystko klosz nie stłukł, że odpuściłam sobie. Nie było warto. Zajrzałam do Twojego dziennika, w kilku miejscach jakbym o sobie czytała Ten sufit w salonie - tam naprawdę można poszaleć z oświetleniem... Będę wiernie kibicować... Anna eM, masz rację. Należę do osób, którym to sprawia frajdę. I które by projektanta wnętrz za próg nie wpuściły - bo to zbyt intymna sfera dla mnie. Ale mam znajomych, dla których urządzanie domu było drogą przez mękę (choć patrząc na efekt nigdy byś tak nie pomyślała) oraz takich, którzy architekta mieli i są zadowoleni. Różnorodność ludzi i świata wciąż mnie oczarowuje. Satysfakcja jest. Zmęczenie też. Ale zmęczenie z czasem minie - a satysfakcja zostanie martaibartek, uchwyty mam na dole takie: SMIDD http://www.ikea.com/PIAimages/20421_PE081823_S3.jpg U góry takie: HEDRA http://www.ikea.com/PIAimages/20397_PE097019_S3.jpg Bardzo podobają mi się jeszcze GREJ http://www.ikea.com/PIAimages/0094811_PE232763_S3.JPG Ale nie chciałam srebrnych, a tylko takie są. Myślałam też o SVEP (to nowy wzór) http://www.ikea.com/PIAimages/0107201_PE256779_S3.JPG http://www.ikea.com/PIAimages/0107203_PE256781_S3.JPG Ale na żywo wydawały mi się za ciężkie do tej bieli. Półka ikeowa, STENSTORP dostępna w dwóch długościach, przy czym ja osobiście uwielbiam wersję 120cm, a do tej 60cm http://www.ikea.com/PIAimages/81927_PE207207_S3.JPG przekonać się jakoś nie mogę, bo mi proporcje zupełnie nie pasują. Polecam Ci program do projektowania kuchni ze strony Ikea, bezpłatny, obsługa intuicyjna, można eksperymentować z szafkami, ich wyposażeniem, uchwytami. Niedziele rzeczywiście była rodzinna, mam nadzieję, że i Wy taką mieliście aniazzielonego, dziękuję i oczywiście wydrukuję pinkmaggituz, witam serdecznie Oj, fajnie Tobie z tym Wrocławiem i Jelenią. Wstyd przyznać, ale na nartach nigdy nie jeździłam. Czyli - wszystko przede mną. Tak sobie myślę, że jak kolejny raz będę do Wrocka jechałam to jakieś spotkanie pod Pręgierzem trzeba skombinować, nie? lasche,a le Wy chyba jakoś na przyszły rok planujecie powrót, tak? Sierpień? Czy coś znowu pokręciłam? Bo wiesz, wtedy to się już nie wymigasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.