Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz mały kawałek świata - dziennik L. i A.


Recommended Posts

Przestój na budowie, to i przerwa w pisaniu - to zdecydowanie jednak nie jest "dziennik" budowy :)

Od początku jednak należałoby zacząć, więc, muszę Wam pokazać, jak nam na tym ułożonym stropie wylewali posadzkę ;)

 

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/c80383f8f85e5648f148637007300784,10,19,0.jpg

 

 

 

"Szefu" :) naszych murarzy osobiście zagina z łopatą, bo przecież to najlepszy przykład dla pracowników :)

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/402de287c3504f2a1dd940e7be910900,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 202
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pańskie oko konia tuczy i kontrola (choćby domyślna) , jak widać dobrze wpływa na jakość pracy, bo posadzka jak ta lala :) - zadek murarza nie wpisuje się w ten krajobraz :) :)

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/a9582c99d64fffe27617a25ead4820f8,10,19,0.jpg

 

http://http://foto1.m.onet.pl/_m/bfdb1e5f803856c9e851361cd08283c1,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz pora na Telesfora, czyli na nasze schodki - "schódki", jakby powiedziała pewna znajoma pani :)

Nie mam tu zdjęcia pięknych schodów, lecz jedynie ich "zalążka", ale dobre i to...

Te buły pomiędzy dechami, to nasze schody - faza ewolucji od zera, do tego, po czym już teraz wchodzimy :)

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/ea4b0291df2a6fa81989a9f42476b7be,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/dbf7bad61bd4ee6ebbfa3d5d9baeba2b,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałam już chyba, że we wtorek lub w środę (25.08.) przyjadą bloczki ceramiczne na ściany.

Surprise!!! Bloczki przyjechały w poniedziałek - wcześniej niż to było planowane. ;)

Szczęka mi opadła, bo wiem już z autopsji, że w tej branży poślizgi zdarzają się w te drugą stronę, ale żeby tak jakby nigdy nic przyjechało? bez poganiania? bez wydzwaniania? bez opier.... :)??? To niemożliwe... No ale skoro som, to tsza sie cieszyć... No to się cieszyłam http://emotikona.pl/emotikony/pic/041.gif

 

Bo wygląda to już tak pięknie - takie gotowiuteńkie do pracy - tylko brać i murować

http://foto1.m.onet.pl/_m/19d82ecb708d9ff8f0aba77954c88e39,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/aaf1b8c11e2e61e34b9572be702b6d9b,10,19,0.jpg

 

A dla bezpieczeństwa chyba, żeby tego nikt nie ukradł z posesji "Przy Hiltonie", nasi panowie pod dowództwem "Maliniaka", porobili kolczaste pale dookoła stropu- może się ktoś nadzieje :) :)

Swoją drogą, czego to się na budowie nie wykorzysta - nawet stare sztachety ha ha ha, żeby oszczędności były :)

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/d94208c470f0fcc7275d2a96d740c153,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się cieszyłam i cieszyłam, aż jeden dzień, bo potem okazało się, że budowaniu na tydzień mówimy (a raczej mówią murarze) STOP.

I nie strajk to, moi mili, lecz dobre serce naszych budowlańców. Przestój wziął się stąd, że nasze bobki budowlane :) postanowiły zrobić dobrze naszemu kierownikowi budowy i skończyć mu taras, podczas kiedy on będzie na urlopie. Budowali pilnie cały tydzień - L. ma więc piękny taras, a my w poniedziałek ruszamy z budową ścian. Hurrra!!! :)

Cieszę się, bo już bym chciała mieć te ściany... Nigdy nie należałam do cierpliwych osób - mój mąż często wylewa mi kubeł zimnej wody na głowę, gdy stwierdza, że styki mi się zanadto podgrzały. :)

Cieszy mnie każdy dzień budowy i cały ten proces - nie zamieniłabym tego na opcję "kupujemy gotowy dom" - lubię to, co się dzieje, co nie oznacza, że nie chciałabym już np. robić wykończeń i szybko doprowadzić już do picia tej kawy na tarasie i biegania boso po porannej rosie :) mmm.....

 

Póki co, na najbliższy tydzień plan jest taki, że murarz przygotowuje mi zamówienie na stropy, ja je zamawiam, ściany rosną, a inwestorzy w tym czasie zajmują się nagrywaniem prowizorycznego płotu z siatki leśnej i "leśnych" :) pali... I nie będą już sobie ludzie z całego osiedla na naszą ziemię wjeżdżać i robić sobie z naszej działki autostrady... HA!!!

Taka zołza tu ze mnie wychodzi, ale chciałabym już mieć ogrodzoną działkę - jak widzę te auta przejeżdżające, "bo krócej", to zaczynam wreszcie rozumieć, co powodowało Pawlakiem i Kargulem, gdy żarli się o kilka centymetrów ziemi http://emotikona.pl/emotikony/pic/06icon_ban.gif

hawk!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś u nas świeciło cały dzień słonko - pogoda dopisała jak na zamówienie i nasi kochani murarze budowali naszą pierwszą ścianę naszego pierwszego domu. http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dance3.gif

Hurra!!!

Najlepsze jest to, że wczoraj wieczorem zerknęłam na plan parteru i stwierdziłam, że mamy wrysowane za małe 2 okna: w kuchni i w salonie. Jako, że jestem światłolubna i nastrój mam wtedy "niewampirzy" :), to nagle i mojemu menżu zaczęło zależeć na lepszym doświetleniu wnętrza - chyba sobie biedaczek wyobraził moje burczenie, którego musiałby słuchać do końca życia i dlatego tak ochoczo temat podchwycił. :D

Dziś z samego rana więc złapałam za telefon i dalejże molestować architekta - szacownego autora naszego projektu, żeby był tak miły i żeby koniecznie dziś i koniecznie na jednej nodze zrobił nam te poprawki z zachowaniem estetyki i harmonii...bla bla bla... Potem męczyłam go, żeby podesłał nam podesłał wszystko, bo jak na złość (prawo Murphy'ego???) murarze zaczęli dziś budowę pierwszej ściany. Której? Jak myślicie? :D Jasne, że TEJ - TEJ z oknami do poprawki :) STOP zrobili własnie na wysokości otworów okiennych i czekają na wieści, jakie te okna maja być....

Mam nadzieję, że na jutro rano W. (arch.) podeśle mi poprawki i nasze Bobki nie będą działać po omacku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy! Mamy zrobione okienka (na razie na rysunku), szerokie na 180 cm - jak dodamy do tego przeszklenia tarasowe w salonie, to powinno być dostatecznie widno - jak na moje normy :)

Właśnie wpadło mi do głowy, że pora zeskanować projekt i wstawić go do dziennika, bo póki co, to klepię o czymś wirtualnym :)

Namówię dziś A., żeby zrobił skany i pochwalę się Wam tym, co chcemy stworzyć. Wizualizacje będą za kilka dni, bo nasz arch. wysłał nam ze 100 ;), ale w fazie tworzenia projektu - wizki gotowego, przyklepanego przez urząd domku nie mamy, ale wczoraj ją zamówiłam, więc wierzę głęboko w to, że W. (arch.) nie każe nam na nią czekać ruski rok (ma być podobno w tym tygodniu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dylematów okiennych ciąg dalszy. Powiększyliśmy otwory okienne w kuchni i w salonie i kto wie czy prawem serii nie zabierzemy się jeszcze za powiększenie okna tarasowego. W projekcie mamy dwuskrzydłowe o całkowitej szerokości 180 cm. Salon ma 4,5 m. szerokości i jakoś mi brakuje albo trzeciego skrzydła przy tych drzwiach tarasowych albo okna obok tych drzwi. Sama nie wiem i dylemat mam jak jasny gwint, bo z jednej strony patrząc na sprawę, w projekcie te proporcje wyglądaja naprawdę okej, ale jak dziś to zobaczyłam na żywo, to mi się wydało, że te podwójne drzwi są za wąskie! Biorę jeszcze poprawkę na to, że jak się patrzy na dom w trakcie budowy, to wszystko się wydaje małe i nie takie, jak sobie wyobrażaliśmy. Z drugiej zaś strony, gdyby się miało po wykończeniu okazać, że te drzwi jednak powinny być szersze, to bym się chyba wściekła. Jutro ostatni dzwonek, żeby rozwalić kawałek wybudowanej już ściany i poszerzyć otwór, bo potem już będzie za późno. I jeszcze jedno: na kawałku tej ściany, gdzie będzie wyjście na taras, arch. zaproponował abyśmy ustawili kanapę narożną, więc gdybyśmy poszerzyli drzwi tarasowe, to z zewnątrz przez te drzwi byłoby widać tę kanapę, bo ona by zachodziła na 1 skrzydło. Kurczę, ale czy to naprawdę byłoby aż takie straszne....???

Ja pierniczę, ale to ciężkie - tym bardziej mnie męczy, że dziś nie poleciałam do sąsiadów (a jeszcze mogłam wieczorem), żeby obejrzeć jak u nich wygląda pomieszczenie z tym potrójnym oknem tarasowym. Jutro sąsiedzi rano pofruną do pracy, a murarze będą od 6.00 rano ciągnąć ściany do góry!!! ? I co ja mam teraz zrobić...???

A. mówi, że to tylko do mnie należy decyzja i jak postanowię, tak będzie, a mnie cholera bierze, bo nie wiem co byłoby lepsze... http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif

AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pooooomooooocyyyy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszego ranka tak się potoczyły wydarzenia:

1. wstałam, przetarłam oczy i piorun mnie strzelił, bo mi się te cholerne drzwi przypomniały

2. zaczęłam ostro kombinować co by tu zrobić, żeby dzieci do przedszkola nie szykować, tylko bladym świtem napaść na sąsiadów i obejrzeć te ichnie drzwi tarasowe

3. wyszło mi, że nie-dy-rydy, bo to byłby chwyt już poniżej pasa, bo pewnie K. i P. też córę do przedszkola szykują i pędzą do pracy - pewnie jhaha, byliby zachwyceni moim porannym wtargnięciem

4. trafił mnie więc szlag podwójny, bo wyobraziłam sobie nas salonie jak w piwnicznej izbie - (pi, pi, pi, pi)

5. pognałam małaża na budowę, coby zakazał murarzom dotykania ściany z wyjściem na taras

6. zadzwoniłam do sąsiada z pytaniem czy zezwoli mi na atak jak tylko on lub jego żonka wrócą z pracy - dostałam zielone światło

7. a potem przyjechał z działki mój kochany mąż i zrobiło mi się sieeelsko, czarodzieeeejsko http://emotikona.pl/emotikony/pic/2bujawka.gif - bez skojarzeń, proszę!

8. po prostu mąż opowiedział mi co powiedzieli murarze i stąd ta błogość :)

9. nasz szefu murarzy, jak tylko usłyszał, żeby nie budowali tej ściany, to zapytał: tniemy dziurę na dodatkowe drzwi??? Powiedział, że już wczoraj jak wybudowali, to spodziewał się takiego obrotu rzeczy, bo faktycznie wąskie te drzwi, a jak dodamy do tego fakt, że taras będzie zadaszony, to faktycznie byłoby ciemnawo. Tak więc mój A. przerażony perspektywą piwnicznej izby i żony zamienionej w wampira krzyknął "tniemy!"

10. NO I TNĄ!!! ;)

Cieszę się, bo spadł mi kamień z serca, a jeszcze bardziej cieszy mnie to, że nie musiałam męczyć się z podejmowaniem decyzji i rozważaniem tych wszystkich "za" i "przeciw".

UFFF - ulga.

I jaki piękny dzionek - wieje wiatr co prawda, ale słonko znowu pięknie świeci. Mmm, żyć nie umierać. . . http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dance3.gif

Edytowane przez Lidia_G.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sobie zrobiłam avatarek - też z radości :) Pomyślałam sobie, że goldie będzie tu umieszczony w ramach afirmacji i wkrótce w ramach samospełniającej się przepowiedni nadejdzie dzień, kiedy w końcu będziemy mieli swojego, prywatnego, rodzonego i jakiego tam jeszcze chcecie, psiulka. :) Edytowane przez Lidia_G.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - to odnosi się do wczorajszego wieczoru, a konkretnie do mojego współdziałania z wszelkiej maści elektroniką. Najpierw wywaliły mi się gdzieś w kosmos zdjęcia, które wycięłam z aparatu, mimo, że zrobiłam to dokładnie tak samo jak zawsze, a potem napisałam tu pięęęękny pościk okraszony zdjęciami z wtorku i k...pi pi pio pi zżarło mi go nie wiadomo gdzie i nie wiadomo dlaczego!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to spróbuję raz jeszcze wlepić kilka obrazków, żeby zbyt monotonnie nie było :)

 

Zapraszam więc do naszej chałupki z "półścianami (sytuacja z wtorku, bo po środzie ściany są wyższe - dowody na to wkleje po południu ;D )

 

 

Najpierw wejście - ta wyrwa w ścianie to wejście, a prowadzi do niego zamiast pięknego chodniczka np. klinkierowego, chodniczek równie przecudniej urody, jakim jest DECHA ;D

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/4da26ede00d07d03c5fea2d25ab1bda2,6,19,0.jpg

 

 

Wyglądamy z kuchni na salon

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/9b9b5bb8841bec41eb104f03c0745c92,10,19,0.jpg

 

 

A oto ściana, o którą w poniedziałek walczyłam - architekt biegusiem poszerzał nam 2 okna - widoczne niezbyt wyraźnie na zdjęciu

http://foto1.m.onet.pl/_m/4a254d0699341aa4760e3954a30fe7f5,6,19,0.jpg

 

 

Tu mamy kolejny kontrowersyjny kawałek domu - jeszcze nie poszerzone drzwi tarasowe, a dalej widoczek na śliczny iglaczek rosnący sobie beztrosko tuż za naszym ogrodzeniem, którego jeszcze nie ma, ale będzie ;D Na niebie czarrne chmury, bo we wtorek wieczorem jednak sobie trochę popadało (ale w środę znów żółte okrągłe było na niebie :) )

 

 

 

 

Tutaj mamy mniejszy tarasik, na który wychodzi się z gabinetu mojego małża. Uwadze polecam designerską balustradę okalającą ów tarasik - kosztowała majątek, ale warto, bo będzie praktyczna - można na niej nowiuśkie koszulie suszyć albo na paliki nabijać garnki do wyschnięcia :D

 

http://http://foto0.m.onet.pl/_m/944684cc53d4a2c103f0eeef372d9328,10,19,0.jpg

Edytowane przez Lidia_G.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mówiłam, że coś mi się tu chrzani?! Znowu coś zżarło mi zdjęcia, ale w tym wypadku nie wystarczy mnie zabić, trzeba jeszcze utopić - choćbym się miała skichać, to wstawię te zdjęcia! :)

 

iglaczek i wyjście na taras (jeszcze za wąskie, ale już niedługo) ;)

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/bf28eacf4a4c04a6b42213ccb601998f,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień na budowie, to kolejne centymetry w górę - cegła po cegle, cegła po cegle. Tylko patrzeć, jak strop będzie zakładany. Wczoraj go zamówiłam, a dziś nie mogłam się doprosić, żeby pani przysłała mi wycenę - zamiauczała w słuchawkę, że ma mnóstwo telefonów i oddzwoni, no i guzik z pętelką - ona nie zadzwoniła, a ja też zapomniałam, bo zajęłam się pracą.

Dobrze, że chociaż na placu boju wszystko OK, bo "didaskalia" tej budowy, to dziś był jakiś hard core. Zadzwoniłam do naszego arch., bo umówiłam się z nim przedwczoraj, że w ciągu 2-3 dni przyśle mi aktualne wizualki (mamy wizki domu przed korektami projektu - podobne, ale nie dokładnie TE). Wolałam mu przypomnieć, żeby nie robił mi ich rok, jak projektu, a ten uderzył w lament, że ma tyle pracy, że jakaś kanalia komputery wymyśliła, bo teraz to on nawet garaż musi robić w 8 wersjach na zyczenie klienta i że jak nie zdąży z projektem galerii handlowej, to będzie płacił kary umowne itd. itp. - jak zwykle wił się, żeby tylko dać mu spokój... No i tak napiął gumkę, że pękła - powiedziałam mu o tym, że tylko dlatego, że my nie podpisaliśmy z nim umowy obwarowanej karami, to zwlekał z oddaniem projektu, że w sieci przy każdym projekcie, choćby za kilkaset złotych, jest wizualka i nikt nie robi łaski i żeby tylko rozrysował nam konstrukcyjnie taki daszek, który obiecał i dajmy sobie spokój, bo szkoda nerwów i niech sobie te rendery już daruje - damy sobie radę... Wszystko grzecznie i na zimno, a w środku aż się gotowałam - W. zamilkł i nawet nie pisnął. I krzyżyk mu na drogę....

 

 

A za to nasze mury dzisiaj w ppołudnie wyglądały tak:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/3ca0897a96b1deee26cd0dcf281d9271,10,19,0.jpg

Edytowane przez Lidia_G.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do jeszcze niedoświetlonego salonu prowadzi na razie most :)

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/d6d9b920c4edde92eb8c63af2759939d,10,19,0.jpg

 

 

Z lewej strony, na skośnej ścianie, jest wejście do wiatrołapu, a z prawej strony zdjęcia - kuchnia - chyba, bo to małż latał z aparatem i ja się tylko domyślam, gdzie co jest - póki nie ma ścianek działowych, to jakoś nie wszystko kojarzę :) Mam bowiem taką cudowną właściwość, że potrafię zabłądzić na własnym osiedlu :D

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/507bc65ef1af9bc9601254089309b423,10,19,0.jpg

Edytowane przez Lidia_G.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z prawej strony wyjście z wiatrołapu, z lewej salon, a na tym rynku na samym środku, będzie miniłazienka

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/9e8e980d0b5cb27eb7a5ad8ca23ea395,10,19,0.jpg

 

 

 

Widok od strony wejścia - to większe okno należy do pokoju gościnnego, a małe doświetla schody

http://foto2.m.onet.pl/_m/5e4bb1419660562797ea165629304a66,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...