Zazdrośnica 24.08.2010 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 Jak pies będzie w kojcu, to nigdy się nie nauczy: nie wbiegania pod kosiarkę czy samochód, posłuchu jak ktoś przyjdzie tj. siad i nie rusz. Moja ma 9 m-cy i już to opanowała, na początku oczywiście trudno jest ale trzeba monotonnie codziennie powtarzać przy każdej okazji. Jak dla mnie kojec to wygodnictwo dla właściciela i tylko to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 24.08.2010 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 Zazdrośnica głupoty piszesz. Kojec to jest jakieś wyjście, ten co proponuje autor wątku całkiem nieźle wygląda. Ja nie mogę trzymać psa w domu, bo jestem uczulony na sierść a poza tym pies w domu śmierdzi i tyle. Z żoną wzieliśmy roczną suczkę kundelka w adopcję z bloku, od rodziny, która niestety musiała się jej pozbyć z różnych przyczyn. Została przez nas wysterilizowana i zamieszkała w dużym kojcu. Na początku, owszem, wyła przez tydzień za swoimi poprzednimi właścicielami jak i zapewne za mieszkaniem itp., ale szybko się przyzwyczaiła do nowego miejsca zamieszkania na świeżym powietrzu. Ja nie mam, tak jak ty, problemu ze swoim psem. Nie wbiega mi pod kosiarkę ani pod samochód, siada jak powiem, a nawet nauczyłem ją podawać łapę, na moje podniesienie ręki skierowanej w stronę kojca lub hasło do budy potulnie idzie do kojca. Oczywiście rano i wieczorem, a jak jestem w domu, pies wypuszczany jest i biega sobie po podwórku. kricks mogę Ci doradzić, żeby w wybiegu wybrać 20 cm ziemi, na spód dać siatkę drucianą nierdzewną, a to przysypać piaskiem. Wtedy pies nie kopie a i z piachu łatwiej usunąc odchody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.08.2010 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 przez takie posty, jak powyżej i kilka innych nie lubię wchodzić do działu o zwięrzetach Panowie swiata..... Smutno mi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 24.08.2010 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 przez takie posty, jak powyżej i kilka innych nie lubię wchodzić do działu o zwięrzetach Panowie swiata..... Smutno mi... No. Mnie też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
channel8 25.08.2010 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Niedawno. Przyjeżdżam na działkę - sąsiad buduje kojec (od 2 miesięcy ma szczeniaka kundelkę - znajdę). Pytam go po co? bo skacze na dzieci, bo skacze na koleżanki dzieci, zabiera dzieciom piłkę, zabawki....no żesz...przezcież to psie dziecko - tłumaczę. Ludzkie dzieci też zabierają, biją. A psina radosna - nie gryzie. Trzeba ją nauczyć ze nie wolno i wychować jak dziecko. Niestety, sąsiad poszedł na łatwiznę. I sporo takich kojców w okolicy. Zastanawiam sie po co takim ludziom pies: domu nie pilnuje, obejścia też nie, a kontaktu z człowiekiem jak na lekarstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 25.08.2010 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Witam. Planuję budowę kojca dla psa. Wykonałem wstępną wizualizację i prosiłbym Was, Forumowicze, o jakieś porady odnośnie materiałów, wykonania itp. Kojec w projekcie ma wymiary 10m x 7m x 2m, przewiduję również drewniany podest o wymiarach 2m x 5m x 0,35m. Pomyślałem, że podest mógłby powstać z obicia europalet płytami osb. Ściany boczne również europalety, z zewnątrz obite deskami dla ładniejszego wyglądu. Reszta to ogrodzenie panelowe, beton wpuszczony ok 30cm wgłąb ziemi. Nie mam pomysłu na podłoże w kojcu. Co o tym myślicie? Wizualizacja: http://img338.imageshack.us/gal.php?g=kojec1.png Gość konkretnie się zapytał o budowę kojca, a nie jego zalety i wady, czy trzymać w nim psa czy nie itp. Odpowiadajmy konkretnie i na temat. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.08.2010 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 gość by zapytał, jak zbudować dyby dla żony, odpowiadalibyśmy technicznie, a nie że żony w dyby nie należy wkładać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 25.08.2010 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 I powinniśmy mu powiedzieć. W dyby żony - ciekawe rozwiązanie, niektóre warto w nie włożyć.hehehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 25.08.2010 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Nieeee te dyby mnie rozwaliły :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 25.08.2010 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Jedyną racjonalną potrzebą posiadania kojca (tymczasowego) jaka mi przychodzi do głowy wydaje się odizolowanie szczennej suki dla jej spokoju od innych psów, dzieci itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 26.08.2010 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Kojec powinien być dla psa czy psów azylem, do którego nikt poza sprzątaniem i karmieniem nie ma wstępu. Tam pies odpoczywa od ludzi. Tak jak posłanie w domu. Tam ma jedzenie, picie cień i osłonięcie od wiatru. Tylko, że taki kojec musi być otwarty! A zamknięty [raczej przymknięty] tylko, gdy przyjmujemy gości uczulonych na sierść, lub bojących czy brzydzących się psa. No i gdy szykujemy mięcho na grilla [dla bezpieczeństwa mięska]. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kawika 26.08.2010 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Kojec powinien być dla psa czy psów azylem, do którego nikt poza sprzątaniem i karmieniem nie ma wstępu. Tam pies odpoczywa od ludzi. Tak jak posłanie w domu. Tam ma jedzenie, picie cień i osłonięcie od wiatru. Tylko, że taki kojec musi być otwarty! A zamknięty [raczej przymknięty] tylko, gdy przyjmujemy gości uczulonych na sierść, lub bojących czy brzydzących się psa. No i gdy szykujemy mięcho na grilla [dla bezpieczeństwa mięska]. o totototo takie podejście mi się podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 26.08.2010 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 A ja wam i tak powtórzę że to jest temat o budowie kojca, a nie za i przeciw. I powiem jeszcze że kojec mojego psa jest również jego domem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kawika 27.08.2010 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 uważam że każdy z nas stara się zrozumieć swojego psa i wie czego on potrzebuje pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 31.08.2010 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2010 A ja wam i tak powtórzę że to jest temat o budowie kojca, a nie za i przeciw. (...) No racja, cała reszta to didascalia Przykład: http://www.kojcedlapsow.pl/?oferta,93 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 07.04.2011 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2011 Odświeżę trochę.Pamiętajcie że często kojec jest zalecany dla ras większych by zminimalizować postępowanie dysplazji .Wkurza mnie takie głupie gadanie że kojec jest bee i tyle.Warto też czasem posłuchać innych opinii mądre głowy i nie traktować psa lepiej niż własne dziecko ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 07.04.2011 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2011 dla ras większych by zminimalizować postępowanie dysplazji . ,,, a to ciekawe bardzo, może coś więcej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 07.04.2011 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2011 Zrobiono eksperyment, szczeniaki genetycznie obciążone trzymano w kojcach przez pierwsze 6 miesięcy co zahamowało całkowicie rozwój choroby.Po pełnym wykształceniu sie układu kostnego ( ok. 2,5 roku dla owczarka niemieckiego) kojec dla takiego osobnika to ratunek.Wolę to niż całe jego życie podawać leki, jakie to wiadomo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 08.04.2011 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2011 Generalnie chodzi o to, by oszczędzać szczeniaki do osiągnięcia pewnego wieku. Oczywiście szczeniaki ras dużych ze skłonnością do dysplazji. Ograniczać bieganie, wchodzenie po schodach itp. Mam 3 rottkę, żadna nie miała dysplazji. Kojca brak. Grządki całe, dzieci całe, goście cali kosiarki nie gania, biega za rowerem jak dzieciarnia jeżdzi po działce i podgryza koła, krótkie fe (no czasem 3-krotne ) wystarcza. Na spacerach biega przy rowerze i kół nie ma czasu atakować. Jeżeli masz chorego psa, który nie może cały dzień biegać po terenie bo mu to szkodzi, to faktycznie lepszy kojec niż łańcuch, ale wtedy też pies musi mieć konkretny spacer i jednak być wypuszczany. Jola_Krzysiek podała idealny sposób "funkcjonowania" kojca na działce. Tylko praca i zabawa z psem, nauczą go co mu wolno, a co nie, a do tego potrzebny jest ciągły kontakt (wtedy odbywa się to przy okazji) wyciąganie psa z kojca, po to by nauczyć go omijania kosiarki i grządek z kwiatkami jest pomysłem z lekka poronionym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 08.04.2011 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2011 Pół roku temu moja znajoma uśpiła owczarka niemieckiego, bo miał taką dysplazję, że nie mógł chodzić. Trzymany był w kojcu (niestety) i nic to nie pomogło. Mnie kojec kojarzy sie z historią psa moich znajomych. Na początku, jak nabyli puchatą kuleczkę rasy bernardyn, to wszyscy byli zachwyceni. Właśnie przeprowadzili się do nowego domu, więc duży pies sie przyda. Kupili kojec, bo jak suczka urosła, to czasem trzeba było ją zamknąć, jak na przykład rbotnicy robili coś koło domu i brama była otwarta. Zrozumiałe. Potem przyszedł zastęp ogrodników i zrobił wypindrzony ogród. Pies jak biegał, to niszczył trawniki. Został więc zamknięty do kojca. Raz dziennie albo nawet nie, pan z nim wychodził na mały spacer i to wszystko. Tak smutnych oczu jak u tego psa, to nigdy nie widziałam. Kiedy im mówiłam, że tak nie można, twierdzili, że pies jest wybiegany, czego nie mogłam sprawdzić, bo nie mieszkam blisko. Po roku pies umarł nagle. Jak sie okazało na zawał. Ja to nazywam, że mu serce pękło. Nawet mi sie płakać nie chciało, bo co on miał za życie. Mieli wyrzuty sumienia, to było widać. Ryczeli wszyscy jak bobry. Teraz mają małego pieska, który mieszka w domu i nie niszczy ogródka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.