Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisalam u siebie ale napisze i tu :) swietny pomysl na przyprawnik .. prosty funkcjonalny a kazdy moze dostosowac dizajn do swoich potrzeb. Ja do tej pory trzymalam przyprawy w plastikowym obrzydliwym pojemniku ... a teraz ich komfort mieszkania w mojej szafce znacznie sie poprawi dzieki Waderce :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Muszę koniecznie rano ten wątek podczytywać - bezie mnie nastrajał pozytywnie na cały dzień :) Dziękuję :)

 

konstancjo, jako dziecko z miasta i bez żadnej babci na wsi pierwszy raz krowę z bliska widziałam w ... liceum. Albo jakaś 7-8 klasa podstawówki. Pamiętam jak dziś jak mnie zadziwiła moja przyjaciółka mówiąc, że spokojnie mogę tę krowę dotknąć. Bo w naszym teamie to ja byłam postrzelona, a ona ta rozważna i ostrożna. W oczach krowich utonęłam, ale sama przyznasz, że brzmi to kiepsko - co?

W wyznaniach wagi sercowej zdecydowane powinna sarnia wersja pozostać.

A fałdki mam, wcale nie wyimaginowane - jak ma wyglądać brzuch po trzech numerach kogoś, kto sport lubi w wydaniu rekreacyjnym, ale jeśli idzie o jakieś brzuszki czy Weidera - to niekoniecznie? Samej skóry nadprogramowej mi na jedną fałdkę starcza, w drugiej mam zimowe zapasy :)

Z Antheą to pojechałaś po bandzie - gdzie mi do niej? Musiałabym najpierw umysł uporządkować - a tego chyba się zrobić nie da. Jestem artystyczna dusza - powtarzam sobie.

No ale stylizacja szuflady do zdjęcia musi być :)

Zresztą jest tam porządek, bo jest stosunkowo mało rzeczy. Najgorszą mam taką szufladę z łyżkami wazowymi, sitkami, robotami... Jej widok zabiłby chyba PPD :)

Szablon chciałam wypróbować, bo powiem Ci, ze mi się nie chce tyle warstw lakieru kłaść na coś, co ma być w szufladzie/szafce kuchennej. Ale wyszło jak wyszło... Dumam teraz co ze skrzynkami do tej szafki pod zlew. Pewnie białe polakierowane zostaną...

 

pysiaczku, cześć :) I teraz uwaga - zabije Cię głupim pytaniem - którą stroną do góry kładziesz te maty? Bo ja położyłam gładką, żeby mi żadne okruszki między te wzroki nie wpadały - a te maty głupie i uparte tak mi się na końcach zawijają, jakby chciały odwrotnie leżeć. I się zastanawiam jak to ma być...

Fronty wszystkie mamy. Ale to nie koniec kuchni. Lista jest jeszcze zatrważająco długa - trzy szafki, płyta grzewcza, listwy na blat, listwy pod szafki i cokołowe, wymiana zmywarki. I myślę nad ścianą, co tam dać. Nie mam pomysłu i nie mam presji na szukanie rozwiązania - bo kasy na to teraz nie będzie. Czekam na wenę zatem...

Aaaaaa, i koszyki wiklinowe ciemnobrązowe na szafki wiszące. Muszą tam być, bo mi ta dziura nie pasuje mocno.

 

martaibartek, takie wąskie szuflady do stata nie mają tych listek - tylko na głębokich jest takie zdobienie. Trochę szkoda. Za to łatwiej się je czyści.

 

Juszczakówko, jak to jest z porządkiem już się sama przyznałam :) Lubię Miśki imię, ale często zdarza się, że brana jest za chłopca - bo mówię do niej "Michasiu", a ciągle lata w spodniach. Musze jej kitki zapuścić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waderko te maty to ja mam kropkowaną stroną do góry wyłożone, ale szczerze mówiąc nie wiem czy to dobrze? Do tej pory nie zastanawiałam się nad tym :D

Zwijają się strasznie to fakt, dlatego po zakupie, najpierw rozpakowuję je i zwijam w odwrotną stronę niż są zwinięte w sklepie i tak sobie z 2-3dni muszą poleżeć to potem w miarę równo jest :)

 

Faktycznie trochę rzeczy do dokupienia jeszcze masz :) I to nie tak do końca samy drobiazgów ;) Ale pomału, pomału i wszystko będzie na swoim miejscu!

 

A propo koszyczków to ja też szukam do kuchni ale białych lub szarych i niestety ciężko jest. Oglądałam w niedzielę białe w Ikei, ale nie zdecydowałam się. Nie znacie jakichś stronek internetowych gdzie takie plecionki sprzedają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maty kropkami do góry mam ... i do wczoraj wierzyłam że to dobrze :) ... teraz nie wiem juz ... owszem wpada w dołki ale ... odkurzam ... i po sprawie ... a i ma nawet poradnik zakupiony tej perfekcyjnej :) ... tylko ona chyba ma szafy z innego wymiaru bo w moich osiągnięcie ładu jest tak ulotne jak eter ...

 

... jeżeli chodzi o koszyczki ... to byłam zaskoczona jak zobaczyłam idealną szara biel w ...NOMI ... yhm ... były duże jak na pranie i małe ... miesiąc temu nie wiem czy jeszcze są :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję szufladowych frontów! Kolejny krok do przodu :)

Coś mi się przy okazji majaczy, że nasze szafki z Ikei też miały jakieś zadrapania i wgniecenia, ale z reklamacji zrezygnowaliśmy, bo po pierwsze primo :D były w mało widocznych miejscach, a po drugie primo stwierdziliśmy, że za dużo zachodu i kursowania na trasie Szczecin-Poznań. Tyle, że mamy brązowego Adela, więc i uszkodzenia nie tak widoczne, jak na białych frontach...

Przejrzystością w Twojej szufladzie jestem zachwycona (przyprawniki tez cudne!), bo u mnie po chwili robi się za gęsto ;) Za dużo tzw. przydasiów... Folię szufladową mam ciągle w planach, więc zaczekam, aż zdecydujecie, czy wzorkiem do góry, czy nie i dopiero wtedy kupię i położę :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, dziękuję, dziękuje, dziękuję!

 

I wyjaśniam - to jest pierwsza moja kuchnia, w której wszystko jest tak jak ja chcę. Poprzednie były w wynajętych mieszkaniach, albo odziedziczone po kimś, albo (ta przedostatnia) w takim pomieszczeniu, że był zerowy margines na moje chcenia - MUSIAŁO być tak a nie inaczej - bo w przeciwnym razie nic by się nie zmieściło. Czyli czekałam na tę kuchnię.... No te kilkanaście lat...

I teraz mi zwyczajnie odbiło, ja dusza marzycielska i nieuporządkowana, ciągle tam sprzątam i układam - czego dowodem jest ta szuflada. Plus to co pisałam wcześniej - JEST miejsce na wszystko - JEST porządek.

Pewnie mi za jakiś czas przejdzie to latanie ze szmatą...

 

I uprzedzam i z góry przepraszam - nie będzie mnie teraz ze dwa tygodnie, jutro rusza docieplanie, gdzieś w międzyczasie stolarz, muszę do ikea podjechać. A dzieci mają tydzień wycieczkowy w przedszkole i szkole. Do tego znajomych mamy już umówionych, trzy pary...

Ale pamiętam i myślę o Was, i jak tylko ogarnę tutaj ten cyrk na kółkach, to sumiennie opiszę i pokaże co tu się działo - a w nagrodę pozaglądam do Waszych domów :)

Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, zaczęło się kiepsko.

Primo - dopiero dziś.

Secundo - wieścią, że jak chcę jętki odkryte nad dużą sypialnią, to płyty trzeba podwiesić - czyli nie będę mogła tam mieć schowka. Schowek musi byc - ten dom nie ma piwnicy. Zatem jętki ukryją się :(

Jasne, mogę jakaś atrapę zrobić, ale to mi zaburzy proporcje bo za nisko będzie. Trudno.

Za to małż posłuchał majstra, ze musimy mieć parapety na zewnątrz (ja o tym rok gadam i NIC) i będą. Tyle, że tymczasowe, metalowe. Czyli pewnie ten tymczas potrwa ze dwadzieścia lat...

 

Lecę ogarnąć co się da, bo chaos tu niezly panuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...