Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

U nas standardowo pochmurny i mglisty dzień a po nocy jeszcze dodatkowo gruba warstwa śniegu...:rolleyes:

Tak więc syf kiła i mogiła...

Śniegu to już ze 4 tygodnie nie widziałem, a właściwie to widziałem tylko chwilę w tym roku. Z córką nawet bałwana ulepiliśmy, ale musieliśmy się spieszyć, bo deszcz już zaczynał kapać;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zaczynają spadać ceny baterii litowo jonowych. Czyli za parę lat może być sporo możliwości i po przystępnych cenach.

Pewnie nie jeden z użytkowników tego forum sprawi sobie "porzomną" hybrydę.

 

Litowo jonowe akumulatory są w stanie oddać powyżej 90% włożonej energii czyli z technicznego punktu widzenia są konkurencyjne dla opustów. Kwasowe to tylko 60% i mało cykli - energia jaką przechowają przez całe życie kupiona z sieci kosztuje mniej od akumulatora.

Ja już zbieram ogniwa 18650. Zrobię sobie off grida albo wymienię w kamperze AGM na litowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Litowo jonowe akumulatory są w stanie oddać powyżej 90% włożonej energii czyli z technicznego punktu widzenia są konkurencyjne dla opustów. Kwasowe to tylko 60% i mało cykli - energia jaką przechowają przez całe życie kupiona z sieci kosztuje mniej od akumulatora.

Ja już zbieram ogniwa 18650. Zrobię sobie off grida albo wymienię w kamperze AGM na litowe.

 

Dłubanie z 18650 całej dużej baterii jest strasznie pracochłonne i dość kosztowne...

Ja na razie jeszcze do tego nie dorosłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko...

Ale na otarcie łez mamy przeważnie piękne bezchmurne noce...:cool:

Jak dla mnie fotowoltaika to dno i tyle...

 

Nie ma się co zniechęcać. Czasami bywa "pod górkę", ale potem "z górki". Przecież te 2,5 kW w skali roku da nie mniej niż 2000 kWh. Ileś mniej sadzy wyrzucą elektrownie do atmosfery.

Górnicy sobie poradzą, bo jak będzie za dużo węgla, to i tak im zarobki nie spadną. A jeśli na chwilę spadną, to przecież mają opony, które zawsze mogą zutylizować w Warszawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OFF grid to nie fotowoltaika...

 

U nas standardowo pochmurny i mglisty dzień a po nocy jeszcze dodatkowo gruba warstwa śniegu...:rolleyes:

Tak więc syf kiła i mogiła...

 

Jaśku u mnie też świeci jest OK

Mam pytanko- skoro jest tak jak piszesz zero słońca to dlaczego wchodziłeś w PV , przecież te elektrownie to istnieją ułamek czasu (dzieciaki) A ty nie ubliżając żyjesz ileś tam lat i wiedziałeś jaką masz pogodę. ( roczną) No chyba że zmieniła się jak założyłeś PV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaśku u mnie też świeci jest OK

Mam pytanko- skoro jest tak jak piszesz zero słońca to dlaczego wchodziłeś w PV , przecież te elektrownie to istnieją ułamek czasu (dzieciaki) A ty nie ubliżając żyjesz ileś tam lat i wiedziałeś jaką masz pogodę. ( roczną) No chyba że zmieniła się jak założyłeś PV

 

Zero jak zero ale jest grubo poniżej jakichkolwiek oczekiwań...

Mieszkam na Roztoczu a tu jest przynajmniej według mapek jedno z najbardziej nasłonecznionych miejsc w Polsce...

Mam obserwacje obecnie już z siedmiu lat i według nich mamy dość dużo słońca a raczej mieliśmy....

Pięć lat obserwacji i zapisków to ok 120 dni z pełnym słońcem w skali roku...

Od września do końca grudnia ok 30 dni...

Od września do maja ok 60dni...( Okres sezonu grzewczego u mnie...)

Ale...

Ostatni pełny rok 80 dni słonecznych...

Od września do końca grudnia 15 dni...

A obecnie od września do dzisiaj 16dni...

 

Najczęściej wygląda to tak że rozpogadza się na wieczór a rano jest z powrotem "dżuma"...

 

Coś się zmieniło w pogodzie i goowno da się zrobić...

Teraz to jest goowno nie zima i goowno nie lato...

 

A z fotowoltaiką to wyszło bardziej przy okazji...

Jak zaczynałem zabawę to jeszcze było dużo słońca z naciskiem na było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Off-grid na holcgazie?

Azotowe sito molekularne albo koncentrator tlenu i pójdzie dobrze...

 

Adam M.

 

Adam nikt nie będzie się bawił ze zrobieniem sobie prądu mając sieć energetyczną na podwórku...

 

A tak aby nie być gołosłownym to właśnie powoli kończy się dzień i zaczyna się rozpogadzać...

Będzie w sam raz na gwieździste niebo...;)

 

Chyba nadszedł czas na elektrownię wiatrową to może się uspokoją te porywy wiatru...:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

granicą pomiędzy opustem 0,7 i 0,8 to 10 kWp(?) mocy instalacji.

 

Którą wartość podajemy do ZE?

Łączną moc paneli PV, czy wartość, którą wyprodukuje inwerter?

Czy też jeszcze inaczej?

 

O upuście decyduje moc inwertera (łączna moc inwerterów). W Tauronie na druku zgłoszenia podajemy moc inwertera oraz ilość (moc) paneli.

Inwertery tak są zbudowane, że nawet jeśli z paneli mogła by wyjść wyższa moc, to zostanie obcięta do wartości maksymalnej inwertera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dziękuję wszystkim, którzy merytorycznie piszą w tym wątku, gdyż informacje te bardzo mi się przydały. Opisuję poniżej moje spostrzeżenia i wnioski. Może ktoś równie skorzysta.

 

Opis.

Dom zasilany wyłącznie prądem. Taryfa G12 (+kominek dla frajdy).

Zapotrzebowanie roczne: 10500-11800 MW.

Planowana, rozważana instalacja on-grid.

 

Analiza.

1. Spisałem zużycie prądu i rozpisałem go na miesięczne okresy. Dlaczego? O tym dalej.

 

2. Znalazłem dobre dane usłonecznienia w moim mieście. Niestety nie jest ono rekordowe, ale nie jest też najmniejsze w naszym kraju.

 

3. Sprawdziłem ilość dni słonecznych i pochmurnych w moim mieście. Te dane są dobrze udokumentowane statystycznie, ale już definicja dni słonecznych i pochmurnych jest taka sobie. Opisuje dzień słoneczny jako promieniowanie w zakresie 100-80%, a w pochmurny 80-20%. Przyjąłem, więc współczynniki jako średnią tych wartości, odpowiednio 90% i 50%. Okazuje się, że nawet 10% błąd w tym zakresie nie wpływa znacząco na wynik globalny, a roczne sumaryczne usłonecznienie może wahać się też znacząco. Dni słonecznych mam 61,5, zachmurzonych 158,7. Pozostałe rozumiem z zerową produkcją energii.

 

4. Z projektu wziąłem dane pochylenia dachu, tutaj mam niemalże idealnie 33 st., dalej kompasem sprawdziłem odchylenie kierunków SE170 i SW260.

 

5. Wstępnie (pobieżnie) wziąłem do analizy powierzchnie PV dające zakres pokrycia zapotrzebowania w zakresie 30%-100%. Wybrałem do dalszych analiz instalacje: 7 kWp, 8,96 kWp i 11,2 kWp.

 

6. Policzyłem ile paneli będę mógł umieścić na połaci SE i SW i uwzględniłem to dla liczonych instalacji. Niestety dla kierunku SE mogę umieścić tylko 21 paneli co daje odpowiednio dla instalacji: 7 kWp: 80%; 8,96 kWp: 66%; 11,2 kWp: 53% powierzchni. Zacienienie nie występuje.

 

7. Przyjąłem wartość 0,25% strat na panelach na każdy jeden stopień odchylenia od południa. Co daje 22,5% strat przy odchyleniu 90 st. (literatura podaje 15-20%. Podszedłem trochę zachowawczo).

 

8. Policzyłem z powyższego uzyski z obu połaci dachu dla pełnej powierzchni PV. Uzyskałem wyniki odpowiednio: 7: 94%; 8,96: 91,5%; 11,2: 89,2% z mocy jaką dają łącznie zainstalowane PV.

 

9. Wyniki dla kontroli poprawności weryfikowałem do danych podawanych na pvmonitoring dla instalacji opisanych i podobnych w moim regionie aproksymując wyniki do wielkości obliczanych przeze mnie.

 

10. Następnie zacząłem sprawdzać różne panele/oferty biorąc pod uwagę ich prądy, temperatury, sprawności, itd. Oraz dobierać inwertery. Wybrałem ostatecznie do dalszych rozważań panele polikrystaliczne o mocy 280 kWp i sprawności 17,21% oraz inwerter 3F o sprawności średniej 97,4%. Przyjąłem też sprawność instalacji elektrycznej na poziomie 99%.

 

11. W dalszych obliczeniach przeanalizowałem dokładnie 3 moce instalacji na panelach PV: 7,0 kWp, 8,96 kWp i 11,2 kWp, przy inwerterach odpowiednio 8,2 kW dla pierwszych dwóch i 10 kW dla trzeciej.

 

12. Wprowadziłem współczynnik spadku/wzrostu sprawności pozyskiwania energii przez PV ze względu na temperaturę ich powierzchni.

 

13. Naniosłem w obliczeniach spadek sprawności PV ze względu na ich starzenie wynoszące 0,7% rocznie.

 

14. Rozpisałem udział produkcji energii z PV, samą produkcję na miesiące, posiadając statystyki z Internetu i powyższe założenia oraz wyliczenia.

 

15. Rozpisałem zapotrzebowanie domu na energię w każdym miesiącu mając 2-letnią statystykę nowego domu (pierwszy rok pominąłem) oraz ok. 20 letnią statystykę zużycia energii w ogóle.

 

16. Sprawdziłem i naniosłem zużycie proporcjonalnie (taniej i drogiej) taryfy G12 oraz obliczyłem średnią cenę energii, którą płacę za 1kWh = 0,50 zł.

 

17. Wyznaczyłem możliwe wielkości energii, które w danych miesiącach skonsumuję bezpośrednio z produkcji paneli PV na własne potrzeby, a ile oddam do „magazynu”. Wyszło mi odpowiednio na własne potrzeby przy instalacjach: 7: 32,4%; 8,96: 27,9%; 11,2: 25,2%.

 

18. Instalacje uwzględniając wszystkie powyższe dane i współczynniki sprawności wyprodukują odpowiednio: 7: 6444 kWh; 8,96: 8030 kWh; 11,2: 9755 kWh.

 

19. Odniosłem dalej koszty inwestycji do zwrotu pieniądza w czasie – ROI. Obliczenia prowadziłem dla okresu 10 lat użytkowania i 20 lat amortyzacji instalacji. Wiem…, ale producenci, sprzedawcy zapewniają najczęściej 10-12 letnią gwarancję, a w 30 lat użytkowania instalacji średnio wierzę (różne powody na odrębną dyskusję). Przyjąłem oprocentowanie na poziomie kredytu, który na mnie nadal wisi z roczną symulacją wzrostu WIBOR na kolejne 10 lat opierając się na krzywej Gaussa z pikiem na poziomie 4% (sam WIBOR) + oprocentowanie kredytu.

 

Wnioski:

 

1. Instalacja obniży rachunki procentowo odpowiednio dla/o: 7: 47%; 8,96: 58%; 11,2: 70%.

 

2. Zwrot inwestycji w latach następuje odpowiednio dla/o: 7: 9,2 lat; 8,96: 8,6 lat; 11,2: 8,4 lat.

Do obliczeń zastosowałem koszty instalacji po cenach podawanych w Internecie z robocizną. Wszystko łącznie z WiFi.

 

3. Łączna obliczona sprawność instalacji dla moich warunków i dobranych komponentów wynosi odpowiednio: 7: 92,1%; 8,96: 89,6%; 11,2: 87,1%.

 

4. Czym bardziej dopasowana instalacja pod względem mocy do zapotrzebowania, tym lepsze współczynniki zwrotu. Niestety ograniczeniem jest 80% magazyn dla instalacji do 10 KW. Później „zabawa” zaczyna być mniej opłacalna.

 

5. Warto walczyć o każdy procent zwiększenia użycia energii na własne potrzeby i jak najmniej oddawać do ZE.

 

6. Rozumiem, dlaczego tak bardzo walczy się o każdy procent sprawności i usłonecznienia. Szczęściarze, którzy mają w roku dużo słoneczka. Warto stosować (do pewnej granicy ceny) urządzenia o możliwie najlepszych sprawnościach.

 

7. Bardzo ważne jest właściwe dobranie urządzeń i rozmieszczenie PV względem kierunków, czyli projekt, aby z jednej strony nie ograniczać sobie możliwości przez ograniczenie jednego z komponentów, z drugiej strony, aby nie przeinwestować niepotrzebnie w inny. Niestety wśród dziesiątków, czy setek podzespołów na końcu po analizach do wyboru dla mojej instalacji pozostało kilka! Co determinuje ostateczną cenę zestawu.

 

8. Odchylenie paneli od południa nie jest takie złe, jeśli wykorzystanie energii na własne potrzeby (nie do sieci) koreluje ze szczytami pracy tych części instalacji PV z naszymi.

 

Reasumując.

Opłacalność fotowoltaiki jest sprawą indywidualną i zależy od wielu czynników i parametrów. Pomijając aspekty ideowe, pozostając przy finansowych, powinna być rozważana za każdym razem odrębnie. U mnie wygląda to zachęcająco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję Ci, byś zastanowił się, czy nie zastosować trzech falowników, zamiast jednego. Takie rozwiązanie ma sporo zalet - np. w przypadku awarii jednego inwertera, dwa pozostałe produkują energię. Awaria systemu PV zwłaszcza w lecie to duża strata.

Sugeruję zapoznanie się z poniższymi linkami:

 

http://www.stringsizer.abb.com/

http://new.abb.com/power-converters-inverters/pl/falowniki-fotowoltaiczne/falowniki-szeregowe/jednofazowe-falowniki-szeregowe/pvi-3-0-3-6-4-2

https://search-ext.abb.com/library/Download.aspx?DocumentID=9AKK106103A5074&LanguageCode=pl&DocumentPartId=&Action=Launch

 

W trzecim linku znajdziesz informację, z której wynika, że inwerter o moczy 3,6 kW skonfigurowany na G.B. może maksymalnie "wpuścić" do sieci 4,0 kW.

Ceny falowników tej firmy nie są wygórowane, np na jednym z portali aukcyjnych komplet 3,0 kW + 3,0 kW + 3,6 kW obecnie kosztuje 5356 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dłubanie z 18650 całej dużej baterii jest strasznie pracochłonne i dość kosztowne...

Ja na razie jeszcze do tego nie dorosłem...

 

Trzeba średnio 100 szt na przechowanie jednej kWh. W tej chwili w różnych urządzeniach jak notebooki i elektronarzędzia użytkuję prawie 70 szt. Jak się bateria zużyje, to najczęściej jedno ogniwo a reszta jest jeszcze dobra. Można większość z nich ponownie użyć.

 

Aby być 100% off grid w słoneczne dni, w okresie od wiosny do jesieni potrzebuję przechować 3-6 kWh. Czyli żeby rozpocząć zabawę potrzebuję 300 szt akumulatorów. Wg moich szacunków w ciągu kilku lat uzbieram taką ilość za bezcen lub ich cena spadnie do takiego poziomu że opłaci się je kupić.

Dlatego obecna przeróbka mojej instalacji elektrycznej już uwzględnia kable do akumulatorów, falowników i miejsce w rozdzielnicach na przełączniki zasilania.

 

Obecny koszt rozbudowy mojej instalacji o off grid domowy szacuję na:

1500-2000zł falownik sinus 2-3kW jednofazowy

3000-6000 zł 300 szt akumulatorów.

? zł balansery

Cena nie jest już absurdalna, ale do ekonomicznej daleko.

Potencjalny zysk:

3kWh x 200 dni = 600kWh zużyte ze swojej instalacji zamiast z opustu = 120kWh/rok warte 65 zł. Zwrot 4500-8000 zł w 70-123 lata.

 

Ale i tak to będę robił. Tyle że w nieco inny sposób.

Jeśli zamiast używania akumulatorów tylko do offgridu wykorzystam akumulatory używane do czegoś innego, to największy koszt off grid niemal znika.

Akumulatory przeznaczone do czegoś innego, w oryginalnych obudowach mogą być podłączone także do instalacji domowej.

Np.:

akumulatory elektronarzędzi - u mnie jest tego sporo, żaden problem je podłączyć, większość czasu i tak leżą.

baterie do rowerów elektrycznych - kiedy nie jeździmy podłączamy do instalacji domowej,

baterie samochodu elektrycznego - jeśli parkujemy i nie używamy codziennie, to może działać także jako bufor.

 

Trzeba tylko zadbać o odpowiednią elektronikę.

Jeszcze lepiej mieć zunifikowane napięcia szeregów żeby łatwiej tu zarządzać. Np. większość elektronarzędzi to 18V a niektóre to 12. Czyli po pięć lub trzy ogniwa w szeregu. Dobrze jest iść w krotności 18V - 36V, 54V itd.

 

Można też zrobić mały offgrid z akumulatorami elektronarzędzi i niewielkim falownikiem tylko do oświetlenia i tu się trzymać 18V.

Drugi, duży off grid z większym falownikiem do reszty - tu podłączyć samochód elektryczny.

 

Ceny ogniw bardzo szybko spadają. To kwestia kilku lat żeby zaczęło się opłacać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...