"Chemistral"

[compi]

No jeśli to ma być ten główny argument na trucie to ja wysiadam. Zaraz tu scientologów ściągniesz i wyznawców woodoo. Zastanów się nad założeniem kościoła. Bóg nas pokarał i zrzucił na głowy chemitrails. Szok....

[mTom]

a ja się zastanawiam dlaczego taka ponoć wykształcona i wszechwiedząca osoba (fizyk) jak joshi deklaruje wiarę w bozię. pytana o tą kwestię dziwnie nie ma nic do powiedzenia i nabiera wody w usta. zapytuję gdzie dowody? jeśli nie ma dowodów to czy te dwie teorie nie są warte jedna drugiej? a wiecie co? łatwiej jest uwierzyć w chemtrails niż boga mieszkającego w chmurkach, galaktykach i drogach mlecznych. kurna 90 % ludzi jest wierzących ale nikt nie nazywa ich błaznami czy skropionymi bo można by urazić ich uczucia. w innych kwestiach można obrażać co tutaj ma miejsce. ja zatem uważam, że na miano błazna zasługuje także joshi bo wierzy w coś co nie da się udowodnić. i co przyjemnie?

nie mam zamiaru nikogo obrażać. chcę tylko zasygnalizować, że trzeba liczyć się ze słowami w ocenach innych i cieszę się, że forumowicze już to zauważyli. (niestety sam nie jestem tutaj czyściutki ale wiecie... zwierze atakowane też jest agresywne)

Savage, no nie mów, że nie widzisz różnicy pomiędzy wiarą, a nauką. Tylko ta druga wymaga dowodów. Łapiesz?

A'propos, uzgodnilibyście sobie z Włodziem wersję odnośnie tych smug na niebie. Jeden z was twierdzi, że to dla naszego dobra, drugi, że nas podtruwają.

Z tego co obserwuję w sieci, ostatnio trendy jest snucie na blogu teorii spiskowych...

[BOHO]

Inteligentna osoba- przeciwnie do mniej inteligentnej ( np. wykształciucha) - przyjmuje wszystkie argumenty , nawet te najbardziej nieprawdopodobne. Nie krytykuje teorii, jeżeli sama nie jest w stanie im zaprzeczyć, nawet gdy mogą one wydawać się nielogiczne i nieprawdopodobne....

 

tak, tak..... pochylajmy się nad każdym idiotą, który będzie twierdził, że Żydzi porywają dzieci na macę....

pogratulować.....

[JoShi]

a ja się zastanawiam dlaczego taka ponoć wykształcona i wszechwiedząca osoba (fizyk) jak joshi deklaruje wiarę w bozię.

A to już nie Twoja sprawa. Tak jak to, że Einstein też wierzył. W przeciwieństwie do Ciebie czy Włodzia swojej wiary nie usiłuję Wam podać jako pewnik i to za pośrednictwem marnej jakości filmików na YT. Nie sądzę, żebyś to pojął, więc nie spodziewam się sensownej reakcji na to co napisałam.

[Gość Pepeg z Gumy]

Tak jak to, że Einstein też wierzył. .

 

Wow!

 

Na jakiej podstawie tak uważasz, że wierzył ? Powiedz może jeszcze , w co wierzył?

 

To bardzo wygodny argument dla osób wierzących w Boga, czytać naiwnie i dosłownie , to co Albert mówił o swym światopoglądzie.

Zresztą nigdy jasno, konsekwentnie i jednoznacznie na temat swej wiary w Boga nie mówił.

Religijnie (jeśli to w ogóle jest religia w co wątpię)) najbardziej odpowiadał mu buddyzm a filozoficznie Spinoza.

Jakoś te 2 fakty za mocno z Bogiem się nie trzymają.

 

Polecam jego listy do Berkowitza , dokładne przeczytanie "Świat jakim go widzę" i "What I Believe", żeby nie powtarzać sloganów osób, które chciałby widzieć Einsteina takiego jak im wygodnie - czyli wierzącego w Pana Boga , wielkiego intelektualistę i naukowca.

On sam określił się , że jest agnostykiem( a więc nie jest wierzącym) a pojęcie Bóg traktował zawsze metaforycznie i nie osobowo.

[compi]

Ja również chemistrail traktuję tak metaforycznie. To taki fajny temat dla osób, które odczuwają potrzebę wiary w coś niesamowitego, a zdawałoby się, namacalnego. Jak byłem mały to krótko wierzyłem, że pochmurne niebo, to właśnie wina tych niedoblych samololocików.

[JoShi]

Na jakiej podstawie tak uważasz, że wierzył ? Powiedz może jeszcze , w co wierzył?

No w jakiegoś boga, ale nie będę się wdawać w szczegóły bo to nieistotne. A skąd wiadomo? No z literatury, z jego wypowiedzi.

 

 

Zresztą nigdy jasno, konsekwentnie i jednoznacznie na temat swej wiary w Boga nie mówił.

Wcale się nie dziw. Jeszcze by mu kazano udowadniać jego istnienie albo nieistnienie

 

czyli wierzącego w Pana Boga , wielkiego intelektualistę i naukowca.

On sam określił się , że jest agnostykiem( a więc nie jest wierzącym) a pojęcie Bóg traktował zawsze metaforycznie i nie osobowo.

No i co z tego, że metafizycznie? Czy ja napisałam, że on był katolikiem, czy coś w tym guście?

 

Tak czy siak nie słyszałam nigdy by nazywał głupcem kogokolwiek kto nie podzielał jego przekonań. Mam na myśli te metafizyczne.

[Gość Pepeg z Gumy]

Wiem , że to już nie na temat, ale czemu w dalszym ciągu upierasz się przy swoim stwierdzeniu , że wierzył w jakiegoś boga czy inną siłę nadprzyrodzoną?

Po co używasz argumentów, które nie padły. Ja Ci wcale nie sugerowałem ,że był związany z jakąś religią. Skąd Ci się wziął ten "katolicyzm czy coś"?

 

Otóż z literatury jak piszesz na ten temat wynika jednoznacznie , że jednak nie wierzył w żadnego boga..Jeśłi nie mam racji , to podaj przykład takiej wypowiedzi. Oby nie była wyrwana z kontekstu , jak to niektórzy czynią na poparcie tezy o wierze Einsteina. Wierze w cokolwiek:) boskiego.

 

Agnostycyzm do którego się jawnie przyznawał , to dziwna postawa (ale tu jakże adekwatna dla twórcy STW) lecz nie mająca nic wspólnego z wiarą w jakiegokolwiek boga czy utożsamienia się , z nie daj boże , którąkolwiek religią

 

Nawet tego metafizycznego boga, który jest w owym znaczeniu dla niego jedynie zgrabną formą retoryczną na użytek określenia zjawisk niepoznanych lub zachwycających go .

 

PS Użyłem w poprzedniej wypowiedzi stwierdzenia "metaforycznie traktował " a nie jak Ty sugerujesz w swojej odpowiedzi "metafizycznie" . To duża różnica

 

Tak już na marginesie. Dawno temu, mojemu profesorowi Lew Landau po wykładzie, na którym się z nim bardzo ostro ściął, napisał w swojej książce dedykację:

Nawet rozmowa z kompletnym ignorantem , nie daje mi jednak prawa do przekonania, że muszę mieć rację.

[JoShi]

Wiem , że to już nie na temat, ale czemu w dalszym ciągu upierasz się przy swoim stwierdzeniu , że wierzył w jakiegoś boga czy inną siłę nadprzyrodzoną?

Bo jednak wierzył w coś więcej niż tylko własna (a może nawet nie) TW. Nawet jeśli bliżej mu było do buddyzmu Jednak swoich przemyśleń na ten temat ni narzucał wszem i wobec (mimo że był uznawany za geniusza) i nie traktował, tych co wierzą w coś innego jak głupców, potępieńców i straceńców. Tylko i wyłącznie o to mi chodziło.

[Chef Paul]

a ja się zastanawiam dlaczego taka ponoć wykształcona i wszechwiedząca osoba (fizyk) jak joshi deklaruje wiarę w bozię. ...

Po tej wypowiedzi zastanów się w co Ty deklarujesz wiarę ... prócz "spiskowych teorii" oczywiście

[SAVAGE7]

Savage, no nie mów, że nie widzisz różnicy pomiędzy wiarą, a nauką. Tylko ta druga wymaga dowodów. Łapiesz?

A'propos, uzgodnilibyście sobie z Włodziem wersję odnośnie tych smug na niebie. Jeden z was twierdzi, że to dla naszego dobra, drugi, że nas podtruwają.

Z tego co obserwuję w sieci, ostatnio trendy jest snucie na blogu teorii spiskowych...

 

zaraz, zaraz kolego. co ty mi tu wyjeżdżasz że nie wszystko wymaga dowodów. to w jaki sposób chcesz podchodzic do wiary? jak starożytni którym powiedziano że należy czcic ra? to moze po chłopsku... skoro twierdzisz, że w cos wierzysz więc wg. ciebie to istnieje. skoro istnieje to daj dowód. i tu dochodzimy do wspólnego mianownika... ktos coś twierdzi bez żadnych dowodów a reszta mu wierzy. czyż nie za to się tu na mnie wyżywacie?

i druga kwestia: wypowiedzi włodka mnie nie interesują, zrozumiecie to wreszcie? jeśli ze mna dyskutujesz to czytaj moje posty.

[SAVAGE7]

Po tej wypowiedzi zastanów się w co Ty deklarujesz wiarę ... prócz "spiskowych teorii" oczywiście

 

a to wg. ciebie muszę coś deklarować?

[SAVAGE7]

Bóg nas pokarał i zrzucił na głowy chemitrails. Szok....

 

ja tak nie twierdzę. a szok to we mnie wywołuje takie wciskanie swoich tekstów komuś.

[compi]

Savage wybacz ale muszę. Jak sądzisz widzieliśmy podczas zaćmienia słońca ufo czy jest to bardzo mało prawdopodobne? Tak szczerze odpowiedz krótko tak lub nie.

[JoShi]

zaraz, zaraz kolego. co ty mi tu wyjeżdżasz że nie wszystko wymaga dowodów. to w jaki sposób chcesz podchodzic do wiary?

No właśnie wiara jest wiarą a nie nauką bo nie wymaga dowodów. I bez względu na to jak pokrętnie będziesz to próbował zmienić to się nie da.

[aaroncio]

Tak już na marginesie. Dawno temu, mojemu profesorowi Lew Landau po wykładzie, na którym się z nim bardzo ostro ściął, napisał w swojej książce dedykację:

Nawet rozmowa z kompletnym ignorantem , nie daje mi jednak prawa do przekonania, że muszę mieć rację.

 

Coraz ciekawiej się robi:jawdrop: Twój profesor na wykładach w Moskwie u Lwa Landau?

[JoShi]

Coraz ciekawiej się robi:jawdrop: Twój profesor na wykładach w Moskwie u Lwa Landau?

 

Dobry kit nie jest zły

[Gość Pepeg z Gumy]

Dobry kit nie jest zły

Pewnie , że nie jest zły.

A jaką zawiść powoduje wśród absolwentów WSI w Zduńskiej Woli.

[Mirek_Lewandowski]

Nie podoba Ci się Zduńska Wola?

[Gość Pepeg z Gumy]

Bardzo mi się podoba.