Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

Instalacja PV to nie tylko sprzęt!

To także montaż, obsługa i konserwacja, KREDYT...

Jak kto kumaty, to bez dopłaty SAM sobie to poskłada po kawałeczku, bo klocki ceną nie zabijają a komplet - tak.

Tu widzę drogę do indywidualnego dobrobytu BEZ dopłat kosztem społeczeństwa.

Wiesz, majsterkowicz wiele rzeczy sobie sam poskleja. Tanio, ale nie zawsze dobrze. Np. takie solary to prymityw przy tym, jakiej wiedzy i analityki trzeba użyć, żeby bezpiecznie i optymalnie zrobić instalacje PV. To się ociera już o poważniejszą wiedzę inżynierską. Ale nawet załóżmy, że Ty, czy ja potrafilibyśmy to zrobić dobrze. Przy obecnych cenach i systemie rozliczeń (on-grid) to się nie ma szansy zwrócić. Żaden business case się nie domyka. Można kombinować w różnymi magazynami energii. To dodatkowe, na ogół duże koszty. Też nie widziałem żadnego business case, który by się domykał komercyjnie. Może jak ktoś mieszka w głuszy, gdzie prąd z sieci nie dochodzi - może... Najbardziej pocieszający element może być taki, że ta technologia powinna tanieć. Pracuje się też nad innymi sposobami przetwarzania światła na prąd, niż ogniwa krzemowe. Temat będzie się rozwijał, ale dziś jest bez szans bez wsparcia - w formie dotacji i/lub odpowiednich stawek FiT.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

"Wiesz, majsterkowicz wiele rzeczy sobie sam poskleja. Tanio, ale nie zawsze dobrze. Np. takie solary to prymityw przy tym, jakiej wiedzy i analityki trzeba użyć, żeby bezpiecznie i optymalnie zrobić instalacje PV."

 

No, to ja sobie zwykle sklejam tanio i dobrze to, co mi potrzebne.

Ale, fakt!

Mam czym , mam gdzie i robię to od lat.

Wiedza też dla ludzi.

A że się dokształcić nie lubią - niech płacą.

 

Tyle, ze za samą wiedzę płacić nie lubią.

Nie da się jej "wziąć do ręki" jak jaką cegłę (za którą płacą bez szemrania).

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to ja sobie zwykle sklejam tanio i dobrze to, co mi potrzebne.

Ale, fakt! Mam czym , mam gdzie i robię to od lat.

Wiedza też dla ludzi. A że się dokształcić nie lubią - niech płacą.

Tyle, ze za samą wiedzę płacić nie lubią.

Czyżbyś już miał instalację PV własnoręcznie wykonaną i możesz powiedzieć, że Ci się to opłaca?

Co do wiedzy, to nie przesadzajmy. To nie tylko sprawa chęci, ale też zdolności. Ja za swoją wiedzę o PV kiedyś zapłaciłem, ale też byłem w stanie ją pojąć. Ludzie powinni robić to, do czego są zdolni i wykształceni, a PV powinno stać się "powszechnym pakietem korzyści" dostępnym i opłacalnym w formie kompletnego opakowania. Jak wiele innych rzeczy, którymi zajmują się fachowcy, a ludzie kupują i korzystają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od lat jestem off-grid.

Mam i wiedzę i zdolności i doświadczenie.

 

" PV powinno stać się "powszechnym pakietem korzyści" dostępnym i opłacalnym w formie kompletnego opakowania."

 

Ale w takim podejściu nie ma kasy, to nikt o to nie zadba.

Gdyby Chińczykom pozwolono, to mielibyśmy szybko 1 eurocent za 1W.

ZAKAZANO im takich cen, aby w Europie (Niemczech) fabryki na pysk nie padły.

WYMUSZA SIĘ wysokie koszta sztucznie, a Ty tu o powszechnej szczęśliwości wypisujesz...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od lat jestem off-grid.

Mam i wiedzę i zdolności i doświadczenie.

To jesteś przedstawicielem bardzo niszowego gatunku, który być może wyciągnął jakąś rentowność przy pomocy alpejskich zabiegów z magazynowaniem energii. Akumulatora przecież sobie sam nie wystrugasz, musisz za niego zapłacić i po stosunkowo niedługim czasie wymienić.

Gdyby Chińczykom pozwolono, to mielibyśmy szybko 1 eurocent za 1W.

ZAKAZANO im takich cen, aby w Europie (Niemczech) fabryki na pysk nie padły.

WYMUSZA SIĘ wysokie koszta sztucznie, a Ty tu o powszechnej szczęśliwości wypisujesz..

Zarówno sztucznie wysokie ceny, jak i niekontrolowany zalew chińszczyzny (z prawdopodobnie dampingowymi cenami) są skrajnościami, przed którymi powinniśmy się bronić. Jak? To proste, stworzyć przejrzyste prawo. Jak wiemy, ile Niemcy dorzucają ekstra marży do gratów (na pewno to wiadomo) wykreować takie relacje cen, które ich zmuszą do zrezygnowania z tych ekstra kokosów. Albo sprzedadzą nam taniej, albo w ogóle. Tak by działało mądre państwo. Głupie państwo będzie ściemniać obywatelom (ustami władzy i często przy wtórze biznesu), że trzeba, że misja, że redukcja CO2, że UE każe itp. I procedować prawo latami. A nasze Państwo w energetyce jest właśnie głupie jak but. Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. takie solary to prymityw przy tym, jakiej wiedzy i analityki trzeba użyć, żeby bezpiecznie i optymalnie zrobić instalacje PV. To się ociera już o poważniejszą wiedzę inżynierską.

Generalizujesz :) Jeśli chodzi o dachowe instalacje - ok. Do naziemnych już tak źle nie jest. Sam bym sobie to poskładał z pomocą ojca, gdybym miał większą działkę.

 

Są ludzie, którzy sobie sami PV zbudowali i jak najbardziej im się to domyka finansowo - już dzisiaj. Ale wszyscy mają chyba jeden wspólny mianownik - instalacja naziemna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalizujesz :) Jeśli chodzi o dachowe instalacje - ok. Do naziemnych już tak źle nie jest. Sam bym sobie to poskładał z pomocą ojca, gdybym miał większą działkę.

Są ludzie, którzy sobie sami PV zbudowali i jak najbardziej im się to domyka finansowo - już dzisiaj. Ale wszyscy mają chyba jeden wspólny mianownik - instalacja naziemna.

To prawda, że jak na ziemi i żadnego zacienienia, to temat się znakomicie upraszcza - projektowo i finansowo. Ale właśnie działka i przestrzeń niezacieniona to podstawowe bariery. Sam mam dach dość duży ale nawydziwiany i najlepiej by mi się sprawdziła instalacja na mikroinwerterach, żeby każdy moduł pracował "na własną rękę". Ale to znowu ekstra kaska, bo wychodzi drożej:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Akumulatora przecież sobie sam nie wystrugasz, musisz za niego zapłacić i po stosunkowo niedługim czasie wymienić."

 

No i tu właśnie jesteś w duuużym błędzie!

:lol: :lol: :lol:

 

No, ale ja jestem dłubacz "normalny inaczej"

:lol:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Akumulatora przecież sobie sam nie wystrugasz, musisz za niego zapłacić i po stosunkowo niedługim czasie wymienić."

 

No i tu właśnie jesteś w duuużym błędzie!

:lol: :lol: :lol:

 

No, ale ja jestem dłubacz "normalny inaczej"

I masz miejsce na dłubanie. I czas. Ja też sobie podłubię. Na emeryturze :) Najgorsze to te miejsce na majsterkowanie.. Nawet głupiego bufora na 1 m3 wody nie mam gdzie zmieścić. Tak, wiem, mogłem w projekcie zmieścić. Ale to ten pierwszy dom dopiero ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Akumulatora przecież sobie sam nie wystrugasz, musisz za niego zapłacić i po stosunkowo niedługim czasie wymienić."

 

No i tu właśnie jesteś w duuużym błędzie!

:lol: :lol: :lol:

 

No, ale ja jestem dłubacz "normalny inaczej"

:lol:

 

Adam M.

 

Produkcje akumulatorową zacznij, w rozsądnej cenie sprzedawaj to kupcy będą. Nie będzie trzeba tych kilogramów za ryż sprowadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla siebie - mogę.

Upierdliwe, trwa, brudzi łapy...

Na handel nie, bo mnie zagryzą.

Zresztą....

Kogo by było (i jest) stać na 1500zł za 1,2V? (1000Ah)

A to jest uczciwa cena JEDNEJ celi.

A potrzeba ich duuużo.

A zagryźli by mnie, bo to są te "wieczne".

(nie są ciężkie)

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla siebie - mogę.

Upierdliwe, trwa, brudzi łapy...

Na handel nie, bo mnie zagryzą.

Zresztą....

Kogo by było (i jest) stać na 1500zł za 1,2V? (1000Ah)

A to jest uczciwa cena JEDNEJ celi.

A potrzeba ich duuużo.

A zagryźli by mnie, bo to są te "wieczne".

(nie są ciężkie)

Mam wrażenie, że już o tym kiedyś pisałeś. Możesz przypomnieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulator Edisona.

Żelazowo-niklowy, zasadowy.

Wyprodukowane dla armii USA maja do dziś (po ponad stu latach) znamionową pojemność i są sprawne!

 

Galwanotechnika, niklowanie....

Elektrochemia, elektrorafinacja...

Zabawa blisko 100stC (90 jest dobre).

Surowce za grosze i są dostępne.

Czas, cierpliwość, wiedza...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulator Edisona.

Żelazowo-niklowy, zasadowy.

Czyli mowa o ogniwie NiMH jak mniemam. Jak w Twoim przypadku wygląda efekt wiązania wodoru podczas bodajże ładowania akumulatora? Wyczytałem, że to była długo bariera w rozwoju tej technologii. Albo wszystko musiało być szczelnie zamknięte (i wysokie ciśnienia), albo trzeba stosować elektrody ujemne (u Ciebie chyba żelazo) odpowiednio domieszkowane, które wiążą wodór. Nad doborem odpowiedniego składu i technologii tych elektrod głowią się całe koncerny i jest to chyba jedna z barier związana z żywotnością i pojemnością ogniw NiMH. Jak to wygląda u Ciebie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz pojęcia.

Milcząco zakładasz gigantyczne upakowanie energii.

To były i są akumulatory stacjonarne. (dość spore)

Wodór wydziela się jak je przeładujesz i doprowadzisz do elektrolizy wody.

Oparte są na zmianie poziomu utlenienia prostych związków.

(wodorotlenek żelaza i niklu)

 

Elektroda dodatnia - jak w kadmowo-niklowym.

Elektroda ujemna - gąbczaste żelazo wielodziewiątkowe (armco)

STAŁA gęstość elektrolitu (KOH + nieco LiOH)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz pojęcia.

Milcząco zakładasz gigantyczne upakowanie energii.

To były i są akumulatory stacjonarne. (dość spore)

No ogólnie technologia NiMH nie jest tylko stacjonarna, skoro używam w domu akumulatorki AA size z napisem NiMH. Ale rozumiem, że Twoje ogniwa pracują w takim zakresie ładowania/rozładowania, że nic się nie wydziela i niczego nie ubywa. Czy tak? Jeśli tak, to dlaczego wg Ciebie nie stosuje się takich rozwiązań, jak Twoje, komercyjnie za rozsądną cenę (bo jak sam stwierdziłeś, surowce są dostępne i tanie)? Pytanie nie zawiera żadnej ironii, żeby było jasne. Chcę po prostu zrozumieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie da się zrozumieć/tu nie ma czego rozumieć...

Pazerność i kasa, kasa, kasa...

To technologia i stara i perfekcyjnie dopracowana a te akumulatory maja nieograniczoną żywotność!

Robią te akumulatory w małych ilościach tylko w kilku miejscach na świecie i jedynie dla wojska.

Zwykle jest bezwzględny zakaz eksportu...

Np. w Ługańsku je robili... (teraz robią tam co innego, jak czytam)

Są lekkie...

Trochę problemów sprawia ciekły elektrolit, ale nadal głównie przemysł lotniczy z nich korzysta.

Nie lubią dużego mrozu (poniżej -10stC)

Nie mają efektu "pamięci".

Ładujesz je tym, co masz (100, 200 czy 300A)

Rozładowujesz tak, jak ich konstrukcja pozwala - czyli nawet sporym prądem.

LUBIĄ być rozładowywane głęboko, nawet do ZERA V. Nic im to nie szkodzi.

 

KOH na powietrzu wyłapuje CO2 i się "zatruwa" czemu przeszkadza dodatek LiO.

Dlatego tak raz na 10 czy 20 lat wymieniasz elektrolit na świeży.

Tam się nic nie zużywa a reakcje są w pełni odwracalne.

 

Wiesz ile osób żyje z tego, że istnieją aku ołowiowe?

To wielki przemysł, w pełni zamknięty recyklingiem i samonapędzający się w cyklu 5lat

KTO z tego zrezygnuje?

Więc te DOBRE aku MUSZĄ być tak drogie - że aż niedostępne.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie da się zrozumieć/tu nie ma czego rozumieć...

Pazerność i kasa, kasa, kasa...

To technologia i stara i perfekcyjnie dopracowana a te akumulatory maja nieograniczoną żywotność!

Oj, jednak nie bardzo rozumiem:) Załóżmy, że otwierasz malutki zakładzik produkcji akumulatorów dla entuzjastów PV off grid. I zaczynasz je sobie sprzedawać np. mnie i innym forumowiczom. Co lub kto może przyjść i Ci przeszkadzać, bo akumulatory ołowiowe..., bo tam gdzieś wysokie marże i wycinasz kogoś ceną... itp.? Czy w Twojej technologii jest coś, co Cię wykluczy ze względów bezpieczeństwa lub ekologii (w pojęciu rzeczywistym, nie propagandowym)?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...