Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ma ktoś panele fotowoltaiczne? Proszę o opinie.


Kolores

Recommended Posts

Wydaje mi się, że mówiliśmy o stratach na połaci pn-zach. Z tego diagramu wynika 40% strat. Im większy kąt nachylenia dachu, tym straty większe. Co i jak liczy program, tego nie wiem, bo się nim nie bawiłem.

 

a nie.. pisałem że mam dach pd-wsch i pn-zach... połać pn-zach można sobie darować zupełnie

za to pd-wsch wypada całkiem dobrze nawet dla dach 45 st

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zobaczcie, jak to wygląda u użytkowników Bukaj i Bogdan_Sz.

Co to za przykłady... Przecież te instalacje mają 1080Wp i 735Wp, więc na pewno nie są zwymiarowane pod inwerter tak jak trzeba. Napięcia też są dziwne, bo po dwadzieścia parę V. Sprawdź też opis np. tej 1080Wp: instalacja Off-Grid składa się z 6 paneli 180W (mono, 36V/5A). Zainstalowana jest na dachu o nachyleniu 30°, południowy-wschód. Panele połączone szeregowo, co daje 216V/5A (teoretycznie). Podłączone jest to poprzez prosty sterownik do grzałki. Druga część instalacji to jeden panel 120W/12V dołączony poprzez regulator Steca PR2020 do 100Ah akumulatora. Zasila to poprzez przetwornicę 300W (Volta sin) oświetlenie w domu.

Zobacz normalne instalacje z inwerterami np. nowex i putas, albo inne gdzie napięcie na panelach jest ponad 300V i moce po kilka kW, bo na podstawie tych to nic nie można powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za przykłady... Przecież te instalacje mają 1080Wp i 735Wp, więc na pewno nie są zwymiarowane pod inwerter tak jak trzeba.
A co ma inwerter do napięcia modułów w fazie słabych oświetleń, gdy jeszcze nie startuje? Dopiero jak wystartuje i złapie punkt śledzenia to je utrzymuje na poziomie MPP. Dzis np. u Bukaja napięcie rano szybciej wzrosło. Nie wiem czy to kwestia pogody, czy innych technicznych czynników.

Zobacz normalne instalacje z inwerterami np. nowex i putas, albo inne gdzie napięcie na panelach jest ponad 300V i moce po kilka kW, bo na podstawie tych to nic nie można powiedzieć.
Zobaczyłem. Nowex wygląda dziwnie. Na jego wykresach dziennych rejestracja zaczyna się nagle, gdy jest już wypięcie i kończy też nagle. Ale i u niego znajdziesz np. 22gru 2014. A putas popatrz 22, 23 (!), 24 grudnia 2014. A może 1kwietnia 2015, żeby nie było, ze to tylko w zimie. I pewnie wiele innych dni się trafia. Wiadomo. W stabilny pogodowo dzień nie ma tematu. Fakt, że w takich stabilnych warunkach napięcie dość szybko rośnie i jest w miarę stabilne, bo zresztą działający falownik o to dba.To widać. Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może jeszcze ja ażeby nie zakładać nowego wątku.

Możecie koledzy zerknąć na te panaele: http://www.on-eco.pl/wp-content/uploads/2014/05/PanelPolikrystaliczny250Wp_04042014.pdf

jco o nich sądzicie, miał ktoś z nimi styczność?

Drugie pytanie instalacja PV założona na dachu wsch-zach o ile mniej wyprodukuje prądu niż instalacja PV skierowana tylko na południe? Nie chodzi mi o jakieś konkretne wyliczenia tylko ogólne szacunki.

 

Pozdrawiam Seba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugie pytanie instalacja PV założona na dachu wsch-zach o ile mniej wyprodukuje prądu niż instalacja PV skierowana tylko na południe? Nie chodzi mi o jakieś konkretne wyliczenia tylko ogólne szacunki.

Około 20% mniej. Przy dachu 45% w mojej lokalizacji. Różnica jest taka, że przy instalacji wschód-zachód, jeśli nie ma zacienień, będziesz miał mniejszą moc szczytową (w południe), ale za to dłuższy okres produkcji energii. Co przy planowaniu jak największego zużycia własnego może w efekcie spowodować ten sam efekt ekonomiczny co w przypadku paneli skierowanych tylko na południe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może 1kwietnia 2015, żeby nie było, ze to tylko w zimie. I pewnie wiele innych dni się trafia. Wiadomo. W stabilny pogodowo dzień nie ma tematu. Fakt, że w takich stabilnych warunkach napięcie dość szybko rośnie i jest w miarę stabilne, bo zresztą działający falownik o to dba.To widać.

Czyli w praktyce, jeśli ktoś nie jest uzależniony od programu Prosument, a wykonuje instalację na własną rękę, warto najzwyczajniej w świecie wybrać tańszy falownik. Robienie szczegółowego modelu (a tym bardziej zlecenie wyliczenia tego za grubą kasę) mija się z celem.

 

Chyba, że ktoś zawsze chce mieć wszystko tylko najlepsze, ale mam wrażenie, że większość z nas woli mieć po prostu dobrze i tanio, a nie bardzo dobrze i drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w praktyce, jeśli ktoś nie jest uzależniony od programu Prosument, a wykonuje instalację na własną rękę, warto najzwyczajniej w świecie wybrać tańszy falownik. Robienie szczegółowego modelu (a tym bardziej zlecenie wyliczenia tego za grubą kasę) mija się z celem.

 

Chyba, że ktoś zawsze chce mieć wszystko tylko najlepsze, ale mam wrażenie, że większość z nas woli mieć po prostu dobrze i tanio, a nie bardzo dobrze i drogo.

 

Ile w całej instalacji PV (takiej powyżej 5 kw) zaoszczędzisz na tańszym falowniku - raczej niewiele. Cenę robią głównie moduły i tu należy szukać oszczędności.

A tak na marginesie który falownik byscie wybrali :

Fronius symo 5.0-3-m czy SMA SUNNY TRIPOWER 5000TL - patrząc pod kątem serwisu, wymiany części w przyszłości, bezawaryjności itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile w całej instalacji PV (takiej powyżej 5 kw) zaoszczędzisz na tańszym falowniku - raczej niewiele. Cenę robią głównie moduły i tu należy szukać oszczędności.

Po pierwsze chłopaki spierają(li?) się o dobór inwertera do paneli, a nie paneli. Po drugie, inwerter kupisz za 2100 jak i za 7-8 tys zł. Myślisz, że nie należy tutaj szukać oszczędności? Mam pewne wątpliwości :) A dalej idąc, jak sam zmontujesz instalację, to będziesz mógł mieć z 1-2 kWp więcej za te same pieniądze.

 

Nie widzę sensu w takiej dyskusji. Tak jak napisałem - uważam, że lepiej mieć dobrze, a tanio, niż bardzo dobrze i drogo. Uważam, ze lepiej kupić dobry falownik za 2-3 tys (i ewentualnie założyć, że po kilku(nastu) latach kupi się kolejny), niż wydawać 7 tys na najlepszy i modlić się, żeby tylko wytrzymał te 25 lat.

 

No, chyba że mówimy o Prosumencie - wtedy wszystko musi być z najwyższej półki.

 

Tak, to była ironia, dla jasności napiszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w praktyce, jeśli ktoś nie jest uzależniony od programu Prosument, a wykonuje instalację na własną rękę, warto najzwyczajniej w świecie wybrać tańszy falownik. Robienie szczegółowego modelu (a tym bardziej zlecenie wyliczenia tego za grubą kasę) mija się z celem.
Z falownikiem, wg mnie, jak z samochodem. Mniejszy samochód to i zazwyczaj tańszy, ale niekoniecznie. Dyskusja o doborze falownika do modułów PV była raczej na gruncie technicznym i w zasadzie ja i moi adwersarze byliśmy zgodni, że spoko można dawać mniejszy falownik. Spory były tylko o to, co to w praktyce oznacza. Co do modelu to oczywiście zależy. Jak ktoś ma jednolity, niezacieniony kawałek dachu lub gruntu to może sobie dobierać sprzęt stosując ogólne reguły. Ale jak są cienie to albo samemu się poznać, albo dać projekt fachowcom. Chyba cena samego projektu ze szczegółową analizą przy cenie całości PV to psitek. Błąd tutaj może skutkować całe "życie PV", a Ty możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. I podobnie z samodzielnym wykonaniem. Oczywiście można, ale ciekaw jestem jak do takiej samodiełki podejdzie np. ubezpieczyciel. Walnie w toto piorun lub się sfajczy bo jakiś łuk lub przegrzanie (prądy po kilka-kilkanaście A) zapali dach przy przetarciu przewodów DC. I co? Można wtedy chyba zameldować koniowi:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I podobnie z samodzielnym wykonaniem. Oczywiście można, ale ciekaw jestem jak do takiej samodiełki podejdzie np. ubezpieczyciel. Walnie w toto piorun lub się sfajczy bo jakiś łuk lub przegrzanie (prądy po kilka-kilkanaście A) zapali dach przy przetarciu przewodów DC. I co? Można wtedy chyba zameldować koniowi:)

A dlaczego od razu zakładasz, że każdy chce sobie specjalnie, złośliwie i z premedytacją zrobić źle? :) Jakoś takich instalacji jest już ładnych parę sztuk (samoróbek) i jakoś nic z dymem iść nie chce. Przecierać też nic się nie chce. Uważam, że robisz z igły widły.

 

Co do ubezpieczycieli - moja ładniejsza połówka ma z nimi zawodowo kontakty. Pozwolę sobie mieć inne zdanie niż Ty, bez wnikania w szczegóły.

 

Jeszcze jedna, całkowicie luźna uwaga dotycząca firm zajmujących się PV. Ich wiedza o stanie prawnym oraz o dofinansowaniach jest przerażająca i porażająca. Może i umieją zamontować panele, ale z ich udziałem sen o dotacji może się szybko i niefajnie (dla inwestora) skończyć.

Żeby nie było tylko o nich, ostatnio rozkminiam temat automatycznego podlewania trawnika. Większość firm, która oferuje projekty nawadniania robi to albo na odwalsię, albo nie mają o tym zielonego pojęcia. W takim kontekście, wybacz, ale autentycznie boję się zaufać fachowcom. Przykre to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego od razu zakładasz, że każdy chce sobie specjalnie, złośliwie i z premedytacją zrobić źle? :) Jakoś takich instalacji jest już ładnych parę sztuk (samoróbek) i jakoś nic z dymem iść nie chce. Przecierać też nic się nie chce. Uważam, że robisz z igły widły.
Masz rację jest tego parę sztuk - z naciskiem na "parę":) A 99% pracuje pewnie nie więcej, niż 2-3 lata. To jeszcze zostało ca 25lat. Nie piszę o żadnej złośliwości, tylko o RYZYKU. Normalna sprawa. W końcu na dach wywalasz sobie kilkanaście - kilkadziesiąt tys., bo tyle kosztuje PV. Wystarczy, żeby ktoś z tych paru posiadaczy PV samodiełek napisał, jak wygląda u niego temat ubezpieczenia - od pioruna (przy PV ryzyko walnięcia pioruna chyba wzrasta), od pożaru, od kradzieży i wandalizmu. Wreszcie wiatru, który to wszystko w diabły pozrywa z dachu (fruwają czasem dachówki, blachodachówki, to i PV może pofrunąć). To chyba kluczowe ryzyka.

Co do ubezpieczycieli - moja ładniejsza połówka ma z nimi zawodowo kontakty. Pozwolę sobie mieć inne zdanie niż Ty, bez wnikania w szczegóły.
Zwykle w tych szczegółach tkwi problem. Ale proszę, podaj mi na priva namiar na firmę ubezpieczeniową, która mi taką samodiełkę ubezpieczy. Ja wcale nie twierdzę, że firmy ubezpieczeniowe są be. Po prostu logiczne wydaje się, że albo odmówią ubezpieczenia samodiełki, albo przysolą odpowiednio dużą składkę. Wreszcie może zakwitnąć biznes instalatorów z pieczątkami, którzy za drobną opłatą będą autoryzować taką samodiełkę. Metoda znana w naszym budownictwie od lat.

W takim kontekście, wybacz, ale autentycznie boję się zaufać fachowcom.
Co mam wybaczać, nie gniewam się:) Ja też bardzo dużo przy domu robię sam, więc nie mówię o bezgranicznym zaufaniu fachowcom. Ważne jest jednak, żeby nie przecenić swoich możliwości (doświadczenie i odpowiedni sprzęt). PV to naprawdę poważna instalacja - elektryczna i mechaniczna. Myślę, że ponad 90% osób czytających nasze wypowiedzi nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo. Dlatego jestem tu niejako adwokatem diabła. Przykłady katastrof, pożarów, wybuchów z samodiełek gazowych i elektrycznych można mnożyć. Będą i z instalacji PV, jak społeczeństwo zabierze się za samodzielny montaż. Możesz być oczywiście wyjątkiem, ale nie opowiadaj mi tu, że nie ma ryzyka i robię z igły widły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna, całkowicie luźna uwaga dotycząca firm zajmujących się PV. Ich wiedza o stanie prawnym oraz o dofinansowaniach jest przerażająca i porażająca. Może i umieją zamontować panele, ale z ich udziałem sen o dotacji może się szybko i niefajnie (dla inwestora) skończyć.

Żeby nie było tylko o nich, ostatnio rozkminiam temat automatycznego podlewania trawnika. Większość firm, która oferuje projekty nawadniania robi to albo na odwalsię, albo nie mają o tym zielonego pojęcia. W takim kontekście, wybacz, ale autentycznie boję się zaufać fachowcom. Przykre to.

 

Tu masz rację co do fachowości firm z branzy PV - rynek raczkuje i firmy mają niewiele doświadczenia. A odnośnie automatycznego nawodnienia, ja po wycenach i podejściu niby fachowców zrobiłem je sam i kosztowało mnie to 2600 zł a nie 9000 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fachowcy proszę o ocenę tych paneli co podałem, ich parametry w linku:http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.on-eco.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2F2014%2F05%2FPanelPolikrystaliczny250Wp_04042014.pdf
Praktykiem nie jestem, ale tak po parametrach wszystko wydaje się w normie. Tzw. współczynnik wypełnienia wychodzi 0,75, a od 0,7 przyjęte jest, że moduł dobrej klasy. O reszcie muszą się wypowiedzieć praktycy, czyli prawdziwi fachowcy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma inwerter do napięcia modułów w fazie słabych oświetleń, gdy jeszcze nie startuje?

Sporo. Inwerter ma na wejściu DC kondensatory, które są ładowane przez panele i które służą do utrzymywania napięcia i "dojenia" energii. Inwerter startuje od razu, gdy panele są wstanie dostarczyć moc wystarczającą do startu jego elektroniki, a to oznacza pi razy drzwi 20-30W. U mnie gdy jest już słabo szaro (np.przed wschodem słońca) wygląda to tak: inwerter się nie świeci, ale jego kondensatory się ładują zbierając energię z paneli i tym samym napięcie na nich rośnie do wysokich wartości. Gdy już nazbierają trochę energii to inwerter rozbłyska na chwilę zużywając ją, ale gdy panele dostarczają jej za mało (jest za ciemno), to po wyczerpaniu energii z kondensatorów gaśnie i się wyłącza. Wraz z rozjaśnianiem robi to coraz częściej, aż się włącza na stałe, wtedy w ciągu kilku minut synchronizuje się z siecią i zaczyna normalnie pracować. Tak działa poprawnie dobrana instalacja - u mnie na inwerterze IG30 z napięciami mppt około połowy wartości. Niepoprawnie dobrana (u mnie IG15 z napięciami w dolnej granicy pracy inwertera) pomiędzy włączeniem a normalną pracą ma jeszcze fazę DC low - gdzie napięcie na panelach jest za małe i wtedy straty związane z niskim napięciem na panelach rzeczywiście muszą się pojawić, z tym że takiego doboru paneli do inwertera należy unikać. Ja nie miałem wielkiego wyboru, bo dach jest jaki jest i skompletowałem to co skompletowałem, więc godzę się na gorszą pracę części instalacji.

Zobaczyłem. Nowex wygląda dziwnie. Na jego wykresach dziennych rejestracja zaczyna się nagle, gdy jest już wypięcie i kończy też nagle.

Bo tak to jest przy dobrze dobranych panelach i inwerterze, a wyżej napisałem dlaczego tak się dzieje. On ma polikryształ. Putas ma amorficzne, wiec one zachowują się trochę inaczej - napięcia trochę wolniej rosną. Nawet 1.04 produkcja zaczęła się dużo po osiągnięciu napięć, widocznie wcześniej było za ciemno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Tak działa poprawnie dobrana instalacja - u mnie na inwerterze IG30 z napięciami mppt około połowy wartości. Niepoprawnie dobrana (u mnie IG15 z napięciami w dolnej granicy pracy inwertera) pomiędzy włączeniem a normalną pracą ma jeszcze fazę DC low - gdzie napięcie na panelach jest za małe i wtedy straty związane z niskim napięciem na panelach rzeczywiście muszą się pojawić, z tym że takiego doboru paneli do inwertera należy unikać.
Ależ to przecież sam na własnym przykładzie potwierdzasz to, o czym cały czas piszę. Przy dobrze dobranej instalacji i pracującej w optymalnych warunkach straty będą mniej widoczne, a może w ogóle niezauważalne. Tam, gdzie dolne MPPT jest wysokie w relacji do zakresu napięć w generatorze PV, będzie gorsza produktywność z powodu odłączeń falownika. U Ciebie przecież instalacja z IG15 gorzej pracuje nie z powodu mocy falownika, tylko zbyt wysokiego dolnego MPPT.

PS: Z tymi napięciami przy regulatorach DC możliwe, że masz rację. Tu się nie uprę, bo to rzeczywiście może wynikać z charakteru pracy przetworników DC/DC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że po gorącej dyskusji powoli dochodzimy do porozumienia, że dobór mocy paneli do inwertera na 90 czy 110% nie jest aż tak istotny (w sumie zależy on bardziej od ceny inwertera), natomiast bardzo istotny jest zakres napięć pracy paneli i inwertera. Najlepiej żeby zakres napięć zestawu mppt paneli był w okolicach lub nieco powyżej połowy zakresu wartości pracy mppt inwertera. Wtedy inwerter pracuje z największą sprawnością a dodatkowo nie ma okresów w których napięcie jest za niskie dla pracy inwertera - nawet przy słabym oświetleniu. Z tym że napięcia niekoniecznie zależą od mocy, można zastosować panele wysokonapięciowe, np.cienkowarstwowe, np. 5 cigs-ów po 90Wp i 90V i osiągniemy 450V mppt już w instalacji 450Wp. Krystaliczne też mają różne napięcia, część jest dostosowana do ładowania 24V akumulatorów, a część jest na wyższe napięcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak właśnie udało się pogodzić i w dużej części potwierdzić teorię z praktyką:) Te % mocy przy przewymiarowaniu to był tak naprawdę skrót myślowy, bo przecież analizowaliśmy i punkt pracy inwertera (jego sprawność) i zakres napięć (produktywność) i momenty limitowania mocy przez inwerter (Przewas mi to uświadomił, którego serdecznie pozdrawiam:)). A w tle wszystkiego jest oczywiście ekonomika - jak najmniej zapłacić i jak najwięcej zyskać.

Chyba możemy zaparkować ten temat i już nie zagłuszać innych szanownych forumowiczów. Ostatnio co któryś się odezwał, to znikał w powodzi naszych elaboratów:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...