wadera 03.03.2011 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 Krysiu, z linkiem napiszę w Twoim wątku. Ten chory chłopczyk to syn mojej koleżanki, ja mam same córki Co do Bartusia - jest w domu i ma się nieźle. Wszyscy na niego chuchają i dmuchają. Ostatnia teoria to zakażenie wirusem Epsteina-Barr (EBV), czyli tym który wywołuje mononukleozę zakaźną, ale jednocześnie może być też przyczyną innych schorzeń. Badania potwierdziły obecność wirusa u Bartka i jego siostry, przebieg choroby wg lekarzy się zgadza. Ja mam wątpliwości, bo jednak reakcja ze strony nerek była drastyczna. Ale ja jestem laikiem w tych kwestiach. Oczywiście teoria o jakim drugim czynniku jest nadal rozpatrywana. Zobaczymy jak to się dalej potoczy. Lasche, ja nie wiem dlaczego. Bo ona też jest księżniczkowo-różowa. Ale lubi też zwierzęta. Generalnie ma plan, że zostanie baletnicą albo kowbojką. A ostatnio przyszła i spytała czy może mieć na imię... Barbie (o matkoboskoczęstochosko!!!!!!). W każdym razie mnie wszystkie przejawy nie-księżniczkowe i nie-chudolalkowe cieszą ogromnie i staram się je podsycać. Wiem, że u Was Dziadkowie byli, bo zajrzałam do Ciebie, ale wątek żyje tak intensywnie, że nie nadążam i tylko poczytałam i popatrzyłam, w efekcie czego mam cebulkę hiacynta na oknie w słoiku. Ile ja tą ziemię z korzeni wypłukiwałam... Kasia, mama Bartka, potrzebuje chyba trochę spokoju i odreagowania od wałkowania w kółko tych wszystkich medycznych teorii, staram się jej nie dręczyć i pytam tylko co jakiś czas jak Bartek. Odpowiedź, że "dobrze" mnie zadowala i wywołuje uśmiech na mojej twarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 03.03.2011 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 Powiem, że dobrze to dokładnie tyle ile ja chciałam wiedzieć szczegółów medycznych nie lubię ...oj bardzo nie lubię Pokaż tą cebulkę ...u nas w domu nie ma żadnego kwiatka ...ups przepraszam Panie Mężu jest wielki bukiet tulipanów (uwielbiam wiosenne kwiaty) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 03.03.2011 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 Ciesze sie bardzo, ze u Bartusia dobrze . Oby teraz juz bylo tylko lepiej:yes: Barbie...obiekt westchnien z mojego dziecinstwa, matko ilez ja sie naprosilam moja mame o zakup tego cudu w pewexie...mam nadzieje, ze moja corka nie zapala miloscia do tego wychudzonego kawalka plastiku:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 03.03.2011 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 oj przypomniała mi się historia z Barbie ...miałam przyjaciółkę w dzieciństwie, której tato pracował w Iranie, zawsze przyklejałyśmy nos do szyby w Pewexie i podziwiałyśmy Barbie - królowe oparte majestatycznie w swoich pudełkach aż któregoś razu moja przyjaciółka dostała od taty taką lalkę w złotej sukience, ale ze względu na to że była bardzo droga nie mogłyśmy się nią bawić kiedyś pod nieobecność rodziców podniosła lalkę z półki a biedna Barbie miała starte złoto na pupie od siedzenia na półce:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 03.03.2011 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 dobre:lol2::lol2: ja swoja na szczescie moglam sie bawic choc kupiona byla za ostatnie dolary,dzieki bogu te czasy to juz historia:yes: moja Mama nawet zgodzila sie, zebym z czasem jej fryzure nieco zmienila:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anutka2 04.03.2011 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2011 witam po długiej mojej tęsknocie za Tobą o co chodzi z tym wypłukiwaniem wody z korzeni cebulek kwiata? pytam bo sama jestem szczęśliwą i dumną posiadaczką hiacyntów na parapecie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorben 04.03.2011 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2011 Cześć Waderko!! Fantastyczne stroje, kotko-myszka - hehe! Twoja mama to prawdziwy robot zazdrostkowy! Podłączam się do pytania o płukanie korzeni kwiatka ???? U mnie co roku hiacynty na parapecie dają czadu, ale srosuję metodę najprostszą z mozliwych - ziemia-parapet-chlust wody jaksię przypomni ściskam D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anutka2 04.03.2011 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2011 ziemia-parapet-chlust wody jaksię przypomni D u mnie podobnie:) pewnie Waderka da nam dobre instrukcje co i jak:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrysiaG 05.03.2011 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2011 Waderko !!!!! No widzisz pomyliłam dzieci. Ty masz trzy panieneczki.Fajne.:yes: Ale niech Bartuś szybko wraca do zdrowia. Dzięki za wskazówki w sprawie linka. Pozdrawiam Krystyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrysiaG 07.03.2011 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 WADERA, mam pytanie odnosnie linka ...gdzie sie wstawia ten link? ustawienia? i avatar? czy sygnatura? nie mozemy sobie z tym poradzic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrysiaG 08.03.2011 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Waderko !!!!!!Już jakoś sobie poradziliśmy.Syn skopiował z Twojego opisu.I niech tak zostanie. KG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrysiaG 08.03.2011 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Z okazji DNIA KOBIET życzmy sobie DUŻO ZDROWIA I KASY !!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.03.2011 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Waderka dobrze, że jesteś, ... no byłaś, bo znowu Cie nie ma.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 08.03.2011 21:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Jestem, jestem - tylko na zakrętach nie wyrabiam i zanim dowlokę się do kompa padam na pysk na górze... No, wsiewo charoszewo moje żensziny! A tutaj kwiatek dla Was i zaraz się z płukania wytłumaczę: http://img716.imageshack.us/img716/3773/89974171.jpg Otóż zobaczyłam u naszej nieocenionej Lasche hiacynty w słojach, bez ziemi. Słoje dekorowały i zabezpieczały hiacynty przed przekrzywianiem się. I zapragnęłam takie coś. Ale cebuki hiacynta są w sprzedaży jesienią, teraz jedynie takie już rosnące w ziemi można kupić, to kupiłam i tę ziemię wypłukałam wodą. Efekt widać powyżej. Mi się bardzo podoba, choć nie wiem czy się krzywić jednak nie będzie, bo wyrósł już ponad słoik - ale te są moje ulubione (słoiki) i większe miałam tylko takie proste litrowe, które mi się nie podobają.. Krysiu, przepraszam, że nie zdążyłam z odpowiedzią, ale widzę, że jesteście dzielni ludzie i sobie sprawnie poradziliście, ja zresztą stosuję dokładnie ten sam sposób co Wasz A teraz moja luźna wstawka na temat dzisiejszego święta. Stoję w kolejce w markecie z wózkiem i trzema dzieciami, koło 17. Padnięta już, bo zdążyłam od rana: - sprzedać nasz stary samochód - wyekspediować numer 2 do przedszkola (dokładnie w tej kolejności) - zgłosić to w starostwie (dwie wizyty, bo upoważnienia nie miałam) - odwołać polisę aktualnego naszego samochodu z towarzystwa gdzie był ubezpieczony (dostałyśmy tulipana nawet) - pójść z 2/3 dzieci na frytki - kupić na szybko bułki - wyekspediować numer 1 do szkoły z bułką - kupić na prośbę znajomego, który musiał zostać dłużej w pracy kwiatki i dostarczyć pod wskazany adres - załatwić numer do ludzi, którzy mają tańszy olej opałowy niż ci co tu przywozili do tej pory - zamówić ten olej - zabrać sąsiada (starszego, niemobilnego) do banku - zabrać 2/3 dzieci na tańce - uczestniczyć w konkursie recytatorskim w zerówce - jako jury - dotrzeć do wspomnianego wcześniej marketu. No i stoję, z tym wózkiem pełnym zakupów (bo jedziemy jutro do znajomych),a przede mną facet. Z jednym pudełkiem czekoladek. Jednym, jedynym, samotnym! I wiecie co sobie pomyślałam? Że pewnie ogolił się, wziął prysznic i skoczył po czekoladki ,a teraz odwiedzi jakąś babkę, która przed jego wizytą depilowała nogi, układała włosy, robiła makijaż, przewaliła cała szafę bo nie miała się w co ubrać, posprzątała mieszkanie, zaopatrzyła lodówkę i barek, zrobiła coś na zimno, coś na ciepło i teraz czeka. Wot, sprawiedliwość... Ale się zganiłam, ze to niesprawiedliwie tak oceniać - bo przecież możliwe, że na kolację idą i jej to sprzątanie i zakupy i gotowanie odpadło. Ale to i tak niesprawiedliwe, bo on depilował tylko twarz, a ona całe nogi z przyległościami. Czyli jednak - wot, sprawiedliwość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martaibartek 08.03.2011 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 waderko jesteś boska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wręcz cie kocham!!!!!!!!!! za tą wot, sprawiedliwość :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 08.03.2011 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Waderka ...ty moje guru elokwencji ...wypowiedziałaś w końcu głośno to co nie wypowiedziane ...myliony kobiet są ci wdzięczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ragazza 08.03.2011 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 że tak kompletnie offtopikowo (w sensie wnętrzarskim) się wypowiem: polecam depilację laserową! Wiecej czasu na przeglądanie FM A teraz dziendobrywieczór Waderko - uwielbiam Cię czytać, czytam często, rzadko piszę, ale przy święcie, tak się wtrącić musiałam I oczywiście bardzo się cieszę, że u Bartusia dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juszczakówka 09.03.2011 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2011 Jesteś ekspertem w dobieraniu słów i wypowiadaniu ich w odpowiednim czasie TY NASZA MATKO POLKO Z TOBOŁAMI wiesz ja to samo myślałam: praca, dom, obiad ( niecodziennie ) ale wczoraj akurat był, jeszcze odkurzanie, szybki spacer z psem bo jemu też coś od życia się należy i jeszcze muffinki dzieci sobie zażyczyły.....buuuuuu...... no ale jest już nowy dzień i po pracy szybki spacer z psem, posprzatać, poprasować, wstawić pranie, wyjąć naczynia ze zmywarki,mamo to i tamto..... itd, itp Pogodnego dnia i siły na kolejne dni :lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrysiaG 09.03.2011 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2011 WADERKO !!!!!!! Ja Ci mówię,że Ty ten medal otrzymasz nawet od samego Muratora.Bo nie dosyć, że tu jesteś i odpisujesz,to jeszcze robota pali Ci się w rękach. Ale my kobiety to potrafimy i damy sobie radę ze wszystkim,łącznie z tą depilacją,własnym sposobem, bo laserowa bardzo droga. A jak się jest młodym tak jak Wy to nic nie sprawia trudności, żeby ładnie wyglądać.Polki to potrafią.Mały koszt a duży efekt. To tak na następny rok.Wystarczy nam sił!!!!!!!!!!!:bye: Pozdrawiam Krystyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
evitare 10.03.2011 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2011 (edytowane) "wot, sprawiedliwość" - odsłona druga - czyli o tym, jak Waderka mobilizuje Od poranka (noo, od 11tej, ale to prawie jak poranek) podczytywałam sobie forum i odpoczywałam. Po laparoskopii świeżo jestem, więc nie można mi się zapracowywać i schylać, obiad jakiś w pocie czoła upracowałam wszelako. Małżonek mój szanowny po całym dniu naginania w terenie powrócił był do domu, wiecheć pomarańczowych tulipanów przytaszczył był, pozmywał stertę piętrzącą się od śniadania w zlewie (no skoro nie przemęczać się, no to nie przemęczać ), poleciał na zakupy, podlał kwiatki, przy czym na moje nieśmiałe i cichutkie "poodkurzaj jeszcze" dostrzegłąm mordercze błyski w jego oczach - ale może mi się tylko zdawało Po dokonaniu tych czynnośc rzucił się na podłogę w celach rekreacji. Siedziałam obok, podczytując sobie akurat Twój wątek Waderko, więc zerknął mi przez ramię raz, zerknął drugi raz.... i ryknął śmiechem aż podskoczyłam. Potem zmarkotniał, westchnął sobie, kazał opisać jego dzisiejszy trud i powiedział, że idzie do pokoju pomarzyć o sytuacji, w której przed jego powrotem z pracy ja "depiluję nogi, układam włosy, robię makijaż, przewalam cała szafę bo nie mam się w co ubrać, posprzątam mieszkanie, zaopatrzę lodówkę i barek, zrobię coś na zimno, coś na ciepło i będę czekać"...... I kiedy tylko wydobrzeję, to on tak właśnie wyobraża sobie swój powrót "coby sprawiedliwości stało się zadość" Tak więc Waderko nic mi nie pozostaje, ino zdrowieć i brać się za tę depilację Pozdrawiam serdecznie Edytowane 10 Marca 2011 przez evitare Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.