Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dla tych , co uwazaja , ze ....


rrmi

Recommended Posts

Ja uważam, że w naszym społeczeństwie są dwie skrajności: albo zwierzęta się zaniedbuje do granic możliwości (czyt. bije, pozbawia jedzenia i godności) albo stawia przed człowiekiem, pielęgnuje u fryzjera, daje lepsze jedzenie niż sobie, próbuje odgadywać potrzeby coby im psychiki nie skrzywić, przez co spać i pracować spokojnie.

Jak to zwykle bywa skrajności są złe i zawsze trzeba wypośrodkować swoje potrzeby i zachowania względem zwierzęcia żeby sobie i jemu nie zrobić krzywdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł dla mnie jest dziwny bo już sam tytuł jest nietrafiony, bo to że pies ma więcej swobody to źle? Jeżeli chodzi o zaspokajanie podstawowych potrzeb psa to fakt posiadania ogrodu nie ma tu nic do rzeczy, tak samo można zaniedbywać psa w bloku jak i w domku z ogrodem, natomiast uważam, że ogród (szczególnie większy) jest zaletą choćby dlatego, że ogród jest zachętą żeby częściej bywać na zewnątrz i przy tym okazją żeby pobawić się z psem. A z artykułu wychodzi na to, że mając ogród to psa wysyłam tam samego (pewnie jeszcze specjalnie dla niego go założyłem :D ) a sam siedzę przed tv.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwierz mi, że jest dokładnie tak jak piszesz, otwarcie balkonu = spacer dla psa, mam dziesiątki przykładów na to, wszystkie osoby które mieszkają w domkach kochają psy, na pewno mają u siebie takie kwiatki również.

albo nawet duży pies siedzący całe życie w kojcu bo przecież taki piękny ogród jest ;/. Czy niedaleko mnie - piękna sucz ON z papierami, raz w roku szczeniary, bo wpadnie parę zeta, ale trawy nie widziała od lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miol

Artykul po prostu obala w sposob najbardziej czytelny z mozliwych , ze dom z ogrodem dla psa to nie wszystko , dla psa wszystkim jest czlowiek .

Chyba oczywiste jest , ze lepiej miec dom z ogrodem i psa niz psa w bloku , ze wzgledu na wygode nasza . Tylko , ze art nie mowi o naszej wygodzie a o tym co potrzebne jest psu , jesli to ma dla kogos znaczenie .

Nie ma tam tez rozwazan na temat sensownosci posiadania psa w bloku , bo to prywatna sprawa kazdego z nas . Takze tego czy ktos sobie czegos odmawia , zeby dac psu . Przynajmniej ja nie oceniam tego jak kto rzadzi swoja kasa i czy ma po kolei w glowie . Mnie w kazdym razie to wcale nie obchodzi co , kto z kim i za ile i gdzie i co tam jeszcze , po prostu nie oceniam .

 

zazdrosnico

Udalo mi sie slyszec , ze " u ludzi dzieci tak nie jedza jak twoje psy " .Mam na to prosta odpowiedz . Trzeba wziasc sie w garsc i lepiej karmic te dzieci .

Ja sobie nie odmawiam , co widac po mnie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie czytelny ale brutalny, już sam wstęp podnosi włosy na głowie : "Pies w ogrodzie nie jest szczęśliwy; jest znudzony, sfrustrowany, smutny i agresywny. Kawał ziemi wokół domu – niezależnie od wielkości – stanowi rzeczywiście wygodę, ułatwienie, a nawet błogosławieństwo… ale dla (leniwego) człowieka. Dla czworonoga często bywa przykrym zrządzeniem losu, które niszczy zdrowie oraz psychikę."

 

I ten leniwy człowiek, który da michę i sobie idzie do domu zamykając drzwi przed nosem biednego stworzenia, bo akurat musi posprzątać, ugotować obiad, pomóc dzieciom w lekcjach i zanim się obejrzy jest 22 i pada na nos, a tu jak widmo krąży nad nim, że za mało pobiegał z psem, nie towarzyszył mu przy zasrywaniu najlepszego kawałka ogrodu i nie pomógł wyrywać swojej ulubionej rośliny żeby psu zrobić przyjemność.

 

Ja mam dom z ogrodem m.in. po to żeby móc trzymać sobie psa, kota itp. i ma to być DLA MNIE przyjemność, a pies ma pilnować domu i ostrzegać domowników, dopiero w dalszej kolejności jest towarzyszem zabaw oraz spacerów. Oczywiście zdrowy pies to pies dobrze odżywiony i pod opieką weterynarza co nie budzi wątpliwości i jest moim obowiązkiem wobec niego.

 

Rrimi ja tam się nie przyglądam co masz w żołądku ale psy wyglądają na dobrze żywione ;):stirthepot: a co zjesz to spalisz jak pobiegasz za nimi więc nie widzę Twojej tuszy :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdrosnico

Kazdy dba o swoj przychowek najlepiej jak potrafi , taka mam nadzieje w kazdym razie . Ja pieke swoim nawet ciasto drozdzowe , bo bardzo lubia :)

Nie uwazam , zebym byla specjalnym wyjatkiem , sa przepisy na ciasteczka dla psow specjalne i jesli ktos ma ochote cos takiego robic to jego sprawa , mi sie nie chce piec psich ciastek .Znam takich co pieka .

Przyznaje szczerze , ze gdybym miala wiecej obowiazkow , male dzieci , zalezaloby mi na ogrodzie to po prostu psa bym nie kupowala , bo dla mnie pies czy moje psy sa przyjemnoscia .Mysle , ze tylko w takim przypadku ma to sens . Do ochrony mienia sluzy alarm , nie bardzo rozumiem powiedzenie pilnowanie posesji , bo jak dobry zlodziej to zaden pies przeszkody dla niego stanowil nie bedzie .A szczekanie pod brama jest zwyczajnie irytujace jak dla mnie i nie wyobrazam sobie , zeby moje psy tak sie zachowywaly przy kazdym podmuchu wiatru .

 

Uwazam , ze pies ma byc dla czlowieka przyjemnoscia , rozumiem , ze ktos psow nie lubi to nie ma . Nie rozumiem jednak , jak ktos wzdychajac mowi , ze jeszcze musi isc z psem na spacer . Pewnie , ze czasem sie nie chce , to normalne , ale tonie moze byc przykry obowiazek to tyle .

No nie ma jednak sensu mowic o sprawach tak oczywistych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest moim zamiarem ujmować pasjonatom psów, wręcz przeciwnie. Tak jak ktoś kto pasjonuje się końmi czy strusiami to to samo. Chodzi mi o sam artykuł, że jest bardzo kontrowersyjny i w moim mniemaniu prawdy w tym nie ma.

 

A niektórzy (w tym i ja) traktują psy w kategoriach użytkowych, a pies wbrew pozorom nie ma bronić domu przed konkretnymi złodziejami tylko np. w nocy ostrzegać, że ktoś się zbliżył do posesji, dziamaki pełnią role wręcz odwrotną i też tępię dziamanie bez sensu u mojej psicy, na razie jest młoda ale się szybko uczy. Moich ulubionych roślinek też już nie rusza, bo ma swobodę i dużo zabawek oraz mojego syna do spacerów i zabaw. I nie widzę powodu, by mając pracę i obowiązki rezygnować ze zwierząt jeśli się ich nie zaniedbuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja Cie lubie Zazdosnico :):)

Artykul mowi tylko i wylacznie o tym co czuje pies i jak to wyglada z jego punktu widzenia .Nie widze w tym zadnych kontrowersji . A kazdy ma prawo sie z tym nie zgadzac .

Ja piszac o tym , ze nie ma obowiazku posiadania psa mialam na mysli to co przeczytalam w Twoim poscie powyzej , a zaczynajace sie od slow "i ten leniwy czlowiek ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama to sprawdziłam na sobie ze 3 lata temu, jak wypuściłam swoje psisko z kojca, żeby sobie po ogrodzie pobiegał, a on usiadł na przeciw okna w kuchni i tak sidział wpatrzony w to okno aż do niego wyszłam. Po 3 razie się poddałam :).

Też mi się czasami nie chce, ale pies dający mi poczucie bezpieczeństwa służy mi jednak głównie do kochania, więc niestety 4 litery ruszać trzeba :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w tym artykule bardzo dużo prawdy. Nasz pies podobno jak nas nie ma w domu prześpi na dworzu cały ten czas ( nie ma ochoty na samotne bieganie), od czasu do czasu zaszczeka a to na samochód, albo na listonosza bo akurat przejeżdża. Natomiast jak wrócimy do domu wita nas radośnie i krok w krok chodzi za nami, do domu chociaż na chwilkę. Obowiązkowy wspólny spacer po przyjściu z pracy, micha i krótki odpoczynek.

A jak jesteśmy na dworzu to przemieszcza się tam gdzie my, ja wyrywam chwasty on leży obok, mąż rozrzuca ziemię to leży mu tam gdzie chodzi z taczkami. I tylko czatuje, żeby coś odłożyć, albo jak spadnie np rękawiczka - to dopiero jest zabawa.

Ale tak to jest my towarzyszymy mu a on nam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak to jest my towarzyszymy mu a on nam.

Zdaje sie byc takie proste :D

I nie ma co dokladac do tego teorii wlasnych .

Nie trzeba miec psa , nie ma obowiazku , a jak sie ma to podobnie jak Maly Ksiaze - trzeba sie czuc i byc odpowiedzialnym za to co sie oswoilo :)

Wszak zwierzeta czy to psy , czy koty czy kozy sa od nas calkowicie zalezne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja mam dom z ogrodem m.in. po to żeby móc trzymać sobie psa, kota itp. i ma to być DLA MNIE przyjemność, a pies ma pilnować domu i ostrzegać domowników, dopiero w dalszej kolejności jest towarzyszem zabaw oraz spacerów. Oczywiście zdrowy pies to pies dobrze odżywiony i pod opieką weterynarza co nie budzi wątpliwości i jest moim obowiązkiem wobec niego.

P

 

Stosunek do zwierząt jest miarą cywilizacji. Nie chcę, absolutnie, cię urazić ani obrazić, nie piszę personalnie, używam cytat jako przykład. . Taki pogląd jest u nas bardzo częsty a rzadko spotykany np w Anglii. I to nie dlatego, że oni tak bardzo lubią psy, czy stoją wyżej od nas, ale dlatego, że przez lata tłumaczono im, że "pies czuje, pies nie jest rzeczą a samo dbanie o michę to nie wszystko" a tłumaczenia te były poparte regulacjami prawnymi. My mentalnie jesteśmy jeszcze na wsi z początku ubiegłego wieku i pewnych prawd nie chcemy przyjmować a o egzekwowaniu prawa już lepiej nie pisać. I dlatego powszechne jest mówienie - pies ma pilnować domu, koń pracować w polu albo ujeżdżalni, mąż przynosić pieniądze a dziecko dobre stopnie. I wtedy świat jest poukładany i wszystko jest cacy. A co czuje pies, koń, czy nawet ten mąż, to nieważne. No, mężem każdy bardziej się przejmie, bo jak się zbiesi to kasy nie będzie, pies jest mniej ważny, bo to tylko pies ;)

Może przejaskrawiam, ale niestety, dopiero od niedawna uczą nas, że mąż może mieć depresję, z dzieckiem trzeba rozmawiać a z psem się bawić. Męża i dziecko powoli akceptujemy, ze zwierzętami daleka droga przed nami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe życie razem z mężem marzyliśmy o psiaku, będąc dziećmy wtedy decydowali rodzice, a teraz kiedy była to nasza decyzja postanowiliśmy powiększyć rodzinkę. Kupiliśmy małą włochatą kulkę. I mimo że wyrósł na dużego psa, nadal jest przez nas rozpieszczany. A kupowaliśmy go z myślą o pilnowaniu domu.:rolleyes:

My pokochaliśmy go bardzo i chyba ze wzajemnością.

Posiadanie psa to przyjemność a przede wszystkim obowiązek i odpowiedzialność.

Pies musi znać swoje miejsce (chociaż różnie to bywa) jak każdy członek rodziny.

 

Zazdrośnico nasz psiak jak był młodszy też zajmował się różnymi rzeczami. Jak mieszkaliśmy w bloku i nas nie było w domu to pięknie zajmował się listwami przypodłogowymi ;) i kwiatkami z prapetów :), a teraz jakby się rozleniwił. Chyba całą energię wykorzystyje jak już jesteśmy.

Edytowane przez magsos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi ogrodami to racja. Najgorzej wygląda to w małych miasteczkach i na przedmieściach dużych miast. Każdy za punkt honoru wyznacza sobie trzymanie przynajmniej jednego psa. Znudzony pies wyje i szczeka po nocach. Nie dość, że sam jest nieszczęśliwy, to jeszcze zatruwa życie sąsiadom. Ludzie biorą psy, ale nie myślą nad tym, że to zwierze potrzebuje sporo ruchu i opieki. Ostatnio się dowiedziałem, że w USA podcinają psom struny głosowe - http://www.gadu-gadu.pl/5496697348997410385/w-massachusetts-psy-moga-juz-szczekac . Normalnie szok...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EZS co człowiek to inny pogląd, natomiast chciałabym żeby u nas były wyższe kary za znęcanie się nad zwierzętami i egzekwowanie tego a dopiero później tworzyć ustawy o obowiązkowej zabawie.

Udowodniono też, że rośliny czują, ba komunikują się ze sobą - to nie jest tajemnicą iż żywy świat czuje oraz odgrywa jakąś rolę coraz bardziej zaburzaną przez człowieka. To człowiek udomowił zwierzęta więc musi się nimi opiekować a to nie jest w naszej znieczulicy teraz takie oczywiste. To, że ktoś traktuje zwierzę w kategorii również użytkowej a przy tym dba o swoje zwierza (kury, konie, krowy itp.) jest super. Przecież w milczeniu koniowi nie zakłada chomąta tylko mówi do niego po imieniu, głaszcze, daje smakołyk. Miarą cywilizacji jest cywilizowane zachowanie a nie całowanie psa w d... (nie dosłownie oczywiście :p )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, pogląd któremu trudno się przedrzeć do świadomości to ten, że świat nie jest dla nas a tylko my w nim żyjemy. Naturą psa stróżującego jest stróżowanie. Ale człowiek niejednokrotnie, nie znając psychiki psa i jego zachowań, czasem bezwiednie, działając po ludzku, zmusza go do "nadmiernego stróżowania". Pies jak dziecko, chce zasłużyć na miłość i nie rozumie, dlaczego nie nagradzamy go za to, czego od niego (w jego mniemaniu) wymagamy. To nie jest całowanie psa.... To trochę wysiłku i wiedzy. I niestety, to człowiek, jako bardziej inteligentny, powinien tą lekcję odrobić. Ale to już inny poziom, w Polsce odległy o lata świetlne. U nas, niestety, dopiero zaczyna docierać, że psa nie należy katować, rozmowę o jego potrzebach zaczniemy pewnie za 20 lat :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...