Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

To oznacza, że są dobrzy a nawet lepsi, Xiaomi wygrało w sądach USA - komunistyczny producent wyprzedził Apple.

Może są, może nie są. Co do Xiaomi mam mieszane uczucia. Sam używam paru ich urządzeń do tzw. smart home i jak dla mnie wymiatają. A po przeróbkach nie mają sobie równych. Ale już np. smartfony są dla mnie nieakceptowalne. Porównywanie Xiaomi z Apple... tego się nie da porównać. Apple po prostu działa out of the box. Xiaomi ma super baterie/ładowanie, ale już OS to jest jedna wielka porażka. Strach używać ich sprzętu do drona, bo nigdy nie wiesz co się stanie. Ić pan w ch.. z takim sprzętem ;)

 

Wracając do Huawei - niepokoi mnie negatywne nastawienie w tym sensie, że np. na rynku telko USA/UE praktycznie dostali "nakaz eksmisji". Co jeśli próba zamknięcia rynku będzie dalej postępować i dotknie ich pozostałych produktów, w tym PV? Jak to się odbije na świadczonych usługach (chmura, apka, serwis)? Pewnie tak nie będzie, z drugiej strony, jeszcze 5 lat temu nikt nie myślał, że Huawei będzie miał tak pod górkę.

Najpierw Chińczycy rozkręcili falownik SE i go udoskonalili, teraz czas żeby SE zrobili to samo.:lol2:

Najpierw stawiają fabryki w Chinach, a potem na koniec embargo.

SE cały czas się rozwija, ich wydatki na R&D rosną w tempie 30-49% rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Może są, może nie są. Co do Xiaomi mam mieszane uczucia. Sam używam paru ich urządzeń do tzw. smart home i jak dla mnie wymiatają. A po przeróbkach nie mają sobie równych. Ale już np. smartfony są dla mnie nieakceptowalne. Porównywanie Xiaomi z Apple... tego się nie da porównać. Apple po prostu działa out of the box. Xiaomi ma super baterie/ładowanie, ale już OS to jest jedna wielka porażka. Strach używać ich sprzętu do drona, bo nigdy nie wiesz co się stanie. Ić pan w ch.. z takim sprzętem ;)

Nie ma urządzeń uniwersalnych, Apple produkuje większość swoich iPhone’ów w Chinach. Mnie interesuje tylko szybszy rozwój, a do tego jest potrzebna wojna, albo konkurencja.

Wracając do Huawei - niepokoi mnie negatywne nastawienie w tym sensie, że np. na rynku telko USA/UE praktycznie dostali "nakaz eksmisji". Co jeśli próba zamknięcia rynku będzie dalej postępować i dotknie ich pozostałych produktów, w tym PV? Jak to się odbije na świadczonych usługach (chmura, apka, serwis)? Pewnie tak nie będzie, z drugiej strony, jeszcze 5 lat temu nikt nie myślał, że Huawei będzie miał tak pod górkę.Wracając do Huawei - niepokoi mnie negatywne nastawienie w tym sensie, że np. na rynku telko USA/UE praktycznie dostali "nakaz eksmisji". Co jeśli próba zamknięcia rynku będzie dalej postępować i dotknie ich pozostałych produktów, w tym PV? Jak to się odbije na świadczonych usługach (chmura, apka, serwis)? Pewnie tak nie będzie, z drugiej strony, jeszcze 5 lat temu nikt nie myślał, że Huawei będzie miał tak pod górkę.

Poradzą sobie, albo wejdą w kooperację z jakąś firmą, zresztą rynek Azjatycki jest ogromny.

A ten cyrk się szybko skończy, zatęsknią za chińskimi falownikami jak nie będą w stanie produkować tego taniej.

Tak się składa, że instalacja fotowoltaiczna daje nadzieję na mniejsze rachunki za energię, na zakazie, czyli ograniczonym wyborze, traci cale społeczeństwo.

A Internetu chyba nie blokują tam ludkom.

SE cały czas się rozwija, ich wydatki na R&D rosną w tempie 30-49% rocznie.

Nie wątpię, ale te granice się niestety zatarły, a to znaczy że ktoś kogoś dogonił, albo... nie sądzisz?

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma urządzeń uniwersalnych, Apple produkuje większość swoich iPhone’ów w Chinach. Mnie interesuje tylko szybszy rozwój, a do tego jest potrzebna wojna, albo konkurencja.

Ja już powoli wyrastam z wieku "pa teraz". Oprócz rozwoju interesuje również święty spokój. A jak przychodzi do latania, to również pewność działania. Jak mam używać androida, to wolę Samsunga niż Xiaomi. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Nie ma znaczenia, co gdzie się produkuje, ważne jest dopracowanie produktu. Telefony Xiaomi dopracowane nie są.

Poradzą sobie, albo wejdą w kooperację z jakąś firmą, zresztą rynek Azjatycki jest ogromny.

Że sobie poradzą, nie mam żadnych wątpliwości. Co do rynku - rynek azjatycki vs reszta świata, to nie jest aż taka przepaść, jak sugerujesz. Europa+USA to bardzo istotny kawałek tortu. Zwłaszcza, że Huawei kreuje się na produkt premium, czyli np. odpadają Indie, które w teorii są ogromnym rynkiem.

 

A ten cyrk się szybko skończy, zatęsknią za chińskimi falownikami jak nie będą w stanie produkować tego taniej.

Szybko? Toczy się walka o stołek, kto jest największym mocarstwem świata. Rosja już dawno nie bierze w tym wyścigu udziału. Sądzisz, że USA tak szybko się poddadzą?

Tak się składa, że instalacja fotowoltaiczna daje nadzieję na mniejsze rachunki za energię, na zakazie, czyli ograniczonym wyborze, traci cale społeczeństwo. A Internetu chyba nie blokują tam ludkom.

Na tym, że wycięli Huaweia z rynku telko, też traci całe społeczeństwo, bo operatorzy muszą kupować znacznie droższy sprzęt europejski, ograniczono konkurencyjność rynku, a akurat Huawei w telko wymiata. To dotyczy każdego bez wyjątku, a nie tak jak PV garstki ludzi (i to generalnie tych bogatszych). I co? Świat się zawalił? No nie. Przeceniasz siłę społeczeństwa, a nie doceniasz siły polityki.

 

Nie wątpię, ale te granice się niestety zatarły, a to znaczy że ktoś kogoś dogonił, albo... nie sądzisz?

Dlaczego "niestety"? Bardzo dobrze, że wyścig trwa. Dzięki temu mamy nowe zabawki. Ja jedynie zwracam uwagę, że SE nie spoczął na laurach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Że sobie poradzą, nie mam żadnych wątpliwości. Co do rynku - rynek azjatycki vs reszta świata, to nie jest aż taka przepaść, jak sugerujesz. Europa+USA to bardzo istotny kawałek tortu. Zwłaszcza, że Huawei kreuje się na produkt premium, czyli np. odpadają Indie, które w teorii są ogromnym rynkiem.

Dlaczego "niestety"? Bardzo dobrze, że wyścig trwa. Dzięki temu mamy nowe zabawki. Ja jedynie zwracam uwagę, że SE nie spoczął na laurach.

W Polsce czy Europie jest dostępny i będzie próbował się utrzymać w Europie, walka skupia się raczej o sieci 5G.

Szybko? Toczy się walka o stołek, kto jest największym mocarstwem świata. Rosja już dawno nie bierze w tym wyścigu udziału. Sądzisz, że USA tak szybko się poddadzą?

Może będzie to trwało tyle, co włączenie Polski do programu Ruchu Bezwizowego do Stanów Zjednoczonych.:cool:

Na tym, że wycięli Huaweia z rynku telko, też traci całe społeczeństwo, bo operatorzy muszą kupować znacznie droższy sprzęt europejski, ograniczono konkurencyjność rynku, a akurat Huawei w telko wymiata. To dotyczy każdego bez wyjątku, a nie tak jak PV garstki ludzi (i to generalnie tych bogatszych). I co? Świat się zawalił? No nie. Przeceniasz siłę społeczeństwa, a nie doceniasz siły polityki.

W dzisiejszych czasach kłamliwą propagandę trudniej jest uprawiać.

Widocznie nie zdajemy sobie sprawy, jak skutecznie będzie można śledzić i pozyskiwać informacje na obszarach rozbudowanych w taki system.

Tak jest zawsze, dostajemy większe korzyści kosztem dużo większej inwigilacji społeczeństwa.

W dodatku pod pretekstem szpiegowania można wypchnąć lidera z rynku i wsadzić rodzime biznesy.

Najciekawsze, że Huawei pracuje już nad 6G, może następnym razem nie da się tak wyrugować.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce czy Europie jest dostępny i będzie próbował się utrzymać w Europie, walka skupia się raczej o sieci 5G.

Jeśli rozmawiamy o telko, to Huawei praktycznie wypada z rynku polskiego. Taki Play praktycznie nie kupuje już osprzętu Huawei do 4G, a 5G to

Ericsson/Nokia. Na innych rynkach wcale nie jest lepiej.

Może będzie to trwało tyle, co włączenie Polski do programu Ruchu Bezwizowego do Stanów Zjednoczonych.:cool:

W dzisiejszych czasach kłamliwą propagandę trudniej jest uprawiać.

Żartujesz chyba. Teraz mamy najlepszy czas na kłamstwa, dezinformację i fake newsy. Nikt nie próbuje nawet weryfikować bzdur.

 

Widocznie nie zdajemy sobie sprawy, jak skutecznie będzie można śledzić i pozyskiwać informacje na obszarach rozbudowanych w taki system.

Tak jest zawsze, dostajemy większe korzyści kosztem dużo większej inwigilacji społeczeństwa.

W dodatku pod pretekstem szpiegowania można wypchnąć lidera z rynku i wsadzić rodzime biznesy.

Najciekawsze, że Huawei pracuje już nad 6G, może następnym razem nie da się tak wyrugować.

Rodzime? ;)

Nie tylko Huawei pracuje nad 6G. Jeśli z Europy i USA pozbędą się ich, to będzie im bardzo ciężko powrócić na te rynki. Co będzie paranoją, przy liczbie sprzętu Huawei w core sieci i łatwości upgradów. No ale polityka, co zrobisz, jak nic nie zrobisz :no:

 

Dlatego podchodzę do ich falowników jak do jeża. Może niepotrzebnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rozmawiamy o telko, to Huawei praktycznie wypada z rynku polskiego. Taki Play praktycznie nie kupuje już osprzętu Huawei do 4G, a 5G to

Ericsson/Nokia. Na innych rynkach wcale nie jest lepiej.

Zdaje się, że mogą kupować, ale dla nich teraz to sprzęt wysokiego ryzyka.

 

Żartujesz chyba. Teraz mamy najlepszy czas na kłamstwa, dezinformację i fake newsy. Nikt nie próbuje nawet weryfikować bzdur.

To ma swoje plusy, ludzie uczą się jak ten system działa. Mają coraz większą świadomość.

 

Rodzime? ;)

Nie tylko Huawei pracuje nad 6G. Jeśli z Europy i USA pozbędą się ich, to będzie im bardzo ciężko powrócić na te rynki. Co będzie paranoją, przy liczbie sprzętu Huawei w core sieci i łatwości upgradów. No ale polityka, co zrobisz, jak nic nie zrobisz :no:

 

Dlatego podchodzę do ich falowników jak do jeża. Może niepotrzebnie...

Takie drogie iPhone generują wysokie zyski, Unia wspiera lichwę w wykonaniu amerykańskiej marki pozwalając na takie praktyki.

 

A wracając do SE to zauważyłeś w jakim wąskim zakresie napięciowym działa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że mogą kupować, ale dla nich teraz to sprzęt wysokiego ryzyka.

Nikt im nie zabronił (jeszcze). Ale przecież żaden operator nie będzie pod sobą dołków kopał, zwłaszcza, że koszty i tak przerzuci na klientów. W końcu mamy jedne z najtańszych usług w Europie :)

 

To ma swoje plusy, ludzie uczą się jak ten system działa. Mają coraz większą świadomość.

Obawiam się, że przeceniasz naszą świadomość (jako narodu, ludzkości). Wszystko dąży do coraz większego zamordyzmu, a na osłodę masz iluzję wielkich możliwości, dostępu do informacji, etc. W rzeczywistości albo wpasujesz się w narzucone ramy albo wypad poza system - vide prosument. Albo podłączasz falownik z RS-485, który (w przyszłości) umożliwi OSD dowolne sterowanie Twoim falownikiem albo zostaje Ci offgrid.

Takie drogie iPhone generują wysokie zyski, Unia wspiera lichwę w wykonaniu amerykańskiej marki pozwalając na takie praktyki.

Z tym pozwalaniem, to tak różnie. UE próbuje walczyć z Apple/Meta/Google, tylko średnio im to po prostu wychodzi. A Apple ma fajne sprzęty ;)

A wracając do SE to zauważyłeś w jakim wąskim zakresie napięciowym działa?

 

Tak, 748-750. Ale to nie ma znaczenia. Przy prawidłowo zaprojektowanej instalacji, produkcja wstaje i kończy się tak samo jak przy tradycyjnych falownikach. Tradycyjne też nie wstają od 10V, a od 140 czy 190, a śledzenie MPPT mają w jeszcze innym zakresie. Obydwa systemy wymagają odpowiedniego napięcia do pracy. Napięcie na SE wynika z zastosowanej technologii - optymalizatorów. Tylko dla przyzwyczajonych do tradycyjnej technologii jest to faktycznie mylące. Zwłaszcza, że w określonych warunkach pokazuje 890V ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może mi pomoc w wypełnieniu wniosku do PGE? Dodzwonić się do nich graniczy z cudem. Chodzi mi o jedno pole.

 

energię elektryczną wytworzona w mikroinstalacji i wprowadzona do sieci dystrybucyjnej zamierzam zaoferować (w przypadku gdy składający nie zamierza

skorzystać z przeznaczonego dla prosumentów mechanizmu określonego w art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz.U.

z 2021 r. poz. 610, z późn. zm.)):

 

wybranemu sprzedawcy energii elektrycznej: ........................................................................................................................ (nazwa sprzedawcy),

 

sprzedawcy zobowiązanemu: ........................................................................................................................ (nazwa sprzedawcy)

 

i w związku z tym wyrażam zgodę na przekazywanie danych zawartych w niniejszym wniosku/zgłoszeniu ww. sprzedawcy.

 

Co tutaj wpisać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie wpisujesz nic-chyba, że chcesz zostać "prosumentem" na nowych zasadach i sprzedawać prąd za 26 groszy, a kupowac po 2-3razy tyle ale w to wątpie.

Niech ktoś mnie jeszcze sprawdzi ale raczej wypełnienie tego jest zgodą na bycie nowym prosumentem bez 15lat opustu.

 

Treść wspomnianego zapisu ustawy OZE:

"Art. 4. [Rozliczenie ilości energii elektrycznej wprowadzonej i pobranej z sieci przez prosumenta]

1. 9

Sprzedawca, o którym mowa w art. 40 ust. 1a, dokonuje rozliczenia ilości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej wobec ilości energii elektrycznej pobranej z tej sieci w celu jej zużycia na potrzeby własne przez prosumenta energii odnawialnej wytwarzającego energię elektryczną w mikroinstalacji o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej:

1)

większej niż 10 kW - w stosunku ilościowym 1 do 0,7;

2)

nie większej niż 10 kW - w stosunku ilościowym 1 do 0,8."

 

wypełniająć wskazane dane w druczku rezygnujesz z tego co masz w tych punktach Ustawy czyli rezygnujesz z opustu 70/80% na żecz sprzedawania i kupowania prądu.

 

EDYCJA: przeglądając dzis forum elektroda natrafiłem na temat w, którym pojawiły się informacje o planach "uwalenia" instalacji na deklaracjach, bo wymogi się zmieniły na Ceryfikaty: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3857916.html

ten problem ma dotyczyć nawet 70% instalacji z falownikami nie wpisanymi na tą listę http://ptpiree.pl/opracowania/kodeksy-sieci/wykaz-certyfikatow

Edytowane przez Dariusz1983
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N

Obawiam się, że przeceniasz naszą świadomość (jako narodu, ludzkości). Wszystko dąży do coraz większego zamordyzmu, a na osłodę masz iluzję wielkich możliwości, dostępu do informacji, etc. W rzeczywistości albo wpasujesz się w narzucone ramy albo wypad poza system - vide prosument. Albo podłączasz falownik z RS-485, który (w przyszłości) umożliwi OSD dowolne sterowanie Twoim falownikiem albo zostaje Ci offgrid.

Jakiś pesymista jesteś :cool: i zdaję sobie sprawę, że dojdzie kiedyś do tego, czyli zdalnego ograniczania mocy falownków przez operatorów.

Magazynowanie dopiero się rozwija, miejmy nadzieję, że nie zostawią nas z tym problemem.

Tak, 748-750. Ale to nie ma znaczenia. Przy prawidłowo zaprojektowanej instalacji, produkcja wstaje i kończy się tak samo jak przy tradycyjnych falownikach. Tradycyjne też nie wstają od 10V, a od 140 czy 190, a śledzenie MPPT mają w jeszcze innym zakresie. Obydwa systemy wymagają odpowiedniego napięcia do pracy. Napięcie na SE wynika z zastosowanej technologii - optymalizatorów. Tylko dla przyzwyczajonych do tradycyjnej technologii jest to faktycznie mylące. Zwłaszcza, że w określonych warunkach pokazuje 890V ;)

No mnie to jakoś nie przekonuje, taka wysoka wartość napięcia DC.

Przetwornica DC/DC, podbija utrzymuje napięcie wejściowe do tych 750VDC, a wiadomo, im mniej podbija, tym lepsza sprawność.

Jak poprzeczka zawieszona wysoko, to nie ma, z czego i falownik śpi.

Dlatego jak rusza instalacja, to wchodzi od razu na wyższy uzysk, który cieszy oko laika.

Niby stosowanie po każdymi ogniwami optymalizatorów miało ułatwić budowę instalacji Januszowi, a to g. prawda.:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś pesymista jesteś :cool: i zdaję sobie sprawę, że dojdzie kiedyś do tego, czyli zdalnego ograniczania mocy falownków przez operatorów.

Magazynowanie dopiero się rozwija, miejmy nadzieję, że nie zostawią nas z tym problemem.

Tak, jeśli chodzi o nasze kochane ZE, jestem pesymistą. Zawsze podejrzewam ich o najgorsze intencje i zarazem o największą nieudolność i jakoś do tej pory nigdy mnie nie zawodzą. Niestety ;) Gdyby tylko mogli/umieli to już dawno byśmy mieli te ich "fancy" urządzonka podłączone do falowników i dziwnym trafem pernamentnie ograniczaną moc, czy trzeba, czy nie. No bo jak im udowodnisz, że w danym momencie wcale nie trzeba ograniczać mocy. Ustawią, że przy 240V na fazie ograniczamy moc i pozamiatane. Powiem szczerze - nic by mnie to nie zdziwiło :) Ale wierzę też w to, że zanim oni ogarną co to jest modbus i sunspec, to miną długie lata. :lol2:

 

No mnie to jakoś nie przekonuje, taka wysoka wartość napięcia DC.

Przetwornica DC/DC, podbija utrzymuje napięcie wejściowe do tych 750VDC, a wiadomo, im mniej podbija, tym lepsza sprawność.

A fakty są takie, że tracisz góra pół procenta. Niedawno pisałem, jakie są realne straty na liczbach.

Jak poprzeczka zawieszona wysoko, to nie ma, z czego i falownik śpi.

Dlatego jak rusza instalacja, to wchodzi od razu na wyższy uzysk, który cieszy oko laika.

To nie jest prawda. Instalacja na SE rusza w tym samym momencie co dowolna inna i zaczyna od ok. 20W, tak samo jak i inne.

Niby stosowanie po każdymi ogniwami optymalizatorów miało ułatwić budowę instalacji Januszowi, a to g. prawda.:p

Nie zgodzę się. SE z założenia nie miał być dla typowego Janusza (zarówno jeśli chodzi o technikalia jak i cenę). Wszędzie się podkreśla, że system SE jest inny niż tradycyjne systemy i mimo dostarczenia narzędzia wspomagającego planowanie i automatycznie weryfikującego wszystkie parametry, ciągle zdarzają się instalatorzy, którzy potykają się o podstawowe błędy. Zasada jest bardzo prosta - jeśli SED przepuści projekt, to na 99% jest on poprawny i zgodny z wymaganiami (w tym gwarancyjnymi) SE. Mimo to ciągle zdarzają się wpadki typu zbyt mała liczba optymalizatorów, podłączenia pod dwa stringi, mimo że powinien być jeden, błędne optymalizatory. Ba, widziałem przypadek braku optymalizatorów (sic!). No to z czym do ludzi, jak ludzie to analfabeci wtórni albo "panie, ja tak 30 lat buduję i jest dobrze"? A co do ułatwień - owszem, system SE to jest też ułatwienie i bezpieczeństwo. Zrobisz projekt w SED, to nie dość że masz co klientowi pokazać, to jeszcze wiesz, że jak połączysz czarne z czarnym a czerwone z czerwonym, to instalacja zadziała. W pełnym słońcu sobie możesz podłączać instalację i masz praktycznie gwarancję, że przeżyjesz. To mało? :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jeśli chodzi o nasze kochane ZE, jestem pesymistą. Zawsze podejrzewam ich o najgorsze intencje i zarazem o największą nieudolność i jakoś do tej pory nigdy mnie nie zawodzą. Niestety ;) Gdyby tylko mogli/umieli to już dawno byśmy mieli te ich "fancy" urządzonka podłączone do falowników i dziwnym trafem pernamentnie ograniczaną moc, czy trzeba, czy nie. No bo jak im udowodnisz, że w danym momencie wcale nie trzeba ograniczać mocy. Ustawią, że przy 240V na fazie ograniczamy moc i pozamiatane. Powiem szczerze - nic by mnie to nie zdziwiło :) Ale wierzę też w to, że zanim oni ogarną co to jest modbus i sunspec, to miną długie lata. :lol2:

Dlatego te symulacje spłaty po 5-8 latach, jakie roztaczają sprzedawcy instalacji fotowoltaicznych, mogą się rozciągnąć jak guma.

A dla nowych już po 01/04 to jeszcze większe ryzyko będzie, a ci co mocno przepłacili/przepłacą za 1kWp, to tylko zmiana płatnika i szpan, "panie mam panele na dachu".

:lol2:

 

 

 

A fakty są takie, że tracisz góra pół procenta. Niedawno pisałem, jakie są realne straty na liczbach.

Pamiętam, ale porównywałeś chyba z danymi z STC.

To nie jest prawda. Instalacja na SE rusza w tym samym momencie co dowolna inna i zaczyna od ok. 20W, tak samo jak i inne.

Z bardzo długim łańcuchem na południe, pewnie tak będzie, ale jak dach skomplikowany, panele zwrócone w różnych kierunkach, tu już tak łatwo nie będzie.

Nie zgodzę się. SE z założenia nie miał być dla typowego Janusza (zarówno jeśli chodzi o technikalia jak i cenę). Wszędzie się podkreśla, że system SE jest inny niż tradycyjne systemy i mimo dostarczenia narzędzia wspomagającego planowanie i automatycznie weryfikującego wszystkie parametry, ciągle zdarzają się instalatorzy, którzy potykają się o podstawowe błędy. Zasada jest bardzo prosta - jeśli SED przepuści projekt, to na 99% jest on poprawny i zgodny z wymaganiami (w tym gwarancyjnymi) SE. Mimo to ciągle zdarzają się wpadki typu zbyt mała liczba optymalizatorów, podłączenia pod dwa stringi, mimo że powinien być jeden, błędne optymalizatory. Ba, widziałem przypadek braku optymalizatorów (sic!). No to z czym do ludzi, jak ludzie to analfabeci wtórni albo "panie, ja tak 30 lat buduję i jest dobrze"? A co do ułatwień - owszem, system SE to jest też ułatwienie i bezpieczeństwo. Zrobisz projekt w SED, to nie dość że masz co klientowi pokazać, to jeszcze wiesz, że jak połączysz czarne z czarnym a czerwone z czerwonym, to instalacja zadziała. W pełnym słońcu sobie możesz podłączać instalację i masz praktycznie gwarancję, że przeżyjesz. To mało? :lol2:

:lol2:

Zastanawiam się nad wyłącznikiem przeciwpożarowym, jak to ugryźć na dachu.

JEŚLI INSTALACJA PV MA > 6.5 KWP, ALE ≤ 50.0 KWP

Konieczne jest uzgodnienie “projektu tych urządzeń” z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń ppoż. Wspólnie z rzeczoznawcą powinny zostać dobrane adekwatne środki bezpieczeństwa. I nie polega to na tym, aby bezkrytycznie pakować do instalacji “wyłączniki strażaka” lub układy MLPS (optymalizatory, mikrofalowniki), ponieważ zbyt duża ilość zbędnych urządzeń i dodatkowych połączeń zwiększa ryzyko powstania pożaru w instalacji PV!

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego te symulacje spłaty po 5-8 latach, jakie roztaczają sprzedawcy instalacji fotowoltaicznych, mogą się rozciągnąć jak guma.

A dla nowych już po 01/04 to jeszcze większe ryzyko będzie, a ci co mocno przepłacili/przepłacą za 1kWp, to tylko zmiana płatnika i szpan, "panie mam panele na dachu".

No risk no fun ;) Nie ma inwestycji bez ryzyka. A ja zawsze mówiłem, że wygrali Ci, którzy od samego początku kupowali instalacje - nawet jak były droższe i na dokładkę bez dotacji. Bo oni albo są już w 60-70% drogi do celu albo wręcz już instalacje tylko zarabiają (w sensie niepłacenia za energię). Na dokładkę falowniki sprzed NCRfG niekoniecznie muszą mieć rs485 zgodny z sunspec, więc OSD będzie mogło im skoczyć, bo nie podłączą im tego urządzonka do ograniczania mocy.

 

Pamiętam, ale porównywałeś chyba z danymi z STC.

To były dane rzeczywiste. Nie ma znaczenia, czy z panelu 350W idzie 150, 290 czy 350W, procenty wyglądają tak samo. Ogromne straty mocy na optymalizatorach to taka sama legenda miejska jak brandzlowanie się niższym poziomem V na stringu potrzebnym do startu falownika, czy mycie i odśnieżanie paneli na typowym dachu (nie piszę o instalacjach "leżących"). Brzmi dumnie, a jak przychodzi co do czego, to się okazuje, że mówimy o wartościach na poziomie błędu pomiarowego, gdzie wystarczy, że liść spadnie na panel i będzie to miało większy wpływ na uzysk.

Z bardzo długim łańcuchem na południe, pewnie tak będzie, ale jak dach skomplikowany, panele zwrócone w różnych kierunkach, tu już tak łatwo nie będzie.

Po pierwsze, różnica będzie wręcz na korzyść SE, bo standardowy falownik nie wystartuje tak łatwo w takich warunkach. Po drugie, im bardziej skomplikowany dach (np. na 3 strony) tym lepiej dla SE a gorzej dla zwykłych falowników, a jeśli to będzie np. 16 paneli w 3 różnych kierunkach, to ogólnie praca zwykłego falownika będzie daleka od optymalnej (mówimy o przeciętnej instalacji - 5-10 kWp). Po trzecie niekoniecznie musi być długi łańcuch, kiedyś to było 14 szt, teraz można i mniej. Generalnie im więcej wygibasów, tym większe zalety SE.

 

Zastanawiam się nad wyłącznikiem przeciwpożarowym, jak to ugryźć na dachu.

Ja na szczęście nie mam jakiś kilometrowych odległości, żeby jeszcze na dachu mieć skrzynkę. Przy SE i ich Safe DC to ogólnie jest bez sensu pomysł. No chyba, że ktoś lubi wyrzucać kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No risk no fun ;) Nie ma inwestycji bez ryzyka. A ja zawsze mówiłem, że wygrali Ci, którzy od samego początku kupowali instalacje - nawet jak były droższe i na dokładkę bez dotacji. Bo oni albo są już w 60-70% drogi do celu albo wręcz już instalacje tylko zarabiają (w sensie niepłacenia za energię). Na dokładkę falowniki sprzed NCRfG niekoniecznie muszą mieć rs485 zgodny z sunspec, więc OSD będzie mogło im skoczyć, bo nie podłączą im tego urządzonka do ograniczania mocy.

 

Dokładnie!

Warto być pionierem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No risk no fun ;) Nie ma inwestycji bez ryzyka. A ja zawsze mówiłem, że wygrali Ci, którzy od samego początku kupowali instalacje - nawet jak były droższe i na dokładkę bez dotacji. Bo oni albo są już w 60-70% drogi do celu albo wręcz już instalacje tylko zarabiają (w sensie niepłacenia za energię). Na dokładkę falowniki sprzed NCRfG niekoniecznie muszą mieć rs485 zgodny z sunspec, więc OSD będzie mogło im skoczyć, bo nie podłączą im tego urządzonka do ograniczania mocy.

Założą im przystawki i tyle w temacie. :D

To były dane rzeczywiste. Nie ma znaczenia, czy z panelu 350W idzie 150, 290 czy 350W, procenty wyglądają tak samo. Ogromne straty mocy na optymalizatorach to taka sama legenda miejska jak brandzlowanie się niższym poziomem V na stringu potrzebnym do startu falownika, czy mycie i odśnieżanie paneli na typowym dachu (nie piszę o instalacjach "leżących"). Brzmi dumnie, a jak przychodzi co do czego, to się okazuje, że mówimy o wartościach na poziomie błędu pomiarowego, gdzie wystarczy, że liść spadnie na panel i będzie to miało większy wpływ na uzysk.

Tu jest trudno cokolwiek udowodnić, zwłaszcza, że reklama SE jest nachalna.:cool:

Po pierwsze, różnica będzie wręcz na korzyść SE, bo standardowy falownik nie wystartuje tak łatwo w takich warunkach. Po drugie, im bardziej skomplikowany dach (np. na 3 strony) tym lepiej dla SE a gorzej dla zwykłych falowników, a jeśli to będzie np. 16 paneli w 3 różnych kierunkach, to ogólnie praca zwykłego falownika będzie daleka od optymalnej (mówimy o przeciętnej instalacji - 5-10 kWp). Po trzecie niekoniecznie musi być długi łańcuch, kiedyś to było 14 szt, teraz można i mniej. Generalnie im więcej wygibasów, tym większe zalety SE.

 

Wszystko zależy od pomysłu na rozdział i od falownika.

 

Ja na szczęście nie mam jakiś kilometrowych odległości, żeby jeszcze na dachu mieć skrzynkę. Przy SE i ich Safe DC to ogólnie jest bez sensu pomysł. No chyba, że ktoś lubi wyrzucać kasę.

 

Ee.. ty tylko o jednym, SE w Ameryce paliło się tak samo jak zwykła instalacja.

Walmart, źle wykonane instalacje fotowoltaiczne doprowadziły do pożarów na siedmiu dachach jego sklepów, do których miało dojść w latach 2012-2018 (przed rokiem 2017 instalacje wykonywała przejęta przez Teslę firmę SolarCity).
Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założą im przystawki i tyle w temacie. :D

 

Oni jeszcze sunspeca nie ogarniają, a Ty już o przystawkach? Po kolei ;)

Tu jest trudno cokolwiek udowodnić, zwłaszcza, że reklama SE jest nachalna.:cool:

No wcale nie tak trudno. A czy reklama jest nachalna? Nie bardziej niż tezy konkurencji, że zwiększona liczba złączek MC4 zacznie zwiększa ryzyko pożaru. A punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Na instalatora papraka nic nie pomoże. Ale SE może ograniczyć szkody (AFCI) - tylko tutaj znowu kłania się jakość instalatora - włączy czy nie włączy, oto jest pytanie. Tak jak z katastrofami lotniczymi. Mamy ILS, możemy w mleku z zerową widocznością lądować, fly-by-wire, komputery, szmery, bajery. I co z tego? W ponad 90% wypadków wina wynika z popełnienia bardzo wielu błędów, w większości przez czynnik ludzki. Przy pożarach PV jest dokładnie tak samo. W większości zapewne zawodzi albo chińskie MC4, złe połączenia, montaż w wilgotnym środowisku (MC4) albo inny błąd instalatora, a nie wada falownika sama w sobie, paneli czy kabli. Na to nie ma mocnych.

 

A jeśli chodzi o montaż i a później ewentualne namierzenie wadliwego modułu, to SE bardzo ułatwia życie i oszczędza czas i chodzenie po dachu. Wiadomo, w trakcie gwarancji to problem instalatora. A po gwarancji? Ciekawe jak będzie z obsługą posprzedażną jak się połowa firm zmyje z rynku i do chodzenia po dachach nie będzie chętnych. Już nie mówiąc o tym, że w tradycyjnej instalacji powiedzmy 5-6 kWp nigdy się nie dowiesz, że np. 2 czy 3 moduły produkują na pół gwizdka albo i wcale. Przy Huawei (z optymalizatorami) i SE od razu widać. Wiadomo, są wady i zalety. Na pewno ogromną wadą tych dwóch firm jest cena. Jak ktoś dobrze się zakręci, to w cenie instalacji SE, metodą gospodarczą i na tanim osprzęcie (nie chodzi, że złym) zrobi sobie dwa razy większą instalację :)

 

Wszystko zależy od pomysłu na rozdział i od falownika.

Spierać się nie będę. Dwóch rabinów ;)

 

 

Ee.. ty tylko o jednym, SE w Ameryce paliło się tak samo jak zwykła instalacja.

Tesla to nie SE. To są inne systemy. A co do palenia się - wypowiedziałem się wyżej. Tak czy owak, SE jest bezpieczniejsze i dla użytkownika (i ich dzieci wieszających się na kablach DC - tak, kiedyś widziałem filmik - zgroza), instalatorów i strażaków. A historie o nie podejmowaniu akcji gaśniczej, bo są panele na dachu trzeba włożyć między bajki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wcale nie tak trudno. A czy reklama jest nachalna? Nie bardziej niż tezy konkurencji, że zwiększona liczba złączek MC4 zacznie zwiększa ryzyko pożaru. A punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Na instalatora papraka nic nie pomoże. Ale SE może ograniczyć szkody (AFCI) - tylko tutaj znowu kłania się jakość instalatora - włączy czy nie włączy, oto jest pytanie. Tak jak z katastrofami lotniczymi. Mamy ILS, możemy w mleku z zerową widocznością lądować, fly-by-wire, komputery, szmery, bajery. I co z tego? W ponad 90% wypadków wina wynika z popełnienia bardzo wielu błędów, w większości przez czynnik ludzki. Przy pożarach PV jest dokładnie tak samo. W większości zapewne zawodzi albo chińskie MC4, złe połączenia, montaż w wilgotnym środowisku (MC4) albo inny błąd instalatora, a nie wada falownika sama w sobie, paneli czy kabli. Na to nie ma mocnych.

A czy na kable pomiedziowane też można trafić?

 

A jeśli chodzi o montaż i a później ewentualne namierzenie wadliwego modułu, to SE bardzo ułatwia życie i oszczędza czas i chodzenie po dachu. Wiadomo, w trakcie gwarancji to problem instalatora. A po gwarancji? Ciekawe jak będzie z obsługą posprzedażną jak się połowa firm zmyje z rynku i do chodzenia po dachach nie będzie chętnych. Już nie mówiąc o tym, że w tradycyjnej instalacji powiedzmy 5-6 kWp nigdy się nie dowiesz, że np. 2 czy 3 moduły produkują na pół gwizdka albo i wcale. Przy Huawei (z optymalizatorami) i SE od razu widać. Wiadomo, są wady i zalety. Na pewno ogromną wadą tych dwóch firm jest cena. Jak ktoś dobrze się zakręci, to w cenie instalacji SE, metodą gospodarczą i na tanim osprzęcie (nie chodzi, że złym) zrobi sobie dwa razy większą instalację :)

Tu nie ma problemu też bez optymalizacji z wykrawaniem anomalii, wystarczy kupić sobie CAT-a S62 Pro i widać wszystko.

 

Tesla to nie SE. To są inne systemy. A co do palenia się - wypowiedziałem się wyżej. Tak czy owak, SE jest bezpieczniejsze i dla użytkownika (i ich dzieci wieszających się na kablach DC - tak, kiedyś widziałem filmik - zgroza), instalatorów i strażaków. A historie o nie podejmowaniu akcji gaśniczej, bo są panele na dachu trzeba włożyć między bajki.

Tesli były ogniwa, a SE falowniki i reszta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy na kable pomiedziowane też można trafić?

Nie wiem o czym piszesz. Ja nie instalator :)

Tu nie ma problemu też bez optymalizacji z wykrawaniem anomalii, wystarczy kupić sobie CAT-a S62 Pro i widać wszystko.

1. Wszystkiego i zawsze tym nie wykryjesz (a przynajmniej nie zawsze od razu i nie w upalny dzień).

2. I jak jako instalator masz na koncie powiedzmy tylko 100 instalacji, to zimą zrobisz objazd wszystkich? Ile czasu/pieniędzy to by kosztowało? A jeśli będzie ich więcej? To nierealne. W SE masz zdalny podgląd, jakby się użyszkodnik skarżył gdzie od razu potwierdzisz lub wykluczysz problem (a dobrze wiem, że co najmniej 70% "a bo się zepsuło" leży po stronie użytkownika albo mu się tylko wydaje, że jest problem), w innej instalacji musisz jechać, marnować czas, etc.

3. Jako użytkownik - na głowę nie upadłem, żeby sobie zabawkę kupować za 3 koła do testowania paneli ;)

Tesli były ogniwa, a SE falowniki i reszta.

Cytat:

SolarEdge responded to Business Insider noting that it was not in any way involved in the lawsuit between Walmart and Tesla, " nor are SolarEdge products on the rooftops cited by Walmart in the lawsuit."

I drugi cytat:

It appears that Tesla’s product had a modest number of connectors experiencing problems and disengagements higher than what should have been permitted.

Czyli problem tkwił nie w produktach SE, tylko w tej "reszcie", która nie była SolarEdge'm - niewłaściwych komponentach - co potwierdza to, o czym pisałem wcześniej - ja ktoś źle zrobi instalację albo użyje złych produktów, to nie ma mocnych. Czy to byłby Huawei czy Fronius czy Growatt, skończyłoby się to tak samo.

 

A tak na marginesie SE określa, jakie MC4 powinno się stosować, jeśli instalator stosuje złe, to gwarancji brak :)

 

A, ja nie twierdzę, że SE jest dobry na wszystko. Bo nie jest. Ale ja go zwyczajnie lubię i faworyzuję :lol2: Huawei też mi się podoba, ale SE bardziej. I tak, wiem, kto bogatemu zabroni :lol2: Teraz czekam na nowe zabawki z pvmonitor.pl i w przyszłym tygodniu będę grzebał w rozdzielni (nienawidzę i boję się prądu!). Nie mogę się doczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o czym piszesz. Ja nie instalator :)

O dobrych cenach, kable miedziowane CCA, łatwo sprawdzić zapalniczką. .:lol2:

 

 

1. Wszystkiego i zawsze tym nie wykryjesz (a przynajmniej nie zawsze od razu i nie w upalny dzień).

2. I jak jako instalator masz na koncie powiedzmy tylko 100 instalacji, to zimą zrobisz objazd wszystkich? Ile czasu/pieniędzy to by kosztowało? A jeśli będzie ich więcej? To nierealne. W SE masz zdalny podgląd, jakby się użyszkodnik skarżył gdzie od razu potwierdzisz lub wykluczysz problem (a dobrze wiem, że co najmniej 70% "a bo się zepsuło" leży po stronie użytkownika albo mu się tylko wydaje, że jest problem), w innej instalacji musisz jechać, marnować czas, etc.

3. Jako użytkownik - na głowę nie upadłem, żeby sobie zabawkę kupować za 3 koła do testowania paneli ;)

Zdalnie wszystkiego nie zobaczysz, a jak się zafajczy to już strata.

Czyli problem tkwił nie w produktach SE, tylko w tej "reszcie", która nie była SolarEdge'm - niewłaściwych komponentach.

Ale jara się tak samo.:cool:

A, ja nie twierdzę, że SE jest dobry na wszystko. Bo nie jest. Ale ja go zwyczajnie lubię i faworyzuję :lol2:, wiem, kto bogatemu zabroni :lol2: Teraz czekam na nowe zabawki z pvmonitor.pl i w przyszłym tygodniu będę grzebał w rozdzielni (nienawidzę i boję się prądu!). Nie mogę się doczekać.

Najważniejsze żeby zarabiało, a dodatkowo czerpać z tego przyjemność, nikt nikomu nie zabroni. :D

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...